Low graphic mode w liveCD
-
- Piegowaty Guziec
- Posty: 3
- Rejestracja: 16 mar 2009, 19:02
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 9.04
- Środowisko graficzne: GNOME
Low graphic mode w liveCD
Pomijam fakt, że musze mieć niezłego farta żeby mi się w ogóle ubuntu załadowało z płyty, tzn ten panelik do instalacji, albo uruchomienie ubu bez instakacji, pojawia się wybór czy chce zainstalować, czy uruchomić itd. po wybraniu instalacji albo uruchom pojawia się ekran ładowania czyli ten pasek co tak jeździ w prawo i w lewo, a teraz w nowym ubu 10.4 są te kropki. Po wybraniu odpowiedniej opcji po zbutowaniu CD pojawia się ten ekran ładowania i.. tak się ładuje w nieskończoność ... czasem jakimś dziwnym cudem uda się załadować i w takich przypadkach normalnie powinno pójść z górki, i tak było do pewnego czasu, teraz gdy ściągnąłem ubu 10.4 odpalam to cholerstwo ładuje się, niechce się załadować to kilka restartów aż w końcu coś chyci. No i kilka rzy chyciło wyłączył się ekran ładowania, pojawia się czarny ekran i komunikat typu [Low graphic mode] i jakieś opcje co chcę zrobić, sprawdzałem wszystkie i żadna z nich nie dawała żadnego efektu. Więc szukałem w googlach i prawie każdy link w googlach mówi o tym samym więc spróbowałem sprawdzić to i wpisac te komendy które podali i które w sumie są nieistotne teraz, bo po wejściu do konsoli mam chyba z 5 takich samych informacji, jedna po drugą o treści [Authorization failed], więc jeżeli dostępu nie mam do konsoli, ani po bożemu nie pójdzie, to jak?
- javazlaz
- Sędziwy Jeż
- Posty: 33
- Rejestracja: 15 lis 2010, 17:39
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 12.04
- Architektura: x86_64
- Kontakt:
Re: Low graphic mode w liveCD
A spróbuj wrzucić instalkę na pendrive-a i z niego zabootować? Ja dzisiaj w ten sposób postawiłem bez problemów.
-
- Piegowaty Guziec
- Posty: 3
- Rejestracja: 16 mar 2009, 19:02
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 9.04
- Środowisko graficzne: GNOME
Re: Low graphic mode w liveCD
Z instalką na pendrivie nie pójdzie, po prostu mi nie zbootuje USBa. Ale to że raz ładuje a raz nie, to nie jest moje zmartwienie, zachowuje się jak stary zepsuty samochód, raz odpali raz nie, ale ważne, że jeszcze odpala martwi mnie tylko ten cholerny błąd z Low graphic mode, a nawet bardziej martwi mnie to, że nie mam dostępu do konsoli, bo myślę, że z konsolą bym sobie jakoś poradził, dużo jest rozwiązań tego problemu jak szukałem na googlach, ale jak ja mam nawet próbowac go rozwiązać jak nie mogę nic zrobić ;/
EDIT:
Hah, mój komputer jest żałosny, leci ze mną w kulki. Nie ważne, ważne, że już wszystko działa, 'naprawiłem' to metodą, że jak nie szło to reboot, reboot, reboot i za którymś rebootem poszło niesamowite, fascynujące, poruszające, ale za którymś razem otworzyło się bez żadnego problemu, następnym razem będę instalował sieciowo. W sumie to nie dziwne, że nikt nie był w stanie pomóc, mój komputer ma dziką wyobraźnie i płata co jakiś czas to nowe figle nieznane światu, albo to po prostu Windows na innej partycji buntuje się przed instalacją Linuksa.
Ważne, że wszystko śmiga, szybko płynnie i bez zarzutu i nie wiem czy kiedykolwiek wrócę na stałe do Windowsa.
EDIT:
Hah, mój komputer jest żałosny, leci ze mną w kulki. Nie ważne, ważne, że już wszystko działa, 'naprawiłem' to metodą, że jak nie szło to reboot, reboot, reboot i za którymś rebootem poszło niesamowite, fascynujące, poruszające, ale za którymś razem otworzyło się bez żadnego problemu, następnym razem będę instalował sieciowo. W sumie to nie dziwne, że nikt nie był w stanie pomóc, mój komputer ma dziką wyobraźnie i płata co jakiś czas to nowe figle nieznane światu, albo to po prostu Windows na innej partycji buntuje się przed instalacją Linuksa.
Ważne, że wszystko śmiga, szybko płynnie i bez zarzutu i nie wiem czy kiedykolwiek wrócę na stałe do Windowsa.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 1 gość