
Jestem tu nowy, więc na początku pozdrawiam wszystkich

Mam problem z instalacją Ubuntu 10.10 na moim laptopie.
Konfiguracja sprzętowa:
-Toshiba L650D-15M
-Windows 7 HP 64-bit
-Procesor Phenom II X3 N850 2,2
-Karta graficzna ATI Mobility Radeon HD 5650
-RAM 3GB
Specyfikacja problemu:
Nie jestem w stanie zainstalować systemu z rodziny Linux. Jedyny, który wystartował na mojej maszynce to Slax, ładowany do RAM'u z pendrive. Slax mi się nie spodobał, więc próbowałem dalej. Najpierw męczyłem się ze zrobieniem LiveUSB (z zapisem zmian) Debiana na pendrive. Nie chciał się bootować. Potem próbowałem z płyty zainstalować Debiana na pendrive - niestety, jedyne do czego udawało się dotrzeć to ekran powitalny z wyborem trybu instalacji (Expert, Graph, Rescue itd.)
Nic to, pomyślałem. Nie dla każdego Debian,może na początek wezmę coś prostszego. Wybrałem Ubuntu - podobno user-friendly, więc miałem nadzieję, że nie będzie tak ciężko. Pobrałem najnowszy obraz iso (ubuntu-10.10-desktop-amd64.iso), wypaliłem na CD-ku i zbootowałem. Wyskoczyło mi fioletowe okno z rysunkiem klawiatury (chyba?) na dole - nacisnąłem dowolny klawisz, wyskoczyła lista z językami do wyboru. "Nie jest źle" - myślę sobie. Wybrałem język polski, pokazało się menu wyboru - Instalacja, Sprawdzanie Dysku, Sprawdzanie pamięci itd... Wybrałem instalację i tu przestało być różowo.
Pojawił się znany z wcześniejszych prób instalacji Debiana czarny ekran z migającym po lewym-górnym rogu białym kursorem. I na tymkoniec - czekałem, czekałem, żadnej reakcji, zero postępu.
Dodam tylko, że jakby co, to mam zamiar mieć dwa systemy obok siebie - Ubuntu oraz Windows7.
Pomoże ktoś człowieczkowi, który chciałby mieć GNU/Linuxa na lapku?

Z góry dzięki za pomoc!
PS: Próbowałem aktualizować BIOS, ale instalator informuje mnie, że mam najnowszy dostępny.