Co Was najbardziej irytuje w Ubuntu?
- master86
- Sędziwy Jeż
- Posty: 46
- Rejestracja: 13 lip 2011, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Brak
- Architektura: x86
Re: Co Was najbardziej irytuje w Ubuntu?
Mnie ostatnio zaczęła męczyć kolejna rzecz.... dotycząca generalnie systemów spod znaku pingwina. Ciągle nowe wersje, ciągłe instalacje, upgrade'y i inne takie. Mimo, że korzystałem z różnych dystrybucji (na początku Mandriva, Ubuntu, SuSE, aktualnie Mint, miałem krótką przygodę z Debianem) nie mogę znaleźć dystrybucji, po której instalacji wiem, że mam spokój na lata, że mam poczucie stabilizacji (nie mylić ze stabilnością samego systemu). Ciągła świadomość nowych wersji i różnych nowości, jakby nie można było wypuścić dystrybucji, której całe użytkowanie sprowadza się tylko do pobierania aktualizacji... Już pominę fakt dwuletniego wsparcia dla Ubuntu i ciągłe eksperymenty i wprowadzanie czegoś nowego.
- Jusko
- Przebojowy Jelonek
- Posty: 1380
- Rejestracja: 21 gru 2007, 18:51
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Co Was najbardziej irytuje w Ubuntu?
master21 - jesteś widocznie przesiąknięty Windowsowym UAC. Właśnie z powodu haseł Linux jest bezpiecznym systemem i takie są zabezpieczenia Linuksa. Zawsze możesz też już jako root pracować w środowisku graficznym - zero haseł, robisz wszystko co chcesz, łączenie z plikami i katalogami na /. Swoją drogą mnie przy uruchamianiu aplikacji jako root pyta o hasło i mam opcje zapamiętania hasła dla bieżącej sesji lub zapamiętania w bazie kluczy. Zapamiętanie dla sesji i mam spokój z hasłem aż do następnego uruchomienia systemu.
master86 - jakieś 2-3 lata temu miałem dokładnie to samo. Wydaje mi się, że Debian Stable lub Testing wydają się dobre. Ja ostatecznie skończyłem wtedy na Fedorze, gdzie użytkowanie faktycznie ograniczało się do aktualizacji, po prostu u mnie naprawdę system działał. Niemniej Linux rozwija się dynamicznie - zawsze coś będzie nowe, testowane, dodawane. Wyjściem są tu wydania stabilne (w Ubuntu to tak naprawdę wydania LTS), jednak z czasem pakiety się starzeją w nich.
master86 - jakieś 2-3 lata temu miałem dokładnie to samo. Wydaje mi się, że Debian Stable lub Testing wydają się dobre. Ja ostatecznie skończyłem wtedy na Fedorze, gdzie użytkowanie faktycznie ograniczało się do aktualizacji, po prostu u mnie naprawdę system działał. Niemniej Linux rozwija się dynamicznie - zawsze coś będzie nowe, testowane, dodawane. Wyjściem są tu wydania stabilne (w Ubuntu to tak naprawdę wydania LTS), jednak z czasem pakiety się starzeją w nich.
- socrates
- Wytworny Kaczor
- Posty: 289
- Rejestracja: 15 maja 2011, 01:00
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Xfce
- Architektura: x86_64
Re: Co Was najbardziej irytuje w Ubuntu?
Biadolenia i narzekania...
Tyle ile bedzie uzytkownikow tyle zawsze bedzie problemow...
Nie chce ktos instalowac nowych wydan to niech nie instaluje czy ktos zmusza go??? Poza tym sa jeszcze wydania ciagle np Debian Sid
Nie chcesz miec codziennie nowych aktualizacji? To po prostu wykasuj wszystko z repo i po sprawie.
