Pendrive z "read-only filesystem"

[Kas]

Mam pen drive Patriot Xporter XT 8GB. Pożyczyłem go znajomemu i teraz nie mogę na nim nic zapisywać ani edytować. Przy próbie zamontowania lub zerowania mam komunikat:

Read-only file system

Próbowałem wymusić zamontowanie trybie read/write:

Kod: Zaznacz cały

mount -vfat -w /dev/sdb1 /mnt/pen

oraz

Kod: Zaznacz cały

mount -vfat -w /dev/sdb /mnt/pen

teoretycznie wszystko poszło dobrze, ale katalogu /mnt/pen... nie ma nic. W obu przypadkach.

Ma ktoś jakiś pomysł jak przywrócić pen drive'a do życia?

[Jusko]

Miałem podobnie z kartą pamięci - próbowałem wszystkich znanych mi sposobów. Pomógł jeden - format karty Ale to było za czasów premiery Ubuntu 7.10, więc coś mogło się zmienić.

[Kas]

A jak robiłeś ten format? Próbowałem zerowania poleceniem dd, usuwania partycji poprzez Gparted i innych metod.

[Jusko]

Robiłem to programem cfdisk. Musisz uruchomić go jako root. Ale gparted też się nadaje.

EDIT:

Co zauważyłem z obserwacji - miewałem tak z pendrakami pożyczanymi od różnych osób. Jeśli problem ten występował - zawsze okazywało się, że był on na systemie plików FAT16. Może przeformatuj go na FAT32 lub NTFS. Problem nadal występuje ?

[Kas]

Ten pen drive ma FAT32. Próbowałem cfdisk, niestety mam komunikat, że nie można nic zapisać.

[Jusko]

Ok - więc skoro wszystko czego próbowałeś po Linuksem zawodzi, to może sformatuj go pod Windows ? Z FAT32 też raz się zdarzyło, że miałem takie objawy (telefonem sformatowałem kartę wtedy) - po ponownym formacie na FAT32 znów karta działała. Zauważyłem kiedyś, że Linux nie zawsze radzi sobie z FAT. Swoją drogą to nawet nie dziwne, ponieważ ogólnie rzecz ujmując, to ten system plików jest już tak naprawdę zapomniany. Sformatuj pod Windows jeśli nie możesz pod Linuksem, i zobaczymy co dalej.

[Kas]

Windows odpada w przedbiegach. Nie da się nic usunąć ani sformatować nośnika. Lipa... Wygląda jakby miał sprzętową blokadę zapisu jak w dyskietkach i kartach SD. Są pendrive'y z taką blokadą, ale akurat ten jej nie ma.

Może to coś pomoże: na komputerze z Windows (ja używam tylko Linuksa) program antywirusowy wykrywa jakieś różne świństwa.

[jawojx]

Pokaż ;

Kod: Zaznacz cały

sudo fdisk -l

[Kas]

Wybaczcie długą zwłokę z odpowiedzią.

root@compaq:/home/kas# fdisk -l

Disk /dev/sda: 250.0 GB, 250059350016 bytes
255 heads, 63 sectors/track, 30401 cylinders
Units = cylinders of 16065 * 512 = 8225280 bytes
Disk identifier: 0x0007da78

Device Boot Start End Blocks Id System
/dev/sda1 * 1 996 8000338+ 83 Linux
/dev/sda2 997 1245 2000092+ 82 Linux swap / Solaris
/dev/sda3 1246 30401 234195570 83 Linux

Disk /dev/sdb: 8149 MB, 8149532672 bytes
16 heads, 32 sectors/track, 31088 cylinders
Units = cylinders of 512 * 512 = 262144 bytes
Disk identifier: 0x61aed7c2

Device Boot Start End Blocks Id System
/dev/sdb1 1 31088 7958512 c W95 FAT32 (LBA)
root@compaq:/home/kas#

[asdfg411]

Ok- format to jest jakieś rozwiązanie, ale w wielu przypadkach nie wchodzi w grę. Co dziwne, pod windą pen działa bez najmniejszych problemów, a pod linuxami (mandriva, dream, i co tam podeszło) jest tylko read only, a zależy mi aby przenieść pliki pomiędzy tymi systemami (sam używam łudubuntu). Goglałem, szukałem, ale widzę, że wszyscy stosują półśrodki- jak np. format. Czy zna ktoś chociaż przyczynę, nie mówiąc o rozwiązaniu problemu? Ktokolwiek?

