Ubuntu.pl 🇺🇦️ - Forum Ubuntu

Witam Forumowiczów!
Z racji tego, że już trochę siedzę w Ubuntu naszła mnie myśl, że fajnie
byłoby zobaczyć co tam "piszczy w trawie" u konkurencji.
Stwierdziłem, że ciekawą propozycją jest openSUSE 11.2.
Chciałbym zainstalować go na twardzielu, ale bez usuwania Naszego Ubuntu.
Póki co w domu jest jeden komputer i nie chciałbym na nim za bardzo eksperymentować.
Dlatego zastanawiam się czy jest możliwość zainstalowania Susła bez uszczerbku na Ubuntu na jednym dysku twardym.
Absolutnie nic nie może pochrzanić się na Ubunciaku, bo jest to na razie moje
jedyne okno na świat
Przejrzałem trochę Google oraz nasze forum i forum susłowe, ale
wpisy są dość stare, bo z 2008 roku.
Ma ktoś może doświadczenie z tymi dwoma systemami "pod jednym dachem"?
Na dzień dzisiejszy na dysku mam Vistę (C: o raz D:) a także Ubuntu, które
zainstalowałem na wydzielonym miejscu z dysku D:
Z Visty tak czy owak nie korzystam ( nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz ją uruchomiłem - może jakieś 3 miesiące temu), więc gdybym ją stracił (mowa o dysku C: bo na D: mam fotki i filmy) nic złego się nie stanie, zaś uwolnione miejsce wykorzystałbym na Susła.
Tylko jak mówiłem nic złego przy tym nie może stać się Ubunciakowi.
Czy instalator SUSE podoła temu zadaniu?
Instalować chciałbym Susła z płyty instalacyjnej DVD.
Z góry dzięki za pomoc.
POZDRAWIAM !

P.S jeśli umieściłem temat w złym dziale przepraszam i proszę o przeniesienie go we właściwe miejsce (mam nadzieję, że nie będzie to kosz

Gdzie masz GRUBa zainstalowanego ?

.

Zastrzeliłeś mnie tym pytaniem
Szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia.
Po prostu podczas instalacji Ubunciaka wydzieliłem
na niego nieco wolnego miejsca spod Visty.
Zainstalowałem i używam.
A gdzie zainstalował się GRUB nie mam pojęcia
Jak to sprawdzić?

Czyli możliwe, że masz go na dysku/partycji którą chcesz "poświęcić".
Google mówi, że np. w ten sposób ...
BTW zrób jak w przypadku Ubuntu ... wydziel znowu trochę miejsca z partycji Windowsa i zainstaluj tam Susła. Nie instaluj nowego menadżera, dopisz Susła do starego GRUBa.

.

A nie najprościej OpenSUSE na VirtualBoxa? I masz 100% pewności, że krzywda się nie stanie.

Mam rozumieć, że jeśli zainstaluję Susła w ten sam sposób jak zrobiłem to z Ubuntu, czyli poprzez wydzielenie części dysku zajmowanego przez Windę, to wszystko będzie OK?
A z tych dwóch dysków C: i D: który lepiej "bezpieczniej" będzie zmniejszyć?
Jak już mówiłem, nie zmieniałem nic w GRUB-ie podczas instalacji Ubuntu więc
jest na partycji C:?

Dołączam się do propozycji maksona. Zainstaluj susła przez VirtualBoxa. Nie będziesz musiał się męczyć z partycjonowaniem i będzie to bezpieczniejsze.

Z VirtualBoxem nie mam za dużego doświadczenia.
Skąd to coś pobrać? Jest w repo Ubuntu?

Aaa widzę ... Jest
Już instaluję i spróbuję się tym nieco pobawić

makson pisze:A nie najprościej OpenSUSE na VirtualBoxa? I masz 100% pewności, że krzywda się nie stanie.

Hmm, a wirtualizacja nie rodzi czasem jakichś problemów z wykrywaniem/obsługą niektórych urządzeń ?

.

igotit4free pisze:Hmm, a wirtualizacja nie rodzi czasem jakichś problemów z wykrywaniem/obsługą niektórych urządzeń ?

O jakich urządzeniach mowa?
LUKER chciał chyba po prostu przetestować OpenSUSE, a nie używać wirtualnego systemu do obsługi cytometru przepływowego.

LUKER obsługa Virtualboxa jest tak banalnie prosta, że nie ma co tu tłumaczyć. Jeżeli chcesz sobie jeszcze ułatwić to wystarczy pobrać obraz systemu stąd i po prostu go zaimportować.

makson pisze:O jakich urządzeniach mowa?

Nie znam konfiguracji komputera LUKERA ale np. o USB, karcie graficznej, sieciówce ... czytuję na forum posty ludzi mających spore problemy z wirtualizacją.

