Niechlujność to jeden z ważniejszych czynników.
Dostosowanie do różnorodności sprzętu (miliny kombinacji płyt głównych, procesów, kart graficznych itp.) to drugie. Kiedyś nie było tego aż tyle.
Trzecia sprawa, to, ze dziś systemy wyglądają inaczej niż kiedyś. Spełniają inne funkcje i znacznie więcej funkcji. Kiedyś używałem DOSa i Norton Commandera i to wystarczało mi za system. Klikałem .exe albo .bat żeby coś uruchomić i wszystko.
Dziś jest wielowątkowość, wiele procesów działa na raz. Można zobaczyć miniaturki plików graficznych, a nawet plików wideo czy tekstowych. Stworzenie miniaturek dla 1000 plików graficznych, każdy po ponad 20 MB, to nie taka bułka z masłem. Tego wszystkiego jest więcej, funkcje nakładają się na siebie. TO wszystko wymaga mocy obliczeniowej i pamięci.
Kiedyś miałem dysk 20 MB i starczało na wszystko, dziś w komputerze mam ponad 4 TB i wciąż mało. Skoro danych jest więcej, to znaczy, że moc obliczeniowa potrzebna do ich obróbki jest większa.
Nie wiem jak wy, ale mnie tam odpowiada jak system jest przyjazny, kolorowy i multimedialny. Sam czasem robię coś w konsoli, ale to tylko jedna z opcji, jedna z propozycji. Nie chciał bym wracać do czasu kiedy główny system na biurko to system w trybie tekstowym, albo wyglądający jak Win 3.11.
Skoro mój sprzęt może sobie pozwolić na system bardziej rozbudowany, ale dla mnie przyjaźniejszy, czemu mam sobie tego odmawiać? A zwykle programy działają równie szybko na tych kobylastych systemach, jak i na tych mniejszych.
Mówiąc inaczej, mając odpowiednio szybki komputer, nie zyskamy nic na wyborze starszego systemu, rendery czy inna obróbka będą powstawały tak samo szybko jeśli nie szybciej.
Co z tego, że DSL czy Puppy są szybkie i lekkie, skoro Ubuntu czy Win7 śmigają u mnie tak samo dobrze?
Admc pisze:Krew mnie zalewa kiedy widzę dwurdzeniowy procesor w wymaganiach. Przecież 99% gier nie wykorzystuje w ogóle wielowątkowości.
Nie wiem w jakie gry grałeś, ale zdecydowana większość gier mainstreamowych w pełni obsługuje procesory 2 rdzeniowe, a jest też kilkanaście tytułów które 4 rdzeniowe procki tez potrafią wykorzystać. Widać to ewidentnie po tym, że zabierając połowę rdzeni, ilość FPS spada niemal o połowę. Być może nie ma wiele takich gier na Linuksa, ale to chyba nie jest najlepszy rynek do oceniania gier jako ogólności.
Ja prawdę mówiąc mam największą radość z małych, sprytnych gier takich jak World of goo czy Gish, gdzie jest wykorzystana fizyka i są zrobione z pomysłem, ale takich gier nie ma wiele niestety. Poza tym złożona symulacja fizyki też wymaga niemałej mocy obliczeniowej. Wystarczy zobaczyć jaką płynność osiąga Phun lub Algodoo przy symulacji dużej ilości płynów.
Świat się zmienia, danych przybywa, moc obliczeniowa rośnie. Kiedyś fotka ważyła kilkaset kilobajtów. Dziś surowe zdjęcie może zająć ponad 20 megabajtów, a w trakcie obróbki dojść i do pół giga.
Na koniec dodam, że ja mam przyjemność w posiadaniu przyzwoitego sprzętu. Czemu maiłbym sobie tej przyjemności odmawiać? Dla zasady?