ja mieszkam na wsi ok 30 km od zielonej gory. jak na takie warunki 1 mb/s to niezly wynik. Anemus ma racje. Ubuntu jak i Debian czy Knoppix uzywaja tego samego sterownika w kernelu. Jesli u chomika74 tak slabo chodzi to tylko wina zasiegu do operatora albo cos schrzanil przy podlaczaniu modemu huawei bo z tego co pamietam trzeba bylo cos kompbinowac w terminalu. Knoppix mojego huawei zauwazyl jako internet wifi nie wiedziec czemu i dziala jak fabryka dala. Wciskam huawei do usb i pyta sie czy zalaczyc neta i ja akceptuje i modem dziala, net jest
Knopper90 pisze:siodemka wcale taka fajna nie jest. z jej powodu przesiadlem sie na knoppixa 6.5 jak dostalem majowy egzemplarz linux magazine
ja tez mam tę płytkę z linux magazine ale nie przesiadłam na knoppixa tylko siedzę na malinowej mandarynce A co do windows 7 zgodzę co do tego bo linux jest lepszy ale biorąc tylko pod uwagę tylko OS ze staj ni M$ to 7 jest najlepsza ale cie oznacza tego ze ma być glównym systemem u mnie bo u mnie nim nie jest
To tez rozpatrujmy z jakiej perspektywy win7 jest najlepsze z win. Malinowa Mandarynke tez mialem ale z niej zrezygnowalem bo nie dzialaly mi wszystkie podzespoly mojego lapka MSI CX620 zwlaszcza grafika (Radeon). Na knoppixie dziala Ja osobiscie uwazam ze win XP jest najlepszy dlatego ze:
1. Wymagania sprzetowe. Nie ma takiego apetytu co Vista oraz Seven
2. Wspolpraca z uzytkownikiem. Na win XP dziala 99% programow skompilowanych specjalnie do windows (stare i nowe ten 1% to wyjatki), a Seven jest roznie (zwlaszcza stare)
3. Cena. Nie musze tlumaczyc?
4. Innowacje Seven i Visty. O co chodzi? Vista i seven maja jakis program przeciw wirusom itp. Co dziala na stare wersje wirusow a i tak nowe atakuja i uszkadzaja te softy jak chca. A uzytkownik dostaje cholery bo cos mu nie dziala albo muli mu kompa. A i tak musi instalowac antywirusa, firewall, anty malware dodatkowo bo windows to lajza i sam sobie nie poradzi.
5. Windows XP jest starsze od Seven. Przez co jest lepiej dopracowany i poprawiany (pamietacie jaka byla jazda kiedy Xp wchodzilo?)
Knopper90 pisze:To tez rozpatrujmy z jakiej perspektywy win7 jest najlepsze z win. Malinowa Mandarynke tez mialem ale z niej zrezygnowalem bo nie dzialaly mi wszystkie podzespoly mojego lapka MSI CX620 zwlaszcza grafika (Radeon). Na knoppixie dziala Ja osobiscie uwazam ze win XP jest najlepszy dlatego ze:
1. Wymagania sprzetowe. Nie ma takiego apetytu co Vista oraz Seven
2. Wspolpraca z uzytkownikiem. Na win XP dziala 99% programow skompilowanych specjalnie do windows (stare i nowe ten 1% to wyjatki), a Seven jest roznie (zwlaszcza stare)
3. Cena. Nie musze tlumaczyc?
4. Innowacje Seven i Visty. O co chodzi? Vista i seven maja jakis program przeciw wirusom itp. Co dziala na stare wersje wirusow a i tak nowe atakuja i uszkadzaja te softy jak chca. A uzytkownik dostaje cholery bo cos mu nie dziala albo muli mu kompa. A i tak musi instalowac antywirusa, firewall, anty malware dodatkowo bo windows to lajza i sam sobie nie poradzi.