Komus przeszkadza ze w wydaniach stable sa przestarzale (roczne?) pakiety? To niech zainstaluje sobie win xp (najwiekszy % na rynku) bedzie mial dziesiecioletnie pakiety... ktore byly tworzone jeszcze w poprzednim tysiacleciu...
Tyle ile bedzie uzytkownikow tyle zawsze bedzie problemow...
Nie chce ktos instalowac nowych wydan to niech nie instaluje czy ktos zmusza go??? Poza tym sa jeszcze wydania ciagle np Debian Sid
Nie chcesz miec codziennie nowych aktualizacji? To po prostu wykasuj wszystko z repo i po sprawie.
Komus przeszkadza ze w wydaniach stable sa przestarzale (roczne?) pakiety? To niech zainstaluje sobie win xp (najwiekszy % na rynku) bedzie mial dziesiecioletnie pakiety... ktore byly tworzone jeszcze w poprzednim tysiacleciu...
Gentoo + XFCE
- master86
- Sędziwy Jeż
- Posty: 46
- Rejestracja: 13 lip 2011, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Brak
- Architektura: x86
Re: Co Was najbardziej irytuje w Ubuntu?
socrates:
nie napisałem, że przeszkadzają mi aktualizacje dla konkretnych programów, tylko, że non-stop wydaje się nowe wersje całych dystrybucji, nierzadko z nowościami typu Unity, które się mogą nie podobać. Napisałem, że brak mi uczucia "postawiłem system i mam spokój". Zamiast tego jest "postawiłem system, a za jakiś czas znowu go będę stawiał, bo...".
Poza tym masz chyba jakiś problem, skoro przeszkadzają Ci narzekania w temacie, który jest przeznaczony do narzekania.
nie napisałem, że przeszkadzają mi aktualizacje dla konkretnych programów, tylko, że non-stop wydaje się nowe wersje całych dystrybucji, nierzadko z nowościami typu Unity, które się mogą nie podobać. Napisałem, że brak mi uczucia "postawiłem system i mam spokój". Zamiast tego jest "postawiłem system, a za jakiś czas znowu go będę stawiał, bo...".
Poza tym masz chyba jakiś problem, skoro przeszkadzają Ci narzekania w temacie, który jest przeznaczony do narzekania.
- socrates
- Wytworny Kaczor
- Posty: 289
- Rejestracja: 15 maja 2011, 01:00
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Xfce
- Architektura: x86_64
Re: Co Was najbardziej irytuje w Ubuntu?
Nie potrafie zrozumiec narzkajacych po prostu.
Jak napisalem wyzej jesli nie lubisz stawiac nowych wersji to instaluj dystrybucje ciagle - np arch
Jak napisalem wyzej jesli nie lubisz stawiac nowych wersji to instaluj dystrybucje ciagle - np arch
Gentoo + XFCE
-
- Zakręcona Traszka
- Posty: 587
- Rejestracja: 10 maja 2009, 14:44
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: KDE Plasma
- Architektura: x86
Re: Co Was najbardziej irytuje w Ubuntu?
no cóż, na linux też w sumie nie musisz.na windowsie nie musisz wgrywać nowego systemu by mieć ff w nowej wersji
http://portablelinuxapps.org/network/firefox
W pewnym sensie masz rację ─ ale moim zdaniem jest to wielka zaleta pingwinków. Wadą jest niedostatek prostych rozwiązań które pozwalałyby mieć super stabilny "rdzeń" i najnowsze programy które muszą być najnowsze (takie jak FF).chodzi mi o to że w linuxach system jest jednością z oprogramowaniem
- Jusko
- Przebojowy Jelonek
- Posty: 1380
- Rejestracja: 21 gru 2007, 18:51
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Co Was najbardziej irytuje w Ubuntu?
