Oby tego było mało zaczynają do mnie dzwonić znajomi, których namówiłem na przejście na Ubuntu z windy bo mają ten sam problem po update - ich komputery zamieniły się w żółwie

Udało mi się dojść, że to jest problem tego, że w nowym Ubuntu 9.10 wymuszono używanie PulseAudio. Wywalenie Pulseaudio rzeczywiście naprawia problem. Gry zaczynają płynnie działać, filmy odtwarza też ładnie a dźwięk nie pierdzi. Tylko to powoduje nowe problemy:
- Mikser dźwięku z Ubuntu nie potrafi już współpracować z niczym oprócz Pulseaudio zatem trzeba sobie załatwić inny.
- Po restarcie dźwięk jest wyciszony i trzeba suwaki na nowo ciągle ustawiać.
- Usunięcie pulseaudio usuwa też pakiet ubuntu-desktop co oznacza kłopoty z aktualizacjami systemu.
- Jeszcze kilka innych mniejszych...
Teraz moje pytania:
1. Czy ktoś wie jak naprawić to nieszczęsne pulseaudio aby nie pierdziało i nie wprowadzało dodatkowego obciążenia CPU ? Przecież karty dźwiękowe powinny mieć DMA a tu wygląda to jakby wszystko teraz przelatywało i było obrabiane przez CPU.
2. Czy jest jakaś oficjalna metoda w Ubuntu na wyłączenie pulseaudio aby nie trzeba było bawić się w hackera ?
3. Jeśli na poprzednie pytania odpowiedź brzmi nie to proszę o polecenie jakiejś innej dystrybucji podobnej do Ubuntu i opartej na Debianie gdzie nie podjęto tak idiotycznej decyzji projektowej.
Z góry dzięki za pomoc.
PS: No tak... Dałem przez pomyłkę w złym dziale. O ile to możliwe proszę moderatora o przeniesienie wątku do Software/Hardware-Multimedia.