5. Windows XP jest starsze od Seven. Przez co jest lepiej dopracowany i poprawiany (pamietacie jaka byla jazda kiedy Xp wchodzilo?)
twój opis pi przypomino opis nieszczsnej visty która była gmiotem
ja powiem tak na laptopie siemensa miałam Vistę i xp black edition i 7
i z mojej komkluzji wynikało ze XP był mniej zasobożerny zgodnie z twoim punktem 1
xp działał znośnie ale 7 była niewiele szybsza od xp a vista była niestabilna i denerwowała usera
argument 3 zgadzam się tylko w przypadku xp a przypadku visty to była kasa wyrzucona w błoto (piraty są lepsze)
punkt 4 zawsze dotyczył visty 7 ładnie mi chodzi z awastem (mało korzystam z 7 bo wolę ubuntu)
punkt 5 to prawda
stąd moje wnioski
XP lepszy jest jak masz starszy sprzęt i do tego 32 bitowy
7 lepsza jak nasz 64 bitowy komputer
vista to jest systemem jest nie do użytku (użyła bym normalnie słowa wulgarnego bo ono najlepiej określa co o niej myślę)
nie mialem visty na swoim lapku tylko win7. Moze moj lapek nie zostal zbudowany do win7 bo to co wypunktowalem dotyczy sie win7 na moim lapku a viste widzialem w akcji na kompie kolegi uwazaj na awasta bowiem stracilem dzieki niemu win7 i trzymam sie knoppixa. ilu z nas userow uzywa technologii 64 bitowej? Na razie takie innowacje to bliska przyszlosc ale malo kto z niej teraz korzysta. To ze win7 byl troche szybszy od XP na twoim lapku to zalezy od kilku czynnikow, jak np obciazenia tych dwoch softow, oprogramowania zainstalowanego na nich itp ale wyklucac sie nie mam zamiaru. Kazdy z nas ma innego ulubienca z przeszlosci Po prostu mam zle doswiadczenie z seven a cieplo wspominam XP.
Bo z XP ciężko dziś już wytrzymać. System ma kiepskie zabezpieczenia, szybko strasznie zwalnia, NTFS fragmentuje się mega szybko (w lapku po paru dniach zwyczajnego kasowania/tworzenia plików, mam dwucyfrowy stan fragmentacji), potrafi myśleć i rzeźbić dyskiem bez wyraźnego powodu (SWAP a czasem i od, tak sobie). Sam kupiłem rok temu oryginalny XP i wygląda to tak, że instaluję go, po pewnym czasie nieziemsko mnie naprawdę już wku...rza, wywalam go kompletnie, gdy mija złość znów instaluję (no bo jak już go kupiłem, to niech nie leży). I taki zamknięty cykl.
Jusko pisze:wygląda to tak, że instaluję go, po pewnym czasie nieziemsko mnie naprawdę już wku...rza, wywalam go kompletnie, gdy mija złość znów instaluję (no bo jak już go kupiłem, to niech nie leży). I taki zamknięty cykl.
Nie lepiej skonfigurowany system zbackupować a potem przywracać kopię za każdym razem? To kilkanaście minut czekania, następnie zaktualizować antywirusa i gotowe. Można mieć świeżutki system co tydzień.
Chciałem poruszyć temat Linuxa na desktopie i powodu dla którego wracam znowu do Windowsa.
Próbowałem używać różnych distro Linuxa od dłuższego czasu, próby rozpoczęły się na jakiejś starej wersji Mandrake, potem były próby z openSUSE, ubuntu, kubuntu, linux mint (przy bodajże 8 czy 9 wytrzymałem najdłużej), fedorą, CentOS jednak za każdym razem w końcu wracałem do Windowsa, tym razem stanie się to najbszybciej (akurat dzisiaj nie chce mi się spowrotem instalować Windowsa, więc będzie to najprawdopodobniej jutro). I powodem wcale nie jest trudna obsługa czy niekompatybilność sprzętu (to drugie to zmora Linuxa, tylko przy tym starszym Mincie nie miałem żadnych problemów).
Powodem powrotu jest- niestabilna praca systemu, żadna dystrybucja Linuxa nie działa stabilnie! Często słyszałem odpowiedź maniaków "człowieku, linux Ci się nie zawiesił, zawiesiło Ci się środowisko graficzne" tylko dla normalnego użytkownika jedyną różnicą jest to, że szybciej znowu zauważy okienka, jego praca i tak pójdzie na marnę. Ok, to wina twórców zewnętrznych aplikacji, że zawieszają cały system ale imo jest to poziom podobny do Windowsa 98, bo i Windows XP i Vista (do której wracam, bo nie mam licencji na 7 ;p) po zawieszeniu aplikacji- nadal działają! Wow, w przypadku Linuxa zawieszenie aplikacji w 70% przypadków kończy się zawieszeniem środowiska graficznego ;/ Swoją drogą wsparcie sprzętu to już klęska (mam standardowe bebechy Intela a i tak sprawiają problemy ;/ ). W przypadku Windowsa jak zaktualizuje system jestem pewny, że wszystko będzie działało ok, w przypadku Linuxów tej pewności nie mam.
Szybkość pracy- większych różnic nie widzę, nowe distro uruchamiają się troche szybciej niż Vista i Vista ma czasami lekkie przestoje trwające chwilę- znoszę je bardziej niż wieczne problemy z Linuxami.
Niestety, kolejna próba pracy z Linuxem kończy się stwierdzeniem, że ten system nie nadaje się na desktop (chyba, że tylko przeglądarka i odtwarzacz muzyczny).
Odczuwam też wrażenie, że z wersji na wersję system ma coraz większe problemy ze wspieraniem sprzętu, co mnie dziwi.
Niestety, po tej próbie dalej w mojej głowie będzie się utrzymywało "linux nie nadaje się na desktop, jedynie na serwer", a szkoda, bo gdyby tylko ten system działał stabilnie (on potrafi się zawiesić przy czymkolwiek co wymaga trochę więcej: filmie hd, grze, bardzo rozbudowanej stronie flash).
Lubię się bawić przy systemie ale na jakiś czas Linuxów mam dosyć (pewnie jeszcze ponowię próbę przejścia na linuxa, mam nadzieję, że będę pozytywnie zaskoczony).
A dla mnie, jako użytkownika desktopowego system zależności jest kolejną porażką linuxów. Wolę ściągnąć program, który zajmuje 100mb zamiast np. 20 ale przy którym wiem, że zadziała a nie wykraczy się z powodu niekompatybilności z nowszą wersją jakiegoś pakietu.
To by było na tyle ;p Mam nadzieję, że kiedyś powstanie dystrybucja linuxa, o której będę mógł powiedzieć "po prostu działa" (:
A mój Debian 6 działa już "X" dzień bez przerwy i się nie zawiesił Ubuntu również działało w taki sam sposób. Może Twoje problemy wynikały z niewiedzy o czymś ?? Xp jest ok ale Viśta to chyba raczej nie jest zbyt stabilna - tak wynika z moich doświadczeń. Eksperymentuj z systemami a znajdziesz odpowiedni dla siebie.
Pozdrawiam
Wiele już eksperymentowałem, pewnie za jakiś czas znowu spróbuje. Mi się linux raz na jakiś czas zawiesi (dobra, żeby była ścisłość- zrestartuje się środowisko graficzne).
Napisałeś, że wynika z mojej niewiedzy- np. ostatnia zawiecha- uruchamiam Nexuiz i.... bum! Wita mnie ekran logowania (:
Co do Visty- nie zawiesiła mi się ani razu (mimo, że była używana duuużo dłużej niż Linuxy), XP sporadycznie, a BSoD nie widziałem od czasów Windowsa 98.
Nie wiem o co chodzi z tą manią, że XP jest lepszy od Visty ;p Od SP1 Vista działa u mnie bardzo stabilnie, XP potrafił się zawiesić.
I bardzo boli system zależności, teorytecznie świetna sprawa- praktycznie, to największa wada linuxa (zaraz po niestabilności środowisk graficznych).
sroka22 pisze:Co do Visty- nie zawiesiła mi się ani razu (mimo, że była używana duuużo dłużej niż Linuxy), XP sporadycznie, a BSoD nie widziałem od czasów Windowsa 98.
Nie wiem o co chodzi z tą manią, że XP jest lepszy od Visty ;p Od SP1 Vista działa u mnie bardzo stabilnie, XP potrafił się zawiesić.
Podzielam Twoje zdanie , mój XP leży w szufladzie . Vista jest dobrym systemem ,bezpiecznym mam obok Ubu na PC
lubię się czasami zalogować i zapuścić sobie ulubionego foobarka2000. Na Ubu mam odpowiednik DeaDBeef.
Mój synek ogarnia Viste bombie w gierki na necie ,mam spokój od czasu jak sformatowałem XP ,stale był zawirusowany
Moje Ubu przestałem aktualizować ( oberwałem kiedyś od moderatora ) bo dużo czasu poświęciłem na kompilacje pod
siebie ,nie rozwalam systemu co pół roku Myślę że ogarniesz kiedyś linuxa i będziesz hapy tak jak ja z mojego Ubu Pozdrawiam
windows siódem jest najlepszym systemem z cuchnącej stajni MS ale nie mam powodu urywania windowsa pomimo ze u mnie na laptopie mam 7 ale praktyczniej jej nie używam
witam
Linuxozaurus
Santo Subito Ioannes Paulus II "wolne oprogramowanie dla wolnych ludzi"
Lenowo IdeaPad L340 17API z Windows 11 Windows Dual Boot Linux Mint Cinamon in secure boot end user mode.
Coś w tym jest - sam po paru latach jestem w konsternacji - Windows czy Linux. Z jednej strony Linux uruchamia się szybko, nie potrzebuje bloatware jak antywirus, nie zarazi go byle co. Z drugiej strony - pod pingwinem grzeje mi się lapek, muszę kombinować ze scrollem touchpada i czymś do czułości trackpointa, sterowniki otwarte ATi nie wystarczą abym płynnie uruchomił Pasjans w 3D, gry jak Unreal Tournament 99 wykładają się jak chcą, nie wszystkie przyciski funkcyjne działają. Na komputerze stacjonarnym Linux gości już 5 lat i zostanie, na laptopie jednak mimo chęci i uzależnienia od Linuksa - przywrócę obraz dysku z Windowsem. Windows zwalnia, jest zawirusowany czasem, trzeba go konserwować a i tak zamuli coraz bardziej, wymaga nieco wytrwałości w stylu: "czemu to tak kur...ka wodna muli!", ale...w przeciwieństwie do Linuksa nie ograniczy mi zwyczajnie sprzętu, gdyż Linux w 2011 nie jest jeszcze w stanie obsłużyć perfekcyjnie laptopa 9 letniego jakim jest Compaq N610c, co potrafi czysty XP z 2001 bez service packów.
Linuksem zajmuję się od 96 roku i w tamtym czasie linuksem nazywało się jądro stworzone poprzez Linusa Torvaldsa, a nie dystrybucję systemu operacyjnego więc w swojej wypowiedzi będę się trzymał tego określenia.
Nie jest prawdą, że linuks się nie wiesza i napisać tak może tylko zwykły lamer nie mający zielonego pojęcia o czym pisze, bądź zwykły oszołom wciskający z premedytacją nieświadomym ludziom zwykły kit. Linuksiarza z doświadczeniem, to Kernel Panic nie powinien dziwić. Kiedy linuks może się zawiesić ? Najczęstszą przyczyną jest błędna konfiguracja jądra, dodatkowe łatki na jądro powodujące konflikty z pewną konfiguracją, posiadanie niewłaściwie działających podzespołów w komputerze (uszkodzona pamięć, sieciówki, płyta główna itp) oraz korzystanie z gotowych ale słabo przetestowanych kerneli (z nałożonymi dodatkowymi łatami i zmienioną konfiguracją mającą w zamyśle zwiększyć jego funkcjonalność) Ostatnia z wymienionych sytuacji jest nagminnie stosowana przez większość popularnych dystrybucji, bardzo często też z wydania na wydanie ilość i rodzaj nakładanych patchy czy też samej konfiguracji kernela się zmienia. Powiedzcie mi więc jak to wszystko ma działać bezawaryjnie gdy nowsze wersje tych dystrybucji ze zmienionym jądrem są wypuszczane hurtowo co pół roku i co najwyżej poprawiane są w nich bieżące błędy zgłaszane na bieżąco poprzez użytkowników, te jednak zastępowane są nowymi. Co prawda nieświadomie ale jednak.
Kolejna sprawa, że te wszystkie kernele konfigurowane są w taki sposób aby można było uruchomić na nich jak największą ilość sprzętu stąd też i może się zdarzyć że nawet oficjalny kernel przy pewnej specyficznej jego konfiguracji czy też używanego sprzętu może zaliczyć zwis.
Najlepszą metodą na uniknięcie takiej sytuacji jest włączanie do jądra tylko tego co jest nam niezbędne oraz jego ponownej kompilacji dokładnie pod nasz sprzęt i wymagania. Jeżeli zaś nakładamy na jądro jakieś dodatkowe łatki, bo standardowe jądro nie obsługuje np. jakiejś karty sieciowej, potrzebne nam jest grcecurity czy może jakieś zaawansowane funkcje routingu czy filtrowania pakietów jak ipp2p itp to warto się zapoznać z dokumentacją tego i poczytać ewentualnie na forach co ludzie o nich piszą i jakie mają ewentualnie z nimi problemy. Ale czy dzisiaj ktoś jeszcze konfiguruje i kompiluje jądro systemu pod własne wymagania ? Wiem że w 99% wypadków korzysta się z gotowych paczek jądra.
Co do wieszania się samego oprogramowania, w tym i środowisk graficznych to one także często są modyfikowane przez ludzi opiekujących się danymi pakietami w danej dystrybucji inuksa więc ciężko winić jest tu samo oprogramowanie, często też nieświadomy użytkownik sam coś namiesza w konfiguracji oprogramowania. Wiem, że nikt (może wykluczając fanatyków) nie będzie kompilował systemu operacyjnego ze źródeł bo ani to nie ma ochoty na to, czasu, potrzebnej wiedzy ani cierpliwości jednak dystrybucje linuksowe to nie windows i brak w nich większej idiotoodporności skutkuje możliwością większej kontroli nad systemem i dostosowania go do własnych potrzeb. Nie mówię tu może o jego kompilacji i konfiguracji od podstaw ale dostosowania i optymalizacji tych jego funkcji, które są dla nas ważne.
O ile użytkownicy windowsa są przyzwyczajeni raz na 3 miesiące czy raz na pół roku do czyszczenia dysków twardych i ponownej instalacji systemu jak coś nie działa tak jak powinno czy system zacznie zamulać i mogą z tym jakoś żyć, o tyle w biurach, serwerowniach, uczelniach, zakładach produkcyjnych jest to już problematyczne i pochłania bardzo dużo czasu i kosztów na przeniesienie danych na inny zapasowy nośnik, odzyskiwanie utraconych danych, przeinstalowanie systemu i potrzebnego oprogramowania oraz przywrócenie backupów i przestoju w produkcji itp. Okazuje się że czas poświęcony na początku na konfigurację i optymalizację systemu operacyjnego opartego na linuksie, aby działał wydajniej i bezawaryjnie jest kroplą w morzu z tym poświęcanym później na reanimowanie trupa opartego na windowsie i kosztów z tym związanych.
Dystrybucja linuksa, dobrze skonfigurowana na początku jest w stanie pracować wydajniej i bezawaryjnie przez kilka lat non stop. Bardzo często też koszty poniesione na zapewnienie jej odpowiedniego bezpieczeństwa są dużo niższe niż te poniesione w przypadku windowsów. a co z użytkownikami domowymi ? Tu sprawa wydaje się jasna i albo jesteś w stanie wysupłać trochę wolnego czasu na naukę linuksa i zapoznanie się z jego specyfiką by później cieszyć się jego wydajną i bezawaryjną pracą w domu albo przyniesie ci on jedynie zbędną frustrację i w efekcie i tak skończysz pozbywając się go instalując na nowo windows. Jednak zwróć uwagę, że dzisiaj w dobie internetu i Google dostęp do takich informacji jest maksymalnie ułatwiony w porównaniu z tym z roku 96 gdzie ja byłem na etapie ogarnięcia tego wszystkiego. Różnica jest może jednak taka, że ja byłem wtedy jeszcze nastolatkiem i miałem sporo wolnego czasu, stałem się także entuzjastą tego systemu więc wchłaniałem wiedzę o nim jak gąbka, a część umiejętności zdobyłem sam metodą prób i błędów. Może i dla mnie to było w pewien sposób łatwiejsze ale nie prostsze.
