Czego jeszcze brakuje według was w Linuksie?

Dyskusje o dystrybucjach niezwiązanych z Ubuntu
Savpether
Wytworny Kaczor
Wytworny Kaczor
Posty: 294
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:09
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 14.04
Środowisko graficzne: Unity
Architektura: x86_64

Re: Czego jeszcze brakuje według was w Linuksie?

Post autor: Savpether »

Czym innym jest krytyka, a czym innym zrzędzenie że Linux to nie darmowy Windows. Takiego Windowsa to na stronach z torrentami można łatwo znaleźć.
Sorry, ale open source != freeware, a Tobie, czołowemu członkowi społeczności, znającemu na wylot filozofię linuksa chyba się to myli. kklimoda krytykuje jakość programów linuksowych, nie wszystkich, ale większości i ma rację gnome shell nabiera nowej jakości i dobrze, KDE4 ma też sporą jakość kodu i też dobrze, ale jestem pewien, że takiego Rhythmboksa na pewno nie projektował jakiś profesjonalny designer, a wręcz gui było robione przez amatora.
O jakiej walce mówisz? Masz jakieś wypaczone spojrzenie na świat.
Wystarczy spojżeć na komentarze pod artykułami na ubucentrum lub innych. To Ty masz założone różowe okulary i chcesz pozostać w tym co jest, ale linux ewoluował przez laty i ciągle się zmieniał i zmieniać się będzie - takie zasady przetrwania. Nie obrażaj mnie, nie mam spaczonych poglądów.
Nie przesadzajmy, nie rozmawiamy z żadnym bogiem. Niemniej zdziwiłem się dlaczego chce pogrzebać idee otwartości i różnorodności, a do tego sugeruje jeszcze za to odpłatność. Chciałem poznać powody takiego rozumowania. Mi się to skojarzyło z polityką pewnej firmy, której tu wszyscy krzykacze nienawidzą.
Rozmawiasz z kimś kto paczkuje dla Ciebie paczki, trochę szacunku. O mój Boże odpłatność, doprawdy? No tak jak dla kogoś open source = freeware to coś chyba nie za bardzo z Twoją wiedzą nt. filozofii open soruce. Aplikacja może być płatna i jednocześnie open source, a jak ktoś zaczyna korzystać z Linuksa bo jest bezpłatny to życzę powodzenia. Linux jako jądro jest jakościowe, pojedyncze programy/projekty również mają jakościowy kod, ale nie większość.
I oczywiście personalne ataki nie mogły być pominięte w wypowiedzi szanownego pana Savpethera. Znów próbujesz rozpoczynać jakąś idiotyczną dyskusję, w której będziesz mógł wygłaszać swoje niezaprzeczalne i absolutne racje, a gdy ktoś zechce mieć odmienne zdanie to obrzucasz go wyzwiskami. Dziękuję, postoję. Na Onecie takie polemiki będą bardziej owocne, więc tam się skieruj.
Umiejętnie chcesz zmienić temat, ale cóż. Śmiesz mówić o personalnych atakach? To spójż na swoje wcześniejsze posty. Pana pisze się z dużej. Ja jej nie rozpocząłem to Ty zaczynasz klepać o freeware, open source i wygłaszasz sekciarskie myśli, typowe zachowanie sekciarza - mówi wiele, a robić nic nie robi, jeszcze raz zapytam, uczysz kklimoda, który paczkuje dla nas paczki, służy społeczności, ile Ty zbudowałeś dla nas paczek? Bo jak na razie Twoje posty są tzw. "głupio-mądre".
To prowadzi nas do drugiego punktu - uważam, że jakiś sposób odpłatności za oprogramowanie jest niezbędny by móc uczestniczyć w wyścigu z Apple i Microsoft.
Oczywiście i do momentu postów Hosa i brezniewa uważałem to za logiczne. Jednak tutaj rodzi się pytanie i nad tym powinniśmy zacząć się głowić, skoro kod ma być otwarty i ogólnodostępny jak uczyć karalnym to, że ktoś zamiast kupić sam sobie skompiluje.
i całego "długiego ogona"
Np. Hannah Montana Linux xD Czy twórca tej dystrybucji naprawdę nie mógł poświęcić swojego czasu na naprawienie jakiegoś buga zamiast robić coś co upadnie po paru dniach?
W środowisku linuksowym nie ma takiej dużej akceptacji pirackiego oprogramowania a część użytkowników pewnie by była tym zainteresowana.
Niezapominaj, że wraz z popularyzacją przyjdą nowi, w tym Ci dla których piractwo to chleb powszedni.
Co do "narzekan na Ubuntu", to co piszesz jest o tyle ciekawe, ze gdyby w momencie jego powstania, przyslowiowa wiekszosc, miala zbiezne stanowisko odnosnie fragmentacji, to Ubuntu w ogole by nie powstalo. Czy aby przypadkiem w dalszym ciagu ponad 70% pakietow nie jest brane z Debiana?
Ubuntu powstało po to by zjednoczyć większość społeczności nad jednym projektem i chyba się udało? Wielu migrowało z debiana, fedory, opensuse i innych na Ubuntu.
Wracając jeszcze do meritum, od GNOME 3 zaczyna mi brakować tego za co bardzo ceniłem to środowisko, całkowitej wolności w konfiguracji.
GNOME2 rownież takie nie było, KDE4 ma znacznie więcej możliwości konfiguracji niż GNOME2/3(GUI i konfiguracja tekstowa) razem wziętymi.
@Heos
Mnie natomiast bawią typki takie jak ty. ZU to pijawka, a nie programista.
być pijawką ale wtedy twoje miejsce jest chyba w społeczności Windowsa.
...a później wielkie zdziwienie czemu o społeczności linuksowej chodzą mroczne legendy.
Chodzi o to by każdy dodał to co umie, Ty udzielasz się na forum i moim zdaniem nawet to wystarczy.

Jakość i organizacja to jest problem Linuksa, wewnętrzne spory są i nie udawajmy, że ich nie ma, niektórzy użtykownicy GNOME/KDE pałają wręcz nienawiścią do tych, którzy używają innego środowiska, to samo tyczy się dystrybucji.

Organizacja, tu chodzi mi głównie o to jak już pisałem, gość który zrobił dystrybucję hannah montana linux, czy naprawdę nie mógł spożytkować swoich umiejętności inaczej? Naprawić bug, zpaczkować coś, zmienić domyślną konfigurację, pomóc gdzieś na forum? Jakby zebrac do kupy 10 ludzi, którzy zrobili 10 programów, które używają trzy osoby, i powiedzieć: słuchajcie, mamy problem, chcecie się zasłużyc to napiszcie, to, to i to bo tutaj właśnie mamy braki - na pewno by zrozumieli i napisali coś pożytecznego i jakościowego, a nie 10 podobnych, niedokończonych i mało jakościowych programów, tutaj leży problem. Wiem, że każdy może robić co chce w świecie Linuksa, ale to już nie demokracja, a anarchia.

Na koniec Linux ma problemy, wiele, wiele poważnych problemów, wiele wad. Przyjmując, że nie ma problemu jest łatwiej, ale czy chodzi o pójście na łatwiznę? Chyba nie, problemy są i należy o nich pisać i mówić. Jeśli ktoś zgłasza wątpliwości, nowe pomysły nie może być zaraz na początku palony na stosie za herezję, bo ta dyskusja bez szczekania naprawdę mogłaby być ciekawa i ucząca.
Awatar użytkownika
Heos
Zakręcona Traszka
Zakręcona Traszka
Posty: 534
Rejestracja: 17 sie 2008, 16:08
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: Xfce
Architektura: x86_64
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Czego jeszcze brakuje według was w Linuksie?

Post autor: Heos »

GNOME2 rownież takie nie było, KDE4 ma znacznie więcej możliwości konfiguracji niż GNOME2/3(GUI i konfiguracja tekstowa) razem wziętymi.
W KDE trzeba się natrudzić aby ustawić na pasku aktywator programu z parametrami, że o zmianie tej ikony nawet nie wspomnę. (tak z pierwszych rzeczy, które mnie zraziły do KDE kiedy się nim bawiłem) W GNOME obie czynności wykonuję kilkoma ruchami myszki.

