Ubuntu.pl 🇺🇦️ - Forum Ubuntu

Witam, jestem nowy w Ubuntu, używam go od tygodnia, mam jednak pewne doświadczenie z Linuxem, ponieważ dwa lata korzystałem z Fedory.
Po przejściu na Ubuntu (2 godziny konfiguracji i wszystko śmiga) mam jeden jedyny problem.
Mam dysk zewnętrzny USB z jedną partycją 480GB sformatowaną jako NTFS. Po pierwszym uruchomieniu systemu jest widoczny i automatycznie zamontowany. Po restarcie komputera, lamka na dysku świeci się do momentu, aż zaczyna podnosić się Ubuntu. Wtedy gaśnie i dysk jest niewidoczny dla systemu. Wówczas muszę na parę sekund odłączyć kabel USB, podłączyć go ponownie i wszystko śmiga. Takich problemów nie mam ani z Windowsem, ani z Fedorą zainstalowaną na tym samym komputerze.

Bardzo proszę o pomoc kogoś bardziej doświadczonego w tej kwestii.

kamilwis pisze:Wtedy gaśnie i dysk jest niewidoczny dla systemu.

Widoczny zapewne jest, ale nie jest automatycznie zamontowany.
Jak chcesz sprawdzić, czy jest widoczny, to zaglądnij do "Miejsca-->Komputer" lub za pomocą polecenia:

Niestety to nie pomogło. Tak jak pisałem wcześniej - dysk uruchamia się podczas startu komputera (zapala się dioda), następnie podczas startu Ubuntu dioda gaśnie, a dysk jest niewidoczny zarówno w Miejsca->Komputer, jak i przez fdisk.
Problem rozwiązuje dopiero wyjęcie i ponowne wpięcie kabla USB.

A może byś jednak podrzucił wyniki polecenia, które podał bear7 ? Może pomóc w diagnozie.
ja ze swojej strony dorzucę prośbę o: Nie zdziwię się jeśli ktoś bardziej obeznany ode mnie poprosi też o coś w stylu Może zresztą z powyższych samo coś wykombinujesz...

Aha, najważniejsze: na czym dokładnie polega to, że system go nie widzi? Bo dioda to się świeci tylko przy transferze (przynajmniej mój tak ma).