Ubuntu.pl 🇺🇦️ - Forum Ubuntu

Jak zwykle Ms sypnęło kasą gdzie trzeba, i oto mamy efekt. Najwidoczniej wdrożenie Wioo w Niemczech przyjęło już niemożliwe do tolerowania przez Ms ramy i należało przedsięwziąć odpowiednie kroki. Nawet kosztem szumu w mediach, że wyrzucono publiczne pieniądze błoto. Szum minie, a kilkaset milionów euro wpadnie do świnki.

Mimo to wiosną 2010 roku po objęciu w MSZ stanowiska ministra przez Guida Westerwellego rozpoczęto sukcesywnie różnego rodzaju działania mające doprowadzić do powrotu oprogramowania Microsoftu.

Niezłe bzdury z kosztami migracji...
Ciekawe jak te oświadczenie ma się do faktu, że niemieckie MSZ przez długi czas brylowało wśród niemieckich ministerstw w ratingu na najniższe koszta IT.
Wszyscy w Niemczech i bardziej zorientowani poza nimi wiedzą, że obecna migracja związana jest wyłącznie z osobą nowego ministra SZ bardzo "przychylnego" dużym korporacjom...

Oj - niektórzy wietrzą już spisek. Może naprawdę okazało się że GNU\Linux w jakiś sposób sprawia im problem i lepszym wyjściem będzie postawić na MS. A że Panowie od Okien zwietrzyli interes, to sypnęli pakietem promocyjnym w cenach. Przecież informatycy którzy tym zarządzali to nie jacyś z pierwszej łapanki lecz tęgie głowy, także jakiś powód musiał być. Możliwe iż Linux się u nich po prostu nie sprawdził i tyle.

Jusko pisze:Możliwe iż Linux się u nich po prostu nie sprawdził i tyle.

Jestem w stanie kupić argument, że użytkownicy narzekali (wiadomo jaki jest człowiek). Jestem w stanie kupić, że były problemy z interoperacyjnością i inne kwestie techniczne (pytanie brzmi czy to oznacza, że wszystkie stanowiska muszą migrować, czy wystarczy część).

Ale przedstawianego jako główny argumentu o kosztach nie kupuję. Wspomniałem wcześniej dlaczego.

Najbardziej rozwala mnie, jak przysłowiowa Pani Kazia gdy nie może sobie poradzić z "obcym" oprogramowaniem twierdzi, że jest ono złe, nie funkcjonalne, bezużyteczne. Natomiast jak nie umie sobie poradzić z obsługą "znajomego" Windowsa to... zepsuty jest komputer (drukarka etc.).