Wersja jądra z menadżera aktualizacji, czy też nowsza z "The Linux Kernel Archives"?

[Cztery]

Witam
Natchnięty przez Menadżera Aktualizacji Ubuntu, postanowiłem napisać ten temat. A dotyczy on jądra naszego kochanego systemu.

W menadżerze do pobrania mam wersję 2.6.32, zaś wujo Google powiedział, że mogę pobrać jądro wersji 2.6.36.1 stąd.

I w związku z tym mam do was następujące pytanko: czy lepiej jst zainstalować wersję od wujka, czy też od Menadżera Aktualizacji? I oczywiście dlaczego?

Pozdrawiam!

[k2cl]

Z kernel.org rzeczywiście możesz pobrać źródła 2.6.36.1 - trzeba to jeszcze skonfigurować i skompilować... a na dodatek, jeśli nie nałożysz odpowiednich łatek (nie wiem, czy są one w tej chwili dostępne), utracisz funkcjonalność, którą zapewniają patche dodawane przez deweloperów Canonical. Pierwszym problemem, który w takiej sytuacji zobaczysz, będzie pożegnanie z ureadahead - a to oznacza zdecydowanie wolniejszy start systemu i przypuszczalnie większe niż normalnie zużycie pamięci.
Czy najnowszy dostępny kernel jest Ci do czegoś potrzebny, czy to tylko pogoń za nowościami "dla sportu"?

[Cztery]

Nie. "Dla sportu" napewno nie, ale na przykład dlatego, że wersja ta poże pojawić się np w styczniu 2011r, czyli, żeby nie pobierać dwa razy - "na raty"

[k2cl]

Ponawiam pytanie - do czego potrzebujesz nowszego kernela? Czy część Twojego hardware'u nie działa na aktualnym 2.6.32-26 dostarczanym przez Canonical?
O dwukrotne pobieranie tego samego kernela możesz się nie martwić - 2.6.36.1 nie trafi do Ubuntu 10.04, a przynajmniej nie pojawi się w "zwykłych" repozytoriach Canonical.

[Cztery]

Ponawiam pytanie - do czego potrzebujesz nowszego kernela?

Własciwie niczego. Jak już napisałem - chciałem tylko zapobiec niepotrzebnemu podwónemu pobieraniu kernela.

Czy część Twojego hardware'u nie działa na aktualnym 2.6.32-26 dostarczanym przez Canonical?

Wszystko w porządku, dzieki za troskę.

O dwukrotne pobieranie tego samego kernela możesz się nie martwić - 2.6.36.1 nie trafi do Ubuntu 10.04, a przynajmniej nie pojawi się w "zwykłych" repozytoriach Canonical.

I tego się spodziewałem... Może po prostu trzeba będzie aktualizować system to 10.10...
W każdym razie dzięki wielkie za te wszystkie wyjaśnienia i sam czas poświęcony temu tematowi.

EDIT:
Aha... To przy okazji jeszcze jedno pytanko dot. kerneli Czy instalacja tego jądra na Debianie Lennym też jest niewskazana? Spodziewam się, że tak, ale zawsze nie zaszkodzi, gdy będzie potwierdzenie...

[igotit4free]

To, że pytasz jest najlepszym wskazaniem, że nie powinieneś tego robić.

[k2cl]

To nie tak, że kompilacja i instalacja kernela jest wskazana lub niewskazana. Warto jednak mieć jakiś cel, któremu taka operacja ma służyć. Może to być chęć poznania systemu, zapewnienia obsługi nowego sprzętu, pogoń za nowinkami... Cokolwiek - ale potrzebny jest powód, który będzie uzasadnieniem dla poświęcania smażeniu kernela swojego czasu.
Jeśli chcesz spróbować sił w kompilowaniu kernela - w sieci znajdziesz mnóstwo poradników omawiających to zagadnienie.

[eskimoss]

Tu masz przepis na upgrade kernela:
http://www.unixmen.com/linux-tutorials/ ... -linuxmint

Tylko tak jak już przedmówcy napisali, lepiej żebyś wiedział co robisz i po co. Do kernela, który masz do zainstalowanej wersji Ubuntu dochodzą poprawki z repozytoriów, min. bezpieczeństwa, a jak zainstalujesz nowy kernel z innych źródeł to nie będziesz miał poprawek lub będziesz się musiał sam o to martwić, jeśli w ogóle to będzie możliwe. Poza tym konkretne wydanie dystrybucji jest sprawdzane w oparciu o konkretny kernel, a z innym to już różnie może być. Coś może nie zadziałać.

[Cztery]

W takim razie... Po prostu zrezygnuję Jedynym powodem, jeśli można go tak nazwać była "pogoń za nowinkami"... Nic więcej. Może jeszcze ciekawość / nuda. Nieważne już... Dzięki za odpowiedzi, jeszcze raz pozdrawiam.