Taki problem toczy moje lubuntu 11.10 od jakiegoś czasu. Otóż w losowo wybranym momencie ( mogę nie robić nic i tak się to stanie ) ikony na pulpicie przestają być aktywne, nie reagują na podwójne kliknięcie

Kilka razy zdarzyło się, że ikony całkowicie zniknęły z pulpitu ( stało się tak podczas przenoszenia plików metodą "przeciągnij-upuść" ) Pliki powiązane z tymi ikonami zostały nie ruszone co sprawdziłem np. w Gnome Commander czy nawet w Midnight Commanderze.
Pracuję na koncie użytkownika utworzonym podczas instalacji - nie aktywowałem konta root'a, ale jak zajdzie taka potrzeba to i konto roota się założy

Niby żyć się z tym da, można wejść spoza pulpitu, ale to chyba nie o to chodzi. Macie jakieś pomysły co z tym zrobić?