Mit, że KDE jest bardziej konfigurowalne jak sama nazwa wskazuje jest mitem, może tak było ale to już przestarzałe informacje.
"Chciałbym, żeby zaczęto od szanowania siebie: wszystko inne wypływa z tego." – Fryderyk Nietzsche
openSUSE Leap 15.1 | Xfce4 | Firefox
Awatar użytkownika
brezniew
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 2680
Rejestracja: 12 kwie 2011, 16:48
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: Fluxbox
Architektura: x86_64

Re: Czego jeszcze brakuje według was w Linuksie?

Post autor: brezniew »

Savpether pisze:
Czym innym jest krytyka, a czym innym zrzędzenie że Linux to nie darmowy Windows. Takiego Windowsa to na stronach z torrentami można łatwo znaleźć.
Sorry, ale open source != freeware, a Tobie, czołowemu członkowi społeczności, znającemu na wylot filozofię linuksa chyba się to myli. kklimoda krytykuje jakość programów linuksowych, nie wszystkich, ale większości i ma rację gnome shell nabiera nowej jakości i dobrze, KDE4 ma też sporą jakość kodu i też dobrze, ale jestem pewien, że takiego Rhythmboksa na pewno nie projektował jakiś profesjonalny designer, a wręcz gui było robione przez amatora.
Może kiedyś się nauczyć czytać ze zrozumieniem? Twórca Rythmboxa może jest ze swej pracy zadowolony. Czemu go wyzywasz od amatorów. On tego nie tworzył na sprzedaż tylko dla swojej satysfakcji. Jak masz zachciankę mieć piękne różowe GUI to sobie wynajmij "profesjonalnego desingera" to Ci takie stworzy albo sam zrób. Tak to właśnie działa od 20 lat i innej drogi nie ma.
O jakiej walce mówisz? Masz jakieś wypaczone spojrzenie na świat.
Wystarczy spojżeć na komentarze pod artykułami na ubucentrum lub innych.
Bez komentarza.
Nie przesadzajmy, nie rozmawiamy z żadnym bogiem. Niemniej zdziwiłem się dlaczego chce pogrzebać idee otwartości i różnorodności, a do tego sugeruje jeszcze za to odpłatność. Chciałem poznać powody takiego rozumowania. Mi się to skojarzyło z polityką pewnej firmy, której tu wszyscy krzykacze nienawidzą.
Rozmawiasz z kimś kto paczkuje dla Ciebie paczki, trochę szacunku. O mój Boże odpłatność, doprawdy? No tak jak dla kogoś open source = freeware to coś chyba nie za bardzo z Twoją wiedzą nt. filozofii open soruce. Aplikacja może być płatna i jednocześnie open source, a jak ktoś zaczyna korzystać z Linuksa bo jest bezpłatny to życzę powodzenia. Linux jako jądro jest jakościowe, pojedyncze programy/projekty również mają jakościowy kod, ale nie większość.
Widzę że masz problemy ze złożonymi zdaniami to Ci ułatwię: dlaczego chce pogrzebać idee otwartości i różnorodności, a do tego sugeruje jeszcze za to odpłatność. Prościej napisać się już nie da.
I oczywiście personalne ataki nie mogły być pominięte w wypowiedzi szanownego pana Savpethera. Znów próbujesz rozpoczynać jakąś idiotyczną dyskusję, w której będziesz mógł wygłaszać swoje niezaprzeczalne i absolutne racje, a gdy ktoś zechce mieć odmienne zdanie to obrzucasz go wyzwiskami. Dziękuję, postoję. Na Onecie takie polemiki będą bardziej owocne, więc tam się skieruj.
Umiejętnie chcesz zmienić temat, ale cóż. Śmiesz mówić o personalnych atakach? To spójż na swoje wcześniejsze posty. Pana pisze się z dużej. Ja jej nie rozpocząłem to Ty zaczynasz klepać o freeware, open source i wygłaszasz sekciarskie myśli, typowe zachowanie sekciarza - mówi wiele, a robić nic nie robi, jeszcze raz zapytam, uczysz kklimoda, który paczkuje dla nas paczki, służy społeczności, ile Ty zbudowałeś dla nas paczek? Bo jak na razie Twoje posty są tzw. "głupio-mądre".
O ile z kklimondem, wprawdzie nie na temat, ale była interesująca dyskusja, to o tej z Tobą nie sposób tak powiedzieć. Więcej wyzwisk niż treści.
Np. Hannah Montana Linux xD Czy twórca tej dystrybucji naprawdę nie mógł poświęcić swojego czasu na naprawienie jakiegoś buga zamiast robić coś co upadnie po paru dniach?
Napisz do niego i powiedz że od jutra ma zaprzestać tej karygodnej działalności i niech od razu się bierze za naprawianie bugów. Ciekawe co Ci odpowie.
Jakość i organizacja to jest problem Linuksa, wewnętrzne spory są i nie udawajmy, że ich nie ma, niektórzy użtykownicy GNOME/KDE pałają wręcz nienawiścią do tych, którzy używają innego środowiska, to samo tyczy się dystrybucji.
Ale to nie problem Linuksa tylko dla odpowiedniego specjalistycznego personelu. Nie ma zdrowych ludzi, którzy "pałają wręcz nienawiścią" do oprogramowania lub innych z tego powodu.
Jakby zebrac do kupy 10 ludzi, którzy zrobili 10 programów, które używają trzy osoby, i powiedzieć: słuchajcie, mamy problem, chcecie się zasłużyc to napiszcie, to, to i to bo tutaj właśnie mamy braki - na pewno by zrozumieli i napisali coś pożytecznego i jakościowego, a nie 10 podobnych, niedokończonych i mało jakościowych programów, tutaj leży problem.
Weźmy i zróbcie.

Sorry Savpather ale żadna dyskusja z Tobą nie ma sensu, Musiałbym napisać sobie jakiś filtr usuwający Twoje wyzwiska, ale wtedy mało co by zostało z Twoich postów. A druga sprawa to po prostu nie chce mi się.
Dobrej nocy.
Dzięki za uwagę.
Savpether
Wytworny Kaczor
Wytworny Kaczor
Posty: 294
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:09
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 14.04
Środowisko graficzne: Unity
Architektura: x86_64

Re: Czego jeszcze brakuje według was w Linuksie?

Post autor: Savpether »

W KDE trzeba się natrudzić aby ustawić na pasku aktywator programu z parametrami, że o zmianie tej ikony nawet nie wspomnę. (tak z pierwszych rzeczy, które mnie zraziły do KDE kiedy się nim bawiłem) W GNOME obie czynności wykonuję kilkoma ruchami myszki.

Mit, że KDE jest bardziej konfigurowalne jak sama nazwa wskazuje jest mitem, może tak było ale to już przestarzałe informacje.
Proszę Cię nie gadaj bzdur fachowcu ok?
Wchodzisz do menu, klikasz na program prawym->dodaj do panelu, później wchodzisz we właściwości tego skrótu umieszczonego na panelu i zmieniasz co chcesz parametry, ikonę, co tam chcesz, więc nie siej tutaj kłamstw bo to trochę trollowanie i udowadnianie własnej głupoty i ignorancji.

@brezniew chciałem Ci odpisać, ale uznałem, że masz za twardą głowę i za wielkie klapki na oczach - kolejne "wyzwiska" w Twoją stronę. Pamiętaj tylko, że w Rzymie tez mówili - tyle lat to działa to i teraz zadziała w konsekwencji czego upadł.
HTD
Sędziwy Jeż
Sędziwy Jeż
Posty: 30
Rejestracja: 06 maja 2010, 10:10
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 10.10
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86_64

Re: Czego jeszcze brakuje według was w Linuksie?

