Antywirus w Ubuntu - potrzebny?

[Sylwekful]

Witam
Na dniach zostanę posiadaczem laptopa z systemem Linux Ubuntu. Będzie to moja pierwsza styczność z owym systemem. Nie wiem o Linuxie praktycznie nic... no oprócz tego że jest darmowy . Dobra, przejdę do konkretów - Moje pytanie brzmi "Czy w Ubuntu (wgl w Linuxie) potrzebny jest program antywirusowy?" Z tego co czytałem w internecie istnieje bardzo mało wirusów na Linuxa, a na dodatek nie są wcale groźne. Czy jest w takim razie sens instalowania antywirusa na Linuxie?

Z góry dzięki za odpowiedzi

[mistrz1]

Nie. To jest takie przyzwyczajenie z Windowsa. Jak to powiedział w wywiadzie facet w czerwonym kapeluszu: ludzie tak są przyzwyczajeni przez Windows do życia w strachu i niebezpieczeństwie grążącym za każdym krokiem, że już trudno im sobie wyobrazić bezpieczny system i boją się bezpiecznego Linuksa.

[gesnet]

Witam
Na dniach zostanę posiadaczem laptopa z systemem Linux Ubuntu. Będzie to moja pierwsza styczność z owym systemem. Nie wiem o Linuxie praktycznie nic... no oprócz tego że jest darmowy . Dobra, przejdę do konkretów - Moje pytanie brzmi "Czy w Ubuntu (wgl w Linuxie) potrzebny jest program antywirusowy?" Z tego co czytałem w internecie istnieje bardzo mało wirusów na Linuxa, a na dodatek nie są wcale groźne. Czy jest w takim razie sens instalowania antywirusa na Linuxie?

Z góry dzięki za odpowiedzi

Tak, jeśli np. ściągasz oprogramowanie windowsowe, masz "obok" windowsa, wkładasz do napędów nośniki niewiadomwgo pochodzenia etc.

[bear7]

Tak, jeśli np. ściągasz oprogramowanie windowsowe, masz "obok" windowsa, wkładasz do napędów nośniki niewiadomwgo pochodzenia etc.

A na samym Windowsie, oprogramowanie antywirusowe nie wystarczy? Czy koniecznie trzeba instalować tu (Windows) i tu (Linuks)?

[gesnet]

Tak, jeśli np. ściągasz oprogramowanie windowsowe, masz "obok" windowsa, wkładasz do napędów nośniki niewiadomwgo pochodzenia etc.

A na samym Windowsie, oprogramowanie antywirusowe nie wystarczy? Czy koniecznie trzeba instalować tu (Windows) i tu (Linuks)?

kwestia preferencji albo instalować tam co częściej się uruchamia. Osobiście nie posiadam (jedynie live cd z antivirusem i innym potrzebnym softem w razie awarii).

[bear7]

kwestia preferencji albo instalować tam co częściej się uruchamia. Osobiście nie posiadam (jedynie live cd z antivirusem i innym potrzebnym softem w razie awarii).

Nie rozumiem? Co ma kwestia preferencji, do bezpieczeństwa danego systemu? "Preferencje" oznaczają, że masz wybór:
a) instaluje na obu;
b) instaluje tylko na Windowsie;
c) instaluje tylko na Linuksie.
Z oczywistych powodów, opcja "c" odpada. IMHO, chcesz się poruszać (nawet nie piszę, że bezpiecznie) po internecie na systemie Windows, to dobre oprogramowanie antywirusowe jest obowiązkowe. Pod Ubuntu, będzie to niepotrzebny dodatek, który to trzeba pilnować, aby był zaktualizowany.

Oczywiście, mam na myśli rozwiązania "domowe" - antywirus na serwerze to inna bajka...

[socrates]

Nie wiem po co ta dyskusja przeciez autor nie wspomnial slowem o windowsie ;D
W duzym uproszczeniu mozna powiedziec ze wirus to synonim slowa windows ;D
A linux to linux.

[macios4x]

Praktycznie rzecz biorąc i reasumując - na samym Linuksie antywirus wręcz zbędny, chyba że korzystasz z jakichs programów, plików z Windows

[piotrek_ra]

Skoro już wątek o wirusach jest to z ciekawości spytam jak się dzisiaj infekują komputery? Ostatnio ktoś mnie pytał i nie wiedziałem co odpowiedzieć.

Ze znanych mi popularnych metod to

- dziurawa przeglądarka internetowa
- sciąganie i uruchamianie podejrzanego softu.
- włączony zdalny dostęp + słabe hasła tudzież ich brak.

[zibiboniek1]

Skoro już wątek o wirusach jest to z ciekawości spytam jak się dzisiaj infekują komputery? Ostatnio ktoś mnie pytał i nie wiedziałem co odpowiedzieć.

