Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
-
- Serdeczny Borsuk
- Posty: 106
- Rejestracja: 23 cze 2009, 09:56
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 14.10
- Środowisko graficzne: Unity
- Lokalizacja: Wyszków
Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
Koledzy i koleżanki
tak trochę refleksyjnie nasuwa mi się pytanie - Czy ilość dystrybucji linuksa które możemy znaleźć w sieci nie jest jednocześnie sporą przeszkodą dla początkujących użytkowników?
Przypominam sobie moje początki Linuksa i jak pomyślę ile miałem z tym problemów to odechciewa mi się jakichkolwiek nowych dystrybucji. Pomimo, że dziś swój poziom znajomość Linuksa (głównie Ubuntu) określił bym jako wyższy początkujący to i tak nie podjąłbym się konfiguracji czy nawet (w niektórych przypadkach) instalacji poszczególnych dystrybucji.
Czy nie jest trochę tak, że osoby rozwijające poszczególne dystrybucje tracą energię na rywalizację ze sobą zamiast razem budować naprawę porządny system?
Co o tym myślicie?
tak trochę refleksyjnie nasuwa mi się pytanie - Czy ilość dystrybucji linuksa które możemy znaleźć w sieci nie jest jednocześnie sporą przeszkodą dla początkujących użytkowników?
Przypominam sobie moje początki Linuksa i jak pomyślę ile miałem z tym problemów to odechciewa mi się jakichkolwiek nowych dystrybucji. Pomimo, że dziś swój poziom znajomość Linuksa (głównie Ubuntu) określił bym jako wyższy początkujący to i tak nie podjąłbym się konfiguracji czy nawet (w niektórych przypadkach) instalacji poszczególnych dystrybucji.
Czy nie jest trochę tak, że osoby rozwijające poszczególne dystrybucje tracą energię na rywalizację ze sobą zamiast razem budować naprawę porządny system?
Co o tym myślicie?
- Jusko
- Przebojowy Jelonek
- Posty: 1380
- Rejestracja: 21 gru 2007, 18:51
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
Każda z myśli, którą wymieniłeś ma swoją rację. Niemniej tak naprawdę wygląda to podobnie i z Windows - masz wersję Home Basic, Home Premium, Business, Enterprise, Ultimate, Starter itd. I nikt jakoś hałasu o to nie robi Do czego zmierzam - distr Linuksa jest wiele, ale tak naprawdę jest parę głównych, reszta to projekty poboczne, wyforkowane, po prostu stworzone aby były stworzone. Do głównych można zaliczyć OpenSUSE, Fedora, Ubuntu, Debian i komercyjne odpowiedniki jak RHEL czy SLED. Czyli będąc w głównych meandrach stwierdzasz, że nie ma tego tak wiele.
- Dwimenor
- Przebojowy Jelonek
- Posty: 1260
- Rejestracja: 18 mar 2008, 16:14
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 13.10
- Architektura: x86_64
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
Jest kilka wiodących desktopowych dystrybucji. Wszystko inne praktycznie nie obchodzi Zwykłego Użytkownika, gdyż są to distro szyte do konkretnych zastosowań, pod konkretne zadania. Tak samo jak nie obchodzi go istnienie specjalistycznej modyfikacji windowsa dla atomowych łodzi podwodnych.
Poniższe zdanie jest fałszywe.
Powyższe zdanie jest prawdziwe.
Powyższe zdanie jest prawdziwe.
- Tomfoc
- Gibki Gibbon
- Posty: 2183
- Rejestracja: 30 lis 2011, 21:14
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 22.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
Prawdą jest, że istnieją różne wersje systemu Windows, ale jest ich setki razy mniej niż wersji Linuksa i są do siebie bardzo podobne, że na pierwszy rzut oka różnicy nie widać. Gdyby Windows był systemem wolnym, to też byśmy mieli bardzo dużo jego odmian, bo przecież nie brakuje ludzi chcących w świecie informatyki zaistnieć, zarobić kasę itp. Zgadzam się z autorem wątku - rozdrobnienie "mocy przerobowych" powoduje spadek jakości dystrybucji, ale za to jest ciekawiej.
