[SOLVED] [C++] linux a windows ?

[ThoBasS]

Witam ...

Pod jakim systemem uczyc sie programowania C++ ?. W internecie znalazlem kursy dla poczatkujacych ale juz na dzien dobry mam problem .
Plik naglowkowy <conio.h> odpowiada za funkcje getch() ale nie dziala . Poszperalem w internecie i okazalo sie ze to niby tylko pod windowsa .
Mam dylemat, gdyz nie wiem czy to jakas duza roznica w nauce. I skoro niektore funkcje nie dzialaja to czy sa odpowiedniki na linuxa ?

Jestem swiezak i prosilbym o krotkie wyjasnienie.

PS: ( pewnie najlatwiej to przesiasc sie na windowsa i podazac za kursem ale wolalbym to zrobic w ostatecznosci ) ...

[kklimonda]

Są odpowiedniki conio w Linuksie, na przykład ncurses - ale nie ma prostego przełożenia "funkcja z conio -> funkcja ncurses".
Moim zdaniem najlepiej znaleść dobrą książkę do C++ która nie korzysta z takich cudów - conio.h do nauki C++ nie jest potrzebne a tylko świadczy o jakości kursu.

[dawwin]

nagłówek #include <conio.h> i funkcja getch() nie należą do standardu ani języka C, ani C++. Możesz za to używać funkcji getchar() lub cin.get(). Działają podobnie, jak getch() z tą różnicą, że obydwie odblokowują się po wciśnięciu entera.
Ogólnie jeśli chodzi o standardowe biblioteki C/C++ i sam język to nie ma różnic pomiędzy systemami operacyjnymi.

[ThoBasS]

Dzieki za pomoc !

I jeszcze jedno, jaka ksiazke, slyszalem o Symfoni C++ Standard , czy bylby to dobry wybor ? ...

Ps: Uzywam Geany , sadze ze na dzien dobry to chyba dobry program ?

[dawwin]

Symfonia mi odpowiadała.
Jeśli chodzi o Geany to jest to dobry i dość popularny edytor

[kklimonda]

A jaka ksiazke, slyszalem o Symfoni C++ Standard , czy bylby to dobry wybor ? ...

Moim zdaniem nie jest zbyt dobra. Ludzie chwalą C++ Primer ale nie miałem osobiście styczności i nie została wydana po Polsku. Z książek wydanych po Polsku do głowy przychodzi mi tylko Thinking in C++ 2 edycja - oba tomy. Jest też dostępna do pobrania za darmo ze strony autora.

[mikolajs]

Moim zdaniem Symfonia C++ jako na początku nauki będzie najlepszym rozwiązaniem. Niektórym przeszkadza, że jest dość rozwlekła, ale za to wszystko łatwiej zrozumieć.

[Murtag]

Witam,
Jak już rozmawiamy o książkach to co sądzicie o "Pasja C++"?

[beluosus]

Pasja jest swoistą kontynuacją Symfonii. Nie opisuje raczej samego języka tylko bibliotekę STL, czyli kontenery (lista, wektor...), szablony, algorytmy; traktuje także o obsłudze wyjątków. Jeżeli jesteś po lekturze Symfonii to polecam "Język C++" Stroustrup'a. Jednym z podstawowych cech dobrego kursu/książki jest to, że nie opiera się na konkretnym systemie czy kompilatorze (niedobre conio).

[Murtag]

A jak znam tylko podstawy to dobra książka?
Żeby nie było pytań podstawy = if, for, while, cin, cout...

[ThoBasS]

Dzieki za pomoc i rady , napewno skorzystam.
Jak narazie posuwam sie powoli do przodu , przynajmniej jak napotkam jakis problem to wiem gdzie sie zglosic po pomoc !!!

[luzakwielki]

Symfonia jest strasznie przegadana bez sensu o niczym, a nie opisuje nawet podstaw (nie ma tam szablonów, standardowych struktur jak wektor, lista, kolejka, talia, stos, mapy..., algorytmów z biblioteki standardowej, obsługi wyjątków - to są podstawy które nie są opisane, a są dopiero w Pasji C++ (a i tu bardziej zaawansowanych aspektów się nie porusza)).