Post autor: HTD »

Jeśli chodzi o Ubuntu, a w szczególności polskie (strony, społeczność) - może brakuje nam reklam na stronie ubuntu.pl i forum? Przydała by się też widoczna opcja dotacji na projekt. Wszyscy dobrze wiemy, że bez funduszy trudno jest coś zdziałać. Nie wszyscy mają czas czy potrzebną wiedzę, niektórzy mają np kasę :) Ogólnie Linuksowi brakuje kasy. Gdyby znaleźć jakiś dobry sposób na (oczywiście dobrowolne) wsparcie finansowe przez społeczność, może dałoby się osiągnąć więcej.

Głośno zastanawiam się jak zmotywować ludzi do dotacji... Coś w stylu hall of fame, za wspieranie zyskiwałoby się po prostu lans w postaci statusu :)

Niektóre rozwiązania podpatrzyłem u Minta. Ale jedna sprawa - reklamy i przyciski z dotacją na międzynarodowych stronach głównych to za mało. To musi być lokalne, powiem więcej - można by nawet wykorzystać regiony. Od tego się odchodzi ostatnio, bo wszystko da się załatwić online, ale... Mody odchodzą i wracają.
sir_herrbatka
Zakręcona Traszka
Zakręcona Traszka
Posty: 587
Rejestracja: 10 maja 2009, 14:44
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: KDE Plasma
Architektura: x86

Re: Czego jeszcze brakuje według was w Linuksie?

Post autor: sir_herrbatka »

Wspólnota, wspólnota i zła energia. Mam pewne skojarzenia.
Post tygodnia!

Ja bym proponował pozostać przy temacie. Mnie np. drażni brak opcji w KDE która konfigurowałaby efekt naciśnięcia środkowego przycisku myszy na karcie. W konqueror można ustawić zamykanie kart w ten sposób, ale co jeśli chciałbym np. wydzielić kartę? I dlaczego działa to tylko w konqueror? Wolałbym mieć taką możliwość we wszystkich programach KDE. W konqueror brakuje mi też możliwości przeciągania kart takiego jak w konsole.

To dla tych co zapomnieli "o co chodzi w tym temacie" ;-)
mlody969
Sędziwy Jeż
Sędziwy Jeż
Posty: 66
Rejestracja: 16 maja 2010, 11:14
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 10.04
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86_64

Re: Czego jeszcze brakuje według was w Linuksie?

Post autor: mlody969 »

W linuxie sporo mi brakuje. Ale jest też coś czego ma za dużo: ideologii.

Wyobraźmy sobie przeciętnego Jana Kowalskiego. Gdzieś od kogoś usłyszał o czymś takim jak Linux, że jest lepszy od windowsa, w dodatku darmowy i legalny. Pomijam już fakt, że najprawdopodobniej nasz Jan Kowalski licencję na Windowsa nabył razem z komputerem i jej praktycznie nie odczuł ale może przemówił do niego fakt (często powtarzany jako główna zaleta linuxa) że na linuxa nie ma wirusów. No a więc nasz Jan dowiedział się o istnieniu czegos takiego jak Ubuntu. wpisuje sobie w googlach "ubuntu" i wchodzi na polską stronę tej dystrybucji. i co widzi u góry po lewej stronie? Tak, widzi Manifest.

Wchodzi i czyta bełkot o wzajemnej współpracy, idei wolności, braterstwa, o wzajemnej pomocy, społecznym rozwijaniu linuxa (załóżmy że nasz Jan Kowalski ma 50 lat i doskonale pamięta czyny społeczne i propagandową papkę o kolektywizmie). czyta odwołania do FSF, fundacji założonej przez fanatyka Stallmana (z tydzień temu pokazałem swojemu ojcu notkę na wikipedii o RMS, mój ojciec po kilku sekundach wyrywkowego czytania notki zapytał mnie "to chyba jakiś utopista co?") czyta jakiś kodeks postępowania którego poszczególne punkty brzmią jak jakaś sekciarska mantra, czyta o "filozofii ubuntu" która skwitowana jest zdaniem "nie ma przyszłości bez przebaczenia". I co wtedy nasz Kowalski pomysli? "Ja tylko ku..a nie chciałem mieć wirusów". Wszedł na ubuntu.pl z myślą o systemie operacyjnym a atakuje się go ideologiczną papką trącącą nową formą komunizmu i sekciarstwem.

Przepraszam, weźcie głeboki oddech i wejdźcie na stronę konkurencyjnego systemu - microsoft.pl Co tam widzicie? Opis produktów, projektów, działy dla klientów firmowych, indywidualnych, generalnie czysto techniczno-biznesowe informacje. Bez żadnej ideologii, bez sekciarstwa, przykazania miłości i braterstwa, bez kodeksów postępowania, bez tego całego ideologicznego bełkotu. Kupując produkt MS jestem zwykłym klientem MS. Nie staje się częścią dziwacznej społeczności, nie jestem członkiem Gates Jugend czy Ballmer Kids. Po prostu kupuje program. A Ubuntu? Od razu staje się członkiem wspólnoty którego obowiązują jakieś prawa i obowiązki, jakieś przykazania i kodeksy etyczne. Nie sądzicie że to po prostu odstrasza?

Zauważmy że manifest na stronie jest tylko tekstem na jednej z wielu stron internetowych. Ale zauważmy że co jakiś czas Ubuntu jest promowane w realu przez realnych ludzi rozdających płytki. No i teraz wyobraźmy sobie że idzie sobie matka z dzieckiem i podchodzi do niej jakiś człowiek wciskając płytkę z programem opowiadający jej jednoczesnie o idei wolności, wzajemnej pomocy, o kodeksach postepowania, filozofii ubuntu, oraz że "nie ma przyszłości bez przebaczenia". I teraz obiektywnie się zastanówmy: to tą matkę z dziećmi zachęci czy odstraszy? Bo założe się, że zdecydowana większość z nich zacznie się obawiać że chce ją zwerbować jakaś sekta albo po prostu że ma do czynienia z osobą chorą psychicznie. I nie, nie pisze tego aby kogoś obrazić.
Savpether
Wytworny Kaczor
Wytworny Kaczor
Posty: 294
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:09
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 14.04
Środowisko graficzne: Unity
Architektura: x86_64

Re: Czego jeszcze brakuje według was w Linuksie?

Post autor: Savpether »

Wyobraźmy sobie przeciętnego Jana Kowalskiego. Gdzieś od kogoś usłyszał o czymś takim jak Linux, że jest lepszy od windowsa, w dodatku darmowy i legalny. Pomijam już fakt, że najprawdopodobniej nasz Jan Kowalski licencję na Windowsa nabył razem z komputerem i jej praktycznie nie odczuł ale może przemówił do niego fakt (często powtarzany jako główna zaleta linuxa) że na linuxa nie ma wirusów. No a więc nasz Jan dowiedział się o istnieniu czegos takiego jak Ubuntu. wpisuje sobie w googlach "ubuntu" i wchodzi na polską stronę tej dystrybucji. i co widzi u góry po lewej stronie? Tak, widzi Manifest.

Wchodzi i czyta bełkot o wzajemnej współpracy, idei wolności, braterstwa, o wzajemnej pomocy, społecznym rozwijaniu linuxa (załóżmy że nasz Jan Kowalski ma 50 lat i doskonale pamięta czyny społeczne i propagandową papkę o kolektywizmie). czyta odwołania do FSF, fundacji założonej przez fanatyka Stallmana (z tydzień temu pokazałem swojemu ojcu notkę na wikipedii o RMS, mój ojciec po kilku sekundach wyrywkowego czytania notki zapytał mnie "to chyba jakiś utopista co?") czyta jakiś kodeks postępowania którego poszczególne punkty brzmią jak jakaś sekciarska mantra, czyta o "filozofii ubuntu" która skwitowana jest zdaniem "nie ma przyszłości bez przebaczenia". I co wtedy nasz Kowalski pomysli? "Ja tylko ku..a nie chciałem mieć wirusów". Wszedł na ubuntu.pl z myślą o systemie operacyjnym a atakuje się go ideologiczną papką trącącą nową formą komunizmu i sekciarstwem.
Skoro używasz systemu stworzonego przez ludzi wyznających te idee to przynajmniej nie pluj im w twarz, bo zgarną zabawki i pójdą do domu. Skoro chcesz patrzeć na to obiektywnie słowo "bełkot" jest nie na miejscu. Problem leży w tym, że przychodzi taki AS jak Ty z windowsa do systemu darmowego i legalnego (właśnie dzięki owemu "bełkotowi") i próbuje wepchnąć zasady ze swojej byłem/obecnej platformy, krócej mówiąc przychodzi model do salony audi i mówi, że mercedes jest lepszy. Tak uważasz? Ok zachowaje to dla siebie.

