pioruns pisze:@oscarr:
Jeżdżę samochodem bez zapinania pasów od dwóch lat i do tej pory nic mi się nie stało. Wypadki drogowe nie istnieją więc.
Wyznajesz zasadę, że to, czego nie widać, to nie istnieje?
Wirusy były i będą. Masowe zarażenia nie sięgają (już) ogromnych ilości maszyn i odbywają się powoli, bez żadnego szumu, więc żadnej paniki nie ma. Przeciętny Kowalski nic o bezpieczeństwie i zagrożeniach nie wie. Jak mu Winda znowu "zamuli" to przeinstaluje. Można żyć z rootkitem na dysku przez lata i nawet o nim nie wiedzieć. Można być miesiącami częścią botnetu rozsyłającego spam i nic o tym nie wiedzieć.
Okazyjne skanowanie jakimś antywirem (który nic nie wykaże) nic Ci nie da, skoro nie rozumiesz podstawowych zasad bezpieczeństwa.
Może i nie rozumiem wszystkich zagrożeń czyhających na mnie w sieci, ale jak na razie (a używam komputerów od 20 lat) nie miałem problemów z wirusami, skradzionymi danymi itd. Może to szczęście, a może rozwaga w korzystaniu z zasobów sieci. Tak czy inaczej biorąc pod uwagę ile lat tak działam, mogę z powodzeniem stwierdzić, że mój sposób działa.
Jako, że od lat pracuję z komputerami, widziałem już wiele zawirusowanych systemów z których nie dało się już korzystać. Widziałem komputer do których włamywali się hakerzy przy użyciu trojana (fajnie to wyglądało - jak VNC), widziałem wielokrotnie jak nie dało się korzystać z internetu bo komputer zombie zajmował całe pasmo.
Wszystko to mnie omijało, a dosięgało tych którzy uznawali, że mają antywirusa to już nic im nie grozi.
Moim zdaniem bardziej adekwatnym byłoby tu porównanie do seksu (a nie do samochodów):
Poza gumkami są jeszcze metody naturalne, które wymagają samodyscypliny, rozwagi i rozsądku, ale za to nie psują doznań.
Zdaniem niektórych, są trochę mniej skuteczne, ale także mniej kosztowne, a przecież guma też czasem pęka. Szczerze mówiąc więcej widziałem dzieci po pękniętej gumie niż po wpadce kalendarzykowej, ale to może wynikać ze skali stosowania danej metody.
PS. Apropos samochodów, ostatnio słyszałem gdzieś stwierdzenie, że im więcej zabezpieczeń w samochodzie tym więcej wypadków bo ludzie ufają systemom bezpieczeństwa i sami mniej uważają. Coś w tym jest. Znacznie łatwiej spotkać rozbity nowoczesny samochód niż stary, mimo że tych nowoczesnych aut jest wciąż mniej niż tych starych.
PS2. Skuteczniejsze dobieranie reklam jest korzystne także dla odbiorcy. Wolę obejrzeć reklamę towaru który mnie może zainteresować, niż jakiegoś proszku do prania, czy środka na przeczyszczenie. Nie widzę niczego w tym złego, że ktoś sobie te dane zbiera.
Powiedzmy sobie otwarcie, gdyby nie reklamy (w ogóle) to o istnieniu połowy wynalazków w ogóle nie wiedzielibyśmy.
Gdy wreszcie ktoś wpadł na pomysł aby dobierać reklamy pod konkretnych ludzi, to zaraz się trafi ktoś komu się to nie podoba.
Ja jestem zadowolony z tego, że mi nikt nie pokazuje reklam podpasek, proszków do prania, czy innych które mnie nie interesują, a to właśnie dzięki technologiom które wprowadza min. Google.
PS3. Byłem na tych stronach. Zobaczyłem, i nie zrobiło to na mnie wrażenia. Może już za stary jestem na to aby bać się takich bzdur. Za parę/naście lat też będziesz miał dystans większy do takich "zagrożeń".