Wyznawcy Linuksa pewnie ukamienować chcą teraz za herezję Zgadzam się z Tobą i niestety również muszę przychylić się do stwierdzenia, iż w moim przypadku tylko komercyjny system z oknami w nazwie, pozwala w 100% wykorzystać mój sprzęt (a laptop ma 8 lat dodam) i nie zarzyna go (słynne katowanie dysków). Przyznam też, iż przestałem też wierzyć w "Rok Linuksa". Jeśli ktoś naprawdę nie weźmie się w garść (hmm...tylko kto tak naprawdę, skoro distra są tak bardzo rozproszone i niescentralizowane), to GNU\Linux pozostanie już zawsze GNU\Linuksem, od którego z czasem może kolejni po Adobe dostawcy softu, będą odchodzić. Bo aby używać Linuksa, trzeba iść na pewne kompromisy. Przypomnę też, że mamy XXI wiek. A po losach Wupra można powiedzieć jedno - rynek komercyjny Linuksa, prosperujący rynek oczywiście - to utopia. A bez tego - można pomarzyć sobie o wyjściu poza słynny 1%. A jak zostało jakoś napisane - jak traktować poważnie system, gdzie non stop coś mieszają i po czymś tam siada jedno, drugie się rozjeżdża, coś się sypie, a kolejnemu działa dobrze. Niech najpierw starają się firmy ogarnąć błędy, jakie czasem distro generuje samo z siebie i niech dogadają się z firmami, aby były sterowniki (tylko jak, skoro Linux prócz komercyjnych firm zarabiających na nim, średnio generuje zyski). Czemu muszą być najpierw sterowniki? Bo jak wspomniałem - jest XXI wiek, a na forum wisi gdzieś temat o sterownikach do myszy, no halo, myślałem, że czasy Windows 98 mamy za sobą... Także albo ktoś zainwestuje w to, jako w system dopasowany do dzisiejszych standardów, albo niech dalej używają go osoby godzące się na pewne śmieszne w dzisiejszych czasach, kompromisy.karmelek pisze: Używam Linuksa od 5 lat. Też kiedyś tak tutaj napisałem. A teraz wolę używać komercyjnego systemu, który pozwala używać sprzętu w 100% i nie niszczy go.
Czy Canonical powinien skomercjalizować Ubuntu?
- Jusko
- Przebojowy Jelonek
- Posty: 1380
- Rejestracja: 21 gru 2007, 18:51
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Czy Canonical powinien skomercjalizować Ubuntu?
-
- Wytworny Kaczor
- Posty: 354
- Rejestracja: 12 gru 2005, 20:10
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Blackbox
Re: Czy Canonical powinien skomercjalizować Ubuntu?
Zacznijmy od tego, że "wyznawcy" Linuksa nie istnieją". Zasadniczo wyróżniamy dwie grupy osób korzystających z Linuksa:Jusko pisze:Wyznawcy Linuksa pewnie ukamienować chcą teraz za herezję
- Użytkownicy Linuksa
- Poszukiwacze rozrywki
Jusko pisze:Zgadzam się z Tobą i niestety również muszę przychylić się do stwierdzenia, iż w moim przypadku tylko komercyjny system z oknami w nazwie, pozwala w 100% wykorzystać mój sprzęt (a laptop ma 8 lat dodam) i nie zarzyna go (słynne katowanie dysków).)
Czyli jego wartość nie jest zbyt wysoka. Co za problem sprzedać go i dołożyć torchę kasy na nowy laptop, który by lepiej współpracował z systemem Linux.
Jusko pisze:Przyznam też, iż przestałem też wierzyć w "Rok Linuksa".
Przecież to zwykły tekst marketingowy i w dodatku bardzo stary,
Jusko pisze:Jeśli ktoś naprawdę nie weźmie się w garść (hmm...tylko kto tak naprawdę, skoro distra są tak bardzo rozproszone i niescentralizowane), to GNU\Linux pozostanie już zawsze GNU\Linuksem, od którego z czasem może kolejni po Adobe dostawcy softu, będą odchodzić.
W chwili obecnej mamy Ubuntu, które zawiera USC, które nie jest dostępne dla wielu róznych dystrybucji Linuksa. Z czasem osoby, które kupiły aplikacje w USC nie będą chciały migrować na inne dystrybucje z uwagi brak aplikacji, które kupiły dla Ubuntu. To najlepszy sposób powstrzymania procesu tworzenia nowych dystrybucji Linuksa. Nie mamy żadnego wpływu na firmy, które udostępniają wyłącznie oprogramowanie freeware, choć nie ukrywam, że decyzja Adobe o porzuceniu rozwoju Adobe AIR będzie z czasem bardzo bolesna dla wielu użytkowników Linuksa.
Jusko pisze:Bo aby używać Linuksa, trzeba iść na pewne kompromisy. Przypomnę też, że mamy XXI wiek.
Nie widzę związku z tematem. Przypominam, że korzystanie z dowolnego systemu operacyjnego (poza Windows) wymaga pojścia na pewne kompromisy
Chciałbym zaznczyć, że mamy USC, kilka sklepów podobnych do Wupra na terenie innych państw, a także niedługo nadchodzi Desura dla Linuksa. Oczywiście producenci nie mogą cały czas dawać nowej szansy poszukiwaczom rozrywki oraz użytkownikom korzystającym z Linuksa, ale w chwili obecnej jeszcze nie wszystko jest stracone.Jusko pisze:A po losach Wupra można powiedzieć jedno - rynek komercyjny Linuksa, prosperujący rynek oczywiście - to utopia. A bez tego - można pomarzyć sobie o wyjściu poza słynny 1%.
Jusko pisze:A jak zostało jakoś napisane - jak traktować poważnie system, gdzie non stop coś mieszają i po czymś tam siada jedno, drugie się rozjeżdża, coś się sypie, a kolejnemu działa dobrze. Niech najpierw starają się firmy ogarnąć błędy, jakie czasem distro generuje samo z siebie i niech dogadają się z firmami, aby były sterowniki (tylko jak, skoro Linux prócz komercyjnych firm zarabiających na nim, średnio generuje zyski). Czemu muszą być najpierw sterowniki?
