Teoretycznie po aktualizacji wszystkie dokumenty i ustawienia powinny być zachowane. W praktyce w nielicznych przypadkach pojawiają się komplikacje (wszystko zależy czy system był wcześniej jakoś nietypowo modyfikowany) - nie to, że usuwa pliki, ale np. może mieć problemy z uruchomieniem albo konfiguracja może być zła. Zawsze przed taką dużą aktualizacją zaleca się zrobić kopię bezpieczeństwa istotnych danych.
To jeszcze tego nie poprawili?
Niedawno przez aptitude aktualizowałem Debiana Wheezy do Stretcha i chodzi całkiem poprawnie,
chociaż to desktop z Mate a nie żaden serwer.
Jednya straszna katastrofa polegałana tym że nowy Skype nie załapal ustawień poprzednich wersji,
i trzeba było odzyskiwać hasło, które się gdzieś zapodzialo.
16.04 to jest przecież wersja LTS, po aktualizacji powienien chodzić, zwlaszcza że to migracja 16.04 => 16.04.1
a nie 16.04=> 18.04).
Jedno, o czym trzeba pamiętać, to wyłączenie wszyskich nieoficjalnych repozytoriów PPA, Getdeb i innych na czas aktualizacji wydania.
Co prawda przy Ubuntu zawsze lepiej mieć pod ręką bootowalnego pendraka z aktualnym instalatorem,
ale bez przesady.
Warto tylko folder /home wynieść na inna partycję albo osobny dysk, żeby nie skasował się przy katastrofie systemu operacyjnego, ale to nie dotyczy tylko aktualizacji ale każdej instalacji Linuxa.
Android też siedzi standardowo na partycji /system, aplikacje są na partycji /data,
a pliki i ustawienia użytkownika na partycji /sdcard.
Pozdro