Ubuntu.pl 🇺🇦️ - Forum Ubuntu

po co przez wine? a sprawdzaleś transmissio, deluge albo ktorrent ? ogolnie nie ma jeszcze GUI utorrenta pod linuksa, ale za to jest webui. (daj mi chwilke to Ci napiszę co i jak).

1. Sciagasz pliczek z tego adresu
2. Wypakuwujesz, albo ppm, albo w konsoli tar -xvf utorrent-server-3.0-25053.tar.gz
3. W konsoli przechodzisz do folderu, gdzie Ci wypakowało utorrenta i wpisujesz ./utserver
4. Teraz w przeglądarce, w adresie wpisz 127.0.0.1:8080 albo localhost:8080

i masz utorrenta

paczusia .deb do pobrania tu:

http://www.sitedesign.hu/utorrent/

A nie lepiej zainstalować jakiś natywny linuksowy program do Torrentów? Np. Transmission albo Qbittorrent? Podpiąć pliki z windowsowego uTorrenta pewnie też by się dało pod np. Transmission, jedyne co musiałbyś ewentualnie zrobić to ustawić w pod Windowsem, aby uTorrent nie dodawał swoich specyficznych rozszerzeń do plików niekompletnych (wydaje mi się, że to właśnie w nim takie praktyki były stosowane swego czasu). Poza tym takie migracje między klientami torrent są jak najbardziej możliwe, w większości przypadków wystarczy wskazać te same lokalizacje pobranych plików

Jak dobrze zrobisz, to gryźć się nie powinno. Sam tak kiedyś robiłem, z tym, że na Linuksie miałem zainstalowane chyba ze 3 różne klienty torrentowe, odpalałem na przemian raz jeden raz drugi i każdy pobierał/seedował te same pliki z tych samych lokalizacji. Nie wiem, czy nawet nie na tym forum przewalały się kiedyś posty na podobny temat, pamiętam, że nieraz o tym czytałem i uwierz mi, że na 99,9% jest to wykonalne z większością klientów.

Po co utorrent - fakt to świetny program, ale pingwin ma kilka równie dobrych programów - biorąc pierwszy z brzegu - deluge czy ktorrent.

Bo na wielu prywatnych trackerach dozwolone są tylko wybrane klienty.
I tak np. DVDSEED dopuszcza Ktorrent do wersji 4.0.2 a w Kubu 11.04 jest 4.0.5 , w 11.10 - 4.1
Na btgigs np. Ktorrent i Qbittorrent pokazują małą ilość źródeł niepełnych co prowadzi do małego UP - który moim zdaniem jest ważniejszy od DOWN raz z powodu RATIO a 2 z samej idei P2P - trzeba się dzielić a nie tylko chapać i uciekać.Od tego jest FTP
utorrent serwer linux to mocne alfy ( miał być dostępny już w zeszłym roku jako GUI ale nie wyszło developerom tego programu) i też jest banowany na niektórych stronach oficjalnie z powodu cheatowania.
W dobrej sytuacji jest rTorrent , ale proszę was ( wersja konsolowa jest mało przyjazna,no chyba,że są nakładki do tego)
To tyle,jeśli chodzi o mnogość progsów P2P pod lina.
Nie wspominając o P2M

OK.
Nie zaczynaj przygody z Linuxem od środowiska UNITY.Pewnie dlatego nie widzisz ikonki uTorrent w tray'u
Ściągnij Kubuntu 11.04 , to najbardziej podobne środowisko do znanego ci Windowsa.
Zainstaluj z repozytoriów wine a plik utorrent_jakaś tam wersja.exe ( najlepiej 2.2.1) odpali ci się od razu.
Co do wspólnych katalogów to czytałem,że da się , ale to nie jest takie proste jak w Thunderbirdzie gdzie w podanych katalogach przechowuje jedynie pocztę.Ja wielokrotnie podchodziłem do plików conf. uTorrenta i wiecznie wywalał pozycje na czerwono (oczywiście w ustawieniach podawałem ścieżki do katalogów ale to nic nie dawało)