Jak utrzymywac 40% naladowania baterii ?

[neoziutek]

Witam
Ostatnio zakupilem lapka i naczytalem sie sporo o "pielegnacji baterii".
Z racji tego, że rzadko korzystam z baterii powinienem albo ją wyjąć lub utrzymywać w stanie naladowanie nie wiekszym niz 40% i raz na miesiac rozladowac baterie i naladować do konca.
W związku z tym pytanie: jak wyłączyć w ubuntu ładowanie baterii recznie lub automatycznie ?
Pozdro

[Kafka.]

Z racji tego, że rzadko korzystam z baterii powinienem albo ją wyjąć

Niestety, to jedna z największych bzdur rozpowszechnianych przez tzw. znawców tematu. Bateria powinna siedzieć w laptopie z kilku powodów: bateria posiada wbudowaną elektronikę i ona dba o to, żeby w sytuacji kiedy bateria nie jest ładowana a jest włożona do laptopa nie były naliczane cykle ładowania-rozładowywania. Po drugie bateria pełni rolę UPS, w sytuacji gdy odetną Ci zasilanie możesz dzięki niej ocalić efekty swojej pracy. Po trzecie: bateria to materiał eksploatacyjny i jako taki - już z założenia - będzie się zużywać. Tak więc korzystaj z baterii normalnie, tak jak słusznie napisałeś - warto co np. 2 tygodnie rozładować baterię do momentu zahibernowania, będzie to symulowało normalną pracę. Nie wierz też w zbawienne działania lodówki - są tacy, co radzą trzymać baterię w lodówce. Nie dajmy się zwariować, to bateria jest dla nas a nie my dla baterii.

[neoziutek]

No wlasnie tez mi sie tak wydaje, ze inzynierowie musieli jakos inteligentnie zaprojektowac ta baterie wraz z ukladem, tak by sam o siebie dbała ale za dużo opini w necie, które poryły mi łeb

[e X t 7 3]

Kolega Kafka napisał to co powinno się chyba dołączać do każdego net/notebooka. Jedynym działaniem, jakie należy podejmować, raz na jakiś czas (np. co 1 - 3 miesiące) jest całkowite rozładowanie oraz całkowite naładowanie baterii. Inaczej nastąpi powolne ograniczanie jej zasobów, a w tym "najlepszy" jest win7.

Pozdrawiam

[kris55]

Z własnych doświadczeń:
1. Nigdy nie wyjmuje baterii z laptopa, zawsze jest ona włączona, zgodnie z wypowiedzią Kafka, z uwagą, że nigdy samodzielnie nie rozładowuje baterii (np. co 2 tygodnie - jest to całkowicie zbędne). O technologii ogniw i właściwościach ogniw proponuje poczytać na specjalistycznych forach, np. na elektrodzie.
2. Nie ma żadnych "cudownych" sposobów na regeneracje baterii (np. lodówka - ta bzdura pojawiła się ok 10 lat wstecz i trwa do dzisiaj, a nawet są "modyfikacje" - bateria zawinięta w gazetę i włożona do plastykowej torebki - czyli totalna bzdura).
3. Z uwagi że w przeciągu 10 lat posiadam już 3 laptopa, nie mając przy tym nigdy najmniejszych kłopotów z żadną baterią twierdzę, że takie postępowanie jest prawidłowe. Najstarszy laptop (Dell Inspiron 8100) ma już ponad 10 lat i bateria wytrzymuje jeszcze ponad 2 godziny pracy bez sieci. I sądzę, że w tym przypadku bateria nowa wystarczała na 4 godziny pracy, a po 10 latach wystarcza na ponad 2 godziny, więc wynik spadku pojemności 50% w ciągu 10 lat jest dobry.
4. Laptopy są projektowane dla ludzi, są przyjazne, wszystko jest tak zaprojektowane (automatyka) aby użytkownik miał jak najmniej problemów.

[mariusz1982]

Jak już tu ktoś zauważył - bateria to element eksploatacyjny. Tak jak klocki hamulcowe w samochodzie czy fleki butów. Co jakiś czas trzeba to wymienić i trzeba mieć to na uwadze.
Można nie hamować samochodem i chodziić w butach ale nie po to się te urządzenia kupuje.

Kupiłem kiedyś laptopa i dbałem o baterie - padła po 6mc - trafiłem lipny egzemplarz.

W obecnym laptopie nie martwię się o baterię. Po 2 latach ma ciągle ok 80% swojej początkowej pojemności. Mam też Nokie z 2002 kiedyś bateria trzymała 7 dni a dziś 3. Nie formowałem baterii, nie dbałem o nią, doładowywałem kiedy potrzebowalem a nie bawiłem się w liczenie cykli pojemności i jakiś procentów naładowania.

Najbardziej baterie psuje jej wyjmowanie i nieużywanie. Tak jak z samochodem - postaw go na pół roku i zobacz co się stanie. samochód i bateria muszą pracować, żeby być w dobry mstanie