Wybryk natury, to raczej są takie argumenty.pioruns pisze:"Normalnym" użytkownikom nie jest potrzebna samodzielna kompilacja programów. Gentoo to jest "wybryk natury";) Bo kto zwróci uwagę, że program pocztowy uruchamia mu się 1.34s zamiast 1.59s? LOL
Przy serwerach i aplikacjach działających 24/7 pod obciążeniem to ma sens, ale przy codziennej pracy - nie.
Ostatnio, kiedy developerzy wzięli się za solidne przyspieszanie *buntów, Debianów, itp. to zysków na szybkości nie ma żadnych.
Za to jest w Gentoo zawsze możiwość decydowania o wersji takiego czy innego programu, możliowść nakladania własnych łatek na programy, i uzyskania w różnych programach właściwości, jakich ze świecą szukać w paczkowatych dystrybucjach.
W dodatku wiem z doświadczenia, że np w Ubuntu czasami coś przstaje działać po aktualizacji, podobne cyrki zadarzają sie w Debianie Testing i Sid, i większości innych dystryucji, używających dość świeżego oprogramowania.
W Gentoo ten kłopot jest o tyle mniejszy, ze człowiek zazwyczaj ma pojęcie, dlaczego coś nagle przestało działać, a sam problem występuje X razy rzadziej, niż w paczkowatych dystrybucjach.
W dodatku skompilowanie całego systemu na jednym kompilatorze (nie mam na myśli wersji, tylko egzemplarz), i jednakowych flagach GCC, bardzo pozytywnie wpływa na stabilność i przewidywalność działania całego systemu i poszczególnych programów.
Natomiast kompilacja staje się coraz mniej dokuczliwa zgodnie z prawem Moore'a
Pozdrawiam