Ze znanych mi popularnych metod to

- dziurawa przeglądarka internetowa
- sciąganie i uruchamianie podejrzanego softu.
- włączony zdalny dostęp + słabe hasła tudzież ich brak.

wirus może siedzieć w pliku mp3/jpg itp. więc po ściągnięciu się o tym dowiesz.

[bear7]

Praktycznie rzecz biorąc i reasumując - na samym Linuksie antywirus wręcz zbędny, chyba że korzystasz z jakichs programów, plików z Windows

Rozumiem, z tego co napisałeś, że jeżeli mam dual-boot i współdzielę pliki, to muszę na Ubuntu mieć oprogramowanie antywirusowe? Po co? Przecież Windowsowy robak nic na Ubuntu nie zdziała.
Inna opcja, jeżeli myliłem się co do pierwszej, to korzystanie z WINE i instalowanie oraz korzystanie z aplikacji windowsowych w ten sposób. Również i to nie zaszkodzi Ubuntu.

Jak już napisałem wcześniej. Po co zamartwiać się na dwóch frontach, skoro tylko jeden z nich może tak naprawdę cierpieć... IMHO, antywirus na Ubuntu (i innych dystrybucjach) to niepotrzebny dodatek.

EDIT: Jak się mylę, to proszę, aby ktoś mnie poprawił - z chęcią przeczytam.

[norvoles]

Ja widzę sens stosowania antywira tylko w jednym przypadku: gdy nie chcemy roznosić zainfekowanych plików. To nic, że 99% wirów na Linuksie się nawet nie uruchomi, ale za to uruchomią się na Windowsach, gdzie podczepimy pendrive albo dysk.

Osobną sprawą jest natomiast jakość antywirusów opartych na bazach danych i sygnaturach, które jak powszechnie wiadomo, są do rzyci i nie trzeba się wiele trudzić, żeby ukryć dowolnego robala.

[gelon]

20 lat siedzę na linuksie, bez antywirusa i firewalla.
Pozdrawiam:)

[lukitd]

Mam następujące pytanie. Czy te same wirusy co zagrażają systemowi Android mogą też zagrozić desktopowej wersji linuxa np. Ubuntu? Bo przecież Android to też linux. A wirusów na Androida przybywa błyskawicznie i jest już ich dużo.

[jacekalex]

Antywirus jest na Linuxa niezbędny.
Producenci antywirusów też muszą z czegoś żyć, i na swoje porszaty zarobić, a przy okazji dowiedzieć się z Twojego systemu, jak napisać wirusa, który wystarczająco wystraszy użyszkodnikow Linuxa, żeby każdy jeden wydal te 60 dolców co roku na antywirusa.
I przy okazji pamiętaj, że im więcej komputerów z Linuxem będzie miało antywirusy, tym bardziej będzie się opłacało pisać wirusy na Linuxa.
Na razie w Linuxie dziury są łatane z taką szybkością, ze wirusy od Kasperskiego względem Ubuntu mają zawsze rok spóźnienia, ale fakt, że żadna korporacja nie zarabia na antywirusach na Linuxa tyle, ile powinna, jest grzechem śmiertelnym przeciwko światowej gospodarce.

I pamiętaj, Linux to zło - jak powiedział pewien prezes Microsoftu.
Ale na szczęście tu masz instrukcję rozgrzeszenia korporacyjnego, i stosownej pokuty, gwarantującej korporacyjne rozgrzeszenie.


Pozdrawiam

[gesnet]

I przy okazji pamiętaj, że im więcej komputerów z Linuxem będzie miało antywirusy, tym bardziej będzie się opłacało pisać wirusy na Linuxa.

proponuję wrócić do tematu za około 10 lat

[bitex1000x]

ja żyję bez antywirusa, firewall mi starcza

[raawek]

Zauważyłem, że jak ktoś przechodzi z windowsa na ubuntu, to jedną z pierwszych spraw jest zainteresowanie antywirusami. Pamiętam, jakieś 7 lat temu albo 8 też takie miałem dylematy. Gdzieś po kilku miesiącach używania linuksa prawie całkowicie się o wirusach zapomina, nawet o firewallu - z tej choroby czas wyleczy, nie trzeba żadnej terapii ani lekarza o imieniu avast czy clam, zapewniam)).

[namok]

Więc mam się martwić o użytkowników Windowsa? A czy oni troszczą się o użytkowników Linuksa? A jeśli tak bardzo boją się wirusów, to przecież mogą zainstalować Linuksa.

Powiedz tak swojemu szefowi gdy upewni się że otrzymał od Ciebie taki podarunek

[rom]

mistrz1 po części ma rację. Jeśli ktoś jest uczulony na orzechy arachidowe, to sam powinien sprawdzać co zjada. Z drugiej strony dobrze by było aby użytkownik Ubuntu ostrzegał, że dany nośnik po podłączeniu trzeba przeskanować, bo nie był sprawdzony.