[/quote]master21 pisze:Właśnie
do uac się przyzwyczaiłem. klikanie zezwalaj czy tak jest jednak bardziej komfortowe od wklepywania hasła.
porządne hasło powinno mieć kilkanascie znaków, duże litery, cyfry i znaki specjalne. musiałbym zwariować by mieć takie hasło w linuxie. za często trzeba je pisać.
mnie chodzi o efekt. uac pozwala mi na to że wiem że coś się tam chce zainstalować czy ingerować w system lub wymaga wiekszych uprawnień. ergo mam informacje moge z nią coś zrobić.
linux ma podobny mechanizm, też mnie informuje. ale traktuje za każdym razem jak instruza i każe hasło klepać. ten sam efekt, zero wygody.
jak wchodzicie na fora, strony, maile to też za każdym razem klepiecie hasła? czy używacie czegoś takiego jak ich zapamiętywanie?
o bazie kluczy też nie mów. trzeba przebrnąć przez 132123 potwierdzeń czy aby na pewno by wifi się mogło samo łączyć. kolejny przykład dziwnych ustawień domyślnych tego systemu. masz komputer domowy, domowe wifi i zwykły kowalski za każdym razem ma wklepywać hasło by z netem się połączyć? paranoja po prostu. dobrze że chociaż wpa pamięta.
linuxarze mają jakieś wieczne poczucie zagrożenia czy coś?
Rozumiem Cię, jednak tak wygląda tu to zabezpieczenie. Na obejście UAC znalazło się zylion sposobów, tu bez hasła - nie zrobisz nic. Dlatego to tak wygląda, taka jest natura tych zabezpieczeń, jest sztywny podział - użytkownik i administrator. Zauważ też, że pytanie o hasło występuje wtedy, gdy następuje jakaś ingerencja w system (czyli z założenia gdzie user nie grzebie tylko administrator). Linux od zawsze miał inaczej rozplanowane zabezpieczenia. Jak wspomniałem - nakaż zapamiętać hasło dla bieżącej sesji lub odpal już środowisko jako root (wtedy możesz już wszystko, ewentualne złośliwe skrypty również). A i widywałem na forach też pretensje o te ciągle hasła, pamiętam że były podawane porady: http://forum.dobreprogramy.pl/jak-wylac ... 46877.html . A narzekania na UAC również były i ludzie pytali się, jak to ustrojstwo wyłączyć (nieprzyzwyczajenie, userzy Windows nie przywykli wtedy do podziału user/administrator, bo z natury user równał się uprawnianiami administratorowi).
- ethanak
- Wygnańcy
- Posty: 3054
- Rejestracja: 04 gru 2007, 13:19
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 12.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Re: Co Was najbardziej irytuje w Ubuntu?
Powiem tak szczerze:
Czytam sobie ten wątek, lekko zdziwiony - bo przecież było "co irytuje w ubuntu" a nie "co irytuje w czymś co nie jest windowsem"... a akurat na to ostatnie pytanie jest najwięcej odpowiedzi.
Może więc wróćmy do meritum?
Jako stary użytkownik PLD musiałem zainstalować sobie coś innego (jako że płytka instakacyjna PLD uprzejmie nie zauważa mojego chipsetu). Wybór raczej oczywisty - spieszy mi się, nie będę się chrzanił z konfiguracją - więc ściągam Xubuntu 11.04 i instaluję (X dlatego że wszyscy wiedzą).
Co mnie irytuje?
a) mimo zaznaczenia "dawaj te wszystkie programy co nie są OS" zainstalował mi nouveau
b) mimo zaznaczenia "ściągaj aktualizacje w czasie instalacji" po instalacji miałem 180 pakietów do upgrade'u.