Od roku 96 przetestowałem chyba większość istniejących dystrybucji zaczynając od Red Hata w jego jeszcze darmowej którejś z początkowych wersji, caledry, mandrake, slackware, suse, debiana, gento, ubuntu i kilku innych mniej popularnych dystrybucji i stwierdziłem jedno, że o ile według mnie debian i slackware wspaniale się nadaje na serwery i są to moje ulubione dystrybucje na te platformy o tyle jako systemy operacyjne używane w komputerach domowych używam ubuntu, minta oraz windowsa (czasem debiana w wersji rozwojowej). windowsa to raczej ze względu na gry jako że lubię sobie czasem pograć oraz pewne oprogramowanie którego brak jest pod linuksa i nie che ono działać pod wine czy ewentualnie konsolą wirtualną z windowsem, odpalaną na linuksie, a czasem muszę szybko wykonać jakiś projekt.
Moja rada dla Ciebie jest taka, jak masz chęci i trochę wolnego czasu bo one są tu najważniejsze, to przetestuj inne dystrybucje a może trafisz na coś co będzie Ci odpowiadało i przy okazji nauczysz się kilku nowych rzeczy. Piękno linuksa leży właśnie w tym, że każdy może dostosować go do własnych potrzeb i wybrać tą dystrybucję, która najbardziej trafia w jego gusta i potrzeby. Gdy jeszcze umiesz programować, to dzięki otwartości tego systemu i dostępu do kodów źródłowych oproramowania i zawartych w nich algorytmów możesz sam pisać potrzebne ci programy, wykorzystując części kodów innych programów i przy okazji przyczynić się do tego aby dystrybucje oparte na linuksie były jeszcze lepsze.
Na początek proponuję ci zapoznać się ze strukturą katalogów w dystrybucji linuksa i specyfiką tego systemu, nauczyć się kilku przydatnych komend konsolowych, które może i nie są niezbędne ale bardzo ułatwiaja pracę z linuksem oraz pisania skryptów w Bashu. Reszta przyjdzie z czasem.
W pełni zgodzę się z gielo i dodam,że czytałem te wpisy sroka22 o niestabilności dystrybucji Linuksowych i stabilności Windowsów,z uśmieszkiem politowania.Używam Windowsów i Linuksów i zdecydowanie wolę Linuksy.Kiedyś bardzo chciałem mieć sprawnie działającego Linuksa i zdarzały mi się problemy,których sam byłem przyczyną.Nie poddawałem się i instalowałem system do skutku.Czasem nie była możliwa poprawna instalacja,bo miałem namieszane w tablicy partycji.Windows i Mandriva instalowały się i jakoś tam chodziły,a Ubuntu wywalał się w momencie ładowania programu partycjonującego.Dopiero format dysku za pomocą Windowsa XP(nie znałem wtedy lepszego narzędzia,a Gparted nie chciał wystartować) przywracałem dysk do używalności.Czasem sprzęt nie pozwoli na poprawną pracę Linuksa.Ja zwracam uwagę na podzespoły komputera,na którym ma działać system.Zauważyć należy że taki Android w nowszym wydaniu,niekoniecznie będzie chodził na smartfonie,który miał wcześniejszą wersję przygotowaną przez producenta.Nowe dystrybucje nie obsłużą starego sprzętu (Jusko) i stare wersje Ubuntu nie uruchomią się na nowym sprzęcie.Ja twierdzę,że Linux to stabilny i bezpieczny system i wielu tutaj też tak twierdzi.Proponuję Ci sroka22 przygotować odpowiednio dysk i spróbować raz jeszcze.Chyba,że masz bardzo egzotyczny sprzęt?
Używam Windowsów i Linuksów i zdecydowanie wolę Linuksy.Kiedyś bardzo chciałem mieć sprawnie działającego Linuksa i zdarzały mi się problemy,których sam byłem przyczyną
ja używałam windowsów (obecnie nie korzystam od ukończenia studiów) i miałam podobne doświadczenie dla pmnie największym kłopotem w linuxie było wifi (wtedy nie było sterowniki były w konflikcie z wpa_supplicant co zawsze kończyło wywaleniem się rutera w momencie przechodzenia z kabla na wifi w czasach darmowego red hata 7.2 {2001]) i Mandrake 8.2 (2002)
Zauważyć należy że taki Android w nowszym wydaniu,niekoniecznie będzie chodził na smartfonie,który miał wcześniejszą wersję przygotowaną przez producenta.
to prawda bo sama próbowałam z uruchomieniem Androida na starym tablecie webdt 366 (wersja przeportowana na x86) i nie działał dotyk ani wifi bo sprzęcik starszy niż android albo próbowałam na swoim dell 3500 (tak dla draki) to wifi nie działało już nie mówiąc o tym ze android na lapie to nie praktyczna rzecz
Nowe dystrybucje nie obsłużą starego sprzętu (Jusko)
to prawda
stare wersje Ubuntu nie uruchomią się na nowym sprzęcie
tak i nie dla waszej wiadomości odpalałam knoppixa rocznik 2001 na współczesnym komputerze rocznik 2010 (zakupiony w we wrześniu 2010 i użytkowany z ubuntu 10.10 -11.10) a więc i bez problemu pewnie bym odpaliła ubuntu z rocznika 2007 tylko po co??
po za tym pojawią się wtedy problemy
z wifi (sterowniki się doinstalowywało się ręcznie)
z ACPI (regulacja jasności nie będzie działać)
i oczywiście pogorszy się jakość obrazu (niska rozdzielczość)
i jeszcze wiele innych
witam
Linuxozaurus
Santo Subito Ioannes Paulus II "wolne oprogramowanie dla wolnych ludzi"
Lenowo IdeaPad L340 17API z Windows 11 Windows Dual Boot Linux Mint Cinamon in secure boot end user mode.
sroka22 pisze:Powodem powrotu jest- niestabilna praca systemu, żadna dystrybucja Linuxa nie działa stabilnie! Często słyszałem odpowiedź maniaków "człowieku, linux Ci się nie zawiesił, zawiesiło Ci się środowisko graficzne" tylko dla normalnego użytkownika jedyną różnicą jest to, że szybciej znowu zauważy okienka, jego praca i tak pójdzie na marnę. Ok, to wina twórców zewnętrznych aplikacji, że zawieszają cały system ale imo jest to poziom podobny do Windowsa 98, bo i Windows XP i Vista (do której wracam, bo nie mam licencji na 7 ;p) po zawieszeniu aplikacji- nadal działają! Wow, w przypadku Linuxa zawieszenie aplikacji w 70% przypadków kończy się zawieszeniem środowiska graficznego ;/ Swoją drogą wsparcie sprzętu to już klęska (mam standardowe bebechy Intela a i tak sprawiają problemy ;/ ). W przypadku Windowsa jak zaktualizuje system jestem pewny, że wszystko będzie działało ok, w przypadku Linuxów tej pewności nie mam.
Kolega Sroka ma ogromnego pecha, albo coś ściemnia. Owszem, w pierwszej wersji Unity i może Gnome-Shella zdarzały mi się takie przypadki. Ale w Gnome2, XFCE, KDE4, Openboxie, Fluxboxie - nigdy nie udało mi się środowiska zawieszającym się programem usadzić.
Podobnie nie wierzę w to, że Vista się nie wiesza. W pracy mam Seven Ultimate, którego udało mi się "twardo" powiesić WordPadem. U znajomego na lapku HP Pavilion, Vistę zabija się odpalając Firefoxa. Widziałem jeszcze kilka podobnych sytuacji
U mnie powrót pod Windowsa stał się faktem. Samo Ubuntu.. no niby Unity można dość prosto pozbyć.. Najnowsze wydanie Gnome wyeliminowało emeralda z gry.. dla mnie wygląd to warunek komfortowego używania systemu operacyjnego. Mam jeszcze, przez Wubi, zainstalowany Xbuntu z zainstalowanym window makerem, bo od niego zaczynałem swoją przygodę z Linuxem w (bodajże) 1998 roku, ale już praktycznie tam nie zaglądam.
Na początku było słowo, sądząc po tym co jest teraz musiało być niecenzuralne.