U mnie niestety okazala sie to byc wina sprzetu (i LiveCD i Windows tez sie zawieszaly), i szczesliwie udalo mi sie oddac komputer do serwisu na 3 dni przed koncem gwarancji
EDIT:
Zaczynam się wkurzać
Komputer wrócił z serwisu, i okazuje się, że awaria płyty głownej nie była związana z zawieszaniem się.
Pod Windowsem i Live CD nie zawiesza się.
Próbowałem już formata, i myślałem, że wszystko wróciło do normy - system działał z 5 godzin bez problemów, aż nagle się zawiesił. Nie jest to też kwestia przegrzewania - potrafi zawiesić się jak jest jeszcze zimny, a na LiveCD się nie zawiesza.
Moje odczucie jest także takie, że zawiesza się tylko, jeśli 'coś się robi' - zawsze jest to w momencie, w którym akurat jestem przy komputerze i jeżdżę myszką, czy wpisuje coś na klawiaturze, a nigdy, jeśli jest pozostawiony sam sobie - potrafi chodzić z odpalonym torrentem całą noc i nigdy się nie zawiesił.
Teraz zawiesił się, zrestartowałem go, odpaliłem Kadu i firefoksa - zanim włączył się Ff, system się zawiesił. Restart - to samo. Teraz chodzi, i pewnie zawiesi się dopiero, jeśli coś spróbuję włączyć.
Teraz zawiesza się tak szybko, że nie zdążam nawet zajrzeć do dziennika systemowego.
Co z tym zrobić?
EDIT:
Zgodnie z poradą wyżej, wywaliłem network-managera i zainstalowałem WICD, ale zawiesza się dalej ;/
EDIT:
Zauważyłem jeszcze, że po zawieszeniu zamarza ekran, nie reaguje na myszkę i klawiaturę, ale dysk - przynajmniej przez chwilę - pracuje.
Aha - PulseAudio też wywaliłem
