Mint czy Ubuntu

[Rambdal]

Tu pytanie dotyczy wszystkich użytkowników Ubuntu i Mint (Cynamon). Która z tych dystrybucji będzie najlepszy dla początkujących? Obie dystrybucje testowałem na liveCD ale ciężko jest coś o tym powiedzieć bo jak wiadomo z płyty wolniej działa.

[arthulus]

Mint jest idealny dla początkującego, jak masz lepsza maszyne to cinamon na słabsz maszyny mate

[master86]

Zdecydowanie Mint. Akurat się na niego przesiadłem, bo już miałem dość Ubu i Unity... Zainstalowałem wersję z KDE. Chodzi jak marzenie: szybko uruchamiają się programy, laptop się nie grzeje, a KDE z wyłączonymi wodotryskami (nie tracąc na atrakcyjności) ciągnie ok. 600 MB Ram. Jestem niezmiernie zadowolony. Do tego dodajmy masę ciekawych domyślnych programów ułatwiających korzystanie z systemu i uatrakcyjniających jego wygląd (np. Superkaramba).

P.S. Wogóle na Mincie w porównaniu do KDE np. na Kubuntu czy SuSE, środowiska działa niezwykle sprawie, ma się wrażenie lekkości i nie obciąża systemu.

[pppp]

To naprawdę fascynujące, ale opensuse używałem w wydaniach od 10.1 do 11.4 i od wersji 10.3 prędkość działania jest zadowalająca, a sam proces instalacji przyspiesza z wersji na wersję. Działaniu KDE nie mogę zarzucić nic. Testowałem wydanie 4.x i problemy sprawiało jedynie w początkowych wersjach i nie była to wina suse. Tak z ciekawości jest ktoś na świecie kto używa superkaramba na kde 4?

[k2cl]

Wbrew pozorom, odpowiedź wcale nie jest taka jednoznaczna i oczywista (przynajmniej moim zdaniem). Ostatnio bawiłem się trochę wydaniami LTS obydwu tych dystrybucji. Wnioski?
Na moim laptopie lepiej funkcjonuje Mint (maszyna na podzespołach Intel+Nvidia). Na innym komputerze przenośnym (AMD+ATI) Mint chodził jakby chciał a nie mógł, za to Ubuntu z Unity śmigało, aż miło...

Innymi słowy - zamiast słuchać porad "zdecydowanie to" lub "absolutnie tamto", proponuję po prostu odpalić wszystkich kandydatów do instalacji w trybie Live

[bezdred]

A nie lepiej zamiast używać livecd po prostu je zainstalować? Autor wątku pisał, że z płyty działa wolniej i ciężko ocenić co będzie lepsze. Ja na swoim dysku mam 2 partycje po ok 10GB na 2 systemy i wspólny home dla obu. Stosuje to od dawna i prawie zawsze mam 2 różne dystrybucje zainstalowane do testowania i ewentualnie "w razie czego" też się może przydać. Myślę, że 10GB przy dzisiejszych dyskach "marnowane" w ten sposób to nie problem (przynajmniej dla mnie). Żeby nic nie zgrzytało tworzę innego użytkownika na każdym systemie i ewentualnie linkuję katalogi z muzyką itp, żeby na obu korzystać z nich.