c) na dwóch całkowicie różnych maszynach (jedna nóweczka z Phenomem, druga paruletni Athlon) występuje podobny objaw. Na maszynie z Phenomem (amd64) mimo wszelkich możliwych zaklęć start gruba kończy się wyświetleniem na monitorze że dany tryb jest nieobsługiwalny i jeśli coś mogę zobaczyć to dopiero ekran logowania. Na Athlonie (x86) mogę sobie jeszcze z gruba coś wybrać, ale po wybraniu mam czarno, czarno, czarno i ekran gdm-a. A obie maszyny to miały być takie, że instaluję, pięć minut konfiguracji i do roboty...
d) nie tyle irytuje, co wqr^Wwpienia radosna twórczość developerów w sprawie nazw bibliotek.
I tak:
- biblioteka webkit zawsze się nazywała libwebkit-1.0.so, od 11.04 nazywa się libwebkitgtk-1.0.so
- nazwa pkg oczywiście została
- oczywiście trzeba w takim przypadku użyć PKG_CHECK_MODULES, ino Ubuntu nie ma pojęcia tym że pkg.m4 ma na dysku i może sobie skorzystać... trza kombinować z aclocal
To tak po kilku godzinach korzystania z 11.04
EDIT
No i jeszcze jedno... co jakiś czas dostaję od niewidomych kolegów głupie pytania, dlaczego moduł Ivony nie jest zainstalowany w Ubuntu. Ile mogę wyjaśniać, że od paru lat kolesie od Ubuntu nie zdążyli się zorientować że do modułu Ivony potrzebna jest jeszcze jedna biblioteka (która od czasu Ubuntu 7.x siedzi sobie grzecznie w tym samym miejscu i czeka na ściągnęcie...). To tak a propos tej słynnej ubuncianej "dostępności" (cudzysłów zamierzony)
Czytam sobie ten wątek, lekko zdziwiony - bo przecież było "co irytuje w ubuntu" a nie "co irytuje w czymś co nie jest windowsem"... a akurat na to ostatnie pytanie jest najwięcej odpowiedzi.
Może więc wróćmy do meritum?
Jako stary użytkownik PLD musiałem zainstalować sobie coś innego (jako że płytka instakacyjna PLD uprzejmie nie zauważa mojego chipsetu). Wybór raczej oczywisty - spieszy mi się, nie będę się chrzanił z konfiguracją - więc ściągam Xubuntu 11.04 i instaluję (X dlatego że wszyscy wiedzą).
Co mnie irytuje?
a) mimo zaznaczenia "dawaj te wszystkie programy co nie są OS" zainstalował mi nouveau
b) mimo zaznaczenia "ściągaj aktualizacje w czasie instalacji" po instalacji miałem 180 pakietów do upgrade'u.
c) na dwóch całkowicie różnych maszynach (jedna nóweczka z Phenomem, druga paruletni Athlon) występuje podobny objaw. Na maszynie z Phenomem (amd64) mimo wszelkich możliwych zaklęć start gruba kończy się wyświetleniem na monitorze że dany tryb jest nieobsługiwalny i jeśli coś mogę zobaczyć to dopiero ekran logowania. Na Athlonie (x86) mogę sobie jeszcze z gruba coś wybrać, ale po wybraniu mam czarno, czarno, czarno i ekran gdm-a. A obie maszyny to miały być takie, że instaluję, pięć minut konfiguracji i do roboty...
d) nie tyle irytuje, co wqr^Wwpienia radosna twórczość developerów w sprawie nazw bibliotek.
I tak:
- biblioteka webkit zawsze się nazywała libwebkit-1.0.so, od 11.04 nazywa się libwebkitgtk-1.0.so
- nazwa pkg oczywiście została
- oczywiście trzeba w takim przypadku użyć PKG_CHECK_MODULES, ino Ubuntu nie ma pojęcia tym że pkg.m4 ma na dysku i może sobie skorzystać... trza kombinować z aclocal

