A po co czymkolwiek się chwalić?
W dodatku w szkole?
Kretyni zawsze będą na świecie, ludzie o tak niskiej samoocenie, ze muszą kogoś opluć, żeby się poczuć lepiej też zawsze będą, psie g**** na ulicy też czasem się znajdzie, co nie oznacza, ze trzeba po nim deptać, tylko ominąć.
Ja zazwyczaj w ogóle nie chwalę się żadnym komputerem czy systemem operacyjnym, a jak kiedyś mi jeden kolo dogadywał z powodu Linuxa, to się go grzecznie zapytałem, czy naprawdę wie, co ma zainstalowane w kompie.
Nic nie musiałem robić, za kilka dni dostał zawiadomienie od swojego ISP, że jego komp robi podejrzane akcje w sieci, i robił formata.
Potem pyta, jak często ja robię format, a ja na to "co robię?"
Pozwoliłem, żeby mi godzinę tłumaczył, co to jest format "bo ja zapomniałem", pytałem się, po co w XP Home daje podejrzanym programom takie wielkie uprawnienia, i po co ciągnie kodeki z jakichś portali,
jak przecież są repozytoria.
Wtedy zrozumiał cielak jeden, że dla mnie Windows jest trochę za trudny.
Pozdrawiam
