Xorga używam, bo na Waylandzie nie działa dzielenie pulpitu poprzez Skype'a. I z tego co wiem to w 18.04 autorzy zrobili celową przesiadkę na Xorg jako domyślny GDM. Ale co było powodem, nie pamiętam.
Też masz powód.
Jak ja potrzebuję Skypa odpalić, to go odpalam na Chrome przez stronę SkypeWeb, bo ten oryginalny klient mi na nerwy dziala,
i bez pulseaudio (którego nie używam) w ogóle nie ma dźwięku.
Microsoft tak spartolił Skypa, że w ogóle się 90% kontaktów przeprowadziłem na inne komunikatory, Skypa trzymam tylko na tablecie, gdzie na Androidzie jakośtam jeszcze działa.
Co się tyczy Ubuntu, to wersja 18.04 ma dwa razy więcej blędów, niż powinna, bo Ubuntu po latach kopania się z koniem przy pomocy serwera obrazu Mir i środowiska graficznego Unity (w ktorym osiągnieli niemożliwy do skopiowania CUD, Unity bywało cięższe od KDE
), i teraz kiepsko im wychodzi powrót do Gnome i równoczesne wdrażanie Waylanda.
W dodatku biblioteki graficzne utrzymują w okresie przejściowym support równocześnie do Xorga i Waylanda,
co powoduje tony różnych błędów i dziwnych sytuacji we wszyskich systemach Linux.
Dlatego Debian wdrożył Waylanda w wersji testing, a UBuntu to jest snapshot Debiana Sid łatany i poprawiany przez 6 miesięcy przez zespól Ubuntu (może ze 200 osób), podczas gdy prawie 1000 developerów Debiana nowe wydanie stabilne tworzy około roku z testinga a nie z Sida.
Droga Debiana Sid do wydania stabilnego to zazwyczaj dwa lata a nie 6 miesięcy.
Małe porównanie:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ubuntu
https://pl.wikipedia.org/wiki/Debian
Dopiero na takim porównaniu widać, jak to jest ze stabilnością dowolnego Ubuntu, nie wspominając o równoczesnych dwóch systemach wyświetlania, Xorg i Wayland.
Pozdro