Wydaje mi się, że zbyt wiele osób bawi się nowymi wersjami beta, zamiast korzystać z wersji LTS, a także mamy sporą grupę osób próbujących uruchmić programy oraz sprzęt tworzone dla zupełnie innych systemów operacyjnych.
Co jest śmiesznego w kupowaniu sprzętu oraz aplikacji dla systemu, którego uzywam? Zdarzyło mi się kilka razy kupić sprzę†, który nie był kompatybilny z systemami, których używam, ale nie robię z tego tragedi, ponieważ to była wyłącznie moja wina, że kupiłem bubel nie sprzwadzając nawet informacji o kompatybilności z Linux/Mac OS X.Jusko pisze:Także albo ktoś zainwestuje w to, jako w system dopasowany do dzisiejszych standardów, albo niech dalej używają go osoby godzące się na pewne śmieszne w dzisiejszych czasach, kompromisy.
- karmelek
- Przyjaciel
- Posty: 883
- Rejestracja: 10 lut 2007, 17:45
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 11.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86
- Kontakt:
Re: Czy Canonical powinien skomercjalizować Ubuntu?
Może tak źle nie będzie ;DWyznawcy Linuksa pewnie ukamienować chcą teraz za herezję
Ja darowałem sobie przede wszystkim kompromisy. Mam kartę 5.1 - chcę mieć 5.1 i przestało mnie bawić raportowanie bugów na launchpadzie, albo potwierdzanie kolejnych. To samo z grafiką - na ubuntu od 2 lat nikt nie potrafił zrobić przyzwoicie działającego zarządzania rozdzielczością na nvidii. Wbudowane GNOMowe ustrojstwo nie działa ;] I tutaj jest doskonała odpowiedź na wszelie dyskusje na temat interfejsów, wygody obsługi itd. Porównanie szybkości obsługi? Zmiana rozdzielczości w GNOME: 11 kliknięć, Windows: 2x skrót klawiszowy. Wniosek dość jednoznaczny.Zgadzam się z Tobą i niestety również muszę przychylić się do stwierdzenia, iż w moim przypadku tylko komercyjny system z oknami w nazwie, pozwala w 100% wykorzystać mój sprzęt (a laptop ma 8 lat dodam) i nie zarzyna go
Osobiście wolałbym Ubuntu jako system o wyglądzie Win2000/XP, które interfejs miały może niezbyt piękny, ale system o pełnych możliwościach. W imię otwartości ciężko mi iść na kompromis, np. w kwestii odtwarzacza przenośnego, kupionego jako działający pod Ubuntu 8.10, a który pod 9.04 już działać nie chciał. Warto też zwrócić uwagę, że argument "wolności" w promocji tego systemu jest w dość dużej grupie docelowej spalony. Tak samo "wolno" jak ubuntu mogę użytkować 3 kopie Windowsa XP, Siódemki i Visty, które mam z uczelni. Do kiedy będzie mi to pasowało.
@mat
A co za problem napisać system, który działa o.O Wolę pobrać z uczelni/kupić windowsa, będzie działać z większym prawdopodobieństwem niż Ubuntu, a i taniej wyjdzie.Czyli jego wartość nie jest zbyt wysoka. Co za problem sprzedać go i dołożyć torchę kasy na nowy laptop, który by lepiej współpracował z systemem Linux.
To dlaczego na Ubuntu tak się nie da? Klient wybierze to co jest WYGODNE.Nie widzę związku z tematem. Przypominam, że korzystanie z dowolnego systemu operacyjnego (poza Windows) wymaga pojścia na pewne kompromisy
Jakimi ....a BETA?! Problemy na betach, których używam od 7.04beta rozumiem. W wersji stabilnej - problemów nie toleruję.Wydaje mi się, że zbyt wiele osób bawi się nowymi wersjami beta, zamiast korzystać z wersji LTS, a także mamy sporą grupę osób próbujących uruchmić programy oraz sprzęt tworzone dla zupełnie innych systemów operacyjnych.
Masz powyżej mój przykład. Wytłumacz mi to, że system TRACI z wydania na wydanie kompatybilność ze sprzętem, który z tymże systemem miał działać.Co jest śmiesznego w kupowaniu sprzętu oraz aplikacji dla systemu, którego uzywam? Zdarzyło mi się kilka razy kupić sprzę†, który nie był kompatybilny z systemami, których używam, ale nie robię z tego tragedi, ponieważ to była wyłącznie moja wina, że kupiłem bubel nie sprzwadzając nawet informacji o kompatybilności z Linux/Mac OS X.
Dodałbym jeszcze masochistów, którzy za wszelką cenę chcą używać linuksa idealizując go.Zacznijmy od tego, że "wyznawcy" Linuksa nie istnieją". Zasadniczo wyróżniamy dwie grupy osób korzystających z Linuksa:
- Użytkownicy Linuksa
- Poszukiwacze rozrywki
-
- Sędziwy Jeż
- Posty: 85
- Rejestracja: 18 sie 2010, 19:02
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 11.10
- Środowisko graficzne: Xfce
- Architektura: x86_64
Re: Czy Canonical powinien skomercjalizować Ubuntu?
Osobiście nie chce wydawać bodajże 300 zł na system skoro mogę mieć za darmo choć czasem muszę na coś poświęcić parę minut więcej, ale jeśli ktoś kupił windowsa lub dostał od uczelni i w dodatku narzeka na linuxa, to nie wiem po co go instaluje... Gdybym miał windowsa to zapewne go bym używał zamiast ubuntu.
Co do niszczenie przez linuxa sprzętu co dokładnie miałeś na myśli ?
Co do niszczenie przez linuxa sprzętu co dokładnie miałeś na myśli ?