Czas zrozumieć, że my nie chcemy Kowalkich, który byłby zwykłą pustą kalorią. My chcemy ludzi wartościowych i takich w większości posiadamy. Proponujesz skończyć z sekciarstwem? Liczba zgłaszanych bugów spadnie o 95%, następne wydanie ubuntu zobaczymy za parę lat i będzie sobą prezentować tyle co te za pół roku, będzie mniej programów, programy będą gorszej jakości, krócej mówiąc kończąc z sekciarstwem, skończymy z Linuksem, upadną takie projekty jak openoffice, kdenlive, kde, xfce, lxde, większość programów jakie znałeś, QT. Czas zrozumieć, że zasady i rzeczywistość panująca w systemie i społeczności MS tu przestaje istnieć, bo jeśli pozbawimy jej naszej społeczności to GNU/Linux zniknie.

Jest pewna różnica między nami. Windows tu najpierw powstał system, a później społeczność. U nas najpierw powstała społeczność, a później system(GNU/Linux). Samo to, że Ubuntu/Linux jest darmowy i open source świadczy o tym, że porównywanie zasad panujących tu z panującymi w MS jest obłędem. My tworzymy coś po to by było lepsze z racji, że kasy i tak nie dostaniemy bo udostępniamy to darmowo(oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie pobierania opłaty, byle programy był open source bo dzięki open source wszystko rozwija się szybciej i jest lepsze). W MS coś tworzy się za kasę.

Widzę, że jesteś bliskim przyjaciele Stallmana nazywając go maniakiem, bo przecież człowieka trzeba bardzo dobrze znać by określić go mianem maniaka, a Ty niepotrzebnie jęzorem przecież nie trzepiesz. Podstawy tego co dzisiaj używasz stworzył ten "maniak", więc chociaż za to go uszanuj. Nowa forma komunizmu tak? W komuniźmie było tak, że obywatele byli przekonani, że od państwa im się wszystko należy, czy to nie Twoje słowa? W skrócie Twoja wypowieć to "wywalcie ideologie, dajcie mi wszystko za darmo i nie mówcie mi o obowiązkach poza tym moglibyście zapierdzielać 24h na dobę bym poprawić niec jakość, a ja w tym czasie poglądam pornole na redtube" jakież to próżne i egoistyczne nie uważasz? I nie mów mi, że będziesz płacił za płatne programy i płatne Linuksy bo tacy jak Ty bardzo często korzystają z the pirate bay. Tak owszem jestem chamem i ładnymi słowami określam Twoją osobę :) Chamstwem na chamstwo co nie?

Wracając, to co piszesz to wygląda tak:

Chodziliśmy po sklepach, chcieliśmy kupić ciężarówkę, ale żadna nam się nie spodobała, więc postanowiliśmy zrobić ją sami, ciężarówkę z naszych marzeń. My stworzyliśmy naszą zabawkę, piłowaliśmy drzewo, przybijaliśmy gwoździe, kształtowaliśmy ją według naszego uznania, teraz mamy fajną ciężarówką, ale nie po to by ją sprzedać, zrobiliśmy ją po to by się nią bawić, kiedy najdzie nas ochota, a Ty przychodzisz przyzwyczajony do tego, że robi się zabawki po to by je sprzedawać, mówisz zabieram zabawkę by ją sprzedać. Czy my tego chcemy? Nie, bo to co zrobiliśmy nigdzie nie kupimy, ale proste umysły raczej tego nie zrozumieją.

Sekciarstwo? Komunizm? Nie, to tylko nasz garaż. Nie podoba Ci się, nie chcesz z nami pracować? Chcesz tylko jeździć naszym samochodem? Wiesz, gdzie są drzwi? Nie? Proszę: viewtopic.php?f=125&t=47329
Przepraszam, weźcie głeboki oddech i wejdźcie na stronę konkurencyjnego systemu - microsoft.pl Co tam widzicie? Opis produktów, projektów, działy dla klientów firmowych, indywidualnych, generalnie czysto techniczno-biznesowe informacje. Bez żadnej ideologii, bez sekciarstwa, przykazania miłości i braterstwa, bez kodeksów postępowania, bez tego całego ideologicznego bełkotu. Kupując produkt MS jestem zwykłym klientem MS. Nie staje się częścią dziwacznej społeczności, nie jestem członkiem Gates Jugend czy Ballmer Kids. Po prostu kupuje program. A Ubuntu? Od razu staje się członkiem wspólnoty którego obowiązują jakieś prawa i obowiązki, jakieś przykazania i kodeksy etyczne. Nie sądzicie że to po prostu odstrasza?
Nic dziwnego, systemy nastawione na komercje tak mają. My stworzyliśmy coś dla siebie, nie dla pieniędzy, nie dla innych, nie zależy nam na innych, nie zabraniamy im przecież używać tego co zrobiliśmy, ale nie zależy nam by dostosowywać nasze dzieło do nich by łaskawie raczyli przyjść, ale skoro przychodzą, niech przeczytają zasady tu panujący.

Tak z innej beczki z tego Kowalskiego to nie zły głupek i pustak co nie? Która społeczność chce takiego? Nam tacy nie są potrzebni, co wniosą do naszej pracy? Nic. Oni są potrzebni społeczności MS by płacili, o tak by płacili wiele, głupszych łatwiej naciągnąć ;) łatwiej nimi kierować, ich poglądami, opiniami. To nie od dziś wiadomo, dlatego własnie obecny świat kultywuje głupotę i próżność, takimi łatwiej kierować.
Ale zauważmy że co jakiś czas Ubuntu jest promowane w realu przez realnych ludzi rozdających płytki.
Całkiem logiczne, skoro nie stać nas na reklamę to robimy wszystko co w naszej mocy by zyskać wartościowych użytkowników, a nóż widelec z tych 10 jeden będzie programistą?

Na koniec chciałbym powiedzieć, że GNU było bardzo popularne, dobre i silne w czasach gdzie trud, wspópraca się liczyły, a człowiek w wieku 14 roku życia już wiedział co chce robić w życiu. Dzisiaj zapytaj maturzysty co chce robić, nie którzy piszą maturę, a jeszcze nie wiedzą na jakie studia pójdą. Niestety takie czasy - promowanego lenistwa, próżności, zaniedbania, łatwizny. Czy to oznacz, że musimy się dostosować? Nie, na pewno nie. Wręcz przeciwnie.

Pozdrawiam,
Piotr Maciejko //sekciarz, maniak, cham, prostak
Awatar użytkownika
Thomas_PL
Sędziwy Jeż
Sędziwy Jeż
Posty: 75
Rejestracja: 31 paź 2008, 00:33

Re: Czego jeszcze brakuje według was w Linuksie?

Post autor: Thomas_PL »

bo zgarną zabawki i pójdą do domu.
Za dzieciakami nikt nie będzie płakał. :)
Ok zachowaje to dla siebie.
Ty też Piotrusiu powinieneś siedzieć cicho.
Ja ci to mówię. :)
Czas zrozumieć, że my nie chcemy Kowalkich
Ufff, wreszcie skończą się narzekanie na udział lina na desktopach. Fanatycy wolą gnić w bagnie.
a człowiek w wieku 14 roku życia już wiedział co chce robić w życiu.
Za komuny było lipiej! A przed wojną to tęczowe jednorożce nawet latały!
Savpether
Wytworny Kaczor
Wytworny Kaczor
Posty: 294
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:09
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 14.04
Środowisko graficzne: Unity
Architektura: x86_64

Re: Czego jeszcze brakuje według was w Linuksie?

