mlody969 pisze:A po co mają pisać dobre sterowniki w miliardzie wersji pod miliard dystrybucji dla 1% rynku i jeszcze je co miesiąc aktualizować bo się zmieni wersja jądra z 2.6.39 na 2.6.40 a po miesiącu kolejna 2.6.41?
Co ma do tego miliard dystrybucji? Głównych dystrybucji Linuksa jest zaledwie kilka, ale to też jest mało istotne, ponieważ sterowniki pisze się pod kernel, a nie pod dystrybucje. Odpuść swoje rozumowanie, ponieważ dystrybucje mają się dostosować do kernela, bibliotek i sterowników. Zmiana numerka nie jest żadną przeszkodą, ponieważ otwarte sterowniki wyraźnie pokazują, że nie zawsze trzeba je poprawiać dla nowej wersji kernela (ale, że ulepszają to chyba nie ma nic w tym złego), to producenci zamkniętych stwarzają sobie problemy. Wiadomo, że większe zmiany też bywają, ale gdyby za nimi normalnie podążali, problemów byłoby znacznie mniej.
mlody969 pisze:Windows wychodzi jeden na kilka lat, w tym czasie 2-3 SP i tyle. A w Linuxie co parę dni ktoś grzebie. Myślisz że firmy będą dobrymi wujkami i będą finansować rozwój sterowników po każdej aktualizacji?
Myślisz, że w tym SP nie grzebią? Grzebią, bo ile razy trze było szukać sterowników, żeby pod nowym SP zaczęły działać. To, że grzebią w Linuksie, to nie znaczy, że traci on kompatybilność wstecz, nawet jak trzeba poświęcić 3 minuty na dostosowaniu sterownika (bo załóżmy, że nowy kernel wprowadza dwie zmiany), to producenci olewający ten system i tak będą dalej olewać.
mlody969 pisze:Więcej kasy na to im pójdzie niż zyskają ze sprzedaży swoich produktów dla użytkowników Linuxa. Wydają po prostu podstawowe sterowniki bo po co mają się starać zrobić dobre skoro jedna lub druga aktualizacja ich kompatybilność zaburzy? To są firmy, oni nie robią nic po złości. Jeżeli nie robią dobrych sterowników pod Lina to dlatego że im się to nie opłaca.
Nie ma to jak wypowiedź kogoś kto próbuje wróżyć z fusów.
mlody969 pisze:Tak, producenci sprzętu źli bo słabe sterowniki piszą.
Oto przykład. Istnieje sobie na rynku drukarka Canon IP1800, która ma sterowniki dla Linuksa, ale normalnym sposobem nie chce działać w Ubuntu. Napisałem o tym do nich maila, ale odpisali, że przestali już wydawać nowsze wersje dla nowszych Linuksów. Przychodzi
młody969 i mówi, że im się nie opłaca, a ja ci udowdnie, że po prostu im się nie chce. Pewnego dnia wziąłem to na siebie i napisałem skrypt (15 minut roboty), który instaluje sterowniki dla drukarki Canon IP1800 w Ubuntu, Debianie. On instaluje sterowniki ze strony Canon, które były przygotowane dla Fedory/RH/SUSE/Mandrivy (*.rpm) i odpowiednio je modyfikuje. Zadbałem też oto, żeby działał dla przyszłych wydań Ubuntu itd. Zdał egzamin, ludzie korzystają z tego skryptu i nikt mi nie zgłasza już błędów. Aż napisałem o tym do firmy Canon, ale wiesz co się stało? Oni olali to, a przecież "patche" mogli dostać za darmo... Dalej będziesz próbować wmawiać ludziom, że to wina Linuksa (bo Linux to kernel, a nie dystrybucja) i jego numeracji, że producentowi się nie opłacało? Ten przykład wyraźnie pokazuje, że tylko i wyłacznie producent sprzętu nawalił, a takich przykładów jest wiele.
Hardware można podzielić na dwie grupy: działający i niedziałający pod Linuksem. Ale jedno jest pewne, zawsze znajdzie się działająca alternatywa dla niedziałającej. Natomiast największy problem stwarzają sobie sami ludzie, ponieważ wybierają sprzęt, do którego muszą się dostosować, płacą za to, a później płaczą, że na alternatywnych systemach nie działa. To takie manipulowanie samym sobą, ponieważ to producenci powinni się dostosowywać do ludzi, a nie my do nich. Owszem są systuacje gdzie można winić Linuksa, ale Windowsa również, ponieważ w obydu systemach można dopatrzeć się wielu niejasności.