- makson
- Przebojowy Jelonek
- Posty: 1542
- Rejestracja: 23 mar 2009, 07:10
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 16.04
- Środowisko graficzne: Xfce
- Architektura: x86_64
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
Imigrant z Windowsa powinien wziąć Ubuntu i problem z wyborem dystrybucji z głowy.
Linux to wolny system. Dystrybucji jest tyle, bo ktoś ich potrzebuje i używa. To odgórny nakaz zmniejszania ilości dystrybucji uważam za jakieś nieporozumienie.
Pozdrawiam
Linux to wolny system. Dystrybucji jest tyle, bo ktoś ich potrzebuje i używa. To odgórny nakaz zmniejszania ilości dystrybucji uważam za jakieś nieporozumienie.
Pozdrawiam
Miałem Linuksa, zanim stało się to modne.
- linuxozaurus
- Gibki Gibbon
- Posty: 2154
- Rejestracja: 02 lis 2010, 22:45
- Płeć: Kobieta
- Wersja Ubuntu: 20.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
jeśli chodzi o nie oficjalne wersje win XP jest tego trochę npGdyby Windows był systemem wolnym, to też byśmy mieli bardzo dużo jego odmian
Windows XP Black Edition
Windows XP By Johnny
Windows XP Blue Edition
Windows XP Mini (masz go w wersji live na Hirens Boot CD bez możliwości instalacji na dysk)
i tak samo jest z ubuntu
EasyPeasy
Fluxbuntu
Linux Mint
czy najnowsza nieoficjalne distro o nazwie Ubuntu Gnome Shell Remix
tak samo jest z mandrivą
Mageria
ulteo
tak samo jest też Fedorą
CentOS
JazzLinux następca nie rozwijanego Auroxa
Android Ma swóje nieoficjalne mody
CyanogenMod
MIUIAndroid
IDroid
i tak dalej możemy tutaj mnożyć
witam
Linuxozaurus
Santo Subito Ioannes Paulus II "wolne oprogramowanie dla wolnych ludzi"
Lenowo IdeaPad L340 17API z Windows 11 Windows Dual Boot Linux Mint Cinamon in secure boot end user mode.
Sława Ukrajini!
Linuxozaurus
Santo Subito Ioannes Paulus II "wolne oprogramowanie dla wolnych ludzi"
Lenowo IdeaPad L340 17API z Windows 11 Windows Dual Boot Linux Mint Cinamon in secure boot end user mode.
Sława Ukrajini!
- Jusko
- Przebojowy Jelonek
- Posty: 1380
- Rejestracja: 21 gru 2007, 18:51
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
@up
Ale mówimy o legalnych odmianach, więc podawanie pirackich modyfikacji nie jest trafną odpowiedzią.
Ale mówimy o legalnych odmianach, więc podawanie pirackich modyfikacji nie jest trafną odpowiedzią.
- linuxozaurus
- Gibki Gibbon
- Posty: 2154
- Rejestracja: 02 lis 2010, 22:45
- Płeć: Kobieta
- Wersja Ubuntu: 20.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
podałam ci te nielegalne modyfikacje XP aby pokazać ze takowa istnieją i są rozwijane a nie po to aby wam mówić pobierajcie i korzystajcie z tych wersji windowsAle mówimy o legalnych odmianach, więc podawanie pirackich modyfikacji nie jest trafną odpowiedzią.
mylisz się bo to co podałam jest odmianą win tylko nielegalną ale dostępną i w internecie (wyjątek to wersja Windows XP Mini dostępna na Hirens Boot CD bo służy tylko jako system ratunkowy i nie można tego zainstalować na dysk bo nie posiada instalatora)
ma ich sporo tylko wiele z nich jest nielegalnych (podałam je)Gdyby Windows był systemem wolnym, to też byśmy mieli bardzo dużo jego odmian
a reszta to info dotyczące linuxa i Androida
Ostatnio zmieniony 16 mar 2012, 12:19 przez linuxozaurus, łącznie zmieniany 2 razy.
witam
Linuxozaurus
Santo Subito Ioannes Paulus II "wolne oprogramowanie dla wolnych ludzi"
Lenowo IdeaPad L340 17API z Windows 11 Windows Dual Boot Linux Mint Cinamon in secure boot end user mode.