Post autor: Savpether »

A na sensowniejszą odp. nie było stać?
mlody969
Sędziwy Jeż
Sędziwy Jeż
Posty: 66
Rejestracja: 16 maja 2010, 11:14
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 10.04
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86_64

Re: Czego jeszcze brakuje według was w Linuksie?

Post autor: mlody969 »

Skoro używasz systemu stworzonego przez ludzi wyznających te idee to przynajmniej nie pluj im w twarz, bo zgarną zabawki i pójdą do domu. Skoro chcesz patrzeć na to obiektywnie słowo "bełkot" jest nie na miejscu. Problem leży w tym, że przychodzi taki AS jak Ty z windowsa do systemu darmowego i legalnego (właśnie dzięki owemu "bełkotowi") i próbuje wepchnąć zasady ze swojej byłem/obecnej platformy, krócej mówiąc przychodzi model do salony audi i mówi, że mercedes jest lepszy. Tak uważasz? Ok zachowaje to dla siebie.
I to jest klastyczna różnica między open source a free software. Jakoś taki Open Office mógł powstać bez tej całej otoczki, po prostu skupili się na otwartym kodzie i tyle. Przecież sam pan Stallman skrytykował ruch Open Source za to że zbytnio skupia uwagę na praktycznych aspektach co odciąga uwagę ludzi od kwestii moralnych, czyli właściwie rzecz biorąc czysto politycznych. Nie uważam więc aby ciskanie manifestami i ideologią były konieczne dla powstania takiego systemu jak ubuntu.
Czas zrozumieć, że my nie chcemy Kowalkich, który byłby zwykłą pustą kalorią.
No to może też czas wreszcie przyznać że tworzycie system dla samych siebie, dla programistów, pasjonatów, geeków, dla samych miłośników komputerów, dla społeczności hakerskiej. Określcie się wreszcie. Ale skoro tak to przestańcie biadolić na MS, że Windows ma taki monopol skoro nie chcecie wyjść z systemem dla zwykłych ludzi. Niech wtedy prezes rady Fwioo nie publikuje takich bijących frustracją felietonów jak ten: http://czytelnia.ubuntu.pl/index.php/20 ... ows-seven/ i niech nie płacze że Windows jest tak popularny że media same o nim piszą a o Linuxie nie i niech FWIOO nie wciska Linuxa do szkół i urzędów. Skoro robicie system dla zamkniętej społeczności, dla tzw wybrańców i nie interesuje was zdobycie popularności to może trzeba zmienić hasło "Linux for human beings" na "Linux for geek beings"? Ciekawy jestem ile koleżanek i kolegów z linuxowej społeczności poprze twoje stwierdzenie że zwykły kowalski was nie interesuje?
Jest pewna różnica między nami - GNU/Linux tam najpierw powstał system, a później społeczność. U nas najpierw powstała społeczność, a później system. Samo to, że Ubuntu/Linux jest darmowy i open source świadczy o tym, że porównywanie zasad panujących tu z panującymi w MS są obłędem. My tworzymy coś po to by było lepsze z racji, że kasy i tak nie dostaniemy bo udostępniamy to darmowo. W MS coś tworzy się za kasę.
Wybacz, ale ja cały czas naiwnie myślałem że Ubuntu stara się zrobić ukłon w stronę zwykłego użytkownika, przekonać go że bez Windowsa można żyć, generalnie że twórcy Ubuntu starają się zdobyć popularność. Ale jeżeli Linux to system tworzony przez geeków dla geeków to nie ma o czym mówić. Ale jeżeli tak jest to tylko udowadnia że Linux nie jest profesjonalnym, regularnym systemem tylko zwykłym hobbystycznym projektem. Naprawdę jestem ciekaw ilu linuxowych wielbicieli cię w tej kwestii poprze.
Widzę, że jesteś bliskim przyjaciele Stallmana nazywając go maniakiem, bo przecież człowieka trzeba bardzo dobrze znać by określić go mianem maniaka, a Ty niepotrzebnie jęzorem przecież nie trzepiesz.
Nie użyłem słowa maniak. Napisałem fanatyk. Twoim zdaniem trzeba kogoś znać osobiście aby mówić o jego fanatyzmie? Mów co chcesz, ale dla mnie i przypuszczam że dla wielu innych ludzi człowiek który płacze na widok starego komputera, który potrafił nie spać i się nie myć bo pracował nad programem, człowiek który obraził się na innego programistę bo ten związany z pewną firmą nie mógł mu udostępnić kodu sterownika, który wymyśla piosenki o wolnych hakerach, który na oficjalnych międzynarodowych szczytach owija folią aluminiową identyfikator na znak protestu jest fanatykiem. I bardzo wielu ludzi ze środowiska Linuxa przyznaje że ten człowiek robi więcej szkody niż pożytku. Zdaje się że nawet sam Linus Torvalds z niego się podśmiewa.
Nowa forma komunizmu tak? W komuniźmie było tak, że obywatele byli przekonani, że od państwa im się wszystko należy, czy to nie Twoje słowa?
Założenia były zupełnie inne. Komunizm miał przecież być ziemią obiecaną, krainą mlekiem i miodem płynącą gdzie wszyscy ludzie z dobrej woli, dla dobra ogółu poświęcają swój czas i umiejętności, dla wspólnego dobrobytu. Czysty nieskalany altruizm. Czy to nie brzmi podobnie jak filozofia Free Software? Niestety jednak takie założenia okazały się utopią i ludzie nie byli skłonni do takiego altruizmu jak zakładano, myśleli czysto egoistycznie (bo taka jest ludzka natura) i raczej oczekiwali że to inni będą na nich pracować. I to był jeden z tych powodów dla których komunizm (a raczej nieudolne próby wprowadzenia go) musiały się posypać. Filozofia pana Stallmana jest tak samo odrealniona jak gospodarczo-społeczne projekcie Marksa i Engelsa. Niestety ubzdurał sobie że kod programu jest własnością nie jego twórcy tylko całego społeczeństwa. Tylko ciekaw jestem kto by inwestował miliony dolarów w opracowanie jakiegoś programu jeżeli miałby rezultat tej pracy oddać "społeczności" za darmo. Ciekaw jestem dlaczego pan Stallman ma pretensje do programistów zamykających swój kod a nie do pani z piekarni że nie chce mu za darmo odstąpić swojego produktu.
W skrócie Twoja wypowieć to "wywalcie ideologie, dajcie mi wszystko za darmo i nie mówcie mi o obowiązkach" jakież to próżne i egoistyczne nie uważasz? I nie mów mi, że będziesz płacił za płatne programy i płatne Linuksy bo tacy jak Ty bardzo często korzystają z the pirate bay. Tak owszem jestem chamem i ładnymi słowami określam Twoją osobę Chamstwem na chamstwo co nie?
hehehe, bawisz mnie. To klasyczny argument ad personam, wycieczka osobista która zazwyczaj jest stosowana z powodu braku argumentów ad rem. Ja opisałem jak brzmi i jak wygląda w oczach przeciętnego człowieka Linuxowa ideologia, w zamian zostałem oskarżony bezpodstawnie o popełnianie przestępstw. To co mówisz to nie jest zwykłe chamstwo a pomówienie i kompromitacja twojej własnej retoryki.

Po pierwsze, nie mam problemów aby zapłacić za cudzą pracę. Windows 7 mam legalnego, antywirusa też, inne programy także legalne choć często darmowe (np open office chociaż po zakończeniu wsparcia przez Oracle myślę o zakupie MS Office). Poza tym przykładowy Open Office mógł powstać jako open sourceowy projekt, zdobyć naprawdę wielką popularność wśród zwykłych ludzi i nie atakować ludzi różnymi ideologiami. A jeżeli twierdzisz że użytkownik "darmowego" ubuntu jest coś winien społeczności, że powinien się udzielać i pomagać rozwijać projekt to wtedy przestań mówić o darmowości. Jak to powiedział M.Friedman "nie ma czegoś takiego jak darmowe obiady".

