zgadzam sięWięcej zrobisz dla Linuksa pokazując trzem czy pięciu znajomym, że on jest i działa niż "walcząc o prawdę".
to najlepsza metoda
ja sam przekonałem już 3 rodziny do Ubuntu
w tym jedna po 40

zgadzam sięWięcej zrobisz dla Linuksa pokazując trzem czy pięciu znajomym, że on jest i działa niż "walcząc o prawdę".
Do gier dla Windows służy Windows, jeśli ktoś tego nie wie i stara się korzystać z wine to sam sobie jest winien. Nie uzyskasz wielu zadowolonych użytkowników Linuksa sugerując im na dzień doby korzystanie z wine (które nie jest stabilnym rozwiązanie). Ponieważ nadal muszą się użerać z czarną magią konfiguracji wine która mimo wszystko wymaga pewnego stopnia znajomości systemu Windows.Arczi11 pisze:Tragedia. Nie dopisałem do tamtej wypowiedzi słówka Windowsowe.
Miałem na myśli , że w miarę nowe gry dedykowane na Windowsa np. NFS Undercover nie pójdą pod Wine.
Byłem przekonany, że napisałem wszystko co miałem na myśli.
SPROSTOWANIE
CHODZIŁO MI O NOWE GRY DEDYKOWANE NA WINDOWSA, KTÓRE MOGĄ MIEĆ PROBLEM Z DZIAŁANIEM POD WINE.
Arczi11 Przeprasza za nieporozumienie i zniesławienie linuxa.
Nie robię. Tylko stwierdzam, że takie osoby raczej same sobie niczego nie wyszukają w sieci i nie zainstalują. Są użytkownikami w dosłownym znaczeniu tego słowa, bo używają to, co ktoś im zrobi. Oczywiście, zawsze zdarzają się wyjątki, ale... wyjątek potwierdza regułę.LMajerski pisze:Nie róbcie z 40-latków ,,ciemnej masy,, ,ja jak zaczynałem z Ubuntu też byłem już po 40.
Czy to Windows, czy Linux dla chcącego nie ma nic trudnego.
Najlepszym sposobem propagowania jest pokazanie, że można używać alternatywy za darmo z takim samym powodzeniem( nie mam na myśli gier), a wydatek za nowy system MS przeznaczyć na inny cel.
Zgadzam się z twierdzeniem że naukę o systemach , nie tylko MS, powinno się zaczynać już w szkole podstawowej lub gimnazjum, a dzieci same wprowadzą linuksa pod strzechy, jeśli będzie tylko odpowiedni program nauczania i zachęty.
Gry, ach te gry, ale jest już ich co raz więcej i na systemy linuksowe, to jest chyba największa siła napędowa. Pokazać dzieciom gry, że w linuksie też można, a rodzica będzie można łatwiej przekonać o innej alternatywie dla MS.
Tych wyjątków jest więcej niż myśliszWitch Lady pisze:Nie robię. Tylko stwierdzam, że takie osoby raczej same sobie niczego nie wyszukają w sieci i nie zainstalują. Są użytkownikami w dosłownym znaczeniu tego słowa, bo używają to, co ktoś im zrobi. Oczywiście, zawsze zdarzają się wyjątki, ale... wyjątek potwierdza regułę.
Czy ja wiem... mam zupełnie inne doświadczenia. O wiele łatwiej do Linuksa skłonić ludzi, którzy wykorzystują komputer do podstawowych celów, jak internet, obejrzenie filmu, napisanie czegoś w pakiecie biurowym, posłuchanie muzyki. Obsługa jest łatwiejsza i szybsza, wg mnie bardziej intuicyjna a nie bawiąc się w roota raczej nic nie zepsują (o co też sporo osób się boi).Witch Lady pisze:Nie robię. Tylko stwierdzam, że takie osoby raczej same sobie niczego nie wyszukają w sieci i nie zainstalują. Są użytkownikami w dosłownym znaczeniu tego słowa, bo używają to, co ktoś im zrobi. Oczywiście, zawsze zdarzają się wyjątki, ale... wyjątek potwierdza regułę.
Może masz rację. Raczej odniosłem się do poprzednich wypowiedzi niż do konkretnego posta.Witch Lady pisze:Wupra, mysle ze go nie zrozumiales.
Jak wpłynąć na ludzi, aby zauważyli, że istnieje coś takiego jak linux?Wikipedia pisze: Organizacja (gr. - uporządkowanie) to celowa grupa społeczna, która funkcjonuje według pewnych reguł i zasad, współpracująca ze sobą - by osiągnąć określony cel. Istotą organizacji jest świadomość zasad, reguł, misji, celów oraz synergia (dopasowanie, wspomaganie działań innych).
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 2 gości