Sława Ukrajini!
Linuxozaurus
Santo Subito Ioannes Paulus II "wolne oprogramowanie dla wolnych ludzi"
Lenowo IdeaPad L340 17API z Windows 11 Windows Dual Boot Linux Mint Cinamon in secure boot end user mode.
Sława Ukrajini!
- Tomfoc
- Gibki Gibbon
- Posty: 2183
- Rejestracja: 30 lis 2011, 21:14
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 22.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
@linuxozaurus - jaka jest Twoja odpowiedź na główne pytanie będące tematem tego wątku?
-
- Zakręcona Traszka
- Posty: 574
- Rejestracja: 25 maja 2011, 10:17
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 11.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
Czy liczba modeli samochodow nie jest przeszkoda dla rozwoju motoryzacji ?
- Dwimenor
- Przebojowy Jelonek
- Posty: 1260
- Rejestracja: 18 mar 2008, 16:14
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 13.10
- Architektura: x86_64
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
Legalne tak? W takim razie policz wszystkie wersje windowsa instalowane jako OEM przez producentów laptopów.@up
Ale mówimy o legalnych odmianach, więc podawanie pirackich modyfikacji nie jest trafną odpowiedzią.
Naprawdę? Dystrybucja to przede wszystkim oprogramowanie. 99% oprogramowania nie jest pisane pod konkretne distro. Kod jest jeden, poszczególne społeczności po prostu paczkują go na swój system.Zgadzam się z autorem wątku - rozdrobnienie "mocy przerobowych" powoduje spadek jakości dystrybucji, ale za to jest ciekawiej.
Poniższe zdanie jest fałszywe.
Powyższe zdanie jest prawdziwe.
Powyższe zdanie jest prawdziwe.
- Echinos
- Serdeczny Borsuk
- Posty: 237
- Rejestracja: 15 maja 2005, 09:48
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
- Kontakt:
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
Nie ma i nigdy nie będzie czegoś takiego jak jeden słuszny i porządny system. Jednemu się podoba teściowa, a drugiemu jej córka.
Gdyby Mark Shuttleworth nie wpadł na pomysł rozwijania Ubuntu, nie wiadomo jak dzisiaj wyglądałby Linux na domowych komputerach. Być może to, że twórcy Linux Mint oddzielili się od Ubuntu będzie miał wpływ na kształt Linuksa na desktopie w przyszłości. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć przyszłości, wszystko oceni historia. Twórca każdej dystrybucji ma nadzieję, że w jakiś sposób przyczyni się ona do rozwoju i pomocy. Niewielu się to udaje. Rozproszenie dystrybucji posiada kilka wad ale nie jest według mnie przeszkodą dla rozwoju Linuksa.
Gdyby Mark Shuttleworth nie wpadł na pomysł rozwijania Ubuntu, nie wiadomo jak dzisiaj wyglądałby Linux na domowych komputerach. Być może to, że twórcy Linux Mint oddzielili się od Ubuntu będzie miał wpływ na kształt Linuksa na desktopie w przyszłości. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć przyszłości, wszystko oceni historia. Twórca każdej dystrybucji ma nadzieję, że w jakiś sposób przyczyni się ona do rozwoju i pomocy. Niewielu się to udaje. Rozproszenie dystrybucji posiada kilka wad ale nie jest według mnie przeszkodą dla rozwoju Linuksa.
inny OS: Arch Linux
-
- Sędziwy Jeż
- Posty: 38
- Rejestracja: 27 lis 2011, 13:57
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
Moim skromnym zdaniem wolałbym, aby Ci wszyscy utalentowani programiści/developerzy, którzy pracują nad Linux Mint, czy innymi forkami ("dystrybucjami") skupili się np. na Ubuntu (wiem przeszkodą jest to, że Ubuntu to Canonical), lub na aplikacjach Open Source. Gimp, który ciągle ma poślizgi bo brakuje ludzi i szef projektu, aż się prosi o pomoc. KompoZer, który miałby szansę być numerem jeden dla początkujących Web Developerów, a nawet wyprzeć Dreamweavera. Dla porównania Inkscape, już moim zdaniem jest lepszą aplikacją od Corel Draw. Wiele jest obiecujących alternatywnych narzędzi, które aż się proszą o rozwój. Co z obróbką video? Wszysko raczej wygląda na rozgrzebane i pełne bugów. Co z tego, że Linuks ma szansę być "super duper" dopracowanym systemem operacyjnym jak nie będzie na niego konkretnych aplikacji. Skoro wiodący producenci komercyjnego oprogramowania wypinają się na Linuksa to developerzy powinni się skupić na oprogramowaniau Open Source, a nie szukać zaistnienia tworząc forki, które przy odrobinie wiedzy, można w większości przypadków "złożyć do kupy" samemu. Strata czasu i umiejętności. To tak jak mi kilka osób pisało - "po co zakładać kolejne serwisy o tej tematyce zamiast przyłączyć się do istniejących". Potrzebne? Te wszystkie dystrybucje? Każdy kto z Linuksem się pobawi trochę dłużej, będzie je omijał szerokim łukiem. Dla mnie istanieje Debian i Ubuntu. W większości przypadków forki, które mają być "lepsze" od swoich protoplastów okazują się być o wiele gorsze. Niektóre nie mają zupełnego sensu istnienia jak np. ten twór http://distrowatch.com/table.php?distri ... reamstudio, który jest totalną klapą i nawet były problemy z instalatorem. Takie projekty mogą (ale nie muszą) być gwoździem do trumny dla danej dystrybucji, w przypadku kiedy zwykły Kowalski zetknie się z czymś takim, pomyśli - "hej przecież to jest ulepszona wersja Ubuntu, dostosowana mniej więcej do moich potrzeb, ale halo coś tu nie działa, ech Linuks to syf!" - i gość ze zdenerwowania trzasnął trzwiami i zbluzgał sąsiadkę na klatce schodowej.
-
- Wytworny Kaczor
- Posty: 354
- Rejestracja: 12 gru 2005, 20:10
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Blackbox
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
To nie jest problem producentów, ale raczej niezbyt dobry wybór użytkowników, którzy widzą sens niekiedy w używaniu dość egzotycznych dystrybucji Linuksa, a to powoduje pewien bałagan. Jedyną firmą, ktora tworzy dystrybucję Linuksa odpowiednią dla początkującyh oraz ogółnie użytkowników domowych jest Canoncial, ponieważ przykładowo stworzyli sklepy z muzyką oraz aplikacjami i grami dla systemu Linux. Tego rodzaju sklepy oraz aplikacje dostępne wyłącznie dla jednej dystrybucji Linuksa, powodują uzależnienie użytkowników od jego producenta i mogą doprowadzić do marginalizacji wielu innych dystrybucji Linuksa. Niestety wielu użytkowników się obawia tego rodzaju praktyk, a w tej sytuacji nie ma żadnego innego rozwiązania tego problemu.prezes19 pisze:tak trochę refleksyjnie nasuwa mi się pytanie - Czy ilość dystrybucji linuksa które możemy znaleźć w sieci nie jest jednocześnie sporą przeszkodą dla początkujących użytkowników?
To są różne firmy oraz osoby, ktore tworzą poszczególne dystrybucje Linuksa, a więc nie ma szansy na tego rodzaju współpracę. Liczba dystrybucji Linuksa czasami zmniejsza się, gdy dochodzi do połączenia tego rodzaju firm.prezes19 pisze:Czy nie jest trochę także osoby rozwijające poszczególne dystrybucje tracą energię na rywalizację ze sobą zamiast razem budować naprawę porządny system?
- linuxozaurus
- Gibki Gibbon
- Posty: 2154
- Rejestracja: 02 lis 2010, 22:45
- Płeć: Kobieta
- Wersja Ubuntu: 20.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
różnorodność dystrybucji jest potrzeba aby każdego zadowolić jeden wybierze ubuntu inny wybierze Archa trzeci kameleona itd. jeśli jakieś distro upada to musi być jakiś powód np martwy Aurox@linuxozaurus - jaka jest Twoja odpowiedź na główne pytanie będące tematem tego wątku?
to jest analogiczne pytanieCzy liczba modeli samochodow nie jest przeszkoda dla rozwoju motoryzacji ?
to bym używała kameleona lub FedoryGdyby Mark Shuttleworth nie wpadł na pomysł rozwijania Ubuntu,
nie do końca się z tym zgadzam bo wcześniej tę rolę pełnił Mandrake (obecnie moim zdaniem do distro podupadło po połaczeniu z Conectivą)Jedyną firmą, ktora tworzy dystrybucję Linuksa odpowiednią dla początkującyh oraz ogółnie użytkowników domowych jest Canoncial, ponieważ przykładowo stworzyli sklepy z muzyką oraz aplikacjami i grami dla systemu Linux.
masz przykład połączenie Mandrake i Conektivy = Mandriva z roku 2004Liczba dystrybucji Linuksa czasami zmniejsza się, gdy dochodzi do połączenia tego rodzaju firm.
witam
Linuxozaurus
Santo Subito Ioannes Paulus II "wolne oprogramowanie dla wolnych ludzi"
Lenowo IdeaPad L340 17API z Windows 11 Windows Dual Boot Linux Mint Cinamon in secure boot end user mode.
Sława Ukrajini!
Linuxozaurus
Santo Subito Ioannes Paulus II "wolne oprogramowanie dla wolnych ludzi"
Lenowo IdeaPad L340 17API z Windows 11 Windows Dual Boot Linux Mint Cinamon in secure boot end user mode.
Sława Ukrajini!
-
- Sędziwy Jeż
- Posty: 38
- Rejestracja: 27 lis 2011, 13:57
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
W efekcie powstaje MageiaJedyną firmą, ktora tworzy dystrybucję Linuksa odpowiednią dla początkującyh oraz ogółnie użytkowników domowych jest Canoncial, ponieważ przykładowo stworzyli sklepy z muzyką oraz aplikacjami i grami dla systemu Linux.
nie do końca się z tym zgadzam bo wcześniej tę rolę pełnił Mandrake (obecnie moim zdaniem do distro podupadło po połaczeniu z Conectivą)
Liczba dystrybucji Linuksa czasami zmniejsza się, gdy dochodzi do połączenia tego rodzaju firm.
masz przykład połączenie Mandrake i Conektivy = Mandriva z roku 2004
-
- Wytworny Kaczor
- Posty: 401
- Rejestracja: 13 lip 2010, 08:31
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 10.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
tylko jedna ma jakąś rację. porównanie beznadziejne. różnica między takim Home Premium a Home Basic jest nie współmierna do różnicy np. między opensuse a ubuntu czy gentoo.Jusko pisze:Każda z myśli, którą wymieniłeś ma swoją rację. Niemniej tak naprawdę wygląda to podobnie i z Windows - masz wersję Home Basic, Home Premium, Business, Enterprise, Ultimate, Starter itd. I nikt jakoś hałasu o to nie robi
Arch Linux, Gentoo.Do głównych można zaliczyć OpenSUSE, Fedora, Ubuntu, Debian
pewnie tak jest. lecz Ci co umieją czytać i myśleć dużego problemu nie mają.prezes19 pisze:Koledzy i koleżanki
tak trochę refleksyjnie nasuwa mi się pytanie - Czy ilość dystrybucji linuksa które możemy znaleźć w sieci nie jest jednocześnie sporą przeszkodą dla początkujących użytkowników?
natomiast odpowiedź na pytanie w tytule tematu i to; nie nie jest tak.prezes19 pisze:Czy nie jest trochę tak, że osoby rozwijające poszczególne dystrybucje tracą energię na rywalizację ze sobą zamiast razem budować naprawę porządny system?
otóż to. Linux to wolny system. i tutaj wprowadzenie jakieś wyższej filozofii nad 2,3 głównymi projektami byłaby idiotyczna. każdy ma co chce, dystrybucji jest wiele a i tak reguluje się to samo, przez zapotrzebowanie, sens projektu, ludzi. jakieś małe gównanie projekty nie dają rady i naturalnym sposobem mamy te 5-6 najpopularniejszych distr. wolny rynek i tak ma być, a nie gospodarka centralnie planowana.makson pisze:Linux to wolny system. Dystrybucji jest tyle, bo ktoś ich potrzebuje i używa. To odgórny nakaz zmniejszania ilości dystrybucji uważam za jakieś nieporozumienie.
sporo? ty to nazywasz odmianą? przecież to jakieś śmiesznie spiracone windowsy, zrobione przez nLite przez dzieci neo, z szczytem określającym się jako msconfig, panel sterowania, narzędzia administracyjne.linuxozaurus pisze: ma ich sporo tylko wiele z nich jest nielegalnych (podałam je)
śmieszne nazywać to odmianą
what? spadek jakości dystrybucji? śmieszny i chory pogląd zwłaszcza myśląc o budowie takiego distra.Zgadzam się z autorem wątku - rozdrobnienie "mocy przerobowych" powoduje spadek jakości dystrybucji, ale za to jest ciekawiej.
-
- Serdeczny Borsuk
- Posty: 106
- Rejestracja: 23 cze 2009, 09:56
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 14.10
- Środowisko graficzne: Unity
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
pewnie tak jest. lecz Ci co umieją czytać i myśleć dużego problemu nie mają.prezes19 pisze:Koledzy i koleżanki
tak trochę refleksyjnie nasuwa mi się pytanie - Czy ilość dystrybucji linuksa które możemy znaleźć w sieci nie jest jednocześnie sporą przeszkodą dla początkujących użytkowników?
I tu dochodzimy do sporego problemu, ponieważ podchodząc do sprawy bardziej "biznesowo" i obierając za cel popularyzację wolnego oprogramowania, a przynajmniej jej przyśpieszenie konieczność czytania i myślenia wydaje się być przeszkodą . W mojej ocenie dziś, wbrew pozorom, niewiele osób opanowało tę sztukę. Inną kwestią jest, że również niewiele osób ma chęć tracić czas na zgłębianie tajników systemu operacyjnego. Tak czy siak wydaje mi się, że nadmierne przerzucanie na użytkownika obowiązków (bo jak to inaczej nazwać?) uczenia się systemu jest problemem, który poniekąd zauważa Canonical tworząc system w miarę przystępny i niewymagający zaawansowanych umiejętności.
what? spadek jakości dystrybucji? śmieszny i chory pogląd zwłaszcza myśląc o budowie takiego distra.[/quote]Zgadzam się z autorem wątku - rozdrobnienie "mocy przerobowych" powoduje spadek jakości dystrybucji, ale za to jest ciekawiej.
Tę sprawę należy rozpatrywać nie pod kątem spadku jakości dystrybucji, a raczej braku jej poprawy, która mogłaby nastąpić w przypadku "kumulacji" mocy przerobowych.
- Dwimenor
- Przebojowy Jelonek
- Posty: 1260
- Rejestracja: 18 mar 2008, 16:14
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 13.10
- Architektura: x86_64
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
Dlaczego zakładasz, że gdyby była tylko jedna dystrybucja to liczba deweloperów nad nią pracujących byłaby równa sumie deweloperów pracujących nad wszystkimi dystrybucjami?Tę sprawę należy rozpatrywać nie pod kątem spadku jakości dystrybucji, a raczej braku jej poprawy, która mogłaby nastąpić w przypadku "kumulacji" mocy przerobowych.
Poniższe zdanie jest fałszywe.
Powyższe zdanie jest prawdziwe.
Powyższe zdanie jest prawdziwe.
- master86
- Sędziwy Jeż
- Posty: 46
- Rejestracja: 13 lip 2011, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Brak
- Architektura: x86
Re: Czy liczba dystrybucji Linuksa nie jest przeszkodą dla jego rozwoju?
Mnogość dystrybucji wynika z otwartości kodu. Z jednej strony distra bazujące na starszych dystrybucjach mogą być bardziej dopracowane, np. pod względem obsługi sprzętu. Siedzę na Chakra Project, który wywodzi się z Archa. O ile na Archu musiałbym się gimnastykować z odpaleniem karty wi-fi (gdy w końcu udałoby mi się go zainstalować), to tutaj wszystko chodzi mi na dzień dobry. Tak samo jest, jak się porówna Ubuntu i Debiana - w Ubu odpalam skrypt, a w Debie szperam na forach za rozwiązaniami i wpisuje komendy, których nawet nie rozumiem.
A co do mnogości dystrybucji... działa tu teoria ewolucji - silne distra przetrwają, a słabe upadną. Czy boli Cię (piszę do autora tematu), że jakiś domorosły "informatyk" wypuści "swoje" distro, którego będzię używać kilkudziesięciu jego kolegów, a następnie kilku dziesięciu kolegów ich kolegów? Nikt Ci nie karze z nich korzystać, a nawet zwracać na nie uwagi. Kumulacja i ograniczenie liczby distr nie wyszła by na zdrowie linuksowi. Kto wie, czy nie powstał by jakiś monopol na wzór Windowsa...
I nie zgadzam się do końca, że Canonical i Ubuntu jest taki super... Ludzie obeznani z Linuksem, którzy wiedzą, czego chcą - wieżę, że - wybiorą stabilne distra ze starymi, rozwiniętymi i sprawdzonymi środowiskami graficznymi. Na Ubuntu i Unity rzucą się prędzej dzieciaki, które chcą super-wypaśnego-kolorowego-hakerskiego systemu, bo się naoglądały filmów o włamaniach na serwery FBI (dobra, to był żart ).
A co do mnogości dystrybucji... działa tu teoria ewolucji - silne distra przetrwają, a słabe upadną. Czy boli Cię (piszę do autora tematu), że jakiś domorosły "informatyk" wypuści "swoje" distro, którego będzię używać kilkudziesięciu jego kolegów, a następnie kilku dziesięciu kolegów ich kolegów? Nikt Ci nie karze z nich korzystać, a nawet zwracać na nie uwagi. Kumulacja i ograniczenie liczby distr nie wyszła by na zdrowie linuksowi. Kto wie, czy nie powstał by jakiś monopol na wzór Windowsa...
I nie zgadzam się do końca, że Canonical i Ubuntu jest taki super... Ludzie obeznani z Linuksem, którzy wiedzą, czego chcą - wieżę, że - wybiorą stabilne distra ze starymi, rozwiniętymi i sprawdzonymi środowiskami graficznymi. Na Ubuntu i Unity rzucą się prędzej dzieciaki, które chcą super-wypaśnego-kolorowego-hakerskiego systemu, bo się naoglądały filmów o włamaniach na serwery FBI (dobra, to był żart ).
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 65 gości