To tak po kilku godzinach korzystania z 11.04

EDIT
No i jeszcze jedno... co jakiś czas dostaję od niewidomych kolegów głupie pytania, dlaczego moduł Ivony nie jest zainstalowany w Ubuntu. Ile mogę wyjaśniać, że od paru lat kolesie od Ubuntu nie zdążyli się zorientować że do modułu Ivony potrzebna jest jeszcze jedna biblioteka (która od czasu Ubuntu 7.x siedzi sobie grzecznie w tym samym miejscu i czeka na ściągnęcie...). To tak a propos tej słynnej ubuncianej "dostępności" (cudzysłów zamierzony)
Ostatnio zmieniony 17 wrz 2011, 17:54 przez ethanak, łącznie zmieniany 1 raz.
- Althorion
- Przyjaciel
- Posty: 191
- Rejestracja: 15 lis 2007, 14:16
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: KDE Plasma
- Architektura: x86_64
Re: Co Was najbardziej irytuje w Ubuntu?
Pozwolę się nie zgodzić. Trudno mi sobie wyobrazić bardziej administracyjne czynności (może za wyjątkiem tej sieci). Czy w firmie też sobie samodzielnie możesz instalować oprogramowanie czy kręcić MBRem?problem jest taki że tą ingerencją jest instalacja z repo softu, update, edycja gruba czy jak się zagapisz połączenie z wifi.
czynności które robisz bardzo często jednak i z administrowaniem mają zero wspólnego.
„Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie dobro czyni.”
-
- Zakręcona Traszka
- Posty: 587
- Rejestracja: 10 maja 2009, 14:44
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: KDE Plasma
- Architektura: x86
Re: Co Was najbardziej irytuje w Ubuntu?
Rozwiązania techniczne nie podlegają ideologii.da wada wynika właśnie z tej integracji. albo robisz system który jest systemem, albo robisz system który jest wszystkim.
to jest kwestia ideologiczna. tyle że znowu nie każda ideologia jest wygodna.
Oczywiście, że można. A aktualizacja? Ustawiasz sobie tak samo jak w kochanym windowsie ─ monit o wydaniu nowej wersji i ściąganie nowiutkiej wersji.wiadomo że można wgrać ręcznie sobie nowsze ff. możesz je nawet skompilować.
Przecież przed chwilą pokazałem ci stronę z której możesz pobrać firefoxa w formie jednego (!) pliku. Nadajesz mu prawo do wykonywania i uruchamiasz kliknięciem myszą.nowsze wersje przeglądarek to wszak nie tylko inne interfejsy czy inne bajery. to lepsze bezpieczeństwo, szybkość i funkcjonalność. podobnie jest z całą masą softu innego. cała forma repozytoriów nie ma sensu jeśli nie ma tam nowego softu. bo tylko soft z repo instaluje się łatwo, nawet łatwiej niż na windows. każdy inny instaluje się już trudniej, ba czesto wiąże się z klepaniem jakiś makeów i innych badziewi.
Specyfika ubuntu ;-]nie wiem jak to wygląda od strony programistycznej tego całego softu. ale widać że często update ubuntu = jakiś program pada. update środowiska czy Xów, coś tam padnie. potem mamy łatanie i naprawianie.
Linux to nie to samo co ubuntu. Ja jakoś nie martwię się, że mi system wybuchnie prosto w twarz przy upgradzie.linux to system w którym coś się dzieje. w którym zaczynasz dzień od sudo apt-get update i modlisz się by nie wybuchło.
najdłużej bez reinstalacji miałem swego czasu 8.04 ubuntu. udpate do 8.10 przeżył (padł tylko compiz), updatu do 9.04 już nie bardzo. chodził masakrycznie wolno i dziwnie. reinstall pomógł.
dla porównania na stacjonarnym mam win7 64 bit. stoi od momentu pojawienia się na msdna, wczenśniej miałem tam tego rc czy coś.
Po kiego ty się w zasadzie męczysz z tym strasznym linuxem? Mam już po dziurki w nosie nowych userów którzy zaraz po zarejestrowaniu się na forum marudzą jakież to ubuntu beznadziejne. Niektórzy, co bardziej ambitni, mają własną wizję tego jak naprawić bolączki!
Odnoszę wrażenie, że użytkownicy którzy przychodzą mają już wyrobioną opinię na temat całego ruchu wolnego oprogramowania, a po tym gdy już przez tydzień pobawią się ubuntoidami i poczytają "mądre" komenatrze trolli zaczyna się im wydawać, że o linuksie wiedzą wszystko.
A później obrażają się twierdząc, że linuksiarze reagują alergicznie na wszelką krytykę.
Więc, no cóż: nie!
Najazda takich userów sprawia, że po prostu nie mam ochoty promować linuksa. Bo po co?
To se zainstaluj linspire (wcześniejsza nazwa to lindows) w którym domyślnie działa się koncie roota.czemu wiec desktopwy linux jest ustawiony jakby miał za serwer robić? rozumiem że to taka filozofia. ale dla mnie ona jest dziwna. potrzebuje uprawnień admina i jego hasła by zainstalować frozen bubble?

- igotit4free
- Przyjaciel
- Posty: 6453
- Rejestracja: 29 paź 2008, 22:51
- Płeć: Mężczyzna
- Architektura: x86_64
- Lokalizacja: KRK
Re: Co Was najbardziej irytuje w Ubuntu?
@ master21:
Przecież już Ci powiedziano co zrobić, abyś tych haseł nie musiał wklepywać ... jest to głupie, ryzykowne, przeciwne zdrowemu rozsądkowi i podstawowym regułom bezpieczeństwa ale możliwe.
Zastosuj się i po problemie, czyż nie tak?
Przecież już Ci powiedziano co zrobić, abyś tych haseł nie musiał wklepywać ... jest to głupie, ryzykowne, przeciwne zdrowemu rozsądkowi i podstawowym regułom bezpieczeństwa ale możliwe.
Zastosuj się i po problemie, czyż nie tak?
Windows 10 @ GA-P67A-D3-B3, i3-2100 3.10GHz, 8GB RAM, Gigabyte HD6850 1GB RAM
Android 7.0 @ Motorola Moto G4+
Android 7.0 @ Motorola Moto G4+
- Althorion
- Przyjaciel
- Posty: 191
- Rejestracja: 15 lis 2007, 14:16
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: KDE Plasma
- Architektura: x86_64
Re: Co Was najbardziej irytuje w Ubuntu?
Ja tylko zaprotestowałem przeciwko stwierdzeniu, że to nie są czynności administracyjne. Są, i to jak najbardziej. System desktopowy faktycznie mógłby darować sobie pytania o hasła przy instalacji programów (a już szczególnie przy aktualizacjach tychże) i zgodzę się, że graficzny konfigurator służący do wyłączenia tych środków ostrożności by nie zaszkodził.windowsa też tak możesz ustawić że nic ci nie wolno. ale domyślnie tak ustawiony nie jest. czemu wiec desktopwy linux jest ustawiony jakby miał za serwer robić? rozumiem że to taka filozofia. ale dla mnie ona jest dziwna. potrzebuje uprawnień admina i jego hasła by zainstalować frozen bubble?
E, nieprawda. Można tak przestawić wpisy, że za każdym razem najświeższy kernel jest w tym samym miejscu. Nie jest to trudne ani wymagające, nawet od mało zaawansowanego użytkownika. Automatyczne usuwanie starych kerneli też jest możliwe (żyć bym bez tego nie umiał), jednak już mniej wygodne. Ja stosuję do tego krótki skrypt uruchamiany regularnie Cronem.każdy kernel update = dodatkowe 3 wpisy, lista rośnie, domyślna pozycja idzie w zapomnienie i trzeba to zmieniać. tak już jest.
chmod +xcoś się zmieniło od jakiegoś czasu czy przypadkiem nadawanie praw to jest domena konsoli i słynnego chmod 777 (bo nigdy nie wiem które to do execute się odnosi)

Prawda. Przy czym jest to i tak o niebo łatwiejsze od zabawy z rejestrem w systemach windowsowych...temat jest odnośnie rzeczy które mnie irytują. więc je wymieniam. to że istnieją do nich mniej lub bardziej fajne solucje interesuje mnie mniej. dla mnie config linuxa jest średnio intuicyjny bo wiąże się w większości przypadków z konsolą i plikami z configiem. o ile jak już znajdę plik to mniej więcej wiem co zmieniać, tak zawsze mam problem ze znalezieniem tego co akurat mnie się tyczy. i wiecznie trzeba szukać i wpisywać po googlach. pomysł plików jest ok, są w miare dobrze opisane i da się je ogarnąć. ich za to nazewnictwo to masakra.
prócz tego raczej takie zabawy dla ZU się nie nadają, co to nawet angielskiego może nie znać.
Trudno wymagać od firm nagłego zwiększenia zainteresowania dość niszowym systemem desktopowym.stare problemy praktycznie istnieją dalej (flashe, grafy ati, dźwięk itd itd) + kilka nowych, czy to zarządzanie energią.
„Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie dobro czyni.”
- kondziu jah
- Zakręcona Traszka
- Posty: 621
- Rejestracja: 27 wrz 2010, 19:54
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: Fluxbox
- Architektura: x86_64
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Co Was najbardziej irytuje w Ubuntu?
We właściwościach pliku/katalogu (w menedżerze plików) masz graficznego chmoda, możliwe że także chowna.
Skrypt pobierający najnowszy sterownik nvidia -> http://adf.ly/Y8HRT
http://adf.ly/Y8HMh -> zaproszenie do dropboksa -> 500MB gratis.
http://adf.ly/?id=5385762 -> zarabiaj na linkowaniu
http://adf.ly/YIOh1 -> UIQ3 is not dead!
http://adf.ly/Y8HMh -> zaproszenie do dropboksa -> 500MB gratis.
http://adf.ly/?id=5385762 -> zarabiaj na linkowaniu
http://adf.ly/YIOh1 -> UIQ3 is not dead!
- knezmej
- Piegowaty Guziec
- Posty: 20
- Rejestracja: 29 sty 2010, 00:45
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 12.10
- Środowisko graficzne: Unity
- Architektura: x86_64
Re: Co Was najbardziej irytuje w Ubuntu?
Hardy Heron wg mnie był najlepiej dopracowaną wersją w swoim czasie (choć nie wszystko mi działała, a nieraz trzeba było ostro walczyć).
Tęsknię do domyślnej ubuntowej kolorystyki i wyglądu 8.04, ten fiolet drażni mnie niemiłosiernie.
Nikła konfigurowalność Unity.
Ograniczenie możliwości m.in.ekranowych skrótów w cssm.
Zawieszanie się i ogólne słabe działanie globalnego menu.
Brak wyszukiwarki według emblematów i w notatkach przypisanych do metadanych przez nautilusa.
Niemożliwość przypisywania plikom notatek i emlematów w trakcie ich zapisywania, kopiowania.
Nieintuicyjność zeitgeista i dasha.
Czasami przełącza mi się bez przyczyny z gdm?
Coraz większe niepotrzebne zużycie procesora.
...
@Krissfa
Tęsknię do domyślnej ubuntowej kolorystyki i wyglądu 8.04, ten fiolet drażni mnie niemiłosiernie.

