Razer Deathadder na Ubuntu 10.04

[xalen]

Witam wszystkich serdecznie. Przeszukałem chyba wszystkie tematy dotyczace podobnych problemów, niestety nikt nie wydawał się uświadczyć tego co ja. Jestem początkującym użytkownikiem Ubuntu 10.04 toteż moja wiedza na temat Linuxa ogólnie jest bardzo uboga. Problem mam następujący:

Po zalogowaniu się myszka działa przez krótki okres czasu, nie wiem ile dokładnie czasem jest do 10 czasem 40 sekund, po czym kursor staje w miejscu tak jakby się zaciął. Od tego momentu wszelkie dalsze akcje myszką są niemożliwe. Nie reaguje w ogole na polecenia, przyciski tak jakby przestały działać. Nie da się kompletnie nic z nią zrobić. Restart i jest to samo, ciągle to samo. W podobnych tematach autorom radzono różnie, próbowałem większości z tych metod ale u autorów ogólnie myszka działała, a nie działały np jakies dodatkowe buttony czy nie dało się zmienić DPI. U mnie w ogóle nie śmiga po tych kilku sekundach. Wygląda to tak jakby system zwiększał obciążenie procesora i wtedy bum - koniec.

Bardzo byłbym wdzięczny za wszelkie rady doświadczonych userów. Zaznaczam, że jestem amatorem i dopiero poznaję Linuxa, ale mam szacunek i zapał do tego systemu - więc proszę o pomoc.

Pozdrawiam,
Xalen

[Tomahawk]

A na windowsie jak? Mój Lachesis zaczął podobne(całkowite wstrzymanie, albo tylko jednej osi, czy skakanie - ogólnie papa) rzeczy po pewnym czasie odstawiać(niezależnie od systemu). Więc może Razery tak mają...

Pozdrawiam

[xalen]

No właśnie w windowsie nie ma najmniejszych problemów - działa 1 klasa. Dlatego troche mnie dziwi, wcześniej myślałem, że Ubu nie obsługuje po prostu Razerów, ale czytając fora użytkownicy piszą, że śmiga aż miło.