Buker pisze: Kupiłem ostatnio dziewczynie komputer. Niestety brakło środków na legalny OS od M$. .
Niestety? Chyba na szczęście. Gdy zacznie używać Linuksa, to nie będą ją gnębiły wirusy, ciągłe awarie i przymus częstej reinstalacji psującego się z czasem systemu.
Chyba, że masz na myśli to, że nie będzie do Ciebie co chwila wydzwaniać z prośbą abyś przyjechał z pomocą. Tak, to rzeczywiście źle zrobiłeś instalując jej Ubuntu. Nie będzie Cię już tak bardzo potrzebować
Sam miałem kiedyś okazję posiadać dwa komputery z Ubuntu. Jeden był podłączony do Internetu, drugi nie. Przy pomocy programu APTonCD w bardzo prosty sposób instalowałem sobie wszystkie wymagane pakiety na jednym komputerze (nowe programy, uaktualnienia, pełną polonizację, kodeki itp). Potem APTonCD robił sobie kopię plików .deb ściągniętych do pamięci podręcznej Manadżera pakietów Synaptic (można wybrać z listy, te które nas interesują) Tworzył z nich repozytorium na CD, które na drugim komputerze dodawałem programem Synaptic "funkcja Ustawienia - Repozytoria - Third Party Software - dodaj CD". Dodać CDROM można też komendą w konsoli:
apt-cdrom add
Tu jest opis tego programu
http://czytelnia.ubuntu.pl/index.php/2007/03/03/apt-cd/ Jeśli dobrze pamiętam jest on w repozytoriach Ubuntu. Wystarczy uruchomić Synaptic, w razie potrzeby włączyć w jego ustawieniach repozytoria Universe i Multiverse i pewnie będzie na liście dostępnych programów. Jak nie, to masz go tu
http://aptoncd.sourceforge.net/.
To jest bardzo proste. Do częstej aktualizacji systemu nie trzeba nawet marnować wielu płytek CD. Z tego co pamiętam, wystarczyło tylko wypalić jedną płytę z ściągniętymi repozytoriami CD (która ma zawierać APTonCD), dodać ją na drugim komputerze, zainstalować z niej wszystkie pakiety , w tym APTonCD i później APTonCD umożliwiał mi dodawanie kolejnych porcji nowych pakietów, już bez potrzeby wypalania kolejnych płyt CD. Na pamięci pendrivie USB przynosiłem tworzone przez APTonCD pliki .iso (to są obrazy płyt CD), które nie musiałem już wypalać, bo APTonCD sam potrafił je wczytać i dodać do pamięci podręcznej Synaptica na komputerze bez Internetu. Nie potrzeba nawet wypalać tej pierwszej płyty CD, jeśli pakiet deb z APTonCD przeniesiesz na pendrivie (nie wiem czy do jego instalacji wymagany jest jeden pakiet deb, czy też kilka), przez co da się aktualizować komputer nie posiadający CD-ROMU.
Buker pisze:. Niestety moja lepsza połówa ze względów technicznych nie będzie miała szybko internetu, a wiadomo, że bez neta w Linuksie ani rusz.
A komputer bez Internetu nie musi być całkiem odcięty od świata. Względy techniczne nie przeszkodzą w użyciu modemu GPRS podłączanego przez USB (chyba, że ktoś mieszka w piwnicy 2 metry pod ziemią) (w iPlus za 60 zł miesięcznie, mamy 1 GB danych z pełną prędkością, powyżej 1GB obniżają prędkość) Polecam modem Huawei E220 USB ale wersję wolniejszą 3,6 zwaną "7,2 ready" a nie wersję 7,2 , która gorzej działa z Linuksem.
Gdy dziewczyna nie ma tyle pieniędzy lub nie chce podpisywać 2 letniej umowy, to można posłużyć się telefonem komórkowym i kartą SIM do transmisji danych (Plus ma SIMDATA, Orange też ma coś podobnego). Za 17-20 zł miesięcznie (bez umowy) jest 60 MB na połączenia internetowe, co wystarcza do pogaduszek na Gadu Gadu, sprawdzania poczty, forum i przeglądania stron z wiadomościami. Trzeba tylko wyłączyć wyświetlanie obrazków w przeglądarce internetowej (włączać je można tylko od czasu do czasu) wtedy zmieścisz się w 60 MB miesięcznie. Do łączenia się przez telefon komórkowy i modem GPRS, UMTS z Internetem służy wygodny program
Global 3G Połączenie z Internetem, to zagrożenie ze strony wirusów. Będziesz musiał przynosić jej aktualizacje bezpieczeństwa pakietów deb zainstalowanych w systemie, bo 60 MB nie wystarczy do tego - Jak widzisz, jednak będzie ciebie potrzebować
