Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
-
- Sędziwy Jeż
- Posty: 98
- Rejestracja: 06 cze 2007, 18:39
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Inne
- Architektura: x86
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
Nie róbmy może z laika istoty nierozumnej, za przeproszeniem. A skąd laik ma wiedzieć jaką kupić komórkę, pralkę lub telewizor? W każdej branży są marki wiodące, i pytanie skąd laik ma o tym wiedzieć, jest chyba oczywiste: od znajomych, z internetu, od ludzi, którzy się na tym znają. Powtórzę to, co zostało już tu kilkakrotnie powiedziane: wiodących dystrybucji linuksowych jest tak naprawdę kilka, zawsze tak było.
Jeśli przestaniemy wymagać od laika chociażby minimalnego wysiłku polegającego na zapoznaniu się z "ofertą" najpopularniejszych dystrybucji, wówczas faktycznie powstanie problem.
Jeśli przestaniemy wymagać od laika chociażby minimalnego wysiłku polegającego na zapoznaniu się z "ofertą" najpopularniejszych dystrybucji, wówczas faktycznie powstanie problem.
"Doskonałości nie osiąga się wtedy, gdy już niczego nie można dodać, ale wtedy, gdy już niczego nie można odjąć.”
- Witch Lady
- Serdeczny Borsuk
- Posty: 171
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 11:43
- Płeć: Kobieta
- Wersja Ubuntu: 13.10
- Środowisko graficzne: Unity
- Architektura: x86_64
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
A skąd laik ma wiedziec czy lepiej zainstalować medibuntu czy Fedorę czy Open Suse? Nie zawsze instaluje tego Linuksa bo ma pod reka jakiegos hakiera.
- Jusko
- Przebojowy Jelonek
- Posty: 1380
- Rejestracja: 21 gru 2007, 18:51
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
Cóż - testowanie własnoręczne, co mu odpowiada. Ewentualnie poczytanie w sieci. Na co dzień pracuję w IT i wierzę w inteligencję ludzką, choć rzeczywistość jest faktycznie taka, że młodzi orientują się jako tako (choć poza Windows, baaardzo średnio). Starsi użytkownicy to czasem na pytanie jakiego OS'u używają, potrafią odpowiedzieć "Firefox" (z życia, za ścianą mam opiekunów technicznych i programistów, ciekawe historie usłyszeć czasem można). Niemniej zawsze i cały czas powtarzam to w każdej sytuacji, w tym i mojemu szefowi - nie da się we wszystkim myśleć za użytkownika i nie da się napisać algorytmu ani funkcji "brain-off".
- ABCD
- Sędziwy Jeż
- Posty: 87
- Rejestracja: 31 lip 2011, 16:59
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: WindowMaker
- Architektura: x86_64
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
Zawsze pozostaje internet, chociaż w necie panuje w sumie taki bałagan.. Rzecz jasna ilu ludzi tyle opinii, w końcu każdy ma prawo do swojej. Pewno jestem wyjątkiem, ale nie znam nikogo w realu kto oprócz mnie miałby zainstalowanego Linuxa. Ja mam do dyspozycji tylko internet.Witch Lady pisze:A skąd laik ma wiedziec czy lepiej zainstalować medibuntu czy Fedorę czy Open Suse? Nie zawsze instaluje tego Linuksa bo ma pod reka jakiegos hakiera.
Na początku było słowo, sądząc po tym co jest teraz musiało być niecenzuralne.
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
Mnogość dystrybucji jest ogromną przeszkodą, gdyż nie istnieje jakiś standard, punkt odniesienia. Uniemożliwia to np. udźwiękowienie systemu. Po więcej informacji zapraszam tu:
viewtopic.php?f=145&t=145547
Walczę właśnie z 12.04 i o to, aby Orca wreszcie się zaczęła odzywać i funkcjonować na podobnym poziomie, jak gadacze pod windą. Dosłownie cholera mnie bierze, jak jedno się poprawia, to w innym miejscu zwis. Niby Gnome gada, ale tak nie do końca. Gdyby tak powstała jedna, prosta, bezbajerowa wersja Gnome, w której czytałoby wszystko. Pomarzyć piękna rzecz.
Powstają czasem małe dystrybucje, z których nie można zainstalować żadnej aplikacji, w popularnej wersji Linuksa. Takie Sugar Labs, po co to komu?
viewtopic.php?f=127&t=157968
Czy nie mogliby zrobić pakietu edukacyjnego dającego się instalować zarówno na Fedorze, jak i na Ubuntu? To oczywiście pytanie retoryczne. Chcą mieć po prostu swoją dystrybucję, taka nowa forma samouwielbienia. Jak ktoś musi z tego oprogramowania skorzystać, to ma duży wybór, pen z Sugarem.
