Pospamuję tu trochę
Dzieci czasem lubią sprawdzić - co nowa zabawka ma w środku, skutkiem powyższym nowy miś po 15 minutach nadaje się tylko do szycia
Ja, jak pierwszy raz zainstalowałem Linuksa (Ubu 7.04) - to zamiast płakać - że cośtam się nie uruchamia (o systemie nie miałem jeszcze pojęcia),popróbowałem trochę gier (większość nie działała) - i myślę sobie - skoro tu prawie nic nie działa, po za podstawowymi programami mail+poczta+komunikatory+openoffice, to co jest ciekawego w takim nudnym systemie, że w ogóle ktoś go używa.
Zaczęły się apache, sql'e, snorty,i cały bajzel sieciowy, i testy setek różnych programów, potem kompilacja niektórych, w końcu kernel, i wsiąkłem na dobre

Przy wersji 7.10 zauważyłem, ze świat nie kończy się na Ubuntu, próbowałem Debiana i Suse, i zobaczyłem trochę inną filozofię systemu.
Dlatego, kiedy w 8.04 i 8.10 pojawiły się utrudniacze w typie PA i NM, to bez żadnych wątpliwości patrzyłem na system, jak nie na Ubuntu, ale jak na Linuxa.
Jak się dźwięk w Linuxie ustawia? - PA wyp*, alsa działa.
Jak sieć w Linuksie - NM do ..., stawiamy w /etc/network.interfaces - też nie działa (w 8.10 -do dziś nie wiem dlaczego) - jest jeszcze ifconfig i route.
I tak stopniowo zawsze coś powstawało jako Ubuntu, ale po godzinie od instalacji już nie było Ubuntu, tylko raczej coś podobnego do Debiana, czasem gorzej.
Wiedziałem, że takie majstrowanie kiedyś źle się skończy
I miałem rację: zawodowo przeziewałem technikum informatyczne (zaoczne), a prywatnie skończyło się jeszcze gorzej:
Kod: Zaznacz cały
gcc version 4.4.4 (Gentoo Hardened 4.4.4-r1 p1.0, pie-0.4.5)
I działa, znacznie lepiej, niż się spodziewałem
Pozdrawiam
