[HP 8470p] Jakość sterowników Audio
: 13 mar 2019, 07:27
Wczoraj podrapałam się z Linuxem pierwszy raz. Ale mi nerwa zrobił
Chodzi o odtwarzacze audio. Jest masakra. Rhytmbox - gdzie on kuffffaaaa ma korektor i resztę? Nie ma?????????????
Kolejny - Audacious - sami zobaczcie:
na wielkość ikon na ekranie i wielkość przycisków programu! I to jest na matrycy 1366x768. Trzeba być naprawdę dalekowidzem by trafić w te przyciski.
Ktoś był genialny pisząc sofcik. Najważniejsza jednak jest rzecz taka, że ... i VirtualBox niedomaga. W VBOXie mam Win7 bo tam instaluję a potem przenoszę zainstalowane już pliki do WINE. Zainstalowałam AIMP3, WINAMPA i kilka innych. Jakość emulacji dźwięku w Libuxowym Virtual Boxie =<0 Meloman wysiada na zawał.
Jeszcze jedna ważna rzecz, Rhytmbox i inne niewirtualnie także mają problem z jakością. Postawiłam na starym dysku wczoraj na szybcika Windows7. Wrzuciłam sterowniki audio i Aimpa3. Jakość wróciła. Coś jest chyba nie tak ze sterownikami w Linuxie. Pliki FLAC brzmią jak tandetne mp3 180-200kbps.
Producent laptopa pisze:
SRS premium sound PRO; IDT 92HD87 High Definition CODEC;
Nie wiem skąd podebrać sterownik pod kartę audio (dla Ubuntu 18.1 lub Mint 19.X)
Najbardziej wnerwia mnie to że praktycznie w każdym odtwarzaczu jest przeskakiwanie odtwarzanej ścieżki (utworu). Gra sobie jakaś muzyczka i słychać że jest przeskok od czasu do czasu do przodu o pół sekundy. Karta audio sprawna. Zrobiony AUTOTEST pod UEFI (w oprogramowaniu diagnostycznym HP) i przetestowana jeszcze na siłę wczoraj na szybko postawionym Win7. Wszystko jest ok.
Cuda o których piszę dzieją się w Debianie, w Kubuntu, w Ubuntu i w Mincie.
Chodzi o odtwarzacze audio. Jest masakra. Rhytmbox - gdzie on kuffffaaaa ma korektor i resztę? Nie ma?????????????
Kolejny - Audacious - sami zobaczcie:
na wielkość ikon na ekranie i wielkość przycisków programu! I to jest na matrycy 1366x768. Trzeba być naprawdę dalekowidzem by trafić w te przyciski.
Ktoś był genialny pisząc sofcik. Najważniejsza jednak jest rzecz taka, że ... i VirtualBox niedomaga. W VBOXie mam Win7 bo tam instaluję a potem przenoszę zainstalowane już pliki do WINE. Zainstalowałam AIMP3, WINAMPA i kilka innych. Jakość emulacji dźwięku w Libuxowym Virtual Boxie =<0 Meloman wysiada na zawał.
Jeszcze jedna ważna rzecz, Rhytmbox i inne niewirtualnie także mają problem z jakością. Postawiłam na starym dysku wczoraj na szybcika Windows7. Wrzuciłam sterowniki audio i Aimpa3. Jakość wróciła. Coś jest chyba nie tak ze sterownikami w Linuxie. Pliki FLAC brzmią jak tandetne mp3 180-200kbps.
Producent laptopa pisze:
SRS premium sound PRO; IDT 92HD87 High Definition CODEC;
Nie wiem skąd podebrać sterownik pod kartę audio (dla Ubuntu 18.1 lub Mint 19.X)
Najbardziej wnerwia mnie to że praktycznie w każdym odtwarzaczu jest przeskakiwanie odtwarzanej ścieżki (utworu). Gra sobie jakaś muzyczka i słychać że jest przeskok od czasu do czasu do przodu o pół sekundy. Karta audio sprawna. Zrobiony AUTOTEST pod UEFI (w oprogramowaniu diagnostycznym HP) i przetestowana jeszcze na siłę wczoraj na szybko postawionym Win7. Wszystko jest ok.
Cuda o których piszę dzieją się w Debianie, w Kubuntu, w Ubuntu i w Mincie.