[krisk]

Juz nie raz wraca do mnie uszkodzony pendrive od uzytkownikow Windofs, ktozy to wyrywaja pendrive (podczas trwania zapisu) bez odmontowania! I tu widze glowna przyczyne. O tyle jest to dziwne, ze dzieje sie to pod Winda, ktora to pozniej na tak uszkodzonym nosniku zapisuje i nic nie zglasza.
Z reguly wystarczy naprawic go za pomoca:
umount /dev/sdb
fsck.vfat /dev/sdb
Jezeli nie pomaga to:
fdisk

[asdfg411]

"Wyrywania" pena nie mam w zwyczaju, a że pod windą wszystko działało to też mój nieco koślawy tok rozumowania w ogóle nie poszedł w kierunku sprawdzania nośnika pod kątem błędów. Ale człowiek uczy się całe życie i jak to zwykle bywa- na błędach. Pomogło, wszystko działa jak należy. Krisk wielkie dzięki za pomoc!

[Pan Borowik]

"Wyrywania" pena nie mam w zwyczaju, a że pod windą wszystko działało to też mój nieco koślawy tok rozumowania w ogóle nie poszedł w kierunku sprawdzania nośnika pod kątem błędów. Ale człowiek uczy się całe życie i jak to zwykle bywa- na błędach. Pomogło, wszystko działa jak należy. Krisk wielkie dzięki za pomoc!

U mnie problem dotyczył IPOD SHUFFLE - zrobiłem tak: podłączyłem szyfladke do windowsa, zmieniłem atrybuty (wyłączyłem wszystkie ptaszki, bo były na archiwalne), pliki które mogłem usunąć usunąłem, a potem kilka razy dałem formatuj (bez żadnych zmian w opcjach, z którymś razem zaskoczyło).

[_t_]

Mam dokładnie ten sam problem. Opisane powyżej metody nie skutkują... Najpierw próbowałem w Windowsie zrobić format, ale pendrive jest tylko do odczytu. Czego bym nie próbował (zerowanie, nowa partycja, nowa tablica, GParted) zawodzi, bo nie da się wgrać zmian. Testowałem GParted w ramach systemu, GParted jako liveCD, PartitionMagic... Windows i Linux się poddali.

Zależy mi na tym nośniku, spisywał się idealnie: szybki, odporny itd...

[oriong]

Miałem podobny problem.
Okazało się że był wirus
Po skanowaniu programem (z linuksa) znalazł wirusa i usunął plik - po tym wszysto wróciło do normy

[_t_]

Z czymś tak upierdliwym dawno nie miałem do czynienia. Tego się nawet nie da normalnie zamontować... Posunąłem się nawet do użycia programu DBAN (Darik's Boot And Nuke) ale ulega awarii kiedy ma się zabrać do formatowania... domyślam się dlaczego.

W systemie zamontowałem dziada

Kod: Zaznacz cały

sudo mount -vfat rw /dev/sdb /mnt/patriot -o force

i nie pojawia mi się nic w menedżerze plików. Nie ważne, nie o pliki chodzi, bo te już ściągnąłem. Chcę gościa zaorać, ale ten nic. Macie jakieś niezawodne sposoby, o których mogłem nie słyszeć? GParted nawet go nie widzi.

Pozdrawiam!

[inblue]

może to głupie, ale czy nie masz go przypadkiem
dodanego do /etc/fstab ?

pozdrawiam,

[_t_]

...mam...

Kod: Zaznacz cały

usbfs /proc/bus/usb usbfs devgid=14,devmode=0660 0 0

To 0660 brzmi jak prawa dostępu. Mam to zmienić na 777 lub 754? Z zerem na przedzie?

Pozdrawiam!

[inblue]

ja bym wziął zahashował ten wpis - czyli na początku tej linii dał #
zrestartował linux-a i spróbował podmontować teraz
(może teraz HAL zacznie się rozsądnie zachowywać i podmontuje na właściwych prawach dostępu);
kolejna rzecz jaka mi przychodzi do głowy to patrycje NTFS
tutaj potrzebny byłby sterownik ntfs-3g - zazwyczaj w dystrybucjach już jest,
trzeba go tylko poszukać i zainstalować, ale skoro wcześniej działało dobrze, to to nie to;
ostatni rzecz jaka mi przychodzi do głowy to utworzyć 'z palca' katalog jako root
np. /media/pendrak dalej chmod 777 dla tego katalogu i podmount-ować ręcznie
p.s. przydałoby się też zajrzec poleceniem dmesg, aby zobaczyć co mówi kernel po włożeniu pendrive'a
pozdrawiam,

[fleandril]

Odświeżam temat, bo nie ma sensu zakładać nowego.

Pytanie za 100ptk - a jak wyżej wymienione sposoby nie działają, to co?:)

pozdrawiam