No i co ja biedny szary człowiek, nie informatyk, nie programista miałby zrobić dla rozwoju linuxa czy innego flossowego projektu?
Sekciarstwo? Komunizm? Nie, to tylko nasz garaż.
Tu się niestety mylisz kolego, ponieważ pan Stallman atakuje innych, zwolenników zamkniętego oprogramowania zarzucając im zamach na wolność i wstrzymywanie postępu, generalnie działanie na szkodę całej ludzkości.
Nic dziwnego, systemy nastawione na komercje tak mają. My stworzyliśmy coś dla siebie, nie dla pieniędzy, nie dla innych, nie zależy nam na innych, nie zabraniamy im przecież używać tego co zrobiliśmy, ale nie zależy nam by dostosowywać nasze dzieło do nich by łaskawie raczyli przyjść.
No to raz jeszcze, stworzyliście system dla was samych, nie dla innych to po co go potem wciskacie do szkół? Po co narzekacie że Windows jest taki popularny? I że ciężko kupić laptopa z linuxem? Przecież to system elitarny, nie dla wszystkich
Na koniec chciałbym powiedzieć, że GNU było bardzo popularne, dobre i silne w czasach gdzie trud, wspópraca się liczyły, a człowiek w wieku 14 roku życia już wiedział co chce robić w życiu. Dzisiaj zapytaj maturzysty co chce robić, nie którzy pisza maturę, a jeszcze nie wiedzą na jakie studia pójdą. Niestety takie czasy, promowanego lenistwa, próżności, zaniedbania, łatwizny. Czy to oznacz, że musimy się dostosować? Nie, na pewno nie. Wręcz przeciwnie.
ja bym powiedział że dzisiaj to raczej popularność zdobywa pragmatyzm. Fajnie jest jak da się utrzymać ze swojego hobby, ale najczęsciej hobby pozostaje tylko wypełniaczem wolnego czasu a zawodowo ludzie zajmują się tym na czym najwięcej zarobią.
sir_herrbatka
Zakręcona Traszka
Zakręcona Traszka
Posty: 587
Rejestracja: 10 maja 2009, 14:44
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: KDE Plasma
Architektura: x86

Re: Czego jeszcze brakuje według was w Linuksie?

Post autor: sir_herrbatka »

Tu się niestety mylisz kolego, ponieważ pan Stallman atakuje innych, zwolenników zamkniętego oprogramowania zarzucając im zamach na wolność i wstrzymywanie postępu, generalnie działanie na szkodę całej ludzkości.
To samo, ale w drugą stronę robi Ballmer. Uważam, że RMS ma rację, i co z tego? Już jestem sekciarzem i fanatykiem?

Trzymajcie się tematu panowie, a jeśli chcecie się kłócić i obrażać to w załóżcie nowy wątek.
mlody969
Sędziwy Jeż
Sędziwy Jeż
Posty: 66
Rejestracja: 16 maja 2010, 11:14
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 10.04
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86_64

Re: Czego jeszcze brakuje według was w Linuksie?

Post autor: mlody969 »

A czy ja bronię Ballmera? Ja za nim tez nie przepadam.

A RMS niestety nie ma racji. Pan Stallman zastygł w latach 70-tych w których to komputery były raczej eksperymentem naukowym niż narzędziem do pracy. Niestety czasy się zmieniły a branża programów komputerowych wyszła ze stadium uniwersyteckich projektów i stała się regularnym wielomiliardowym biznesem. Stallman ignoruje podstawową zasadę kapitalistycznej gospodarki, tą którą Adam Smith określił w jednym prostym zdaniu "Nie z dobrej woli piekarza mamy co rano świeże bułki". Motorem napędowym gospodarki i rozwoju jest chęć zysku. Takie są fakty.

Stallman często tez dawał przykład z przepisem w restauracji. Mianowicie, jeżeli przepis ten zostanie opublikowany ludzie będą mogli go udoskonalać i przekazywać innym tworząc coraz to smaczniejsze dania przyczyniając się dla dobra ogółu. Piękne. Tylko że nie spojrzał na drugą stronę medalu. Jeżeli ludzie będą mieli gotowy przepis i będą mogli go wykonać sami w domu, będą go mogli udoskonalić i rozpowszechnić to jaki interes będą mieli właściciele restauracji i kucharze w wymyślaniu nowych przepisów jeżeli w krótkim czasie trafią one do publicznego obiegu i przestaną być własnością i atutem danej restauracji? Po co dana restauracja by miała opracowywać jakieś nowe danie jeżeli potem od ust do ust trafi ono do konkurencji która je udoskonali i przyciągnie tym klientów pierwszej restauracji? Po prostu nie będzie się opłacało robić nowych przepisów, skoro nie będą one własnością danej restauracji która pozwoli jej się wyróżnić na tle konkurencji to nie będą tego robić bo po co? To zwykły strzał w stopę. W rozwoju najważniejsze są bodźce

Wracając do tematu, czego brakuje w Linuksie odpowiem: wizji, zarządzania, celu. I w tym miejscu muszę przyznać rację mojemu oponentowi Savpetherowi gdy pisze:
Organizacja, tu chodzi mi głównie o to jak już pisałem, gość który zrobił dystrybucję hannah montana linux, czy naprawdę nie mógł spożytkować swoich umiejętności inaczej? Naprawić bug, zpaczkować coś, zmienić domyślną konfigurację, pomóc gdzieś na forum? Jakby zebrac do kupy 10 ludzi, którzy zrobili 10 programów, które używają trzy osoby, i powiedzieć: słuchajcie, mamy problem, chcecie się zasłużyc to napiszcie, to, to i to bo tutaj właśnie mamy braki - na pewno by zrozumieli i napisali coś pożytecznego i jakościowego, a nie 10 podobnych, niedokończonych i mało jakościowych programów, tutaj leży problem.
Nie można było ująć tego lepiej. Spójrzmy na takie duże firmy z branży jak Apple, Microsoft czy Google. Warto zwrócić uwagę na to że w tych firmach informatycy i programiści są tylko wykonawcami a nie pomysłodawcami projektów. Tym zajmują się WIZJONERZY. Ludzie którzy potrafią dostrzec tendencje na rynku i wyjść z produktem odpowiadającym zapotrzebowaniu ludzi w danym czasie.

Myślę że warto tu też przytoczyć przykład projektu samego Stallmana, edytora Emacs który to rozwijany jako zupełnie wolny projekt po pewnym czasie stał się przerośniętym kombajnem do wszystkiego i do niczego co zostało określone efektem wieży Babel

Niestety brakuje tego zwartego zarządzania w Linuxie. Projekty rozwijane przez pasjonatów-amatorów nie mają szans pod tym względem z komercyjnymi odpowiednikami. Nie ma żadnych wytycznych, nie ma żadnego konkretnego celu, wizji, są po prostu programiści którzy piszą i optymalizują kod. I np dlatego mamy w wolnym oprogramowaniu 40 tysięcy róznych playerów audio i video (Savpether ma też rację pisząc o GUI jednego z najbardziej popularnych - Rythmboxa który to wizualnie bardziej przypomina arkusz kalkulacyjny niż player muzyczny) a nie mamy żadnego porządnego programu do nagrywania filmów blu ray? Dlatego mamy 40 środowisk graficznych i ani jednego porządnego programu do komunikacji komputera z komórką, nawet dla Androida który bazuje na jądrze Linux. Już nawet nie mówię o brakach profesjonalnych programów do obróbki grafiki wektorowej czy tez rastowej (wiem, jest Gimp ale to nie ta liga), do obróbki video, do tworzenia muzyki czy gier, bo takie projekty wymagają sporych nakładów finansowych.

