Ubuntu.pl 🇺🇦️ - Forum Ubuntu

Ubuntu fajnie chodzi na desktopie w domu, to tak samo zagra w urzędzie

No ale w czym problem żeby tak było? na administrowaniu serwerami się nie znam, ale ponoć ubuntu jako serwer dobrze się spisuje a i w domu nie najgorzej sobie radzi.
Jedyny problem jaki mogę widzieć to kompatybilność libre office z pakietem od ms office 2007/10/13

@jacekalex:
A tu masz kolego kolejny artykulik, gdzie kwestię która cię tak poruszyła wyjaśnia się dokładniej. W szczególności:

Zdziwienia całym zamieszaniem nie kryje Karl-Heinz Schneider, szef działu IT. Według niego oczywistym jest, że ‚korporacyjne’ zasady rządzące tak wielką siecią mogą wydać się użytkownikowi nieco sztywne i obwarowane jakimiś zasadami, w przeciwieństwie do użytku domowego. Dotyczy to również owego nieszczęsnego smartphona, który musi przejść przez odpowiednie procedury włączenia go do sieci i sparowania z serwerem pocztowym.

Prawda, że nie ma to nic wspólnego z twoim "jakiś smartfon nie gada z usługami opisanymi w RFC"?

który musi przejść przez odpowiednie procedury włączenia go do sieci i sparowania z serwerem pocztowym.

A czy tego samego nie musiał by przechodzić jak na serwerze byłby windows? to wynikło chyba z opieszałości informatyków, a nie winy systemu?

zibiboniek1 pisze:A czy tego samego nie musiał by przechodzić jak na serwerze byłby windows? to wynikło chyba z opieszałości informatyków, a nie winy systemu?

Zgadza się. Ale pan burmistrz jest typowym Zwykłym Użytkownikiem, który nie wnika w mechanizmy działania systemu, a jedynie postrzega ich skutki.

Gość, który się skarżył, że mu smatrtfon poczty nie otwiera, dziwnie kocha pewien znany koncern informatyczny.
Wybrał też wyjątkowo durny argument, bo ponad 95% poczty na świecie hula na serwerach z systemem LInux lub BSD, i program na smartfona, który nie gada w protokołach SMTP, POP3 i IMApv4 w ogóle nie ma prawa istnieć.
Np MS Outlook PRO (z pakietu MSO 2013) z tymi protokolami gada od kopa, tylko darmowy OE ma klopoty z IMAP.

Protokoły wymiany danych kalendarzowych czy wizytówek vCard też są znanymi,
i opisanymi w RFC protokołami sieciowymi, w ktorych tworzeniu brał udział też m.in. Microsoft i Siemens.

Także mamy tutaj zwykle pieprzenie "lobbysty - amatora", w dodatku tak miernego, że nawet nie zapyta jakiegoś informatyka, co warto opowiadać, a co nie.
Podstawowa zasada PR głosi, że aby kłamstwo było wiarygodne, musi w nim być przynajmniej ziarenko prawdy.

Jeśli natomiast jakiś "dział IT" kilka tygodni na Smartfonie pocztę konfigurował, to ja radzilbym zlikwidować ten dział IT, a zatrudnić informatyków.

Albo po prostu (w przypadku tego polityka) pójść do zawodowych lobbystów, żeby opracowali mu bardziej wiarygodną wersję jego odkrywczych spostrzeżeń.

Pozdro

@igotit4free No to widzisz sam że nie wynika to z ułomności systemu, tylko opieszałości lub niewiedzy administratorów.

zibiboniek1 pisze:@igotit4free No to widzisz sam że nie wynika to z ułomności systemu, tylko opieszałości lub niewiedzy administratorów.

Hmm, ale o czym ty w ogóle piszesz? Nigdzie nie napisałem, że Linuks jest pod jakimś względem ułomny.

Mylisz się też co do "opieszałości lub niewiedzy administratorów", nie masz po prostu pojęcia jak działają duże firmy i jak zarządza się systemami informatycznymi i oprogramowaniem w takich firmach. To jest kwestia, o której pisałem kilka postów wyżej, a której ty najwyraźniej nie rozumiesz. Wdrożenie systemu w urzędzie nie sprowadza się do instalacji Libre Office.
W przypadku nieszczęsnego smartfona i poczty pewnie było tak, że najpierw trzeba było ustalić czy taka usługa wchodzi w ogóle w zakres umowy z opiekunem systemu informatycznego, potem jak, czym i za ile to zrobić, czy to będzie rozwiązanie masowe, czy jednostkowe, czy wykorzystane narzędzie "ma przyszłość" i nie konfliktuje z innymi, który dział się tym zajmie, kto personalnie to zrobi, w jakim terminie itp itd etc. To może zając parę dni, bo chyba nikt nie rzuci całej roboty i nie poleci "na już" konfigurować słuchaweczki pana burmistrza.
To nie to samo, co instalacja smplajera u ciebie na biurku, bo taki masz kaprys. A za godzinę ci się znudzi, więc odpalasz VLC. U ciebie to działa, w korporacji / urzędzie nie ma to racji bytu.

Napisałem wyżej że nie znam się na administrowaniu systemami, ale ja dalej nie rozumiem w czym problem.
Przecież czy tam będzie windows czy linux te samą pracę trzeba wykonać na jednym jak i na drugim systemie, no chyba że faktycznie na windowsie są usługi które działają tylko pod nim a których nie da się uruchomić na linuxie i to o to chodzi w tym całym artykule.
Bo na tą chwilę wyczytałem tylko że burmistrz miał problem ze skonfigurowaniem telefonu i dodatkowo mają problemy z kompatybilnością dokumentów które do nich napływają, tyle.

On sam przyznaje, że musiał czekać tygodniami, aż jego służbowy smartfon zostanie poprawnie skonfigurowany z linuksowym serwerem poczty elektronicznej, narzeka też na brak jednolitej aplikacji do zarządzania e-mailami, kontaktami i kalendarzami.

Tego pana pewnie przerosła własnoręczna instalacja/konfiguracja aplikacji pocztowej. Wolał czekać aż zrobi to za niego informatyk, który takich "klientów" ma dziennie tuzin. Pewnie stąd te tygodnie oczekiwania, jak znam życie

Jesteś kolejną osobą, która wypowiada się w tym temacie bez podstawowej wiedzy na temat realiów działania instytucji/urzędów/korporacji.
Przyjmij, że w takich tworach standardem, a wręcz koniecznością jest "robienie tego przez informatyka". Tak po prostu musi być. Użytkownik końcowy dostaje co najwyżej hasło startowe do już skonfigurowanej i gotowej do użycia usługi, nie ma zaś nic do grzebania w sprzęcie lub oprogramowaniu.

@igoti4free, tak jest w korporacjach jak piszesz. A stwierdzenie przez burmistrza, że to wina Linuksa, że informatyk nie skonfigurował mu telefony, świadczy, że albo jest idiotą, albo uważa innych za idiotów i w ten sposób chce przypiąć łatkę Linuksowi i zarobić wprowadzając Windowsa. Jak byłby Windows, to sam skonfigurowałby sobie usługę? Też by psioczył na Windowsa?

Nakita2201 pisze:Windowsa może sobie skonfigurować pierwszy lepszy pseudoinformatyk. Do konfiguracji linuxa potrzeba pewnej wiedzy i doświadczenia.

No tak, bo pseudoinformatyk rodzi się z wiedzą, jak konfigurować Windowsa i zainstalowane na nim programy... Zdajesz sobie sprawę, że konfiguracja (na przykład) programu pocztowego - bo o to się ponoć rozchodzi - Thunderbird w zasadzie niczym się nie różni i w obu systemach, wykonuje się to niemal w taki sam sposób?

Poza tym, nie wydaje mi się, aby do tak wielkiego projektu zatrudnili pseudoinformatyków.