-
- Serdeczny Borsuk
- Posty: 211
- Rejestracja: 13 gru 2006, 21:12
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 11.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
- Kontakt:
Re: Czy Canonical powinien skomercjalizować Ubuntu?
tak czy inaczej musisz wiedzieć co robisz. musisz mieć wiedzę. jak posadzisz człowieka bez odpowiedniej wiedzy przed komputerem, dasz mu prawa admina, i powiesz 'to klikaj' to rozwali wszystko tak że jedyne co zostanie to format i instalacja świeżego systemu.mlody969 pisze: Zmiana biegu to jest kwestia przyzwyczajenia. Natomiast jeżeli w jednym systemie coś się robi dwuklikiem a wdrugim trzeba klepać konsolowe komendy albo edytować jakieś pliki to uczciwie trzeba przyznać że jest to trudniejsze. Wymaga po prostu większej wiedzy i większej ilości kroków. I jeżeli w jednym systemie prawa do katalogu systemowego uzyskuję kliknięciem jednego przycisku a w drugim muszę szarpać się z ustawieniami albo konsolą to jest to obiektywnie trudniejsze. Przyzwyczajenia nic tu nie mają do rzeczy.
a konsola nie jest obiektywnie trudniejsza.
-------------------
Jusko i Karmelek, kupcie sobie maka. będziecie mieli unixa z dobrym, stabilnym GUI. ja jestem b.zadowolony, chociaż martwią mnie zapowiedzi że nowe wersje OSX będą coraz bardziej podobne do IOS (iphon OS). taki trend mamy, w ubuntu unity, na macach komórkowy IOS, windows 8 z jakimiś kafelkami i aplikacjami w html5 +JS.
-
- Gibki Gibbon
- Posty: 3209
- Rejestracja: 30 wrz 2007, 13:49
- Płeć: Mężczyzna
Re: Czy Canonical powinien skomercjalizować Ubuntu?
mlody969 pisze:
To jest już kwestia tylko i wyłącznie poliutyki wydań Ubuntu i Canonical oraz sposobu aktualizacji do nowej wersji ... Sposób przez podmianę repozytoriów nie jest zalecany. Wiem, zaraz mnie zjecie :D Ubuntu nie było, nie jest i z tego co mi wiadomo nie będzie dystrybucją ciągłą - stricte: rolling distro. De facto "aktualizacja" powinna odbywać się poprzez czystą instalację kolejnego wydania. Stąd właśnie bierze się większość problemów. Inna sprawa to częstowanie użytkowników z lekka zbugowanym jeszcze w chwili premiery Grubem 2 w wersji 1.99 RC3 zamiast nadal stabilnego od wielu dni wydania 1.98. Proszę o rzeczową i kulturalną dyskusję.Ale naprawdę nie widzisz tego że połowa ludzi z forum ma przykre doświadczenia po różnych aktualizacjach?
-
- Zakręcona Traszka
- Posty: 587
- Rejestracja: 10 maja 2009, 14:44
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: KDE Plasma
- Architektura: x86
Re: Czy Canonical powinien skomercjalizować Ubuntu?
Pozwolisz marcin, że dodam parę słów od siebie.Ubuntu nie było, nie jest i z tego co mi wiadomo nie będzie dystrybucją ciągłą - stricte: rolling distro.
Problem z rolling polega na tym, że "nie znasz dnia, ani godziny" gdy po którejś aktualizacji coś się wysypie. Faktyczne ryzyko jest minimalizowane przez dużą dawkę testowania ale nie oznacza to, że jest likwidowane całkowicie.
Ubuntu IMHO słusznie ma model wydawania wersji LTS oraz zwykłych bo pasuje to do koncepcji "linuxa dla każdego" ─ problemem jest to, że już po roku niektóre programy w LTS stają się bardzo stare, mówię tu głównie o przeglądarkach internetowych (podobny problem ma KDE z webkitem ─ są skazani na qtwebkit co oznacza, że dzisiaj np. rekonq używa webkita z przed półtora roku). Backporty też nie są idealnym rozwiązaniem.
Znowu będę do znudzenia powtarzać, że dla ubuntu przydałoby się jakieś uzupełnienie w rodzaju bundli z chakry, pakietów slaxa albo obrazów dmg z OSX.
Powiem nawet więcej ─ na bazie chakry można stworzyć naprawdę solidny system: wystarczy skupić się na KDE i dostarczać w normalnym repo jedynie kaplikacje i to na dodatek nie od razu w wersjach 4.x.0 a np. po trzecim wydaniu bugfixowym, wszystkie inne aplikację w bundlach, a sam rdzeń systemu zmieniać dopiero przy nowym wydaniu.
-
- Gibki Gibbon
- Posty: 3209
- Rejestracja: 30 wrz 2007, 13:49
- Płeć: Mężczyzna
Re: Czy Canonical powinien skomercjalizować Ubuntu?
Zgadzam się - ryzyko padu po aktualizacji istnieje zawsze. Ciągłość dystrybucji wymusza jednak zgodność wsteczną, wyjątkową dbałość o zgodność wersji, zależności ... zresztą wiadomo o czym mowa.Problem z rolling polega na tym, że "nie znasz dnia, ani godziny" gdy po którejś aktualizacji coś się wysypie. Faktyczne ryzyko jest minimalizowane przez dużą dawkę testowania ale nie oznacza to, że jest likwidowane całkowicie.
Pełna zgoda.Powiem nawet więcej ─ na bazie chakry można stworzyć naprawdę solidny system: wystarczy skupić się na KDE i dostarczać w normalnym repo jedynie kaplikacje i to na dodatek nie od razu w wersjach 4.x.0 a np. po trzecim wydaniu bugfixowym, wszystkie inne aplikację w bundlach, a sam rdzeń systemu zmieniać dopiero przy nowym wydaniu.
- ethanak
- Wygnańcy
- Posty: 3054
- Rejestracja: 04 gru 2007, 13:19
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 12.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Re: Czy Canonical powinien skomercjalizować Ubuntu?
To ja tylko tak w kwestii rolling:sir_herrbatka pisze:
Problem z rolling polega na tym, że "nie znasz dnia, ani godziny" gdy po którejś aktualizacji coś się wysypie. Faktyczne ryzyko jest minimalizowane przez dużą dawkę testowania ale nie oznacza to, że jest likwidowane całkowicie.
