Czy Lubuntu 18.04 jest bezpieczne?
: 21 maja 2019, 19:21
Mielismy w domu maly armagedon. Nasz komputer z Windows 7 prawdopodobnie od kilku tygodni mial kilka trojanow. Uzywalismy podstawowej ochrony czyli bezplatnego MSE od Microsoftu. Co prawda ten jest dosc stary i Microsoft ma nowy antywirus w Windows 10 ale aktualizacje sie pobieraja normalnie.
Ale to to nie wystarczylo zeby zaczelo sie dziac cos niepokojacego. Nagle okazalo sie ze zostalo zamkniete nasze konto pocztowe na portalu onet. Nikt z mojej rodziny ani tym bardziej ja nie zamknal tego konta. To dalo mi do myslenia zeby przeskanowac komputer jakims dobrym skanerem online. Wybralem Eset i po pelnym skanowaniu okazalo sie wykryl kilka trojanow a jeden byc moze mial dostep do hasel z Firefoksa.
Zaczela sie panika. Na szybko zmiana hasel w wielu roznych stronach w tym portali spolecznosciowych. Zainstalowanie innego lepszego antywirusa i chyba juz zadnego dziadostwa na tym kompie nie mamy.
Ale po tym zdarzeniu rodzi sie pytanie czy nasz laptop z Lubuntu jest bezpieczny skoro nie mam na nim zadnego atywirusa zainstalowanego? Czasami na poczte z onetu i na interii przychodzily wiadomosci ze ktos podobno shakowal system operacyjny i przejal kamerke internetowa i rzekomo nagrywal jak ktos wchodzil na strony dla doroslych i zadal okupu w bitcoinach.
Nie traktowalem tego powaznie i zazwyczaj od razu usuwalem takie wiadomosci bo podobno masowo sa rozylane na rozne konta pocztowe.
Ale teraz mam obawy, Czy jakis wirus mogl sie dostac do Linuksa? Laptop jest zawsze aktualizowany ale czy to jednak wystarczy aby miec pewnosc ze nic w nim podejzanego nie siedzi? Mam mentlik w glowie.
Ale to to nie wystarczylo zeby zaczelo sie dziac cos niepokojacego. Nagle okazalo sie ze zostalo zamkniete nasze konto pocztowe na portalu onet. Nikt z mojej rodziny ani tym bardziej ja nie zamknal tego konta. To dalo mi do myslenia zeby przeskanowac komputer jakims dobrym skanerem online. Wybralem Eset i po pelnym skanowaniu okazalo sie wykryl kilka trojanow a jeden byc moze mial dostep do hasel z Firefoksa.
Zaczela sie panika. Na szybko zmiana hasel w wielu roznych stronach w tym portali spolecznosciowych. Zainstalowanie innego lepszego antywirusa i chyba juz zadnego dziadostwa na tym kompie nie mamy.
Ale po tym zdarzeniu rodzi sie pytanie czy nasz laptop z Lubuntu jest bezpieczny skoro nie mam na nim zadnego atywirusa zainstalowanego? Czasami na poczte z onetu i na interii przychodzily wiadomosci ze ktos podobno shakowal system operacyjny i przejal kamerke internetowa i rzekomo nagrywal jak ktos wchodzil na strony dla doroslych i zadal okupu w bitcoinach.
Nie traktowalem tego powaznie i zazwyczaj od razu usuwalem takie wiadomosci bo podobno masowo sa rozylane na rozne konta pocztowe.
Ale teraz mam obawy, Czy jakis wirus mogl sie dostac do Linuksa? Laptop jest zawsze aktualizowany ale czy to jednak wystarczy aby miec pewnosc ze nic w nim podejzanego nie siedzi? Mam mentlik w glowie.