I to sprawia tez że mamy 100 róznych dystrybucji Linuxa których wyznawcy żrą się między sobą zamiast współpracować i rozwijać. To naprawdę zdumiewające ile podziałów się wytworzyło w gronie społeczności systemów mających w sumie popularność na desktopach na granicy błędu statystycznego.

Odpowiem też na pytanie czego mi osobiście brakuje: prostoty. Niestety, na Linuxie sporo rzeczy wciąć jest skomplikowanych i to nawet nie jest kwestia przyzwyczajenia a wymóg odpowiedniej wiedzy i doświadczenia aby coś zrobić. Aby się zbytnio nie rozpisywać podam przykład aktualizacji komunikatorów. Jakiś czas temu na oryginalnego klienta gg wyszła aktualizacja. Program ją wykrył, wcisnąłem aktualizuj, pasek przeleciał do końca, program się zrestartował i po zabawie.

Na Ubuntu używam Kadu. Od jakiegoś czasu wyskakuje mi info o nowej wersji i o tym abym zaktualizował ją przez systemowy aktualizator lub pobrał ze strony. Systemowy menedżer aktualizacji nowej wersji kadu nie widzi. Więc kliknąłem pobierz ze strony. A tam ładna paczka z kodem źródłowym do skompilowania. I teraz porównajmy. W windowsowym GG klikam aktualizuj i mam zaktualizowane. A w Kadu? Ściągam paczkę z kodem źródłowym, musze ją rozpakować, potem skompilować za pomocą komend z konsoli a potem zainstalować. Przepraszam, to jest zwykły komunikator internetowy a jego twórcy oczekują że człowiek będzie sobie go kompilował? Spójrzcie na to ile wiedzy i nawet ile poszczególnych kroków wymaga aktualizacja GG a ile aktualizacja Kadu. Niestety, Linux jest trudniejszy

Jezeli natomiast chodzi o braki programowe to na chwile obecną głownie brakuje mi programu do zarządzania komórką z komputera. Wammu to pół martwy projekt z którego na nowych telefonach nie da się korzystać.

Brakuje mi tez dobrego narzędzia do kompresji video, podkreślam w trybie graficznym. Testowałem winFF, Transmageddon ale niestety te programy nie mają funkcjonalności przeciętnego darmowego programu dla Windowsa.
Ostatnio zmieniony 28 maja 2011, 12:20 przez mlody969, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
kordys
Serdeczny Borsuk
Serdeczny Borsuk
Posty: 226
Rejestracja: 13 mar 2007, 23:12
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 12.04
Środowisko graficzne: Unity
Architektura: x86_64

Re: Czego jeszcze brakuje według was w Linuksie?

Post autor: kordys »

Pakietu Adobe Creative Studio
sir_herrbatka
Zakręcona Traszka
Zakręcona Traszka
Posty: 587
Rejestracja: 10 maja 2009, 14:44
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: KDE Plasma
Architektura: x86

Re: Czego jeszcze brakuje według was w Linuksie?

Post autor: sir_herrbatka »

A RMS niestety nie ma racji. Pan Stallman zastygł w latach 70-tych w których to komputery były raczej eksperymentem naukowym niż narzędziem do pracy.
Właśnie, z powodu tego, że komputery są tak wszechobecne ma rację. Programy komputerowe to informacja, a komputery to narządzie które pozwala szybko i w zasadzie bez kosztów informację kopiować co oznacza, że koszt pojedynczego programu to koszt opracowania podzielony przez ilość sprzedanych licencji.

I w ten genialny sposób informatyka to tak zmonopolizowana dziedzina gospodarki. Gracz który sprzeda więcej softu wygrywa ─ praktycznie nie można z nim konkurować. Łatwo zauważyć że aktualnie na rynku oprogramowania dominują "bezkonkurencyjne" programy w rodzaju pakietu MS office albo adobe PS. Ktoś mógłby napisać konkurencyjny soft ale to kosztuje, a ilość sprzedaych licencji będzie niska → nie opłacalne.

I tak oto masz całe kraje uzależnione od produktów monopolistów. Z tego co pamiętam Sri Lanka przeszła na open source, a w odpowiedzi USA nałożyło na nich embargo gospodarcze.

RMS ma rację, ponieważ zamknięte oprogramowanie prowadzi do wykluczenia technicznego, dominacji bogatych nad biednymi, choć może zdolnymi i pracowitymi. Lekarstwem jest free software ─ jeśli pytasz o moją prywatną opinię to czy się to komuś podoba czy nie zamknięte i otwarte programy będą współistnieć bo potrzebna jest równowaga i równy dostęp do technologii.

A poza tym ponoć większość zysków branży to szkolenia i wdrożenia, a nie same licencje. ;-)

PS
Nazywanie osób o silnych przekonaniach (innych niż twoje własne) fanatykami jest poniżej krytyki.

EDIT
Co do reszty twojego wpisu... uhhhhhhhhh
mlody969
Sędziwy Jeż
Sędziwy Jeż
Posty: 66
Rejestracja: 16 maja 2010, 11:14
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 10.04
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86_64

Re: Czego jeszcze brakuje według was w Linuksie?

Post autor: mlody969 »

Właśnie, z powodu tego, że komputery są tak wszechobecne ma rację. Programy komputerowe to informacja, a komputery to narządzie które pozwala szybko i w zasadzie bez kosztów informację kopiować co oznacza, że koszt pojedynczego programu to koszt opracowania podzielony przez ilość sprzedanych licencji.
Chyba się trochę pomyliłes. Po pierwsze laborystyczną teorię wartości to możesz włożyć między bajki, chyba że jesteś marksistą, bo to na niej opiera się marksizm. Co z tego że program da się powielać niskim nakładem? Nie ma to znaczenia. W ekonomii uznaje się teorię wartości opartą na korzyści krańcowej.

Zresztą pomijasz ważne rzeczy w tym uproszczonym modelu - pomijasz chociażby to, że producent softu musi zapewnić wsparcie dla niego co także kosztuje, musi także opłacić marketing, reklamę, PR, musi odbić sobie inwestycje które poczynił aby dany program powstał. I na koniec jeszcze jedna ważna sprawa - programy powstają nie dla samego faktu powstania ale z tego samego powodu co wszystkie samochody, pralki, lodówki, spodnie, telefony czy długopisy - dla zysku.
I w ten genialny sposób informatyka to tak zmonopolizowana dziedzina gospodarki. Gracz który sprzeda więcej softu wygrywa ─ praktycznie nie można z nim konkurować. Łatwo zauważyć że aktualnie na rynku oprogramowania dominują "bezkonkurencyjne" programy w rodzaju pakietu MS office albo adobe PS. Ktoś mógłby napisać konkurencyjny soft ale to kosztuje, a ilość sprzedaych licencji będzie niska → nie opłacalne.
No to pomysl co by było jakby nie było zamkniętego oprogramowania a wszyscy radośnie by dzielili się kodem. Taki MS Office czy Adobe PS by nawet nie powstał - bo by nie było bodźca. Może czas aby zrozumieć wreszcie ze firmy funkcjonują po to aby zarabiać i zysk jest główną siłą napędową kapitalistycznej gospodarki. Stallman by chciał wyeliminować ten bodziec z rynku, przynajmniej z rynku software. Ale niestety, bodziec altruistyczny działa jedynie w małych społecznościach takich jak niewielkie wspólnoty religijne, gromady prehistorycznych myśliwych, plemiona... albo także zamknięte grupy hakerskie w jakich pan Stallman się wychował. Jednak niestety, gdy taka grupa przekroczy 70-90 członków altruistyczny bodziec jest coraz słabszy, wzrasta koszt koordynacji pracy i wzrasta liczba jadących na gapę. Po prostu w większych zbiorowościach altruistyczny bodziec produkcji możemy włożyć między bajki.
RMS ma rację, ponieważ zamknięte oprogramowanie prowadzi do wykluczenia technicznego, dominacji bogatych nad biednymi, choć może zdolnymi i pracowitymi. Lekarstwem jest free software ─ jeśli pytasz o moją prywatną opinię to czy się to komuś podoba czy nie zamknięte i otwarte programy będą współistnieć bo potrzebna jest równowaga i równy dostęp do technologii.
Zamknięte oprogramowanie prowadzi do czysto egoistycznego bodźca produkcji oprogramowania - z chęci zysku. I wybacz, ale każdy człowiek znający ekonomię będzie wiedział że to o wiele skuteczniejszy bodziec niż dobra wola i altruizm. O wiele bezpieczniej się czuję gdy wiem że ludzie dostarczający mi niezbędnych towarów i usług robią to z chęci zysku a nie z dobrej woli, ponieważ chęć zysku jest u człowieka o wiele silniejsza i ona sprawi że człowiek nie zrezygnuje z produkcji czy świadczenia usług gdy ma zły dzień albo gdy go coś wkurzy.

