Spalenie się karty graficznej

[Roshun]

Mam takie pytanko. Jakiś czas temu zainstalowałem dla kuzynki xubuntu 13.10. Wcześniej na dysku działał windows xp, do czasu pojawienia się BSOD. Jako, że pod ręką nie miałem niczego co mogłem zainstalować, ściągnąłem linuksa i zainstalowałem. Chodził jak chodził, aż pewnego dnia się zacięło, po ponownym uruchomieniu jeden wniosek - spalona karta graficzna. Czy mogło to być w jakiś sposób spowodowane sterownikami do karty czy raczej wina zasilacza/chłodzenia? Po instalacji systemu nie wgłębiałem się w jego konfiguracje, dostałem polecenie "Zrób, aby internet działał".

[zibiboniek1]

Skoro już wcześniej miałeś bsod, to bez powodu on się nie pojawił tzn. że już wcześniej coś złego zaczynało się dziać z komputerem.
jeśli to stacjonarny komp to przed włożeniem nowej karty sprawdź napięcia na zasilaczu.

[Roshun]

Przepraszam za niedokładny opis problemu. Nie jest to komputer stacjonarny tylko laptop. Od czasu BSOD a spalenia się karty minęło sporo czasu, linuks nie wyrzucał rzadnych błędów czy innych tego typu rzeczy. Co do sprawdzenia napięcia to nie mam niestety woltomierza, może udałoby mi się sprawdzić w weekend. Czyli według Ciebie istnieje prawdopodobieństwo, że główną przyczyną może być wadliwy zasilacz?

[zibiboniek1]

a czy jesteś pewien że to na 100% karta graficzna?

[igotit4free]

Takie pytania to raczej do wróżki, zwłaszcza że w sposób wręcz perfekcyjny unikasz podania jakichkolwiek szczegółów. Ani marki, ani modelu, ani rodzaju sterownika, ani parametrów pracy, ani zakresu temperatur. Nic. Tak czy inaczej teza w najwyższym stopniu wątpliwa i w tych warunkach niemożliwa do weryfikacji.
Jakbyś wziął reprezentatywną ilość komputerów i zainstalował na nich różne systemy, to być może po jakimś czasie pojawiła by się jakaś zależność w rodzaju obniżonej trwałości albo zwiększonej awaryjności. Może.

[Roshun]

Tak, co do tego że karta graficzna poszła jestem na 100% pewny, kiedyś jedna spaliła mi się w moim starym PC, serwis potwierdził przypuszczenia i poszło do naprawy. Przepraszam, ale nie jestem w stanie podać marki, modelu itp. z pamięci (nie należy do tych znanych firm), nie mam kontaktu z tym komputerem na co dzień, a kuzynka na to nie zwraca uwagi.

[bear7]

Skoro już wcześniej miałeś bsod, to bez powodu on się nie pojawił tzn. że już wcześniej coś złego zaczynało się dziać z komputerem.

Dlaczego zakładasz, że wcześniejsze BSOD-y spowodowane były problemami z kartą graficzną? Czy gdy pod Linuksem pojawia się Kernel Panic, to od razu oznacza, że jest to problem ze sprzętem? Zarówno BSOD jak i Kernel Panic może być spowodowany przez oprogramowania.

Czy mogło to być w jakiś sposób spowodowane sterownikami do karty czy raczej wina zasilacza/chłodzenia?

Zapytaj kuzynkę, w jakich warunkach używała komputera, bo to mogło mieć większy wpływ na problemy ze sprzętem. Tak się składa, że wiele osób nie przykłada uwagi do tego, w jaki sposób korzysta z laptopów. Co prawda nazwa wskazuje, że można go używać na "kolanach" (lap - kolano, top - góra) i wiele osób wybiera jeszcze inne miejsca jak na/pod kocem lub pierzyną, ale niestety jest to mylne pojęcie. Idea jest taka, że laptop pełni funkcję przenośnego komputer, ale mimo to podczas pracy powinien siedzieć na płaskim i stabilnym podłożu i do pracy w takich warunkach został stworzony. Jeżeli nie ma odpowiedniej cyrkulacji powietrza (bo laptop przez godzinę leży włączony na kocu) to nic dziwnego, że podzespoły się smażą. Owiń twarz szalikiem i spróbuj z nim tak wysiedzieć przez godzinę w temperaturze pokojowej. Gwarantuję, że lekko nie będzie...

Powodów zatem jak widzisz może być wiele. Czy sterowniki miały wpływ na awarię karty? Raczej wątpliwe. Diagnostyka komputera mogła by rozwiać pewne wątpliwości. Z tym trzeba by się jednak wybrać do serwisu.

[zibiboniek1]

bear7

ja nie założyłem że problem był ze sprzętem, ja napisałem że coś się działo z komputerem. Wiem że winę za to może ponosić OS, sterowniki wirus itp.