Maiłem komuś zainstalować i wysłać na 80 GB dysku WinXP i Ubuntu 8.10. Zarówno mój jak i docelowy komputer sa tego samego typu (Dyski podłączane pod IDE itp).
Zainstalowałem XP i Ubuntu, u mnie wszystko działało ok, elegancko.
Natomiast komputer docelowy albo nie widzi dysku, albo zachowuje się jakby nie było na nim żadnego systemu:
Co jest grane? Nie wierzę, że podczas transportu dane nagle się skasowały, przeciez dysk był dobrze zabezpieczony. Czy to możliwe, że dla jakiejs płyty głównej GRUB może nie być rozpoznawany jako BootLoader?
Nie wiem czy dobrze rozumiem ale czy zainstalowałeś u siebie tą kombinację a następnie wysłałeś pliki na drugi komputer? A wpis w master boot recordzie sam sie zrobi? No i zerknij na ustawienie 'zworek' na dysku IDE
Zainstalowałem systemy na dysku i wysłałem ten dysk twardy na inny komputer. Dysk ma MBR w sobie, bo był podłączony jako Primary Master i jako jedyny dysk na moim komputerze (Swój specjalnie odłączyłem). Dysk jest na 100% samodzielny.
Tak sie nie robi o_O chociażby ze wzgędu na XP. Każda instalacja i konfiguracja jest tworzona dla określonego sprzętu. I mało prawdopodobne że nie bedzie komplikacji. A skoro tam nie widzi dysku to mi przychodzi jedynie na myśl konfig BIOSu i zworki na dysku, taśmy transmisyjne IDE
Zworka jest ustawiona na Master. Dysk podłączany jako Primary Master. XP nie XP, problem mógłby się pojawić dopiero po rozruchu sytemu, a tu nawet MBRa nie czyta a jest na pewno.
Ponadto jakby XP zainstalowany pod jednym komputerem włączył się na innym, to po prostu będzie "Wykryto nowy sprzęt" i się zainstaluje odpowiednie sterowniki i będzie ok. A Ubuntu jest jeszcze mądrzejszy i też sobie poradzi ze zmianą sprzętu.
Więc sprawa kręci się wokół MBRa i GRUBa.
Wobec tego na pewno rzecz tkwi w BIOSie, zwłaszcza, że okazało się, ża czasem BIOS wyświetla jakiś komunikat mówiący o UNIXie (nie wiem, nie widzę tego na własne oczy). Zresztą szczerze mówiąc tamten komputer w ogóle jest jakiś do bani, więc podejrzewam, że może właśnie dlatego nie potrafi załadować systemu mając do czynienia z GRUBem, którego z jakiegoś dziwnego powodu nie rozpoznaje jako BootLoadera i stwierdza, że na dysku nie ma systemu. I chcę właśnie dowiedzieć się, czy taka sytuacja jest możliwa, i czy byłby jakis sposób, aby temu zaradzić.
Jedynym rozwiązaniem może być dosłanie do tego dysku, co go już wysłałeś:lol: jeszcze płyty LiveCD i przywrócenie/ponowne zapisanie gruba za pomocą tej właśnie płyty (jak kombinacje z biosem i dyskiem nie pomogą, no i czy dana osoba będzie potrafiła to wykonać, jak nie ponowna instalacja).
Lepszy od LiveCD jest SuperGrubDisk do pobrania za darmo w sieci. Ma sporo opcji.
btw XP nie zawsze tak jest że wykrywa nowy sprzęt i dziala wszystko odrazu czasem jest gorzej.