
Pozdrawiam i życzę miłego użytkowania.
Raczej kiepski wniosek.etmoon pisze:Twoja filozofia przypomina trochę podział na różne kościoły w chrześcijaństwie![]()
Moim zdaniem powinno używać się takiego systemu/dystrybucji jaka komu jest wygodna i akceptować wybór innych użytkowników. Często wybór dystrybucji zależy od stopnia zaawansowania użytkowników. Nie wszyscy są informatykami i nie mają co z czasem robić tylko uczyć się manuala Gentoo. Gentoo ma ogromne możliwości ale większości starczy Ubu lub Fedora. Nie czarujmy się, Gentoo jest dla ekspertów w dziedzinie OS-ów i żaden zwykły użytkownik po niego na początku nie sięgnie.
jacekalex pisze: A co do "kryytyki" ze strony pokemonów z neozdrady, tudzież kościoła wynznawców Apple
(..>)
Żal mi trochę sekciarzy FreeBSd(...)
Ja się tylko chciałem zapytać, do jakiej grupy zaliczają się Ci, co wyznają kult Gentoo? Do jakiejś się muszą zaliczać. No chyba że to jedyna słuszna dystrybucja...jacekalex pisze:Z czasem te błędy zniknlęy, w zamian przyszła nowa filozofia systemu podobna trochę do VIsty i MacOS, polegająca na wpakowaniu wsystem wszystkiego, co się da, ze sporym sosem bzdurnych zależności, jak Avahi czy PA.
Rozwiązanie tego problemu polityki Ubuntu zawsze było pod reką i zwało się Debian, a prawdziwy system "dla mnie", który chodzi tak, jak ja chcę, to niestety okazało sie Gentoo.![]()
Ja nie mam zamiaru Cię nawracać. Moją uwagę zwróciło tylko to, w jaki sposób nazywasz użytkowników innych dystrybucji i/lub systemów. Czysta ciekawość... A dlaczego kult? Może inaczej. Użytkownik *BSD to sekciarz, "windziarze" bądź "neostradowcy" (wydaje mi się, że to jedno i to samo, ale mogę się mylić) to pokemony, Mac OS tudzież apple ma swój kościół. W takim razie kim jest użytkownik Gentoo? Potrafisz się przypisać do jakiejś grupy? Macie jakąś nazwę?jacekalex pisze:Kult? a ja się zapytam, dlaczego tak czesto wszyscy chcą mnie nawracać na paczkologię
Widzisz, na forum staramy się akceptować "inność" użytkowników i nie wytykać im tego palcami. Jakby nie było, pokrywa się to z filozofią Ubuntu. Poza tym, aby zbytnio się nie rozpisywać to napiszę, że w sieci już chyba wystarczy takich miejsc, gdzie jak ktoś ma ochotę, to może udowadniać wyższość jednego systemu nad drugim. Przyznam, że osobiście nazywam to niekończącym udowadnianiem wyższości swojej głupoty albo niewiedzy w stosunku do innych użytkowników. Zacytuję poniżej twoją wypowiedź, gdyż w jednym się zgadzamy...jacekalex pisze: Poaza tym jestem ciekaw, kto tu kiedy (z Ludzi piszących w tym wątku) , widział dyskusję z fanboyem *BSD czy Apple.
jacekalex pisze:problem w tym, że czasami dyskusje prowadzą Ludzie, którzy nie wiedzą, co to sa zmienne sytemowe (pokazywane poleceniem env z terminala).
I potem zaczyna sie dłuuga i energiczna "dyskusja".
Nie muszę Ci chyba tłumaczyć od czego jest przycisk "zgłoś post"...jacekalex pisze:I tutaj też się coś podobnego zaczyna
Z ilością błędów, akurat bym uważał. Zaglądnij choćby na launchpad. Prawda natomiast jest taka, że nieważne jak bezpieczny jest system, największym szkodnikiem i to bez znaczenia jaki to system, jest jego użytkownik.andres88pl pisze:Porównanie szybkości ilości błędów i bezpieczeństwo to Linux bije na głowę Windowsa. Nie wyobrażam sobie powrotu do Windowsa. Pozdrawiam
Każdego potrafisz przyporządkować do odpowiedniej sekty a niestety twoja własna wypowiedź nosi znamiona fanbojstwa w czystej postaci.jacekalex pisze:Ja z Windows miałem większe lub mniejsze problemy, zawsze mialem sporą listę aktualnych zabezpieczeń, a ten i tak jakieś świństwa łapał.
Potem przyszła wymiana komputera, nowy miał dysk SATA, Win XP tego nie obrabia.
Pytam znajomych, w sklepach, wszędzie słyszę, że trzeba Vistę.
Poczytałem sobie o tej VIście, (to był system na rynku obecny od ok 2 tygodni), i mi się jej odechciało natychmiast, jak przeczytałem 20 komentarzy zachwyconych użytwkoników.
Więc poszedłem do firmy, z której mam neta, i poprosiłem, zeby mi Auroxa wypalili, ale Aurox juz nie istniał, zamiast niego było Ubuntu.
Działało to coś na dysku SATA, sprzęt zaliczył Ubuś w miarę bezstresowo.
Sypał się niemiłosiernie na aktualizacjach, potem przyszły inne błędy, i komplenta bezsilność wobec tego, co Ubuś zaciagnie z Synaptica.
Z czasem te błędy zniknlęy, w zamian przyszła nowa filozofia systemu podobna trochę do VIsty i MacOS, polegająca na wpakowaniu wsystem wszystkiego, co się da, ze sporym sosem bzdurnych zależności, jak Avahi czy PA.
Rozwiązanie tego problemu polityki Ubuntu zawsze było pod reką i zwało się Debian, a prawdziwy system "dla mnie", który chodzi tak, jak ja chcę, to niestety okazało sie Gentoo.
I tak już zostalo
A co do "kryytyki" ze strony pokemonów z neozdrady, tudzież kościoła wynznawców Apple, to mam takie fajne miejsce w /dev/null/windows i /dev/null/apple gdzie trafiają ich "argumenty".
Podobnie z resztą trktuje fanboyów Ubuntu, Fedory, Mandrivy, czy Debiana, którzy też czasami zbyt nerwowo wyrażają swoją miłość dla takiej czy innej dystrybucji.
W tym jednak przypadku okoliczńnościalagodzącą jest to, że przeważnie te osoby mają niewleikie pojęcie o tym, co da się osiągnąć gdzieć w nirwanicznych rejonach kosmosu, za ich ulubioną dystrybucją.
Żal mi trochę sekciarzy FreeBSd, bo Ci z kolei sprawiają wrażenie, jakby bronili oblężonej twierdzy.
Pozdrawiam
Tomfoc pisze:@Hrluc bądź uprzejmy i podaj co w tej windzie można jeszcze wyczyścić aby ją odchudzić. Wracając do tematu: Ubuntu to całkiem sympatyczny system. Zawiera wszystko, co potrzebuję. Już dawno pozbyłbym się windy, lecz niestety laptop pod Ubuntu mi się nagrzewa. W upalne dni jest to trudne do zniesienia. Pod ubuntu oglądam film na ipli i mam 65 stopni procka, a ten sam film na ipli pod Windows 7 grzeje lapka do 52 stopni. To grzanie się laptopa pod Ubuntu jest jedyną rzeczą, która mi w tym systemie przeszkadza.
nie wiem jaką 7 zainstalowałeś ale mi po instalce z tego co pamiętam zajmował grubo ponad 10 gb a sam office to tez coś ponad 1 gb. może włącz aktualizacje to zobaczysz magiczny ekran: "ściąganie 2 gb aktualizacji" a następnie "trwa instalowanie 97 aktualizacji ze 134"Hrluc pisze:Windows 7 po czterech dniach zajmuje 30 gb....Bzdury...U mnie po roku zajmuje 11,8 gb i ta wartość się utrzymuje (zainstalowany office 2007 i inne duperele).System pobiera aktualizacje,to trzeba czyścić
.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości