Włączam laptopa, uruchamiam firefoxa, pochodzi normalnie jakieś 5, 10 minut po czym nagle "świruje" to znaczy, ekran robi się na ułamek sekundy biały, potem ukazuje się tło pulpitu (bez ikon i paska górnego) za kilka sekund pojawiają się ikony pulpitu, po czym nagle ponownie mam przed oczyma karty przeglądarki (w nie naruszonym stanie, te karty co były otwarte są nadal otwarte). I tu jesteśmy w domu.
Po tym zniknięciu i pojawianiu nie ma w firefoxie u góry menu "plik" "edycja" narzędzie" niema przycisków "zamknij, min. max." wogóle nie ma tej górnej ramki oraz paska systemowego co mamy w prawym górnym rogu zegar, stan akumulatora, symbol wifi itd. W miejscu tego paska jest po prostu fragment tapety. Cała nawigacja przepada. Nie rozwija się też menu z lewej strony (mam ustawione że rozwija się po najechaniu kursorem na lewą krawędź) . Nie działa terminal "alt ctrl t", nie działa klawisz super, nie działa print screen

Teraz piszę właśnie z tekiego wybrakowanego firefoxa, teraz już spokojnie, ale nawet nie mam możliwości wyłączenia komputera inaczej jak fizycznym przyciskiem obudowy...
raz w raporcie widziałem że błąd wystąpił ze strony "/compiz"
Teraz się tak stało ale nie było opcji raportowania błędu.