Ja polecam "Język C++" Bjarne'a Stroustrup'a (kierował pracami nad językiem C++ i praktycznie jest jego twórcą), ale też nie każdy lubi taki styl (zero gadania o pierdołach jak to się autor bawił w dzieciństwie w podchody (jak w Symfonii/Pasji) tylko sama wiedza). Później jak już ktoś będzie potrzebował naprawdę wiedzieć co się dzieje w języku to książki typu "Model obiektu w C++" Stanley'a Lippman'a (autor wspomnianej C++ Primer (w polsce "Podstawy języka C++" - akurat tej książki nie czytałem, ale model obiektu i kilka innych lippmana tak i nie ma łatwego stylu - co nie zmienia faktu, że model obiektu to na prawdę dobra pozycja (ale może być to spowodowane, że te książki opisywały raczej bardziej skomplikowane sprawy niż podstawy języka)) i współtworzył C++ z Stroustrupem (projektem kierował jednak Stroustrup), czy inne opisujące rzeczy, które będziesz chciał wiedzieć (jak już będziesz znał dobrze C++ i będziesz wiedział czego chcesz się dowiedzieć dokładniej to książkę znajdziesz)).

[Skotar]

@Murtag, na stronie Pana Grębosza napisane jest, że Pasja C++ nie wymaga wcześniejszej znajomości Symfonii C++.

Dla kogo jest ta ksiazka?
...
Nie zakladam wiec, ze znasz "Symfonie".

@luzakwielki,, gadasz jak typowy "znawca" książek, których pełno na polskich forach. Dziwie się, że nie poleciłeś dokumentacji. Przecież tam są same konkrety...
Symfonia zapewnia przyjemny wstęp do programowania. Wszystko jest dokładnie opisane - wpaja podstawy. Największym plusem tej książki jest to, że może ją czytać każdy. Zarówno student jak i licealista.

[mikolajs]

na stronie Pana Grębosza napisane jest, że Pasja C++ nie wymaga wcześniejszej znajomości Symfonii C++.

Ale wymaga znajomości C++. Sama pasja opisuje bardziej mechanizm tworzenia szablonów niż samo STL. Więc polecałbym ją komuś kto ma wiedzę na poziomie Symfonii.

gadasz jak typowy "znawca" książek, których pełno na polskich forach. Dziwie się, że nie poleciłeś dokumentacji. Przecież tam są same konkrety...
Symfonia zapewnia przyjemny wstęp do programowania. Wszystko jest dokładnie opisane - wpaja podstawy. Największym plusem tej książki jest to, że może ją czytać każdy. Zarówno student jak i licealista.

Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Obecnie wolę książki z dużą ilością kodu bez "wstawek" dydaktycznych. Ale na początku wolałem właśnie takie książki jak Symfonia.
Niektórzy początkujący też wolą uczyć się z tutoriali, a potem sięgają po bardziej zwięzłą książkę. Wszystko zależy od konkretnej osoby.

[luzakwielki]

@luzakwielki,, gadasz jak typowy "znawca" książek, których pełno na polskich forach. Dziwie się, że nie poleciłeś dokumentacji. Przecież tam są same konkrety...
Symfonia zapewnia przyjemny wstęp do programowania. Wszystko jest dokładnie opisane - wpaja podstawy. Największym plusem tej książki jest to, że może ją czytać każdy. Zarówno student jak i licealista.

Dokumentacja (a raczej specyfikacja) jest dobrym źródłem wiedzy, ale nie na początek (bo początkujący który nie zna, żadnego języka nie potrafi korzystać z dokumentacji). Swojego czasu (ponad dekadę temu) czytałem sporo różnych książek o C++ w tym Symfonię (zasłużyła na to dzięki dobrym opiniom i chciałem sprawdzić, żebym mógł w przyszłości komuś polecić (bo z zasady nie polecam książki której nie czytałem - i słusznie bo jak się okazało te dobre opinie były od osób które książki nie czytały, a słyszały taką opinię od osób które też to słyszały...)) i zapamiętałem ją jako książkę całkowicie niestrawną (już pomijam to, że koleś się rozpływał nad sobą jaki to jest fajny, że pisze o trudnych rzeczach (których w swoich książkach nie porusza) w prosty sposób... po czym pisał o banałach tak, że ciężko było rozszyfrować o co mu chodzi.
Mam skromne doświadczenie w uczeniu innych języka C++ i spotkałem się z wieloma "kozakami", którzy od razu mówili, że oni przeczytali Symfonię i od lat programują w C++ i uważali tą książkę za bardzo dobrą, bo się przyjemnie czytało do poduszki, jak literaturę... tylko co z tego, jak im w głowach nic nie pozostało (szczególnie wskaźniki i klasy, które Grębosz totalnie skopał, a są to rzeczy bez których ciężko mówić o programowaniu w C++) jednak wystarczyło im polecić do C++ "Język C++", ewentualnie do wskaźników "Język ANSI C" i władali biegle językiem bez żadnego wysiłku. OFC te książki czyta się wolniej i trudniej niż Symfonię (która wyłączy Ci myślenie i zapamiętasz z tego tyle co z powieści - ogólnie wątki zapamiętasz (to co przegadał bez sensu), ale szczegółów (wszystko co dotyczy C++) już nie będziesz pamiętał), ale wiedza pozostaje i jest ona dobrze zakorzeniona (czyli tak jak w dobrej książce technicznej)

[kabanek]

ja symfonii całej nie przeczytałem - tylko wyrywkowe fragmenty więc nie wiem jak wygląda ta książka jako całość. Te fragmenty, które przeczytałem były napisane w taki sposób, że przyjemnie się czytało.

