Znikające menu aplikacji w wine

[tuxcnc]

Temat musi być znany, ale za żadną cholerę nie mogę niczego na ten temat znaleźć...
Instaluję windowsowy program pod wine i zasadniczo wszystko działa, z jednym wyjątkiem - rozwijalne menu "same" się zwijają...
Znaczy się otwierają się normalnie i wszystko widać, ale wystarczy na ułamek sekundy zatrzymać kursor myszy na jakiejś pozycji, żeby menu się zwinęło zanim zdążę kliknąć.
Używam Xubuntu 22.04, co może mieć znaczenie, a program z którym mam problem to Estlcam, co zapewne jest bez znaczenia.
Mam takie skojarzenia, że chodzi o Gnome.
Znaczy się w Gnome jest takie kretyńskie ustawienie, że "samo się klika jak się najedzie myszą", ale nie wiem gdzie tego w Xfce4 szukać..
Problem występuje wyłącznie w wine, poza tym wszędzie menu działa jak trzeba.
Ktoś coś?

[tuxcnc]

Znalazłem pewien półśrodek, który może też naprowadzić na właściwy trop
Otóż uruchamiając winecfg, w oknie "Grafika" można odznaczyć "Pozwól menedżerowi okien zarządzać oknami Wine".
Po tej operacji menu działa prawidłowo.
Niestety skutkuje to także tym, że program otwiera się w trybie pełnoekranowym i nie ma dostępu do pulpitu, menu systemowego i innych programów... Na to z kolei receptą jest uruchomienie programu w innym obszarze roboczym, ale to za dużo kombinacji...
Ale powyższe potwierdza, że problem jest po stronie menadżera okien i ogólniej Linuksa, a nie wine i uruchamianego w nim windowsowego programu...

[mario_7]

To na szybko może jeszcze inne potencjalne obejście - spróbuj w winecfg włączyć emulację wirtualnego pulpitu wine - wtedy pełnoekranowa aplikacja powinna być ograniczona do okna z pulpitem wine.

[tuxcnc]

To na szybko może jeszcze inne potencjalne obejście - spróbuj w winecfg włączyć emulację wirtualnego pulpitu wine - wtedy pełnoekranowa aplikacja powinna być ograniczona do okna z pulpitem wine.

Ciekawa sprawa, bo próbowałem i nie działało.
Teraz jednak pomyślałem że zanim odpisze sprawdzę jeszcze raz ... i działa...
Nie podoba mi się to wcale, bo okna programu dziwnie się zachowują, ale jednak działa i od biedy da się używać.
Tylko trzeba wielkość okna wine ustawić na trochę mniej niż rozmiar ekranu, bo jak się ustawi tyle samo, to się otwiera w trybie pełnoekranowym i znowu lipa...
Natomiast pytanie co psuje linuksowego menadżera okien nadal pozostaje aktualne...

[mario_7]

Może masz coś w prefiksie wine? Spróbuj z czystym prefiksem.
Czy inne aplikacje przez wine też mają takie problemy?

[tuxcnc]

Może masz coś w prefiksie wine? Spróbuj z czystym prefiksem.
Czy inne aplikacje przez wine też mają takie problemy?

To jest "czysty" prefiks.
Sprawa polega zapewne na tym, że to jest Xubuntu, czyli ni pies ni wydra.
Formalnie to jest xfce4, ale jest też nainstalowane bibliotek od Gnome, jedno z drugim się gryzie i nigdy nie wiadomo co i jak zadziała...
Robiłem taki numer, że do Debiana w trybie graficznym doinstalowałem xfce4 (apt install xfce4), wygląda zupełnie inaczej i działa zupełnie inaczej.
Niestety nie mogę znaleźć obrazu instalacyjnego Ubuntu bez "iksów". Kiedyś był Ubuntu Minimal Iso, ale teraz chyba ten i podobne projekty porzucono.
Ja jestem starej daty, zaczynałem od DOS i Win95, i najzwyczajniej szlag mnie trafia kiedy jadę myszą a okna same się otwierają i zamykają. Nie wiem po cholerę ktoś to wymyślił i chciałbym się tego raz na zawsze pozbyć. Mam w myszy trzy przyciski, jak sobie będę chciał coś zobaczyć, to sobie kliknę...
Wracając do Wine, to tylko tam mam te problemy z myszą, W jednym programie to już w ogóle jest cyrk, czasem trzeba w element menu dwukrotnie kliknąć, czasem można klikać do oporu i nic się nie dzieje, a czasem tak samo jak w temacie, menu się same rozwijają i same znikają... No totalna masakra, tylko tamtego programu na szczęście nie muszę używać.

[mario_7]

To jeszcze napisz jakiej wersji Wine używasz.

[tuxcnc]

To jeszcze napisz jakiej wersji Wine używasz.

wine-6.0.3 (Ubuntu 6.0.3~repack-1)
Ale z tego co pamiętam, na 18.04 miałem to samo, a tam na pewno była starsza wersja wine.
Zresztą to nie powinno mieć znaczenia, bo jak się nie używa linuksowego menadżera okien, to wine działa prawidłowo.
Raczej problemu bym szukał w Xubuntu, a konkretnie w dziwnych powiązaniach xfce4 z bibliotekami Gnome, choć to tylko moja teoria.

[mario_7]

Z ciekawości, jeśli masz czas, możesz sprawdzić na Ubuntu w trybie live (albo na maszynie wirtualnej) czy zachowuje się tak samo i czy faktycznie przyczyna to jakieś konflikty z xfce.