Nikła konfigurowalność Unity.

Ograniczenie możliwości m.in.ekranowych skrótów w cssm.

Zawieszanie się i ogólne słabe działanie globalnego menu.

Brak wyszukiwarki według emblematów i w notatkach przypisanych do metadanych przez nautilusa.

Niemożliwość przypisywania plikom notatek i emlematów w trakcie ich zapisywania, kopiowania.

Nieintuicyjność zeitgeista i dasha.

Czasami przełącza mi się bez przyczyny z gdm?

Coraz większe niepotrzebne zużycie procesora.

...
@Krissfa
Z czym nie radzi sobie wine, temu podoła nieraz playonlinuxprzez Krissfa » 05 sty 2011 11:48
Przydał by się konkretny konwerter z plików exe. na deb.
Wine jest za słaby i nie radzi sobie z większością programów
-
- Serdeczny Borsuk
- Posty: 211
- Rejestracja: 13 gru 2006, 21:12
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: 11.04
- Środowisko graficzne: GNOME
- Architektura: x86_64
- Kontakt:
Re: Co Was najbardziej irytuje w Ubuntu?
mnie najbardziej w tej chwili irytuje brak klienta tomtoma do ściągania nowych map do nawigacji.
-
- Zakręcona Traszka
- Posty: 587
- Rejestracja: 10 maja 2009, 14:44
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: KDE Plasma
- Architektura: x86
Re: Jaki Linux na stary komputer?
Nawiasem mówiąc to w starych ubuntu były zdecydowanie ładniejsze tapety.
- igotit4free
- Przyjaciel
- Posty: 6453
- Rejestracja: 29 paź 2008, 22:51
- Płeć: Mężczyzna
- Architektura: x86_64
- Lokalizacja: KRK
Re: Jaki Linux na stary komputer?
No ba, nie znam faceta, który chciałby mieć fioletowy samochód albo kupiłby sobie fioletowe spodnie, ale komuś tam wydaje się że ta gama jest cool, jazzy i freshy.
Nawiasem mówiąc, pusty śmiech mnie ogarnia jak czytam że współczesne Ubuntu są "user friendly" ... stare Ubuntu jak ma kłopot z grafiką, to się uruchamia 640x480 ale się uruchamia, co robią nowe wiemy ... stare Ubuntu nie wpieprza się na chama ze swoim UTC, stare Ubuntu na etapie, gdy można wejść do menu GRUB, pokazuje stosowny komunikat i info jak to zrobić, jak wejśc do menu GRUB2 kiedy startuje 11.04 wie chyba tylko Shuttleworth, stare Ubuntu informuje, że będzie instalować bootloader i informuje gdzie go zainstaluje, nowe w imię "przyjazności" o tym milczy itp, itd, etc ... jeszcze niech wkleją bootloader do kernela tak udatnie, jak zrobili to z obsługą kart graficznych i udział Linuksa spadnie z 1 procenta do jednego promila.

Nawiasem mówiąc, pusty śmiech mnie ogarnia jak czytam że współczesne Ubuntu są "user friendly" ... stare Ubuntu jak ma kłopot z grafiką, to się uruchamia 640x480 ale się uruchamia, co robią nowe wiemy ... stare Ubuntu nie wpieprza się na chama ze swoim UTC, stare Ubuntu na etapie, gdy można wejść do menu GRUB, pokazuje stosowny komunikat i info jak to zrobić, jak wejśc do menu GRUB2 kiedy startuje 11.04 wie chyba tylko Shuttleworth, stare Ubuntu informuje, że będzie instalować bootloader i informuje gdzie go zainstaluje, nowe w imię "przyjazności" o tym milczy itp, itd, etc ... jeszcze niech wkleją bootloader do kernela tak udatnie, jak zrobili to z obsługą kart graficznych i udział Linuksa spadnie z 1 procenta do jednego promila.

Windows 10 @ GA-P67A-D3-B3, i3-2100 3.10GHz, 8GB RAM, Gigabyte HD6850 1GB RAM
Android 7.0 @ Motorola Moto G4+
Android 7.0 @ Motorola Moto G4+
-
- Zakręcona Traszka
- Posty: 587
- Rejestracja: 10 maja 2009, 14:44
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: KDE Plasma
- Architektura: x86
Re: Jaki Linux na stary komputer?
1) nie wiem o co ci chodzi z kartamijeszcze niech wkleją bootloader do kernela tak udatnie, jak zrobili to z obsługą kart graficznych
2) nie wiem o co im chodzi z bootloaderem ─ jakie ma to przynieść korzyści?
- igotit4free
- Przyjaciel
- Posty: 6453
- Rejestracja: 29 paź 2008, 22:51
- Płeć: Mężczyzna
- Architektura: x86_64
- Lokalizacja: KRK
Re: Co Was najbardziej irytuje w Ubuntu?
Chodzi mi o to, że odkąd umieszczono szereg istotnych parametrów zarządzania pracą kart graficznych w kernelu, tak że mają one wpływ na pracę sprzętu jeszcze zanim wystartują Xsy, to znacznie trudniej wystartować kompa. I nie dotyczy to jakiejś egzotyki, tylko popularnych, powszechnie spotykanych modeli czołowych producentów tj. nVidia i ATi/AMD ...
Skutek jest taki, że linuksowa "młodzież" napotyka pierwszy poważny problem już na etapie próby uruchomienia sesji Live. No kto tak robi?
Jaki jest cel przeniesienia bootloadera do kernela nie wiem, gdzieś mi zginął ten artykuł. Ale na pewno będzie wesoło.
Skutek jest taki, że linuksowa "młodzież" napotyka pierwszy poważny problem już na etapie próby uruchomienia sesji Live. No kto tak robi?
Jaki jest cel przeniesienia bootloadera do kernela nie wiem, gdzieś mi zginął ten artykuł. Ale na pewno będzie wesoło.

Windows 10 @ GA-P67A-D3-B3, i3-2100 3.10GHz, 8GB RAM, Gigabyte HD6850 1GB RAM
Android 7.0 @ Motorola Moto G4+
Android 7.0 @ Motorola Moto G4+
-
- Zakręcona Traszka
- Posty: 587
- Rejestracja: 10 maja 2009, 14:44
- Płeć: Mężczyzna
- Wersja Ubuntu: inny OS
- Środowisko graficzne: KDE Plasma
- Architektura: x86
Re: Co Was najbardziej irytuje w Ubuntu?
No ale chyba miejsca sterownika jest w kernelu? To raczej tradycyjna wina archaicznych xów, że coś nie działa.umieszczono szereg istotnych parametrów zarządzania pracą kart graficznych w kernelu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości