Miłość do linuksa :)
Odp: Miłość do linuksa :)
Red hat nie jest zły, problem w tym, że firma stojąca za tą dystrybucją próbuje uzależniać od siebie uzytkowników w maksymalnym stopniu od kilku już lat. Gdyby linux był bardziej popularny, to ich styl rządzenia, podejrzewam, nie różniłby się od tego co przez lata prezentował Microsoft.
Ja nie mówię, że to jest złe distro, o nie, jest bardzo dobre ... tyle, że problemy są z licencją, publicznie dostępnymi RPMami, pewne obostrzenia nie wychodzą na pierwszy rzut oka, dopiero jak zaczynasz grzebać. Wówczas okazuje się, że tego nie możesz a tamto jest zabronione ... coś tam jest niedostępne, a za coś jeszcze musisz zapłacic jak za suport...
Kiedyś, gdzieś w 2004 lub 5 miałem sporo kłopotów z RHELem w kontekście ich zapisów.
Pene rzeczy wychodzą czasem zupełnie niespodziewanie.
Od łądnych kilku lat siedziałem w Debsie, potem w Ubuntu i nie ma co ukrywać, praca jest łatwiejsza z tymi systemami, nie chodzi mi tu tylko o techiniczny aspekt ale o samą wolność ...
Zgadzam się co do Fedory, to znakomite distro, tak jak Suse ... subiektywnie jednak biorąc odzwyczaiłem się do RPMów pare ładnych lat temu, nie mam już potrzeby zaglądać na ich działkę i dobrze mi z tym ...
Na szczęście mam dziś spory wybór tego co jest połączeniem jakości, łatwości konfiguracji oraz liberalnej licencji. Debs i Ubuntu są tu niewątpliwie wyróżniającymi się systemami.
Ubuntu posiada lepsze repo, ja na serio doceniam, im mniej zabawy z grzebaniem w bibliotekach i C samemu tym lepiej ... Od kilku lat nauczyłem się cholernie doceniać to, że w Ubuntu wszystko jest tak łątwe do zrobienia. Jak już schodzisz ze ścieżki do celu, to tylko na kilka minut a nie na pół dnia jak to kiedyś z Linuxem bywało. To jest super, godne docenienia i warte powtarzania. Bo tak na serio to czas jest bezcenny, wszystko inne ma mniejsze znaczenie... Ubuntu po prostu działa, jest w wielu sytuacjach prekonfigurowany, a jak czegoś nie ma to łątwo można znaleźć w sieci lub na forach takich jak to ...
W kontekście tego co napisałem wyżej, ciężko mi jest zrozumieć, tych którzy naśmiewają się z Linuxa, a nawet nie spróbowali go uzywać przez dni. Dziś Ubuntu czy Debs są fantastycznymi systemami, które wiele oferują wymagając tylko odrobinę więcej wiedzy...
Problem w tym, że ludzie sa leniwi, im starsi tym gorsi, wolą narzekać przez rok niż dać sobie tydzień na naukę i pracę nad sobą ... Cóż każdy ma tyle na ile sam zapracuje, ni mniej ni więcej.
Kolejna rzecz, którą szalenie sobie cenię w Linuxach, to to,że sa one tak mało popularne. Komu się chce włamawać do takich systemów ?? są one przez to bardziej bezpieczne ...
Jeżeli kiedyś ubuntu stanie się choć w połowie tak popularne jak Win to pewnie zmienię go na OpenBSD albo coś podobnego ... to takie moje małe skrzywienie ... wybieram w życiu to co mniej popularne. Pare razy juz się na tym przejechałem, bo ciężko było do czegoś tam znaleźć dokumentację albo ruszyć z czymś dalej, ogólnie jednak bilans jest na plus ...
Życie jest ciekawsze gdy można iść własną drogą ...Linux daje takie możliwości, to nie jest powód do kochania, ale na pewno do uznania tych 15 lat wysiłków, które zmieniły komputerowy światek wielu ludzi na znacznie lepszy. 15 lat to kupa czasu , a jak juz nadmieniłem, to co się w życiu liczy to czas. Nikt nie ma go zbyt wiele, życie jest krótkie. Może i są ludzie, którzy lubią grzebać w systemach, godzinami ślęczeć nad problemem ... sam tak kiedyś robiłem, to jest dobre gdy nie ma się wiele więcej do roboty ... Niestety nie zawesze i wtedy docenia się prostotę, łątwość konfiguracji, świetną dokumentację...
Pozdrawiam
rack
http://bestpost.pl
Ja nie mówię, że to jest złe distro, o nie, jest bardzo dobre ... tyle, że problemy są z licencją, publicznie dostępnymi RPMami, pewne obostrzenia nie wychodzą na pierwszy rzut oka, dopiero jak zaczynasz grzebać. Wówczas okazuje się, że tego nie możesz a tamto jest zabronione ... coś tam jest niedostępne, a za coś jeszcze musisz zapłacic jak za suport...
Kiedyś, gdzieś w 2004 lub 5 miałem sporo kłopotów z RHELem w kontekście ich zapisów.
Pene rzeczy wychodzą czasem zupełnie niespodziewanie.
Od łądnych kilku lat siedziałem w Debsie, potem w Ubuntu i nie ma co ukrywać, praca jest łatwiejsza z tymi systemami, nie chodzi mi tu tylko o techiniczny aspekt ale o samą wolność ...
Zgadzam się co do Fedory, to znakomite distro, tak jak Suse ... subiektywnie jednak biorąc odzwyczaiłem się do RPMów pare ładnych lat temu, nie mam już potrzeby zaglądać na ich działkę i dobrze mi z tym ...
Na szczęście mam dziś spory wybór tego co jest połączeniem jakości, łatwości konfiguracji oraz liberalnej licencji. Debs i Ubuntu są tu niewątpliwie wyróżniającymi się systemami.
Ubuntu posiada lepsze repo, ja na serio doceniam, im mniej zabawy z grzebaniem w bibliotekach i C samemu tym lepiej ... Od kilku lat nauczyłem się cholernie doceniać to, że w Ubuntu wszystko jest tak łątwe do zrobienia. Jak już schodzisz ze ścieżki do celu, to tylko na kilka minut a nie na pół dnia jak to kiedyś z Linuxem bywało. To jest super, godne docenienia i warte powtarzania. Bo tak na serio to czas jest bezcenny, wszystko inne ma mniejsze znaczenie... Ubuntu po prostu działa, jest w wielu sytuacjach prekonfigurowany, a jak czegoś nie ma to łątwo można znaleźć w sieci lub na forach takich jak to ...
W kontekście tego co napisałem wyżej, ciężko mi jest zrozumieć, tych którzy naśmiewają się z Linuxa, a nawet nie spróbowali go uzywać przez dni. Dziś Ubuntu czy Debs są fantastycznymi systemami, które wiele oferują wymagając tylko odrobinę więcej wiedzy...
Problem w tym, że ludzie sa leniwi, im starsi tym gorsi, wolą narzekać przez rok niż dać sobie tydzień na naukę i pracę nad sobą ... Cóż każdy ma tyle na ile sam zapracuje, ni mniej ni więcej.
Kolejna rzecz, którą szalenie sobie cenię w Linuxach, to to,że sa one tak mało popularne. Komu się chce włamawać do takich systemów ?? są one przez to bardziej bezpieczne ...
Jeżeli kiedyś ubuntu stanie się choć w połowie tak popularne jak Win to pewnie zmienię go na OpenBSD albo coś podobnego ... to takie moje małe skrzywienie ... wybieram w życiu to co mniej popularne. Pare razy juz się na tym przejechałem, bo ciężko było do czegoś tam znaleźć dokumentację albo ruszyć z czymś dalej, ogólnie jednak bilans jest na plus ...
Życie jest ciekawsze gdy można iść własną drogą ...Linux daje takie możliwości, to nie jest powód do kochania, ale na pewno do uznania tych 15 lat wysiłków, które zmieniły komputerowy światek wielu ludzi na znacznie lepszy. 15 lat to kupa czasu , a jak juz nadmieniłem, to co się w życiu liczy to czas. Nikt nie ma go zbyt wiele, życie jest krótkie. Może i są ludzie, którzy lubią grzebać w systemach, godzinami ślęczeć nad problemem ... sam tak kiedyś robiłem, to jest dobre gdy nie ma się wiele więcej do roboty ... Niestety nie zawesze i wtedy docenia się prostotę, łątwość konfiguracji, świetną dokumentację...
Pozdrawiam
rack
http://bestpost.pl
-
- Sędziwy Jeż
- Posty: 31
- Rejestracja: 23 lut 2008, 18:28
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 9.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Kontakt:
Odp: Miłość do linuksa :)
To ja może napiszę najpierw krótką historyjkę a potem powiem za co uwielbiam ten system.
Młody Damrok miał na dysku całą masę muzyki a na płytce Ubuntu (7.10), który się kurzył, bo cały czas Damrokowi nie chciało się go przetestować. Aż pewnego dnia windows mu się diabli wiedzą czemu - wysypał a zaprzyjaźniony informatyk wydał wyrok - reinstalka z pełnym formatem. Część muzyki miałem oczywiście na partycji windy.
I wtedy wrzuciłem Live CD. Oczywiście dane nienaruszone, wszystko na piechotkę za pomocą pendrvie przegrałem na sąsiedni komputer.
Potem nadszedł czas dual boota, kiedy to okazało się, że komputer bez antywira, antyspamu i antyitp działa jak piorun, jest bezpiecznie i bez problemów. A wobec faktu, że nie bardzo wówczas ogarniałem jak się wszystko instaluje, przy okazji nauczyłem się trochę konsoli przy instalacji flasha i javy.
Jakiś czas potem kupiłem lapka z vistą na pokładzie. Chciałem nie instalować, nie ryzykować, że coś sie zwali. Pięć minut się włączał system..... I w rezultacie miałem dual boota z windowsem, którego włączałem raz na dwa tygodnie, by sobie pograć.
A teraz najlepsze. Mimo, iż miałem tam zainstalowane 3 gry i ANI RAZU nie wszedłem do internetu z poziomu windy, wywaliła sie dokumentnie i się nie uruchamia. W rezultacie, trochę mimo woli, został mi sam linux, którego katuję kilka godzin dziennie i to z dostępem do netu. I nie sprawia ŻADNYCH problemów.
A za co lubię ten system? Za wygodę. Cztery pulpity, wszystko czytelnie, przełączać się między nimi można skrótem klawiaturowym, to cudownie ułatwia mi pracę. Jak czasem pracuję przy windowsie, to masa shitu na ekranie, brak porządku, ciągłe klikanie na pasku zadań między aplikacjami doprowadza mnie do szału. Pod linuksem, poza tym, że ładnie, jest bardzo czytelnie, ergonomicznie i wygodnie.
Poza tym compiz szpanersko wygląda. I jedyne, czego żałuję to to, że Linux nie pojawił się w moim życiu wcześniej - pewnie studiowałbym informatykę
Młody Damrok miał na dysku całą masę muzyki a na płytce Ubuntu (7.10), który się kurzył, bo cały czas Damrokowi nie chciało się go przetestować. Aż pewnego dnia windows mu się diabli wiedzą czemu - wysypał a zaprzyjaźniony informatyk wydał wyrok - reinstalka z pełnym formatem. Część muzyki miałem oczywiście na partycji windy.
I wtedy wrzuciłem Live CD. Oczywiście dane nienaruszone, wszystko na piechotkę za pomocą pendrvie przegrałem na sąsiedni komputer.
Potem nadszedł czas dual boota, kiedy to okazało się, że komputer bez antywira, antyspamu i antyitp działa jak piorun, jest bezpiecznie i bez problemów. A wobec faktu, że nie bardzo wówczas ogarniałem jak się wszystko instaluje, przy okazji nauczyłem się trochę konsoli przy instalacji flasha i javy.
Jakiś czas potem kupiłem lapka z vistą na pokładzie. Chciałem nie instalować, nie ryzykować, że coś sie zwali. Pięć minut się włączał system..... I w rezultacie miałem dual boota z windowsem, którego włączałem raz na dwa tygodnie, by sobie pograć.
A teraz najlepsze. Mimo, iż miałem tam zainstalowane 3 gry i ANI RAZU nie wszedłem do internetu z poziomu windy, wywaliła sie dokumentnie i się nie uruchamia. W rezultacie, trochę mimo woli, został mi sam linux, którego katuję kilka godzin dziennie i to z dostępem do netu. I nie sprawia ŻADNYCH problemów.
A za co lubię ten system? Za wygodę. Cztery pulpity, wszystko czytelnie, przełączać się między nimi można skrótem klawiaturowym, to cudownie ułatwia mi pracę. Jak czasem pracuję przy windowsie, to masa shitu na ekranie, brak porządku, ciągłe klikanie na pasku zadań między aplikacjami doprowadza mnie do szału. Pod linuksem, poza tym, że ładnie, jest bardzo czytelnie, ergonomicznie i wygodnie.
Poza tym compiz szpanersko wygląda. I jedyne, czego żałuję to to, że Linux nie pojawił się w moim życiu wcześniej - pewnie studiowałbym informatykę

- ubuproblem
- Serdeczny Borsuk
- Posty: 169
- Rejestracja: 30 lip 2007, 23:26
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 8.04
- Środowisko graficzne: GNOME
Odp: Miłość do linuksa :)
Lubię takie historyjki
co do ostatniego zdania - Owszem linuks (może w pojęciu ogólnym) - wymaga jakiejś wiedzy, ale czy aby na pewno do tego stopnia by zainteresować się informatyką? Ubuntu jest ,,Dla każdego'', a ,,normalni'' (:craz) użytkownicy (dzieci naszej-klasy i gadu-gadu) za cholerę nie dadzą sobie z nim rady. Nie insynuuję tym niczego, tylko po prostu mnie takie myśli przerażają 


-
- Sędziwy Jeż
- Posty: 31
- Rejestracja: 23 lut 2008, 18:28
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 9.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Kontakt:
Odp: Miłość do linuksa :)
Chodziło mi raczej o to, że kompletnie wsiąkłem w ten system. Po prostu doszedłem do wniosku, że wbrew temu co sądziłem, dłubanie w komputerze może być zabawne i nie jest tylko debilną klikologią stosowaną. Fakt faktem, wybrałem już zupełnie inną drogę życiową i czasem się zastanawiam, czy gdybym w tym zas....nym gimnazjum miał dojście do netu i kogoś, kto by mi podrzucił jakiegoś znośnego w obsłudze linucha, to czy bym nie dokonał pewnych wyborów zupełnie inaczej. Zwłaszcza, że nigdy nie miałem problemów z matematyką, raczej z lenistwem, które przeszkadza zarówno ścisłym jak i humanistom 
A tak wyladowałem na dziennikarstwie i zarabiam tym na życie. I doszedłem zresztą do ''rewolucyjnego'' wniosku - do pisania w edytorze, przeglądania netu i siedzenia na gg (czyli ABSOLUTNIE wszystkiego co robią na swoich kochanych laptopikach panienki z mojego kierunku) lin całkowicie wystarczy. Podobnie do przechowywania zdjęć, muzyki czy filmów. I dotarło do mnie jak mocno nasze społeczeństwo daje się dymać płacąc za windę a potem za worda, antywirusa itp. Rozumiem, że ktoś na przykład współpracuje z giełdą i potrzebuje wyniki w najnowszym excelu albo jest profesjonalistą i potrzebuje photoshopa albo quarka do pracy. Ok, jasne, nie ma tego na lina. Ale znakomita większość ludzi używa windy bo dostała ją na pokładzie wraz z komputerem i z poziomu tego narażonego na ataki systemu przegląda maila, pisze sobie w edytorku podania, druczki czy inne biznesplany do których wystarczyłby od biedy nawet notatnik, zabezpiecza sprzęcior płatnym antywirusem i wścieka się że działa wolno.
podsumowując mój przydługi wywód - z własnej woli płacą za coś, co mieliby za darmo. Niby ich wybór, ale to już podpada pod pranie mózgu.
I nie zgadzam się z przedmówcą - w moim wypadku instalacja ubuntu przebiegła w postaci czterech kliknięć i wypicja jednego kubka herbaty. A potem, jak już doczytałem czym jest ten skrypcik na pulpicie, zniknął problem z flashem, javą itp (choć i tak flasha, swiftfoxa i kilka innych bajerów mam zadebowane by móc przeglądać net bezpośrednio po instalacji. A nie ubolewam, że z powodu własnej ignorancji nauczyłem sie trochę konsoli. Przez lina zacząłem czytać manuale....). Obecnie Ubu na dobrym sprzęcie wymaga jeszcze mniej wiedzy niż windows. Bo w gruncie rzeczy jedyna wiedza jaką trzeba posiąść to nazwy zamienników dla windowsowych aplikacji. System zresztą działa i ma te aplikacje (większość) na pokładzie bezpośredno po instalacji. Nawet jak nie to nie trzeba ich szukać po całym necie - wystarczy [dodaj usuń]. A wszystkich takich informacji udzieli nam forum ubuntu, które wyświetlać można pod każdym systemem.
Ale fakt faktem, dzieckiem neo nie byłem nigdy. Nie wierzę jednak, że to kwestia trudności, raczej wyżej wspomnianego lenistwa.
I jeszcze w moim wypadku jeden detal: nie aktualizować systemu na dwa miechy przed nową wersją. Ich aktualizacje z sierpnia są ociupinkę niestabilne a ja w pracy używam wrażliwych na takie zawirowania CMSów.
zresztą, wspomóżcie młodego dziennikarza i co jakiś czas czytajcie newsy o metalu
http://pl.spinner.com/category/heavy-metal/

A tak wyladowałem na dziennikarstwie i zarabiam tym na życie. I doszedłem zresztą do ''rewolucyjnego'' wniosku - do pisania w edytorze, przeglądania netu i siedzenia na gg (czyli ABSOLUTNIE wszystkiego co robią na swoich kochanych laptopikach panienki z mojego kierunku) lin całkowicie wystarczy. Podobnie do przechowywania zdjęć, muzyki czy filmów. I dotarło do mnie jak mocno nasze społeczeństwo daje się dymać płacąc za windę a potem za worda, antywirusa itp. Rozumiem, że ktoś na przykład współpracuje z giełdą i potrzebuje wyniki w najnowszym excelu albo jest profesjonalistą i potrzebuje photoshopa albo quarka do pracy. Ok, jasne, nie ma tego na lina. Ale znakomita większość ludzi używa windy bo dostała ją na pokładzie wraz z komputerem i z poziomu tego narażonego na ataki systemu przegląda maila, pisze sobie w edytorku podania, druczki czy inne biznesplany do których wystarczyłby od biedy nawet notatnik, zabezpiecza sprzęcior płatnym antywirusem i wścieka się że działa wolno.
podsumowując mój przydługi wywód - z własnej woli płacą za coś, co mieliby za darmo. Niby ich wybór, ale to już podpada pod pranie mózgu.
I nie zgadzam się z przedmówcą - w moim wypadku instalacja ubuntu przebiegła w postaci czterech kliknięć i wypicja jednego kubka herbaty. A potem, jak już doczytałem czym jest ten skrypcik na pulpicie, zniknął problem z flashem, javą itp (choć i tak flasha, swiftfoxa i kilka innych bajerów mam zadebowane by móc przeglądać net bezpośrednio po instalacji. A nie ubolewam, że z powodu własnej ignorancji nauczyłem sie trochę konsoli. Przez lina zacząłem czytać manuale....). Obecnie Ubu na dobrym sprzęcie wymaga jeszcze mniej wiedzy niż windows. Bo w gruncie rzeczy jedyna wiedza jaką trzeba posiąść to nazwy zamienników dla windowsowych aplikacji. System zresztą działa i ma te aplikacje (większość) na pokładzie bezpośredno po instalacji. Nawet jak nie to nie trzeba ich szukać po całym necie - wystarczy [dodaj usuń]. A wszystkich takich informacji udzieli nam forum ubuntu, które wyświetlać można pod każdym systemem.
Ale fakt faktem, dzieckiem neo nie byłem nigdy. Nie wierzę jednak, że to kwestia trudności, raczej wyżej wspomnianego lenistwa.
I jeszcze w moim wypadku jeden detal: nie aktualizować systemu na dwa miechy przed nową wersją. Ich aktualizacje z sierpnia są ociupinkę niestabilne a ja w pracy używam wrażliwych na takie zawirowania CMSów.
zresztą, wspomóżcie młodego dziennikarza i co jakiś czas czytajcie newsy o metalu

