mistrz1 pisze:makson pisze: Natomiast mam wiele do zarzucenia instytucji państwa, która zamiast bronić moich praw obywatelskich stawia mnie w zupełnie odwrotnej sytuacji - to ja muszę bronić swoje prawa obywatelskie przed państwem (np. szyfrując wiadomości).
I to jest prawda, której dużo ludzi nie rozumie. A są i tacy, którzy popierają obecne działa i cieszą się z tego, że państwo coraz bardziej ingeruje w ich życie i domagają się coraz większej inwigilacji.
Grunt to... moderacja! ;D Uważam, że jeśli Państwo złapie bandytę po fakcie i dopiero będzie czytać jego korespondencję, żeby mu udowodnić, to jest za późno. Jeśli mają możliwość wyłapania Al Bandita zanim porwie samolot, to mnie to nie przeszkadza. W końcu robią to automaty i nie spędzają przerwy na kawę na pogaduszkach w stylu "byście widzieli list, jaki Kowalska wysłała Nowakowi! Huuuu!" Zresztą nawet jeśli listy czyta admin, to też nie ma głowy jak bania, żeby przyjść do domu i opowiadać żonie, że jednej jej koleżanki mąż zaraz wyleci z roboty za chlanie, a druga się wybiera na Bahamy. O Xińskich też jej nie będzie opowiadał, bo co to ich obchodzi, skoro nie znają? Już pomijając zdolności zapamiętywania i kojarzenia nazwisk i wydarzeń, moim zdaniem to jest właśnie poszanowanie prywatności - że listonosz pocztówki nie czyta, choć może, a admin jeśli maile czyta, to w trybie "bezosobowo-niezapamiętaniowym". A co do Prisma, to nie sądzę, żeby moje pierdoły naprawdę ich interesowały, na pewno mają o wiele więcej ciekawszego i potencjalnie "niebezpiecznego" materiału, już pomijając, że tego, co jest naprawdę prywatne, po prostu wystarczy w sieci nie umieszczać. Ani w chmurze... Na to, czego dowie się Prism, mamy wpływ, nawet jeśli w zamierzeniu zdjęcia chciałam pokazać grupie przyjaciół, każdy trochę myślący odgadnie, że potem będą je mogli zobaczyć przyjaciele przyjaciół...
Natomiast nie podoba mi się, choć sama już nie wiem, co o tym sądzić, że taki FB czy gugiel wiedzą skąd i jakie strony odwiedzam, czego szukam w internecie i co tam jeszcze te ich trackery wyśledzają. Nawet jeśli to tylko do celów reklamy, czyli teoretycznie, żeby mi dogodzić, ale jak ktoś chce mi zrobić dobrze, to wolałabym, żeby najpierw spytał, czy jestem zainteresowana..?
PS Jak się wstawia te uśmieszki, co tam z boku latają???