Trudno mi oceniać co komu przychodzi łatwo a co trudno, ale jak porównam ilość pracy i umiejętności związanych z uruchomieniem gparted, wykrojeniem z dysku powiedzmy 10-15GB i dodaniem kilku linii do pliku konfigurującego GRUBa z koniecznością instalacji i konfiguracji maszyny wirtualnej to ... mnie się to nie wydaje ani prostsze ani bezpieczniejsze, ale pozostawiam to ocenie LUKERA.

Coś mi się też wydaje, że do wirtualizacji trzeba mieć mocny komputer, czytałem o kłopotach z grafiką 3D oraz o tym, że VB potrafi nieźle namieszać w ustawieniach sieciowych gospodarza.

.

Od kilku miesięcy mam jedyny dysk podzielony na kilka partycji i używam jednocześnie dwóch Linuksów i Wiśty. Przez pewien czas był to Ubuntu (chyba 9.1) i Suse (bodaj 11.0). Nie stwarzały żadnych problemów. Dwa razy zdarzyły mi się problemy z dwoma Linuksami.
1. Gdy próbowałem użyć wspólnej partycji Home dla bodaj wersji 8.04 Ubuntu i sporo nowszego Linux Mint. Mintowi na tyle się posypał pulpit i paski narzędziowe przejęte z Ubuntu, że nie próbowałem ich naprawiać (zresztą, wtedy pewnie by się sypnął Ubuntu) tylko wydzieliłem nową partycję Home dla Minta.
2. Instalowana jako drugi Linux Mandriva złączyła wszystkie partycje Linuksowe w jedną, która była rozpoznawana jako partycja o nieznanym systemie plików. Udało mi się to naprawić po wystartowaniu Ubuntu 9.1 w wersji Live oraz ściągnięciu z netu i użyciu bardzo mądrego programu TestDisk.
Może się przyda mój podział na partycje jako przykład:
sda1 - FAT16 - dysk ratunkowy firmy DELL,
sda2 - ntfs - obraz wiśty,
sda3 - ntfs - wiśta,
sda4 - partycja rozszerzona zawierająca pozostałe, linuksowe,
sda5 - / dla pierwszego Linuksa - teraz jest to Mint 9RC,
sda6 - swap,
sda7 - /home dla pierwszego Linuksa gdzie mam wszystkie najważniejsze dane,
sda8 - / dla drugiego Linuksa - teraz jest to Ubuntu 10.04PL,
sda9 - /home dla drugiego Linuksa.
Oba Linuksy mam aktualnie całkowicie pod systemem plików ext4. Oba mają podmontowane wszystkie partycje obecne na dysku (choć sda1 i sda2 nie wiem po co sobie podmontowałem bo mi się do niczego nie przydają). Sda3 czasami używam bo czasami ktoś mi coś przywlecze zrobionego pod wiśtą w taki sposób, ze pod Linuksem nie wszystko jest OK (np prezentacje w standardzie pptx).

igotit4free pisze:Nie znam konfiguracji komputera LUKERA ale np. o USB, karcie graficznej, sieciówce ... czytuję na forum posty ludzi mających spore problemy z wirtualizacją.

Czytuję na forum posty ludzi mających spore problemy z absolutnie wszystkim. W praktyce szansa na trudności z wirtualnym sprzętem jest taka sama jak szansa na trudności z prawdziwym sprzętem.

igotit4free pisze:Trudno mi oceniać co komu przychodzi łatwo a co trudno, ale jak porównam ilość pracy i umiejętności związanych z uruchomieniem gparted, wykrojeniem z dysku powiedzmy 10-15GB i dodaniem kilku linii do pliku konfigurującego GRUBa z koniecznością instalacji i konfiguracji maszyny wirtualnej to ... mnie się to nie wydaje ani prostsze ani bezpieczniejsze, ale pozostawiam to ocenie LUKERA.

Zauważ, że nawet mały błąd przy pracy z Gparted, albo partycjonowaniu w instalatorze OpenSUSE może mieć opłakane konsekwencje. W przypadku wirtualnych dysków nawet poważne pomyłki nie zagrożą danym na komputerze.

igotit4free pisze:Coś mi się też wydaje, że do wirtualizacji trzeba mieć mocny komputer, czytałem o kłopotach z grafiką 3D oraz o tym, że VB potrafi nieźle namieszać w ustawieniach sieciowych gospodarza.

Nie znowu taki mocny. Jeżeli włączone Ubuntu nie zużywa połowy RAMu i mocy procesora, to śmiało można odpalać wirtualny system. A o kłopotach z grafiką 3D i ustawieniami sieci to czytałem na tym forum nie tylko w kontekście VB.

Pozdrawiam .

No i jestem w kropce ...
A wydawała mi się to taka prosta sprawa.
Chyba faktycznie poczekam, aż wróci do domu drugi laptop
bo w razie czego nie będę miał nawet jak o pomoc na forum poprosić

LUKER pisze:No i jestem w kropce ...
A wydawała mi się to taka prosta sprawa.
Chyba faktycznie poczekam, aż wróci do domu drugi laptop
bo w razie czego nie będę miał nawet jak o pomoc na forum poprosić

Jeszcze raz podkreślę, że używanie VirtualBoxa jest absolutnie bezpieczne dla systemu gospodarza (i wszystkich danych na fizycznym dysku). Ewentualne trudności mogą dotknąć tylko systemu gościa - w twoim przypadku OpenSUSE, a chyba skoro chcesz go tylko testować, to aż tak bardzo Ci na nim nie zależy.

Np. mój laptop z prockiem 1.86MHz i 1GB ramu wystarcza w zupełności, by wirtualizować innego Linuksa.

LUKER pisze:No i jestem w kropce ...
A wydawała mi się to taka prosta sprawa.

A w czym kłopot ? Przede wszystkim co chcesz zrobić ? Chcesz testować Susła, czy chcesz testować jak działa wirtualizacja i zwirtualizowany Suseł ?
Gdybym ja testował nowy system, to chciałbym zobaczyć jak przebiega jego instalacja, w jaki sposób i jak długo on się uruchamia, jak wykrywane są przez niego urządzenia, jak szybki, dynamiczny, responsywny jest ten system.
Chciałbym wiedzieć czy stwierdzone zalety i wady są cechami Susła i wolałbym, żeby ewentualne interakcje z systemem-gospodarzem albo specyfika VB nie rzutowały na ten obraz.
Pokaż wyniki : albo to zobaczymy gdzie masz jakieś obiecujące miejsce na tego Susła.

LUKER pisze:Chyba faktycznie poczekam, aż wróci do domu drugi laptop
bo w razie czego nie będę miał nawet jak o pomoc na forum poprosić

Jak sie nie wywrócis, to sie nie naucys.

.

Po wpisaniu: df -H | grep sd
wywala coś takiego: luke@luke-laptop:~$ df -H | grep sd
/dev/sda5 19G 16G 2,0G 90% /
luke@luke-laptop:~$

zaś po wpisaniu: sudo fdisk -l

jest coś takiego:
luke@luke-laptop:~$ sudo fdisk -l
[sudo] password for luke:

Disk /dev/sda: 80.0 GB, 80026361856 bytes
255 heads, 63 sectors/track, 9729 cylinders
Units = cylinders of 16065 * 512 = 8225280 bytes
Disk identifier: 0xf352fdd3

Device Boot Start End Blocks Id System
/dev/sda1 1 1019 8185086 12 Compaq diagnostics
/dev/sda2 * 1020 5020 32130591+ 7 HPFS/NTFS
/dev/sda3 7435 9730 18432000 7 HPFS/NTFS
/dev/sda4 5021 7434 19390455 5 Extended
/dev/sda5 5021 7328 18538978+ 83 Linux
/dev/sda6 7329 7434 851413+ 82 Linux swap / Solaris

Partition table entries are not in disk order

Ja bym zrobił (spod Windowsa) defragmentację D:\, potem odpalił LiveCD z Linuksem i wykroił z sda3 jakieś 10-15GB na Susła.

Nowoutworzona partycja będzie miała nowe oznaczenie, musisz zapamiętać jakie ... poznasz to po jej wielkości i wykorzystaniu.
Uważaj na to, żebyś nie zainstalował Susła tam gdzie masz dane Windowsa lub Ubuntu.

Przy instalacji Susła wskażesz nowoutworzoną jako miejsce instalacji i istniejący SWAP jako swap. Nie instaluj żadnego nowego GRUBa, LILO czy tam innego menedżera.

Po instalacji Susła wejdziesz w Ubuntu i stamtąd wyedytujesz sobie odpowiednio blok odpowiedzialny za uruchamianie OpenSUSE. Znajdziesz na forum, bo coś tam było odmiennie niż pod *buntu.

PS.
Się kolega za tyle czasu nie nauczył tagować kodów i cytatów ?
PS.2.
Nie lubię takiego jak twój podziału dysku, zawsze mam roota, homa i swapa ... w razie draki reinstalujesz system na root i zachowujesz wszystkie swoje dane i ustawienia na home. Przy najbliższej okazji bym to zmienił na twoim miejscu.

.

Nie nauczyłem się tagować, bo nie miałem skąd
A co do "misz-maszu" jaki mam na dysku, to jest on do czasu.
Planuję w ciągu kilku dni zrobić świeżą reinstalkę systemów
i właśnie będzie to Suseł i Ubunciak.
Aczkolwiek skorzystam w weekend z Twoich porad