http://pl.spinner.com/category/heavy-metal/
- ubuproblem
- Serdeczny Borsuk
- Posty: 169
- Rejestracja: 30 lip 2007, 23:26
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 8.04
- Środowisko graficzne: GNOME
Odp: Miłość do linuksa :)
To co napisałem nie miało brzmieć negatywnie
Jednak trochę nieprecyzyjnie się wyraziłem... Wiedzę o linuksie można łatwo pozyskać, ale posadź bląd lalę przed komputerem, daj jej płytkę z ubuntu, dostęp do internetu i wskazówki - gdzie może szukać informacji - odpowie: "Nie lepiej zostawić Windows? Przecież działa". Rozpoczęcie pracy z linuksem wymaga chęci i przynajmniej podstawowego poziomu intelektualnego.
Lubię mocne granie, więc czasem do Ciebie zajrzę. Swoją drogą, ciekawy sposób na reklamę 

Kod: Zaznacz cały
zresztą, wspomóżcie młodego dziennikarza i co jakiś czas czytajcie newsy o metalu
http://pl.spinner.com/category/heavy-metal/

-
- Sędziwy Jeż
- Posty: 46
- Rejestracja: 25 cze 2009, 14:29
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 9.10
- Środowisko graficzne: KDE Plasma
- Architektura: x86_64
- Kontakt:
Odp: Miłość do linuksa :)
Lubię linuxa, bo system sam w sobie jest dobry. Automatycznie wykrywa i instaluje np. bluetooth. Jego wielkim plusem jest to, że ten OS jest darmowy.
-
- Piegowaty Guziec
- Posty: 8
- Rejestracja: 15 lis 2008, 12:56
- Płeć: Kobieta
- Wersja Ubuntu: 9.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86
- Kontakt:
Odp: Miłość do linuksa :)
Właściwie Ubuntu używam od niedawna, i jeszcze pomalutku migruje z danymi z jednego HDD na drugi, ale jak już mnie zaczęła wnerwiać konieczność odpalania xp-ka ;/...Za to nie będę skromna i się pochwalę
niedługo będę właścicielką koszulki z logami kilku distro
, http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9b2 ... dcda3.html
albo tu,jeśli link nie działa:http://chomikuj.pl/rapsodia-85 > Linux


albo tu,jeśli link nie działa:http://chomikuj.pl/rapsodia-85 > Linux
- piotre94
- Piegowaty Guziec
- Posty: 19
- Rejestracja: 25 paź 2009, 17:34
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 16.04
- Środowisko graficzne: Xfce
- Architektura: x86_64
- Kontakt:
Odp: Miłość do linuksa :)
1.Obsługa
2.Szybkość
3.Bezawaryjność
4.Bezpieczeństwo
5.Społeczność wokół Ubuntu
6.http://forum.ubuntu.pl
I to wystarczy...
2.Szybkość
3.Bezawaryjność
4.Bezpieczeństwo
5.Społeczność wokół Ubuntu
6.http://forum.ubuntu.pl
I to wystarczy...
- vampiur
- Sędziwy Jeż
- Posty: 71
- Rejestracja: 19 gru 2007, 21:42
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 10.10
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
Odp: Miłość do linuksa :)
a chłopskie są?elynsynos pisze:niedługo będę właścicielką koszulki z logami kilku distro, http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9b2 ... dcda3.html
albo tu,jeśli link nie działa:http://chomikuj.pl/rapsodia-85 > Linux
C2D 2.8GHz@3.6ghz E7400, 4gb dd2 800, Ga-ep43-s3l, Asus EAH4850 1GB, Samsung 500gb hd 502ij
Odp: Miłość do linuksa :)
Tak - z ciągnikiem i pługiem z przodu, a sianem z tyłu...vampiur pisze:a chłopskie są?

- Silvervenom
- Sędziwy Jeż
- Posty: 62
- Rejestracja: 05 lis 2009, 23:36
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86
- Kontakt:
Odp: Miłość do linuksa :)
cóż wszystko zależy od pola widzenia: Oto moja lista:
1. Za mnóstwo darmowego softu, który z powodzeniem zastępuje nieraz zmodyfikowany komercyjny soft sprzedawany za duże pieniądze. Za to że jeżeli już jestem zmuszony kupić modyfikowany soft jest on o wiele tańszy i może sobie na niego pozwolić więcej ludzi, a co za tym idzie jest duża szansa że nowe funkcje pojawią się w darmowym sofcie. Oraz za to że jeżeli chcę czegoś używać a nie mam pieniędzy nie muszę uciekać się do kradzieży.
2. Za to że praktycznie się nie wysypuje a jak się wysypie mogę sprawdzić w dziennikach systemowych co się stało, zamiast otrzymywania wyskakujących okienek, bądź niebieskiego ,,oczojebnego'' ekranu.
3. Kocham go również za to, że są na świecie jeszcze ,,Naiwniacy'', którzy są gotowi pomóc w rozwiązaniu problemu nie licząc się z tym, że być może ich ciężka praca może być kradziona przez obcą korporację. Za to, że nie doszukują się we wszystkim pieniądza i jeb**e Ich kto na tym zarabia. Za to że mają wiedzę, chęci, oraz pieniądze pomóc tym, którzy tego nie posiadają nie chcąc nic w zamian.
4. Za to, że Linux przypomina mi partnerkę, którą najpierw trzeba poznać, uświadomić sobie jakie są wady i zalety, która odpowiednio potraktowana da nam, radość spokój oraz bezpieczeństwo. Odpowiednio potraktowana będzie dostosowana do nas a my do niej. Za to że nie przypomina sprzedajnej ,,jagodzianki'' którą każdy może mieć za pieniądze, która dla każdego jest taka sama, a zabawa z nią niesie za sobą duże ryzyko zarażenia się.
5. Za to że można poczytać różne ciekawe posty, które zamiast złościć śmieszą, pomimo usilnych starać ich twórcy
.
1. Za mnóstwo darmowego softu, który z powodzeniem zastępuje nieraz zmodyfikowany komercyjny soft sprzedawany za duże pieniądze. Za to że jeżeli już jestem zmuszony kupić modyfikowany soft jest on o wiele tańszy i może sobie na niego pozwolić więcej ludzi, a co za tym idzie jest duża szansa że nowe funkcje pojawią się w darmowym sofcie. Oraz za to że jeżeli chcę czegoś używać a nie mam pieniędzy nie muszę uciekać się do kradzieży.
2. Za to że praktycznie się nie wysypuje a jak się wysypie mogę sprawdzić w dziennikach systemowych co się stało, zamiast otrzymywania wyskakujących okienek, bądź niebieskiego ,,oczojebnego'' ekranu.
3. Kocham go również za to, że są na świecie jeszcze ,,Naiwniacy'', którzy są gotowi pomóc w rozwiązaniu problemu nie licząc się z tym, że być może ich ciężka praca może być kradziona przez obcą korporację. Za to, że nie doszukują się we wszystkim pieniądza i jeb**e Ich kto na tym zarabia. Za to że mają wiedzę, chęci, oraz pieniądze pomóc tym, którzy tego nie posiadają nie chcąc nic w zamian.
4. Za to, że Linux przypomina mi partnerkę, którą najpierw trzeba poznać, uświadomić sobie jakie są wady i zalety, która odpowiednio potraktowana da nam, radość spokój oraz bezpieczeństwo. Odpowiednio potraktowana będzie dostosowana do nas a my do niej. Za to że nie przypomina sprzedajnej ,,jagodzianki'' którą każdy może mieć za pieniądze, która dla każdego jest taka sama, a zabawa z nią niesie za sobą duże ryzyko zarażenia się.
5. Za to że można poczytać różne ciekawe posty, które zamiast złościć śmieszą, pomimo usilnych starać ich twórcy

