AFAIR VMware to potrafi. VirtualBox niestety nie.
Potrafi, potrafi.
Jednakże nie obędzie się bez małych kombinacji:
http://geekery.amhill.net/2010/01/27/vi ... partition/
Opisana tam metoda faktycznie działa, ale najpierw lepiej dobrze to przeczytać.
- nie jest pewne, czy Windows przetrwa drastyczną zmianę sprzętu z "prawdziwego" na "wirtualny";
Siódemka najprawdopodobniej przetrwa. Co by nie mówić o tym systemie, to jednak głupi nie jest
- Windows może wołać o dodatkową aktywację systemu ze względu na zmianę sprzętu;
To to na pewno będzie

Dlatego rozwiązanie typu: raz sobie włączę z wirtuala, a raz normalnie odpada, bo co chwilę będzie trzeba system aktywować. Nie wspomnę już o ciągłej zabawie ze sterownikami. Może i winda nie jest na tyle głupia, żeby się wywalić, to jednak przy takim przełączaniu może sprawiać różne, dziwne problemy.
- potencjalnie możliwe jest uszkodzenie systemu plików w wyniku niepoprawnego użycia maszyny wirtualnej.
Nie zdarzyło mi się, żeby coś się popsuło, ale faktycznie po każdym przełączeniu z wirtualki na uruchomienie z dysku, Winda sprawdza partycje.
Generalnie, jak ktoś chce mieć wirtualny system na osobnym dysku, to może. Być może warto też poczytać o
PCI Passthrough, dzięki czemu na maszyna wirtualna może korzystać na przykład z prawie pełnej mocy kart graficznych. Ale to już trochę wyższa szkoła jazdy i nie na VirtualBoxie