Ponad to mnogość wariantów źle usposabia potencjalnych użytkowników, którzy może by się przesiedli z windy, ale tam mają pewność, że jak coś na Xp ruszyło, to i na siódemce odpali. Tu wciąż eksperymenty, konflikty, gadacz czegoś nie widzi, itd. Przemawia przeze mnie rozgoryczenie, bo chciałbym, żeby Linux stał się powszechny, ale im bardziej poznaję ten system, tym więcej wątpliwości mnie nawiedza. Powinni postawić na Ubuntu, taka wersja, którą się instaluje i wszystko, no prawie wszystko, działa. Jak ktoś chce się bawić, ustawiać szczegóły, to do tego ma dystrybucje fachowe. Dla szukających łatwego i bezkonfliktowego Linuksa mamy produkt, jest nim Ubuntu. To niestety pieśń przyszłości. Podzielam pogląd forumowiczów twierdzących, iż zasoby ludzkie są marnowane na tworzenie wciąż nowych wariacji na ten sam temat. W muzyce to rozwiązanie ciekawe, lecz w tworzeniu systemu operacyjnego, wysoce niewskazane. Uprzedzając zarzuty o nierozumieniu istoty wolnego oprogramowania. Dobrze wiem, iż nasza dyskusja nie ma żadnej mocy sprawczej. Forum służy wolnej wymianie myśli, zatem zabrałem głos.
viewtopic.php?f=145&t=145547
Walczę właśnie z 12.04 i o to, aby Orca wreszcie się zaczęła odzywać i funkcjonować na podobnym poziomie, jak gadacze pod windą. Dosłownie cholera mnie bierze, jak jedno się poprawia, to w innym miejscu zwis. Niby Gnome gada, ale tak nie do końca. Gdyby tak powstała jedna, prosta, bezbajerowa wersja Gnome, w której czytałoby wszystko. Pomarzyć piękna rzecz.
Powstają czasem małe dystrybucje, z których nie można zainstalować żadnej aplikacji, w popularnej wersji Linuksa. Takie Sugar Labs, po co to komu?
viewtopic.php?f=127&t=157968
Czy nie mogliby zrobić pakietu edukacyjnego dającego się instalować zarówno na Fedorze, jak i na Ubuntu? To oczywiście pytanie retoryczne. Chcą mieć po prostu swoją dystrybucję, taka nowa forma samouwielbienia. Jak ktoś musi z tego oprogramowania skorzystać, to ma duży wybór, pen z Sugarem.
Ponad to mnogość wariantów źle usposabia potencjalnych użytkowników, którzy może by się przesiedli z windy, ale tam mają pewność, że jak coś na Xp ruszyło, to i na siódemce odpali. Tu wciąż eksperymenty, konflikty, gadacz czegoś nie widzi, itd. Przemawia przeze mnie rozgoryczenie, bo chciałbym, żeby Linux stał się powszechny, ale im bardziej poznaję ten system, tym więcej wątpliwości mnie nawiedza. Powinni postawić na Ubuntu, taka wersja, którą się instaluje i wszystko, no prawie wszystko, działa. Jak ktoś chce się bawić, ustawiać szczegóły, to do tego ma dystrybucje fachowe. Dla szukających łatwego i bezkonfliktowego Linuksa mamy produkt, jest nim Ubuntu. To niestety pieśń przyszłości. Podzielam pogląd forumowiczów twierdzących, iż zasoby ludzkie są marnowane na tworzenie wciąż nowych wariacji na ten sam temat. W muzyce to rozwiązanie ciekawe, lecz w tworzeniu systemu operacyjnego, wysoce niewskazane. Uprzedzając zarzuty o nierozumieniu istoty wolnego oprogramowania. Dobrze wiem, iż nasza dyskusja nie ma żadnej mocy sprawczej. Forum służy wolnej wymianie myśli, zatem zabrałem głos.
- uid
- Piegowaty Guziec
- Posty: 3
- Rejestracja: 10 kwie 2012, 03:51
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 12.04
- Środowisko graficzne: Unity
- Architektura: x86_64
- Lokalizacja: /dev/null
- Kontakt:
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
Odpowiedź brzmi: nie.
Linux Registered User #239134
- Imp.
- Piegowaty Guziec
- Posty: 17
- Rejestracja: 04 gru 2009, 22:05
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 11.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
Oczywiście ale nie martw się, rynek wszystko zweryfikuje i za dziesięć góra piętnaście lat będą istniały dwie góra trzy liczące się dystrybucje, które będzie skupiać 90-95% użytkowników. Reszta dystrybucji zamrze śmiercią naturalną lub zostanie zmarginalizowana.prezes19 pisze:Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
To dość proste - śmiało możesz się kierować popularnością danej dystrybucji - czym bardziej popularna tym większa szansa, że będzie działać poprawnie i będzie się rozwijać. Zdaje się, że Ubuntu jest w tym przypadku na dość dobrej pozycjiWitch Lady pisze:A skąd laik ma wiedziec czy lepiej zainstalować medibuntu czy Fedorę czy Open Suse? Nie zawsze instaluje tego Linuksa bo ma pod reka jakiegos hakiera.
Są dwie rzeczy, które powodują klęskę człowieka: pierwsza, to, gdy się nie słucha nikogo, druga, gdy słucha się wszystkich.
-
- Wytworny Kaczor
- Posty: 401
- Rejestracja: 13 lip 2010, 08:31
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 10.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
huheuheu. powiedz do tego, że będzie to Ubuntu/Mint, openSUSE i Fedora.Imp. pisze: Oczywiście ale nie martw się, rynek wszystko zweryfikuje i za dziesięć góra piętnaście lat będą istniały dwie góra trzy liczące się dystrybucje, które będzie skupiać 90-95% użytkowników. Reszta dystrybucji zamrze śmiercią naturalną lub zostanie zmarginalizowana.
idependent distro które zrzesza większość linuxowych power userów
- JezdziecBezNicka
- Sędziwy Jeż
- Posty: 48
- Rejestracja: 02 paź 2010, 12:26
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: KDE Plasma
- Architektura: x86_64
- Lokalizacja: Kraków
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
Znaczących dystrybucji Linucha wcale nie jest wiele. A te mniej znaczące albo trafiają w jakąś niszę, albo znikają. Nie wydaje mi się, że mnogość "upośledza" rozwój - w końcu więcej dystrybucji to też więcej kompetentnych osób sprawdzających kod programów pod kątem błędów.
ThinkPad E330 + ArchLinux + KDE
- zieeluu
- Sędziwy Jeż
- Posty: 69
- Rejestracja: 29 kwie 2012, 11:09
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: KDE Plasma
- Architektura: x86_64
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
Liczba dystrybucji oczywiście może początkującego zniechęcać. Jednak gdy wpisałem w google "linux" na 1 miejscu wyskoczyło linux.pl ; 2- wikipedia z wyjaśnieniem co to Linux ;] ; 3 - ubuntu.pl
Zawsze można popytać znajomych i na pewno znajdzie się taki który coś o Linux-ie słyszał/bawił się nim/używa:)
Moja dziewczyna gdy proponowałem jej że wgram jej Linucha powiedziała: "a rodzice? Nie przstawią się". Moim skromnym zdaniem gdyby posadzić windows usera i przed kompem z Linuxem i powiedzieć że pogrzebaliśmy w systemie windows i został lekko zmieniony interfejs to sądzę że taka osoba raz dwa by ogarnęła co gdzie jest
Także problem wynika z obawy przed zmianą, a to już psychika a nie problemy techniczne Nie ma co się bać bo warto się na Linux-a przenieść ;]
Zawsze można popytać znajomych i na pewno znajdzie się taki który coś o Linux-ie słyszał/bawił się nim/używa:)
Moja dziewczyna gdy proponowałem jej że wgram jej Linucha powiedziała: "a rodzice? Nie przstawią się". Moim skromnym zdaniem gdyby posadzić windows usera i przed kompem z Linuxem i powiedzieć że pogrzebaliśmy w systemie windows i został lekko zmieniony interfejs to sądzę że taka osoba raz dwa by ogarnęła co gdzie jest
Także problem wynika z obawy przed zmianą, a to już psychika a nie problemy techniczne Nie ma co się bać bo warto się na Linux-a przenieść ;]
- andres88pl
- Serdeczny Borsuk
- Posty: 215
- Rejestracja: 27 wrz 2009, 10:45
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 13.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
- Lokalizacja: Lublin
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
Kiedyś gdzieś wyszła fama że Linux nie jest dla ludzi z podstawową wiedzą komputerową i ludzie zamiast sprawdzić trzymają się tej famy. Jaki to problem poczytać o dystrybucjach u wujka Google ? a w razie zainteresowania z ciągnąć i wypróbować bez instalacji z płyty. Ile dystrybucji tyle zainteresowań nie każdemu leży np Ubuntu. Większy wybór to większa szansa, że dana dystrybucja spodoba się danemu człowiekowi i dopasuje sobie system który mu odpowiada i wybierze Linux. Czasem wybór zależy też od posiadanego sprzętu - na słabszy o mniejszych wymaganiach. Nie każdego stać na to aby mieć najlepszy sprzęt- słabszy lub starszy sprzęt też może śmigać całkiem nieźle.Pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 54 gości