Osobiście nie jestem wrogiem otwartego i wolnego oprogramowania. Jednak w przypadku wolnego oprogramowania, środowiska Stallmanowskie dążą do konfrontacji, oskarżają wszystko co nie jest wolne. Sęk w tym że Ty pisząc o równowadze i współistnieniu wolnego i zamkniętego softu najbardziej się być naraził właśnie panu Stallmanowi dla którego sama idea praw autorskich i zamykania kodu jest wręcz zbrodnią. Czytałeś może książkę "W obronie wolności" opisująca życie i działalność RMS i która także powstała z jego udziałem? Jest tam pewien cytat:

Kod: Zaznacz cały

Kolejny przykry incydent zakłócił rozwój hakerskiej społeczności. W roku 1979 Brian Reid zdecydował się na umieszczenie "bomby z opóźnionym zapłonem" w kodzie programu Scribe, umożliwiając firmie Unilogic ograniczanie dostępu do oprogramowania tym użytkownikom, którzy nie uiścili stosownej opłaty. Dla Stallmana była to złowieszcza zapowiedź przyszłych zdarzeń. "Uznał to za postępowanie w stylu nazistowskim, najgorsze, z jakim się spotkał" - wspomina Reid. Późniejsze zdobycie sławy współtwórcy internetowego Usenetu24 nie zmyło z Reida, przynajmniej w oczach Stallmana, hańby tamtej decyzji. "On twierdzi, że całe oprogramowanie powinno być wolne, a pomysł pobierania za nie opłaty jest zbrodnią przeciw ludzkości"25. 
I to bardzo dobrze opisuje jego podejście. Ja nie jestem jakimś Ballmerem który twierdzi że Linux to rak, nie mam nic przeciwko współistnieniu tych obozów przy czym jeden jest biznesowy i profesjonalny a drugi raczej hobbystyczny i wolontariacki, problem jednak w tym że sam pan Stallman takiej możliwości nie widzi ponieważ wszystko co nie jest Free uznaje za z definicji złe.
Nazywanie osób o silnych przekonaniach (innych niż twoje własne) fanatykami jest poniżej krytyki.
Jakich wszystkich? Chodziło mi o fundamentalizm Stallmana i jego nadwornych neofitów. Naprawdę zachęcam do przeczytania książki "W obronie wolności". Podejście pana Stallmana do komputerów i oprogramowania jako takiego nie jest zdrowe.
sir_herrbatka
Zakręcona Traszka
Zakręcona Traszka
Posty: 587
Rejestracja: 10 maja 2009, 14:44
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: KDE Plasma
Architektura: x86

Re: Czego jeszcze brakuje według was w Linuksie?

Post autor: sir_herrbatka »

Jakich wszystkich? Chodziło mi o fundamentalizm Stallmana i jego nadwornych neofitów.
To jest właśnie jego opinia i jego przekonanie na temat tego co jest dobre. Możesz się z tym zgadzać lub nie. Możesz używać linuxa ale nie musisz, w gruncie rzeczy nie wiem dlaczego to robisz skoro tak ci się tu wszystko nie podoba. Jesteś masochistą?
mlody969
Sędziwy Jeż
Sędziwy Jeż
Posty: 66
Rejestracja: 16 maja 2010, 11:14
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 10.04
Środowisko graficzne: GNOME
Architektura: x86_64

Re: Czego jeszcze brakuje według was w Linuksie?

Post autor: mlody969 »

Słuchaj, Stallman wypowiada swoje zdanie do czego ma pełne prawo a inni takie samo pełne prawo mają do poparcia go bądź skrytykowania. Jestem na forum a forum służy do wymiany myśli i poglądów. Rozumiem że ty byś wolał "dyskusję" polegającą na wzajemnym poklepywaniu się po plecach i przyznawaniu sobie racji?

Ja nie mówię że Linux jest zły. jednak widzę i to nie po raz pierwszy jakakolwiek krytyka pingwina kończy się fochem "jak ci się nie podoba to nie używaj". Mentalność obrażonego dziecka.

Nie ma systemu idealnego, idealny nie jest ani Windows, ani Linux ani Mac OS. Jednak chowanie głowy w piasek i udawanie że wady nie istnieją to najlepsza droga do porażki. Warto może by było zacytować samego Billa G. którego wielu nienawidzi, jednak w tym zdaniu ma 101% racji: "Najbardziej niezadowoleni klienci to twoje najlepsze źródło informacji."

Niestety spora część środowiska Linuxa (nie mówie że wszyscy - mówię spora część) ignoruje krytyczne uwagi mówiąc "jak ci się nie podoba to nie korzystaj" albo "jak ci się nie podoba to sam to popraw". A potem się dziwić że na Linuxa nie ma profesjonalnego, fachowego softu. Nie obrażajcie się tak jak ktoś was krytykuje. Największą krzywdę robią Linuxowi ci którzy bezkrytycznie go wielbią.
Savpether
Wytworny Kaczor
Wytworny Kaczor
Posty: 294
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:09
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: 14.04
Środowisko graficzne: Unity
Architektura: x86_64

Re: Czego jeszcze brakuje według was w Linuksie?

Post autor: Savpether »

Niestety brakuje tego zwartego zarządzania w Linuxie.
Racja, obecnie w Linuksie panuje anarchia w czystej postaci.

@mlody

Masz rację, sorry za obrażanie. Linuksowi brakuje solidnych podstaw, ma ogromny niewykorzystany potencjał. W dodatku ta sama społeczność, która go stworzyła teraz go uśmierca, gryząć samą siebie.

Linuksowi brakuje języka programowania mogącego konkurować z C# oraz środowiska programistyczne i do tego wszystkiego wytycznych oraz restrykcyjnych warunków tworzenia PPA na launchpad oraz umiejscawiania programów w repozytorium. To, że będzie ich tam dużo nic nie zmieni, one muszą być jakościowe. Brakuje portalu wykazującego procentowe braki w jakości i dostępności oprogramowania. Brakuje ukierunkowania i wizji nadanych przez deweloperów. Masą trzeba zarządzać, nie może być anarchii.
sir_herrbatka
Zakręcona Traszka
Zakręcona Traszka
Posty: 587
Rejestracja: 10 maja 2009, 14:44
Płeć: Mężczyzna
Wersja Ubuntu: inny OS
Środowisko graficzne: KDE Plasma
Architektura: x86

Re: Czego jeszcze brakuje według was w Linuksie?

Post autor: sir_herrbatka »

Ja nie mówię że Linux jest zły. jednak widzę i to nie po raz pierwszy jakakolwiek krytyka pingwina kończy się fochem "jak ci się nie podoba to nie używaj". Mentalność obrażonego dziecka.
Ten wątek nie jest od dyskusji o stallmanie, marudzeniu na ideologię itd. Mam po dziurki w nosie ciągłego nawijania o tym samym. Czego według was brakuje w linuxie i co chcielibyście zobaczyć.
Linuksowi brakuje języka programowania mogącego konkurować z C# oraz środowiska programistyczne
Serio? Przecież jest zachwalana Scala. Nie żebym kwestionował ale o co chodzi z tą wyższością .NET?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie o Linuksie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości