Mam problem z czymś w rodzaju "wygaszenia" ekranu, mianowicie po ok 10 - 15 minutach (nie sprawdzałem dokładnie), ekran ulega "wygaszeniu", lecz nie jest to konkretnie wygaszenie gdyż kursor myszy jest widoczny, ekran przybiera różne kolory (biały, czarny, czasem drobne różnokolorowe paski - nie wiem jak określić taki ekran). Problem jest dodatkowo irytujący gdyż najczęściej tracę połączenie z siecią (ikona menadżera sieci wskazuje na to, że połączenie jest, ale wszelkiego rodzaju pobierania plików czy sesje kadu padają). Oczywiście po ruszeniu myszką wszystko wraca do normy, niemniej jednak jest to problem gdyż nie mam możliwości pozostawienia sprzętu gdy pobieram dane z sieci.
Żeby ktoś nie wyskoczył z tekstem, żebym sprawdził czas wygaszacza ekranu, mam go ustawionego na 30 minut, a owe "wygaszenie" go blokuje (po tych 30 minutach nie pojawia się wygaszacz). Problem pojawił się kilka dni temu kiedy postanowiłem uruchomić emeralda, zainstalowałem kilka dodatkowych pakietów z synaptica. Aktualnie pozbyłem się emeralda (i compiza przy okazji), oraz zainstalowanych wcześniej pakietów, ale problem pozostał.
Jeśli chodzi o zarządzanie zasilaniem, mam wyłączone wygaszenie ekranu i wstrzymanie.
Problem wcześniej się nie pojawił.
Używam laptopa, Ubuntu 9.10 w środowisku Gnome. Compiza nie używałem gdyż moja karta grafiki nie wykorzystuje 3D (nie ma sterowników
P).Przepraszam z góry jeśli stworzyłem post w złej sekcji, ale uznałem, że do żadnej z powyższych się nie nadaje.