- szczesiu
- Piegowaty Guziec
- Posty: 4
- Rejestracja: 16 mar 2009, 17:19
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 9.04
- Środowisko graficzne: GNOME
Odp: Miłość do linuksa :)
1. Społeczność.
2. To, że jest darmowy.
3. Dzięki niemu można odrestaurować starsze komputery.
4. Mozna sie sporo nauczyć
2. To, że jest darmowy.
3. Dzięki niemu można odrestaurować starsze komputery.
4. Mozna sie sporo nauczyć

-
- Serdeczny Borsuk
- Posty: 140
- Rejestracja: 11 paź 2009, 14:39
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 12.04
- Środowisko graficzne: LXDE
- Architektura: x86
- Kontakt:
Odp: Miłość do linuksa :)
Głównie za to, że jest darmowy i, a poza tym, to miłość z lenistwa... kupiłem używanego lapka z Ubuntu i tak zostało. Do przeglądania stron i sprawdzania poczty się nadaje, ale do niczego więcej.
-
- Sędziwy Jeż
- Posty: 55
- Rejestracja: 07 lut 2010, 13:21
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Fluxbox
- Architektura: x86
Odp: Miłość do linuksa :)
Ja kocham swojego ubunciaka 9.4 za:
Obciążania procesora w 100% (mam 2.8GHz Celeron jednojajowy)
Za społeczność która sie nim opiekuje
Za sporo programów w repo
Wolność która jest potrzeba każdej istocie nawet linux'owi
Interfejs graficzny oraz textowy bardzo ciekawy
Brak instalowanie sterowników (ja nie gram w gry ale nie wiadomo czy to się zmieni
)
Bardzo dużo tu mówić ogólnie cud, miód i orzeszki
Obciążania procesora w 100% (mam 2.8GHz Celeron jednojajowy)
Za społeczność która sie nim opiekuje
Za sporo programów w repo
Wolność która jest potrzeba każdej istocie nawet linux'owi
Interfejs graficzny oraz textowy bardzo ciekawy
Brak instalowanie sterowników (ja nie gram w gry ale nie wiadomo czy to się zmieni

Bardzo dużo tu mówić ogólnie cud, miód i orzeszki

-
- Przebojowy Jelonek
- Posty: 1048
- Rejestracja: 08 maja 2007, 07:40
- Wersja Ubuntu: 12.10
- Środowisko graficzne: Xfce
- Architektura: x86
Odp: Miłość do linuksa :)
Ciekawa opinia doskonale wpisująca się w tematykę tego wątku.alcek pisze:Głównie za to, że jest darmowy i, a poza tym, to miłość z lenistwa... kupiłem używanego lapka z Ubuntu i tak zostało. Do przeglądania stron i sprawdzania poczty się nadaje, ale do niczego więcej.
I believe not drinking is actually the best way to not get a hangover in the first place.
Coincidentally, it's also the best way to not enjoy your life.
Coincidentally, it's also the best way to not enjoy your life.
- mgrQkiZ
- Wytworny Kaczor
- Posty: 252
- Rejestracja: 03 mar 2008, 17:09
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 11.10
- Środowisko graficzne: KDE Plasma
- Architektura: x86
- Kontakt:
Odp: Miłość do linuksa :)
Czy to miłość? Hmm... momentami trudna, ale doceniam Linuksa jak siadam do Windows'a aby coś na nim zrobić.
www.qkiz.pl - 100% geek blog
Podaruj 1% osobie chorej na stwardnienie rozsiane --> www.sm.qkiz.pl
Podaruj 1% osobie chorej na stwardnienie rozsiane --> www.sm.qkiz.pl
- ddks
- Piegowaty Guziec
- Posty: 26
- Rejestracja: 06 lut 2010, 19:18
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Xfce
- Architektura: x86
Odp: Miłość do linuksa :)
Kiedyś od kumpla dostałem płytę z Ubuntu stwierdził, że to syf tak jak większość moich znajomych.
Z ciekawości zainstalowałem i jakoś mi się spodobał. Zakupiłem sobie książkę i tak jakoś go pokochałem. Najbardziej lubię Ubuntu za:
1 Jest darmowy
2 Za społeczność i za to forum
3 Stabilność
4 Łatwość obsługi (ktoś mówił, że Mandriva jest łatwa, akurat)
5 Za to, że nie ciągnie mnie teraz do gier
6 Wygląd
7 Bezpieczeństwo na którym mi zależy
Z ciekawości zainstalowałem i jakoś mi się spodobał. Zakupiłem sobie książkę i tak jakoś go pokochałem. Najbardziej lubię Ubuntu za:
1 Jest darmowy
2 Za społeczność i za to forum
3 Stabilność
4 Łatwość obsługi (ktoś mówił, że Mandriva jest łatwa, akurat)
5 Za to, że nie ciągnie mnie teraz do gier
6 Wygląd
7 Bezpieczeństwo na którym mi zależy
- mgrQkiZ
- Wytworny Kaczor
- Posty: 252
- Rejestracja: 03 mar 2008, 17:09
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 11.10
- Środowisko graficzne: KDE Plasma
- Architektura: x86
- Kontakt:
Odp: Miłość do linuksa :)
Przygarnięta miłość 