@luzakwielki może Twoi znajomi jakby zaczęli od razu czytać "cięższe" tytuły, to być może by się zniechęcili.

Gdy ma się na samym początku podane suche fakty, to może nawet przerazić. Gdy się uczysz czytać to nie dają Ci od raza Pana Tadeusza, tylko jakąś krótką bajkę z morałem, która jest łatwo przyswajalna.

[luzakwielki]

@luzakwielki może Twoi znajomi jakby zaczęli od razu czytać "cięższe" tytuły, to być może by się zniechęcili.

Gdy ma się na samym początku podane suche fakty, to może nawet przerazić. Gdy się uczysz czytać to nie dają Ci od raza Pana Tadeusza, tylko jakąś krótką bajkę z morałem, która jest łatwo przyswajalna.

To nie była relacja "znajomi", a już bardziej "uczniowie". Nie sądzę, żeby się zniechęcili, bo te ksiązki też się przyjemnie czyta, tylko nie ma różnych bezsensownych historyjek, które tak naprawdę przeszkadzają przyswoić. Nie mam przy sobie Symfonii, ale mam Pasję i podam przykład z listami.
Autor przez 5 stron przynudza o tym, że jak był harcerzem to grał w podchody jako wytłumaczenie jak działają listy... po czym zamiast opisać bibliotekę standardową C++, która jest częścią języka i elementem (dokładnie takim samym jak napisy string które też są pojemnikiem biblioteki standardowej... które zdaje się nie opisał ani w symfonii, ani w pasji (za to opisał bibliotekę standardową języka C do obsługi napisów)), na 6 stron daje kod z własnej implementacji listy (dodatkowo raczej słabej implementacji) i później przez 12 stron to opisuje (i musisz kartkować do jego kodu i do opisu co chwilę przewracając kartki) - wybacz ale taki styl pisania nikomu z czytających nie może pasować, a takie rozwlekanie tematu na 23 strony (z czego faktycznie przyda Ci się tylko ten bezsensowny opis o harcerzach, bo nie będziesz korzystać z jego implementacji w przyszłości), który powinien zmieścić się na dwóch stronach (opis co to są listy i do czego służą (1 mały akapit), i jak się używa implementacji (niewiele ponad np. metoda insert(p, x) wstawia element x na listę przed elementem p) ze standardowej biblioteki C++ reszta (ciężko o lepsze wytłumaczenie i mniej zniechęcające niż taki krótki opis szczegółowy (który jest wielokrotnie bardziej przydatny niż tak jak to zrobił Grębosz, a przy okazji zawiera wielokrotnie więcej treści, mimo 10x mniej tekstu))).
Ja zaczynałem swoją przygodę z programowaniem od książek "Język ANSI C" i "Język C++" i się nie zniechęciłem (z pewnością zniechęciłbym się po symfonii czy pasji), a wręcz przeciwnie, bo zapałałem do tych języków wielkim entuzjazmem.

[kabanek]

zawsze można zaznaczać ważniejsze momenty w książce

ja się osobiście uczyłem z kursu Xona + google
nie znam c++ idealnie, lecz wystarczająco dobrze, bym mógł napisać, to co chciałem.

chyba trochę zeszliśmy z tematu
dobra książka do języka programowania to taka, która pasuje danej osobie. Niektórzy wolą bajki, niektórzy czyste fakty - i dlatego mamy wybór.

[Skotar]

szczególnie wskaźniki i klasy, które Grębosz totalnie skopał

Mógłbyś napisać dlaczego je skopał? Nauczyłem się już używać klas i wskaźników według Symfonii. Jeśli jest to źle opisane to chętnie odwołał bym się do innej lektury i nauczył się nimi posługiwać poprawnie.

[mikolajs]

@luzakwielki ten rozwlekły sposób nazywa się elementaryzacją i jest podstawową techniką dydaktyki
Sam uczyłem się na początku z Symfonii i później wystarczyło jeszcze trochę doczytać np. Zaawansowane programowanie w C++ - Solter i Kleper.
Dołączam do pytania Sotara, bo może coś źle zrozumiałem