Gość, który się skarżył, że mu smatrtfon poczty nie otwiera, dziwnie kocha pewien znany koncern informatyczny.
Wybrał też wyjątkowo durny argument, bo ponad 95% poczty na świecie hula na serwerach z systemem LInux lub BSD, i program na smartfona, który nie gada w protokołach SMTP, POP3 i IMApv4 w ogóle nie ma prawa istnieć.
Np MS Outlook PRO (z pakietu MSO 2013) z tymi protokolami gada od kopa, tylko darmowy OE ma klopoty z IMAP.
Protokoły wymiany danych kalendarzowych czy wizytówek vCard też są znanymi,
i opisanymi w RFC protokołami sieciowymi, w ktorych tworzeniu brał udział też m.in. Microsoft i Siemens.
Także mamy tutaj zwykle pieprzenie "lobbysty - amatora", w dodatku tak miernego, że nawet nie zapyta jakiegoś informatyka, co warto opowiadać, a co nie.
Podstawowa zasada PR głosi, że aby kłamstwo było wiarygodne, musi w nim być przynajmniej ziarenko prawdy.
Jeśli natomiast jakiś "dział IT" kilka tygodni na Smartfonie pocztę konfigurował, to ja radzilbym zlikwidować ten dział IT, a zatrudnić informatyków.
Albo po prostu (w przypadku tego polityka) pójść do zawodowych lobbystów, żeby opracowali mu bardziej wiarygodną wersję jego odkrywczych spostrzeżeń.
Pozdro