Używam PLD od czasów praprabociana (tzn. prowizorka i podobne) i praktycznie nigdy nie miałem żadnych problemów (włączone repo ready). Drobne problemy pojawiają się tylko w pewnych bardzo szczególnych przypadkach, ale to raczej kwestia tego co ja na tych swoich maszynkach wyprawiam (i tego, że jako prawdziwy PLD-owiec powinienem dzień zaczynać od install -F a nie od kawy, a mi się czasem nie chce).
Zresztą w PLD Ra zawsze zaciągałem wszystko z NEST i typowym problemem było to, że mimo dania "poldek --upa" na początku, w trakcie zaciągania nowych paczek zdarzało się, że repozytowium zmieniało się ze dwa razy
Taka mała dygresja co do ciągłych dystrybucji...
-
- Zakręcona Traszka
- Posty: 587
- Rejestracja: 10 maja 2009, 14:44
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: KDE Plasma
- Architektura: x86
Re: Czy Canonical powinien skomercjalizować Ubuntu?
@ethanek
PLD to właśnie przykład dobrze testowanego distra ─ ale nie oznacza to, że można mieć do niego 100% zaufania (jedynie 99,99%). A moim zdaniem potrzebne jest (i ma tym samym ma szansę na sukces komercyjny) distro niezawodne jak kałasznikow, odporne na zagrożenia ze strony malware niczym pancernik, oferujące zadowalającą szybkość działania oraz programy w nowych wersjach, a na dodatek na tyle proste by dawało się zainstalować (i w pewnym stopniu skonfigurować) szybko nawet dla średnio bystrej osoby która potrafi czytać instrukcję obsługi i ma pewne obycie z komputerami.
ubuntu nijak się nie wpisuje w ten schemat.
PLD to właśnie przykład dobrze testowanego distra ─ ale nie oznacza to, że można mieć do niego 100% zaufania (jedynie 99,99%). A moim zdaniem potrzebne jest (i ma tym samym ma szansę na sukces komercyjny) distro niezawodne jak kałasznikow, odporne na zagrożenia ze strony malware niczym pancernik, oferujące zadowalającą szybkość działania oraz programy w nowych wersjach, a na dodatek na tyle proste by dawało się zainstalować (i w pewnym stopniu skonfigurować) szybko nawet dla średnio bystrej osoby która potrafi czytać instrukcję obsługi i ma pewne obycie z komputerami.
ubuntu nijak się nie wpisuje w ten schemat.
-
- Wytworny Kaczor
- Posty: 354
- Rejestracja: 12 gru 2005, 20:10
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Blackbox
Re: Czy Canonical powinien skomercjalizować Ubuntu?
Ogromny. Zwłaszcza, gdy system ma poprawnie działać na laptopie o którym producent nigdy nie słyszał. Dlatego Canonical podał listę sprzętu kompatybilnego z Ubuntu. Poza tym nikt ci nie gwarantował, że korzystanie z Linuksa będzie rozwiązaniem tańszym od Windows.karmelek pisze:A co za problem napisać system, który działa o.O Wolę pobrać z uczelni/kupić windowsa, będzie działać z większym prawdopodobieństwem niż Ubuntu, a i taniej wyjdzie.
Klient?karmelek pisze:To dlaczego na Ubuntu tak się nie da? Klient wybierze to co jest WYGODNE.
Zacznijmy od tego, że ludzie, którzy praktycznie od samego początku rozwijali dystrybucje Linuksa byli wcześniej użytkownikami systemu Unix. To nigdy nie było rozwiązanie dla osób przyzwyczajonych do Windows.
Czyli wersja stabilna Ubuntu powinna być twoim zdaniem systemem bez wad? Sczerze mówiąc nie nigdy nie słyszałem o takich systemach.karmelek pisze:Jakimi ....a BETA?! Problemy na betach, których używam od 7.04beta rozumiem. W wersji stabilnej - problemów nie toleruję.
Nigdy nie miałem problemów ze zmianą rozdzielczości ekranu za pomocą programu wbudowanego w środowisko Gnome, podobnie jest w przypadku odtwarzacza przenośnego. Kontynnując chciałbym zanaczyć, że pod Mac OS X korzystam z drukarki HP, która jest obecnie wspierana jedynie przez nieoficjalne sterowniki Open source, a także posiadam Magic Mouse, która nadaje się do użytku, ponieważ jacyś ludzie stworzyli program, który pozwala rozwiązać problem z szybkością przesuwania kursora oraz niektórymi brakującymi funkcjam. Oczywiście mógłbym sobie pomarudzić na temat kilku innych urzadzeń oraz ich obsługi przez poszczególne systemy. Nigdy nie wiesz jaki sprzęt nie będzie działał poprawnie z nowszą wersją systemu operacyjnego, a więc potraktuj to jako regułę.karmelek pisze:Masz powyżej mój przykład. Wytłumacz mi to, że system TRACI z wydania na wydanie kompatybilność ze sprzętem, który z tymże systemem miał działać.
Oni należą do grupy "poszukiwczy rozrywki", ponieważ najczęściej mają masę tanich i niekompatybilnych urządzeń oraz programów z Windows, które chcą uruchomić pod Linuksem. To dośc mało interesujące i trudne eksperymenty, ale nie wiem, co to ma wspólnego z idealizacją dowolnego systemu operacyjnego?karmelek pisze:Dodałbym jeszcze masochistów, którzy za wszelką cenę chcą używać linuksa idealizując go.
- karmelek
- Przyjaciel
- Posty: 883
- Rejestracja: 10 lut 2007, 17:45
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 11.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86
- Kontakt:
Re: Czy Canonical powinien skomercjalizować Ubuntu?
Taaak, to dlaczego jest stawiane jako ALTERNATYWA?Zacznijmy od tego, że ludzie, którzy praktycznie od samego początku rozwijali dystrybucje Linuksa byli wcześniej użytkownikami systemu Unix. To nigdy nie było rozwiązanie dla osób przyzwyczajonych do Windows.
Argument porównywalny do "nie widziałem Cię, zatem nie istniejesz". Możesz mi zatem MERYTORYCZNIE wytłumaczyć jakim cudem urządzenie współczesne systemowi i wymieniane jako działające traci z nim kompatybilność?Nigdy nie miałem problemów ze zmianą rozdzielczości ekranu za pomocą programu wbudowanego w środowisko Gnome
Bo po co kupować drogi sprzęt, jak komuś piszącemu kod się zmieni koncepcja i nagle urządzenie warte kilka stówek będzie bezużyteczne.ponieważ najczęściej mają masę tanich i niekompatybilnych urządzeń
Jeżeli sprzęt pochodzi z podobnego okresu czasu co OS, to na systemach MS jestem niemalże pewny działania, mając chociażby do dyspozycji doskonały tryb kompatybilności wstecznej w Windows 7.Nigdy nie wiesz jaki sprzęt nie będzie działał poprawnie z nowszą wersją systemu operacyjnego, a więc potraktuj to jako regułę.
Kiedyś MS udostępnił betę Win7 do testów ( http://karmelek.wordpress.com/2009/06/2 ... -na-dysku/ ). Ręczę, że jej używanie było wygodniejsze i stabilniejsze od wersji stabilnych Ubuntu w tamtym czasie.Czyli wersja stabilna Ubuntu powinna być twoim zdaniem systemem bez wad? Sczerze mówiąc nie nigdy nie słyszałem o takich systemach.
- brezniew
- Przyjaciel
- Posty: 2680
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 16:48
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Fluxbox
- Architektura: x86_64
Re: Czy Canonical powinien skomercjalizować Ubuntu?
Karmelek: Tylko moja jedna uwaga (bo cała ta dyskusja jest niedorzeczna):
Za sterowniki do urządzeń odpowiada producent sprzętu a nie twórcy systemów. Pewnie o tym doskonale wiesz tylko w takiej dyskusji to trochę niewygodny fakt. Do tego też odnosi się ta sprawa ze zmianą rozdzielczości (jeśli masz zamknięte sterowniki NVidii). Cała Twoja nieszczęsna sytuacja wynika prawdopodobnie z tego, że zamknięty sterownik nie wspiera poprawnie rozszerzeń RandR. Więc swoje pretensje możesz skierować do pewnej firmy z Santa Clara.
W praktyce wygląda to mniej więcej tak, że firma X myśli sobie tak: Skoro "uzytkowników_jakiegoś_sytemu" (niekoniecznie Linuksa)jest niewielu to można ich OLAĆ. Potem idzie taki "użytkownik_jakiegoś_systemu" do sklepu i kupuje sprzęt firmy, która go cynicznie OLAŁA i nagle w domu okazuje się jaki to system zły bo nie działa mu jego nowe pachnące fabryką cacko.
P.S. Odnoszę wrażenie że źle rozumiesz znaczenie słowa alternatywa. Odsyłam do słowników.
Za sterowniki do urządzeń odpowiada producent sprzętu a nie twórcy systemów. Pewnie o tym doskonale wiesz tylko w takiej dyskusji to trochę niewygodny fakt. Do tego też odnosi się ta sprawa ze zmianą rozdzielczości (jeśli masz zamknięte sterowniki NVidii). Cała Twoja nieszczęsna sytuacja wynika prawdopodobnie z tego, że zamknięty sterownik nie wspiera poprawnie rozszerzeń RandR. Więc swoje pretensje możesz skierować do pewnej firmy z Santa Clara.
W praktyce wygląda to mniej więcej tak, że firma X myśli sobie tak: Skoro "uzytkowników_jakiegoś_sytemu" (niekoniecznie Linuksa)jest niewielu to można ich OLAĆ. Potem idzie taki "użytkownik_jakiegoś_systemu" do sklepu i kupuje sprzęt firmy, która go cynicznie OLAŁA i nagle w domu okazuje się jaki to system zły bo nie działa mu jego nowe pachnące fabryką cacko.
P.S. Odnoszę wrażenie że źle rozumiesz znaczenie słowa alternatywa. Odsyłam do słowników.
-
- Wytworny Kaczor
- Posty: 294
- Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:09
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 14.04
- Środowisko graficzne: Unity
- Architektura: x86_64
Re: Czy Canonical powinien skomercjalizować Ubuntu?
Niewygodny fakt jest taki, że jeśli używam Ubuntu produkcji Canonical i pod moje urządzenie nie ma sterownika to wniosek jest następujący: "Co to za firma, która pakuje się w tworzenie systemu, skoro nie ma odpowiedniej podstawy do jego tworzenia, gdyż nie zdołała swoim tworem zainteresować producentów sprzętu?". I nie to nie ich wina, bo koszta poświęcone na zrobienie sterownika, wydawanie kolejnych wersji, utrzymywanie go i programistów sprawujących nad nim piecze, nie zrwóci się im skoro robią to pod system, którego używa 1% użytkowników. To tylko i wyłącznie wina społeczności/Canonical/innych korporacji, że do dzisiaj producenci, w gruncie rzeczy i szczerze mówiąc nie interesują się Linuksem, tak.. czasem rzucom nam jakiś ochłap pod stół, a my się nim zachwycamy, adobe air dali nam powąchać i zabrali, taka bolesna prawda.Za sterowniki do urządzeń odpowiada producent sprzętu a nie twórcy systemów. Pewnie o tym doskonale wiesz tylko w takiej dyskusji to trochę niewygodny fakt.
Olał NAS, bo my olewamy go, by my ciągle coś zmienimay, dodajemy, ujmujemy.W praktyce wygląda to mniej więcej tak, że firma X myśli sobie tak: Skoro "uzytkowników_jakiegoś_sytemu" (niekoniecznie Linuksa)jest niewielu to można ich OLAĆ.
Tudzież do społeczności, która pewnie w tym rozszerzeniu coś z czasem zmieniła, a producent nawet tego nie zauważył, więc kompatybilność została utracona.Cała Twoja nieszczęsna sytuacja wynika prawdopodobnie z tego, że zamknięty sterownik nie wspiera poprawnie rozszerzeń RandR. Więc swoje pretensje możesz skierować do pewnej firmy z Santa Clara.
- kordys
- Serdeczny Borsuk
- Posty: 226
- Rejestracja: 13 mar 2007, 23:12
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 12.04
- Środowisko graficzne: Unity
- Architektura: x86_64
Re: Czy Canonical powinien skomercjalizować Ubuntu?
Panie i Panowie po przeczytaniu wszystkich wypowiedzi skłaniam się do następującej refleksji.
Wielu z Nas jednocześnie i kocha i nienawidzi Ubuntu. Są wśród nas newbe jak i stare wygi, jednak że, obie grupy podkreślają sukcesywność jak i ułomność systemu. Po wypowiedziach wielu wyjadaczy systemowych zauważyłem że powracającym tematem jest funkcjonalność systemu. Brak wsparcia i odpowiednich driverów. Kilka wypowiedzi wyżej ktoś napisał że kupuje sprzęt kompatybilny z Ubuntu, ktoś inny że sprzęt powinien nie zależnie od producenta być kompatybilny z Naszymi oczekiwaniami. Po przeanalizowaniu problematyki IMHO uważam że komercjalizacja Ubuntu zapoczątkowałaby pewnego rodzaju rewolucje oraz ewolucję Ubuntu.
I tutaj jest jedno ale ponieważ jak ktoś na początku napisał., Canonical nie może "zamknąć" Ubuntu ponieważ zbudowany jest on z szeregu "wolnych" licencji. Jednak po przeanalizowaniu tych że licencji nie znalazłem śladu aby zabronione było zamknięcie kodu i jego dobrowolne, komercyjne i odpłatne dystrybuowanie. Tak więc moje pytanie jest następujące jak myślicie czy skomercjalizowanie ubuntu i odpłatne jego dystrybuowanie mogło by się przyczynić w ciągu kilku lat do jego "sukcesywności" ?
Wielu z Nas jednocześnie i kocha i nienawidzi Ubuntu. Są wśród nas newbe jak i stare wygi, jednak że, obie grupy podkreślają sukcesywność jak i ułomność systemu. Po wypowiedziach wielu wyjadaczy systemowych zauważyłem że powracającym tematem jest funkcjonalność systemu. Brak wsparcia i odpowiednich driverów. Kilka wypowiedzi wyżej ktoś napisał że kupuje sprzęt kompatybilny z Ubuntu, ktoś inny że sprzęt powinien nie zależnie od producenta być kompatybilny z Naszymi oczekiwaniami. Po przeanalizowaniu problematyki IMHO uważam że komercjalizacja Ubuntu zapoczątkowałaby pewnego rodzaju rewolucje oraz ewolucję Ubuntu.
I tutaj jest jedno ale ponieważ jak ktoś na początku napisał., Canonical nie może "zamknąć" Ubuntu ponieważ zbudowany jest on z szeregu "wolnych" licencji. Jednak po przeanalizowaniu tych że licencji nie znalazłem śladu aby zabronione było zamknięcie kodu i jego dobrowolne, komercyjne i odpłatne dystrybuowanie. Tak więc moje pytanie jest następujące jak myślicie czy skomercjalizowanie ubuntu i odpłatne jego dystrybuowanie mogło by się przyczynić w ciągu kilku lat do jego "sukcesywności" ?
- igotit4free
- Przyjaciel
- Posty: 6453
- Rejestracja: 29 paź 2008, 22:51
- Płeć: Mężczyzna
- Architektura: x86_64
- Lokalizacja: KRK
Re: Czy Canonical powinien skomercjalizować Ubuntu?
Przepraszam, ale to jakiś bełkot ... "czy skomercjalizowanie ubuntu i odpłatne jego dystrybuowanie mogło by się przyczynić w ciągu kilku lat do jego "dokonywania się etapami"?kordys pisze:Tak więc moje pytanie jest następujące jak myślicie czy skomercjalizowanie ubuntu i odpłatne jego dystrybuowanie mogło by się przyczynić w ciągu kilku lat do jego "sukcesywności"?
Co to niby ma znaczyć?
Windows 10 @ GA-P67A-D3-B3, i3-2100 3.10GHz, 8GB RAM, Gigabyte HD6850 1GB RAM
Android 7.0 @ Motorola Moto G4+
Android 7.0 @ Motorola Moto G4+
-
- Wytworny Kaczor
- Posty: 294
- Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:09
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 14.04
- Środowisko graficzne: Unity
- Architektura: x86_64
Re: Czy Canonical powinien skomercjalizować Ubuntu?
Najpierw Ubuntu i soft na którym bazuje musi się ustabilizować - rzadsze, aczkolwiek większe zmiany, nie zmieniać numeru wersji programu tylko dlatego, że poprawił obsługę avatarów.. Idąc dalej, oficjalnie oznaczyć wszystkie wydania oprócz LTS jako bety. Wersje stabilne nazwać Ubuntu Home wydawać co 3 lata z 4 letnim wsparciem, wydanie Ubuntu Business, powinno zawierać komercyjny soft, być płatne, domyślnie mieć płatny support i być wydawane co 4 lata z 8 letnim wsparciem. Ubuntu Server wydawać co 5 lata z 10 - letnim płatnym lub nie wsparciem. Wpłynąć na wszystkie większe grupy towrzące główne oprogramowani - Xorg i inne komponenty, tak, aby jak już pisałem wydawali rzadziej, ale wprowadzali w każdym wydaniu większe zmiany, tak aby producent mógł się dostosować do wydań, zsynchronizować wydania nowszych wersji podstawowych składników ubuntu z wydaniami Ubuntu Beta. Co jak co, ale podejście - wydajemy kiedy chcemy, a producentów mamy gdzieś prowadzi do tego, czym teraz jest Linux.Tak więc moje pytanie jest następujące jak myślicie czy skomercjalizowanie ubuntu i odpłatne jego dystrybuowanie mogło by się przyczynić w ciągu kilku lat do jego "sukcesywności" ?
Na koniec uzależnić grupy piszące podstawowe komponenty, tak, aby była jedna poważna dystrybucja, reszta jak chce niech się bawi, ale, żeby nie przekraczali 1% ogólnej liczby użytkowników Linuksa. Po paru latach, wykupić główne komponenty systemu i zatrudnić opłacanych programistów do pisania ich, wciąż wspierając open source i stosując to co uznają za słuszne z gałęzi open source w swoich produktach closed source.
Wywalić z nazwy te cyferki... Do ludzi to nie przemawia. Poprawić upgrade systemu.
- JezdziecBezNicka
- Sędziwy Jeż
- Posty: 48
- Rejestracja: 02 paź 2010, 12:26
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: KDE Plasma
- Architektura: x86_64
- Lokalizacja: Kraków
Re: Czy Canonical powinien skomercjalizować Ubuntu?
Idealnie byłoby zrobić fork wszystkiego, co jest potrzebne do skompletowania systemu (może oprócz kernela) i zrobić go raz a porządnie. Ale to wymaga Wielkiej Kupy Forsy. Bardzo Wielkiej.
-
- Sędziwy Jeż
- Posty: 66
- Rejestracja: 16 maja 2010, 11:14
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 10.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
Re: Czy Canonical powinien skomercjalizować Ubuntu?
Zadaniem systemu operacyjnego jest pośrednictwo między sprzętem a użytkownikiem. To OS jest dla sprzętu i człowieka a nie człowiek i sprzęt dla systemu. Jak system słabo działa na danym sprzęcie to się zmienia system a nie sprzęt, choćby z tego względu że taka zmiana wyjdzie po prostu taniej.Czyli jego wartość nie jest zbyt wysoka. Co za problem sprzedać go i dołożyć torchę kasy na nowy laptop, który by lepiej współpracował z systemem Linux.
Beta to beta, oznaczona jako beta albo jako wersja testowa, z adnotacją że to jest wydanie rozwojowe i może nie działać stabilnie, możliwe do pobrania opcjonalnie a nie domyślne najnowsze wydanie programu. Zwłaszcza że wydania pośrednie między LTS'ami także mają swoje bety. Wchodzisz na stronę Canonicala i chcesz pobrać ubuntu to domyślnie jako najnowsza wyskakuje właśnie 11.04 bez żadnej wzmianki o jakiejkolwiek becie. To jest oficjalnie najnowsza wersja Ubuntu. A jeżeli firma realne bety nie oznacza jako bety tylko jako najnowsze wydania wprowadzając w błąd użytkowników i robiąc z nich beta-testerów bez ich zgody i wiedzy to już tylko świadczy o tej firmie.Wydaje mi się, że zbyt wiele osób bawi się nowymi wersjami beta, zamiast korzystać z wersji LTS, a także mamy sporą grupę osób próbujących uruchmić programy oraz sprzęt tworzone dla zupełnie innych systemów operacyjnych.
To jest naprawdę komiczne jak niektórzy walą głową w mur i wmawiają że "białe jest białe a czarne jest czarne". Z uporem maniaka próbujecie przeforsować tezę że konsola wcale nie jest trudniejsza. Chłopie, kogo Ty starasz się nabrać? Czytelników? Czy samego siebie?tak czy inaczej musisz wiedzieć co robisz. musisz mieć wiedzę. jak posadzisz człowieka bez odpowiedniej wiedzy przed komputerem, dasz mu prawa admina, i powiesz 'to klikaj' to rozwali wszystko tak że jedyne co zostanie to format i instalacja świeżego systemu.
a konsola nie jest obiektywnie trudniejsza.
Zrób eksperyment. Posadź newbie przed komputerem i pokaż mu najpierw instalację programu przez GUI a potem przez konsolę. Powtórz to 100 razy z różnymi ludźmi a potem zrób statystyki która metoda jest dla nich bardziej czytelna.
Czy tak naprawdę trudno zrozumieć że intuicyjność konsoli wynosi 0? Że albo wiesz co wklepać albo nie wiesz? Ze nie domyślisz się że musisz wpisać np "sudo apt-get install amarok" a jak już wpiszesz "sudo ap_get install amarok" to wywali błąd? Ze o wiele bardziej intuicyjny jest przycisk "instaluj" w GUI? Że zielony w temacie człowiek może się za pomocą GUI wielu rzeczy po prostu domyślić i nie musi wcale znać pewnych rzeczy na pamięć aby je wykonać w odróżnieniu do konsoli?
Ano to, że tacy ludzie najczęściej podchodzą do takich eksperymentów jak do "fascynującego wyzwania". I często nie są w stanie zrozumieć, że ZU nie czerpie takiej satysfakcji z rozwiązywania problemu niewystępującego pod innym systemem operacyjnym. Potem w różnych dyskusjach piszą "Linux jest super, wszystko działa, tylko musisz to to to i to zrobić, a jak nie chcesz to jesteś leń i ignorant i klikanie w przycisk start to jest twój szczyt ambicji"Oni należą do grupy "poszukiwczy rozrywki", ponieważ najczęściej mają masę tanich i niekompatybilnych urządzeń oraz programów z Windows, które chcą uruchomić pod Linuksem. To dośc mało interesujące i trudne eksperymenty, ale nie wiem, co to ma wspólnego z idealizacją dowolnego systemu operacyjnego?
Środowisko Linuxa co kilka dni coś gmera, a to poprawiają biblioteki, a to API, a to co kilka tygodni wyjdzie nowa wersja kernela, i to wszystko pomnożone przez liczbę dystrybucji czy choćby samego systemu pakietów, a to wszystko w ramach 1-2% rynku, a potem się dziwi że producenci softu nie robią dobrych sterowników? A po co mają robić skoro 3 tygodnie po ich wydaniu jeden z drugim wypuści aktualizację która spowoduje że ich sterownik się posypie i będą musieli go przebudować?Za sterowniki do urządzeń odpowiada producent sprzętu a nie twórcy systemów. Pewnie o tym doskonale wiesz tylko w takiej dyskusji to trochę niewygodny fakt.
- brezniew
- Przyjaciel
- Posty: 2680
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 16:48
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Fluxbox
- Architektura: x86_64
Re: Czy Canonical powinien skomercjalizować Ubuntu?
Masz rację to już znamiona jakiegoś fanatyzmu (podobnie jest z oprogramowaniem) jeśli koszty zmiany sprzętu są znaczące.mlody969 pisze:Zadaniem systemu operacyjnego jest pośrednictwo między sprzętem a użytkownikiem. To OS jest dla sprzętu i człowieka a nie człowiek i sprzęt dla systemu. Jak system słabo działa na danym sprzęcie to się zmienia system a nie sprzęt, choćby z tego względu że taka zmiana wyjdzie po prostu taniej.
Inaczej sprawa wygląda przy kupnie nowego sprzętu. To producent jest dla klienta a nie klient dla producenta. Skoro dla producenta jestes tylko błędem statystycznym to też dla niego nim bądź i kup sprzęt innej firmy, dla której jesteś rzeczywistym klientem z rzeczywistym portfelem.
Natomiast jeśli ktoś rzeczywiście potrzebuje i potrafi wykorzystać specjalistyczny sprzęt lub oprogramowanie, to przy cenach tego sprzetu i cenach licencji, koszt Windowsa jest marginalny. Śmieszny jest np lament osób, które zmniejszają fotki w Photoshopie, że nie ma wersji pod Linuksa bo im piracki program nie działa pod Wine.
Ubuntu to ciągła Beta, jakby tego nie nazywał Canonical. Ale nie tylko Ubuntu. Windows Vista to też była Beta. Dopiero od SP2 lub SP3 (Windows 7) można nazwać go normalnym systemem. Użytkownicy również w tym przypadku byli tylko testerami i do tego za to jeszcze musieli zapłacićBeta to beta, oznaczona jako beta albo jako wersja testowa, z adnotacją że to jest wydanie rozwojowe i może nie działać stabilnie, możliwe do pobrania opcjonalnie a nie domyślne najnowsze wydanie programu. Zwłaszcza że wydania pośrednie między LTS'ami także mają swoje bety. Wchodzisz na stronę Canonicala i chcesz pobrać ubuntu to domyślnie jako najnowsza wyskakuje właśnie 11.04 bez żadnej wzmianki o jakiejkolwiek becie. To jest oficjalnie najnowsza wersja Ubuntu. A jeżeli firma realne bety nie oznacza jako bety tylko jako najnowsze wydania wprowadzając w błąd użytkowników i robiąc z nich beta-testerów bez ich zgody i wiedzy to już tylko świadczy o tej firmie.
Zapominasz że "zielonym" jest się tylko na początku. Z czasem potrafi wykonywać wszystko szybciej i lepiej, chociaż początkowo wydawało mu się że wcześniej robił coś lepiej. Nie rób z ludzi szympansów. Niektóre rzeczy łatwiej i szybciej można wykonać w konsoli niż przekopywać się przez dziesiątki okienek. Konsola nie musi być tylko czarnym okienkiem przypominającym cmd.exe, może być estetycznym i usprawniającym narzędziem.To jest naprawdę komiczne jak niektórzy walą głową w mur i wmawiają że "białe jest białe a czarne jest czarne". Z uporem maniaka próbujecie przeforsować tezę że konsola wcale nie jest trudniejsza. Chłopie, kogo Ty starasz się nabrać? Czytelników? Czy samego siebie?
Zrób eksperyment. Posadź newbie przed komputerem i pokaż mu najpierw instalację programu przez GUI a potem przez konsolę. Powtórz to 100 razy z różnymi ludźmi a potem zrób statystyki która metoda jest dla nich bardziej czytelna.
Czy tak naprawdę trudno zrozumieć że intuicyjność konsoli wynosi 0? Że albo wiesz co wklepać albo nie wiesz? Ze nie domyślisz się że musisz wpisać np "sudo apt-get install amarok" a jak już wpiszesz "sudo ap_get install amarok" to wywali błąd? Ze o wiele bardziej intuicyjny jest przycisk "instaluj" w GUI? Że zielony w temacie człowiek może się za pomocą GUI wielu rzeczy po prostu domyślić i nie musi wcale znać pewnych rzeczy na pamięć aby je wykonać w odróżnieniu do konsoli?
Zrób inny eksperyment: Powiedz jakiejś "Pani Krysi" pracującej z MS Word, że łatwiej jej będzie używać pogrubienia za pomocą ikonki B zamiast Ctrl+B, to Cię wyśmieje. A niby ta ikonka dla ZU jest bardziej intuicyjna.
Sterowniki zazwyczaj znajdują się w jądrze i we wszystkich dystrybucjach korzysta się z tych samych. Zajmują się nimi developerzy kernela (zazwyczaj opłacani przez poważne korporacje). Chociaż regresje czasem się zdarzają, to nie wystepują tak nagminnie jak sugerujesz. Zwróc też uwagę na zamknięte sterowniki NVidii czy AMD, to uniwersalne binarki. Wystarczy dobra wola producentów i są zadowalające efekty. Sugreowałbym nie wypowiadać się w temacie, o którym ma się śladowe, czy wręcz zerowe pojęcie.Środowisko Linuxa co kilka dni coś gmera, a to poprawiają biblioteki, a to API, a to co kilka tygodni wyjdzie nowa wersja kernela, i to wszystko pomnożone przez liczbę dystrybucji czy choćby samego systemu pakietów, a to wszystko w ramach 1-2% rynku, a potem się dziwi że producenci softu nie robią dobrych sterowników? A po co mają robić skoro 3 tygodnie po ich wydaniu jeden z drugim wypuści aktualizację która spowoduje że ich sterownik się posypie i będą musieli go przebudować?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości