Ubuntu.pl 🇺🇦️ - Forum Ubuntu

Witam,
Czy to prawda że przy ponad 2 GB RAM, nie trzeba tworzyć partycji SWAP ?

Nie ma obowiązku. Moim zdaniem, jeśli nie używasz programów naprawdę mocno obciążających pamięć - np. obróbka dużych plików graficznych to nie potrzeba swapa. W ubuntu niestety swap działa strasznie wolno a na dodatek parametr vm.swappiness jest ustawiony za wysoko i swap się włącza stanowczo przedwcześnie, co powoduje mulenie systemu.

jeśli posiadasz laptopa to by wypadało sobie zrobić partycje swap, jeśli tego nie będziesz używał (hibernacji) to wystarczy 512MB swap i to tyle

Jeżeli faktycznie tak bardzo system Wam "muli" przez SWAP to może pomyślcie nad zastosowaniem się do instrukcji, jaką znalazłem gdzieś w sieci:
"Wartość parametru vm.swappiness, który odpowiada za to, kiedy system skorzysta ze SWAP, domyślnie ustawiona jest na 60, co możesz sprawdzić poleceniem (o ile nic wcześniej nie zmieniałeś):
sysctl vm.swappiness
Nie jest to optymalna wartość i może dojść do sytuacji, w której nawet w przypadku 4GB RAM system zapisze coś na dysku - co wiąże się ze zmniejszeniem komfortu pracy - zapis i odczyt z dysku twardego jest o wiele dłuższy niż z pamięci RAM. Im mniejsza wartość tego parametru, tym system rzadziej będzie korzystać ze SWAP - będzie wykorzystywał RAM do maksimum. Wartość 0 oznacza całkowite wyłączenie partycji SWAP.
Aby tymczasowo (do ponownego uruchomienia komputera) zmienić ten parametr użyj polecenia:
sudo sysctl vm.swappiness=5
Gdzie wartość to liczba z przedziału od 0 (wyłączenie SWAP) do 60 (wartość domyślna) - przypominam - im mniejszy parametr tym system rzadziej będzie korzystać ze SWAP.
Tak jak wspomniałem, jest to tylko rozwiązanie tymczasowe, aby na stałe wprowadzić zmiany edytuj plik /etc/sysctl.conf:
sudo gedit /etc/sysctl.conf
I dodaj nową linijkę:
vm.swappiness=5
Zapisz plik (CTRL + S). Aby przeładować ustawienia bez konieczności ponownego uruchamiania komputera, wydaj polecenie:
sudo sysctl -p
W oknie powinna ukazać się informacja o nowej wartości parametru."

Jesli nie ma swapa a malo ramu to system moze sie udlawic, widzialem takie co nie potrafily odpalic 'kill' bo juz nie bylo gdzie.
Ale jak ktos ma 8Gb to moze sobie albo odpuscic albo zrobic swap na ramdysku. Ten przynajmniej jest szybki.
Przy swapie zapchanym do ok 1Gb system i tak prawie stoi.

Z parametrem vm.swappiness nie jest niestety tak różowo jak sie wydaje. Mimo, iż ustawimy go np. na 5 to nie oznacza, że dopiero jak zapchasz pamięć ram w 95% to się zacznie swapować. W przypadku niektórych programów (celują w tym szczególnie te z pakietu imagemagic) zapotrzebowanie na pamięć skacze dynamicznie, system próbuje to buforować jak umie i wskaźnik pokazuje ci np. zużycie 80% i swap się włącza. W przypadku łączenie/dzielenia kilkusetstronicowego pdfa oznacza to kompletne zawieszenie systemu - można tylko przejść do konsoli i zrestartować/zabić sesję (albo poczekać 2 godziny). Co ciekawe przy wyłączeniu swapu działa to płynnie, pamięć się nie przepełnia.

W mojej opinii jak ktoś ma 3GB i więcej - bezwzględnie swap wyłączyć. Kto pracuje z grafiką, lub uruchamia więcej niż jedną maszynę wirtualną ma zapewne ponad 4GB, a hibernacja w dzisiejszych czasach to kompletnie bezużyteczna funkcja - u mnie start systemu od zera jest szybszy niż przywrócenie z hibernacji. Praca z ubuntu na 1GB choć możliwa jest drogą przez mękę w przypadku dużego środowiska (unity), lepiej zainwestować w ram, bo nawet na netbooku da się 2GB wcisnąć.

ja mam 16g i jakoś swap mi się przydaje... Ale ja to nietypowy jestem.

ethanak pisze:ja mam 16g i jakoś swap mi się przydaje... Ale ja to nietypowy jestem.

Skoro mierzysz RAM w gramach, to faktycznie nietypowy Tak na poważnie - ludzie z jakiegoś powodu boją się swap-u jak diabła. Nie rozumiem o co im chodzi. Może mają bardzo małe dyski i chcą miejsce oszczędzać.

Czyli swap można powiedzieć że jest zbędny przy więcej niż 2 GB RAM gdy ktoś stawia na szybkość, ale jeżeli zależy ci na stabilności to zrób 512MB SWAP ?

Możesz sam sprawdzić, jak działa system, gdy masz swap i gdy go nie masz, po prostu go wyłącz. Mam 2GB RAM i 512 MB swap. Kubuntu daje rade. Najczęściej zajęte jest 2-7% swap, gdy używam Firefox, LibreOffice, Thunderbird, Skype, Okular. Nie zauważyłem spowolnienia systemu.

Swap nie jest zły. Tylko musi być szybki, dlatego najlepiej żeby był w pamięci RAM. Ale jaki ma to sens, skoro swap się robi, gdy się ma mało pamięci...

Dlatego, najlepiej używać zram :)

mistrz1 pisze:Nie zauważyłem spowolnienia systemu.

Sprobuj zapchac czyms swap powyzej 1Gb, powiesz jak bylo.

salvadhor pisze:Swap nie jest zły. Tylko musi być szybki, dlatego najlepiej żeby był w pamięci RAM.

No genialne. Myślałeś o patencie?
Nie wiem, ja mam tylko 30 lat doświadczenia w programowaniu, może ktoś mi wyjaśni cel istnienia obrazowania pamięci w pamięci... chociaż fakt, ja taki nietypowy jestem

ethanak pisze:No genialne. Myślałeś o patencie?
Nie wiem, ja mam tylko 30 lat doświadczenia w programowaniu, może ktoś mi wyjaśni cel istnienia obrazowania pamięci w pamięci... chociaż fakt, ja taki nietypowy jestem ;)

Nie zaprzeczysz chyba, że operacje odczytu/zapisu dokonują się szybciej z i do RAMu, niż na twardy dysk? Dlatego czasem warto swap, /tmp lub inne przenieść w RAM, a przy użyciu zram cudownie pomnożymy naszą pamięć (czyli w swap 128MB wejdzie jakieś 256 - 512MB danych zrzuconych do swapa). Kwestią otwartą pozostaje, przy jakiej ilości pamięci jest to opłacalne. Wg. moich obserwacji - od 768MB w górę. Poniżej dolnej granicy trzeba myśleć najpierw o optymalizacji systemu/środowiska, niż o luksusie swapu w RAMie.

kurde ja przy mojej pracy mam zajete 93% ramu i 32% swapu

Wbrew pozorom ludzie sie bawia w swap na RAM-ie jesli komus chce sie to konfigurowac.
Co do zajetosci RAMu 93% - na linuxie prawie zawsze RAM jest w pelni uzyty, co niepotrzebne do produkcji - idzie na cache.

Moja prywatna opinia:
a) swap w ramie był wyjściem w pewnej serii kerneli, które bez swapu robiły sobie rzewne jaja i w ten sposób można było go lekko oszukać
b) dla mnie ważne jest, aby aplikacja mogła dostać maksymalną ilość potrzebnej pamięci, jakiś śpiący firefox powinnien zostać wykopany na dysk, jeśli brakuje pamięci dla gimpa (i vice versa)
c) jedynym sensownym zastosowaniem (pomijam punkt a) był odpowiednik w AmigaOS, gdzie w przypadku braku pamięci CHIP kombinowało się z przenoszeniem danych do/z FAST.

Reasumując: swap na dysku jeszcze nikomu nie zaszkodził, a w pewnych krytycznych przypadkach może uratować HORTENSJĘ

Ubek308 pisze:Jesli nie ma swapa a malo ramu to system moze sie udlawic, widzialem takie co nie potrafily odpalic 'kill' bo juz nie bylo gdzie.
Ale jak ktos ma 8Gb to moze sobie albo odpuscic albo zrobic swap na ramdysku. Ten przynajmniej jest szybki.
Przy swapie zapchanym do ok 1Gb system i tak prawie stoi.

A po jaką cholerę robić swapa w ramdysku, jeśli swap jest potrzebny tylko wtedy, gdy ram jest zapchany (kończy się w nim miejsce), albo przy hibernacji?
Gdzie jest sens takiej operacji?

A co sądzisz o hibernacji w ramdysku?

Przy s2ram swap jest psu na budę, przy s2disk i całkowitym wyłączeniu zasilania swap się przyda, ale nie w ramie, tylko na dysku.
Chyba jedynie zram, i kompresja zawartości ramdysku jakośtam uzasadnia użycie swapa w ramie.

Choć , jak komuś mało ramu, to jednak lepiej poszukać trochę drobnych, kości nie kosztują majątku, to nie samoloty.

Pozdrawiam