www.qkiz.pl - 100% geek blog
Podaruj 1% osobie chorej na stwardnienie rozsiane --> www.sm.qkiz.pl
Podaruj 1% osobie chorej na stwardnienie rozsiane --> www.sm.qkiz.pl
-
- Piegowaty Guziec
- Posty: 9
- Rejestracja: 09 lut 2010, 16:07
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 10.04
- Środowisko graficzne: KDE Plasma
- Architektura: x86
- Kontakt:
Odp: Miłość do linuksa :)
Ja kocham Linuksa za:
1.Szybkość (w GNOME, na KDE trochę wolniej)
2.Stabilność
3.Łatwa naprawa
4.Społeczność
5.Ład w programach ( różne kategorie programów, a w Windows programy są poukładane byle jak)
6.Łatwość obsługi. (jak się odzwyczai z Windows, to Windows staje się trudny)
7.Bezpieczeństwo
8.Darmowość
9.Wolność
10.Wygląd (na KDE)
11.Brak antywirusa (w sieci są dostępne antywirusy na Linux, ale wirusy nic nie zrobią bo nie znają hasła roota, więc jest niepotrzebny i tylko kosztuje)
12.I wiele innych...
1.Szybkość (w GNOME, na KDE trochę wolniej)
2.Stabilność
3.Łatwa naprawa
4.Społeczność
5.Ład w programach ( różne kategorie programów, a w Windows programy są poukładane byle jak)
6.Łatwość obsługi. (jak się odzwyczai z Windows, to Windows staje się trudny)
7.Bezpieczeństwo
8.Darmowość
9.Wolność
10.Wygląd (na KDE)
11.Brak antywirusa (w sieci są dostępne antywirusy na Linux, ale wirusy nic nie zrobią bo nie znają hasła roota, więc jest niepotrzebny i tylko kosztuje)
12.I wiele innych...
Uwaga! Wymagam dokładnych wyjaśnień
- dhg
- Sędziwy Jeż
- Posty: 72
- Rejestracja: 01 mar 2010, 09:47
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Fluxbox
- Architektura: x86
- Lokalizacja: Ciemna Strona Mocy - podlasie
- Kontakt:
Odp: Miłość do linuksa :)
Uwielbiam za to, że :
*nie nie robi nic za moimi plecami i bez mojej wiedzy
*jest darmowy i w pełni legalny
*chwila po instalacji mam wszystko czego potrzebuję
*za opad szczęki znajomych kiedy widzą mój pulpit ( conky rullez
)
*na słabym kompie pomyka jak szalony
Kocham za konsole, ekg, mc, i za root'a bo czuje się w nim jak Bóg
*nie nie robi nic za moimi plecami i bez mojej wiedzy
*jest darmowy i w pełni legalny
*chwila po instalacji mam wszystko czego potrzebuję
*za opad szczęki znajomych kiedy widzą mój pulpit ( conky rullez

*na słabym kompie pomyka jak szalony
Kocham za konsole, ekg, mc, i za root'a bo czuje się w nim jak Bóg

Inny OS: Debian Stable (6.0.3 Squeeze)
Register Linux User #551166
Register Linux User #551166
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości