Strona 1 z 1

Różne distra a adaptery wifi.

: 03 kwie 2013, 12:15
autor: kwanty
Przymusowo sprawdzałem - jak różne distra łączą się z sieciami bezprzewodowymi poprzez adaptery wifi do mojego liveboxa.

Ubuntu 12.04 bez problemu wykrył mój adapter i od razu wyskoczyło mi, aby wklepać klucz WPA - zachowanie idealne.
PCLinux też bez problemu wykrył sieć bezprzewodową. Natomiast Mint, Suseł mają z tym problemy.
Testowałem to na dwóch adapterach wifi.

Czy mi się tak zdarzyło - czy jest to po prostu częsty problem?

Re: Różne distra a adaptery wifi.

: 05 kwie 2013, 17:40
autor: rr9
Oczywiście że nie tylko Tobie. Ten problem wynika stąd, że:

- jądro systemu (kernel) może zawierać dodatkowe sterowniki lub może być zostawione "oryginalne"
- istnieje wiele nakładek graficznych służących do łączenia się z siecią bezprzewodową

Wystarczy, że twórcy dystrybucji ze względów ideologicznych lub prawnych nie łatają kernela i/lub nie dodają niewolnych firmware.
Ponadto, nakładka X służąca do łączenia się z siecią bezprzewodową, z jakiegoś powodu (błędy w programie, brak danej funkcjonalności) może nie chcieć się łączyć, podczas gdy nakładka Y, połączy się bezproblemowo. I już na tym poziomie może wystąpić sytuacja opisana na początku wątku. Oczywiście zawsze można odpalać sieć ręcznie, i wobec powyższego, wydaje się to najlepszym rozwiązaniem, ale z klepaniem magicznych zaklęć laik sobie nie poradzi gdyż wyłoży się już na konfiguracji wpa_supplicant.

Mówiąc inaczej: im więcej kombinacji nakładek GUI, kompilacji kerneli, różnego rodzaju automagicznych skryptów, tym więcej "okazji" by dystrybucja A w jakimś obszarze działała dobrze, podczas gdy dystrybucja B miała w tym samym, nazwijmy to dyplomatycznie - niedostatki.

Taka jest cena szeroko rozumianej wolności w świecie open source. Wolność wyboru to także niestety brak standardów, a nawet jeśli jakieś są, nikt nikogo nie zmusi do ich przestrzegania. W ten sposób, przykładowo, Slackware ma prawie że nietykane jądro z kernel.org, nie ma żadnego gnome/unity i nie będzie mieć, i tak dalej, i tak dalej...