Witch Lady pisze:Janek, dlatego ze robienie czegos na jedno kopyto (rutyna) odmozdza. Potem sa wielkie problemy ze zrobieniem czegokolwiek inaczej niz ruynowo
![Wink ;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Każdy samochód obsługuje się ekstremalnie rutynowo, dokładnie tak samo. Chciała byś uczyć się jeździć na nowo, za każdym razem jak kupujesz samochód? Ja tam wolę sytuację, w której wsiadam i jadę i nie potrzebuję nawet 10 sekund na oswojenie nowego, nieznanego samochodu.
Telefony komórkowe tak samo. Wszystkie można obsłużyć rutynowo, bez czytania instrukcji. Nawet jeżeli mają inny układ menu, czy inne funkcje, każdy telefon w zakresie standardowych opcji można obsłużyć bez problemu.
Wszystko co ma trafiać do szerokiego grona odbiorców, a nie wąskiego grona specjalistów, obsługuje się rutynowo. Im coś bardziej oczywiste, typowe, tym większy sukces odnosi na rynku.
Witch Lady pisze:Hmmm.... Coz, dystrybucji sobie moze byc wiele, tak jak teraz, ale sa tez te "glowne". Kolejna wieksza by nie zaszkodzila.
Jasne, tylko to nie działa tak, ze skrzykuje się kilku kolesi i mówi, "chodźcie, zrobimy kolejną dużą dystrybucję". Na dużą dystrybucję pracuje się latami. Wystarczy spojrzeć na Debiana i jego społeczność. Takiej dystrybucji nie stworzy się z roku na rok, nawet z ogromnym zapleczem finansowym.
Diseant pisze:Wiele osób poza pracą właśnie działa w społeczności. Wiele darmowych aplikacji jest pisanych przez właśnie takie osoby (nawet niektóre znam). Może niektóre nie mają czasu na takowe przedsięwzięcia bo wiem, że życie może dać w kość ale niektórych właśnie praca poza pracą odpręża.
Są osoby, które wpierają projekt, bo znajdują problemy i je łatają. Działają w społeczności, która w jakiś tam sposób ulepsza aplikację, bo założę się, iż większość Open Source'owych aplikacji jest właśnie poprawiana przez takie osoby, czyli jak napisałem - chcesz pomagać w rozwoju to pomagasz...
Całe szczęście, ze są tacy ludzie, bo dzięki nim istnieje Open Source. Oni jednak będą zawsze stanowili
DRAMATYCZNĄ mniejszość. Chyba nie muszę wyjaśniać dlaczego tak jest. Tak samo mechaników jest mniej, niż kierowców. Lekarzy mniej niż pacjentów. To co podajesz, nie jest argumentem za popularyzacja Linuksa. Nie przemawia do użytkowników komputerów. Nie na dużą skalę.
Diseant pisze:Co do drugiego. Może i tendencja w sklepach, gdzie sprzedawca (a właściwie producent) ma "guzik do gadania" właśnie sprzyja Microsoftowi. Aczkolwiek popatrz na to z drugiej strony... Microsoft za swoje praktyki monopolistyczne otrzymał dosyć surową karę, która jak mi wiadomo - co chwilę wzrasta o ileś tam procent rocznie. O ile mi wiadomo - od tej kary MS nie może się wycofać...
Microsoft zyskał swoją pozycję, bo w świecie biznesu i informatyki sobie na nią zasłużył i zapracował. Kiedyś nie było Microsoftu i każdy mógł potencjalnie zając jego miejsce. Teraz być może nadużywa swojej pozycji, ale ciekaw jestem kto na jego miejscu by tego nie zrobił?
Kary mają równoważyć tą sytuację, ale co to tak naprawdę użytkownika PC obchodzi, skoro większość nie wie o karach i ich to nie interesuje. Ba nawet nie wie nic o samym Microsofcie, ponad to, że robi Windows, na którym pracuje niemal każdy, kto ma komputer. I tyle. Wszystkie argumenty które podajesz nadają się tylko do dyskusji z ludźmi zorientowanymi w informatycznym świecie, czyli w mniejszości.
Diseant pisze:janek.sid - popraw awatar bo chyba Ci się trochę rozjechał (u mnie ma ponad 400px szerokości)
Nie ma i nigdy nie miałem na tym forum awatara
![Surprised :-o](./images/smilies/icon_surprised.gif)