mlody969 pisze:Zainteresowanie producentów danym systemem jest zalezne od potencjalnego popytu jaki moga stworzyć jego użytkownicy. Im więcej użytkowników danego systemu tym większa liczba potencjalnych klientów. Proste? Proste
Potencjalny popyt? Przypomniała mi się wpadka Johna Carmacka sprzed 13 lat, który liczył że przy liczbie 10 milinów użytkowników sprzeda blisko 50.000 kopi Quake 3 dla Linuksa. Użytkownicy Linuksa woleli jednak w większości kupić wersję dla Windows tej gry oraz przy okazji doprowadzić do bankructwa Loki software.
mlody969 pisze:Kolego, ale ludzi interesują.
Wiem. Z tego faktu również zdaje sobie sprawę twórca Linuksa:
"Robię to co robię, bo uważam to za interesujące i warte uwagi, a nie dlatego, że jestem nastawiony anty-microsoftowo. Używałem kilku produktów tej firmy i nigdy nie odczuwałem do niej żadnej niechęci. Microsoft mnie po prostu nie interesuje. (...) Niektórzy ludzie trochę za bardzo podniecają się Microsoftem."
http://www.pctips.pl/news/120556/100/To ... oftem.html
mlody969 pisze:To że ty korzystasz z linuxa znaczy że z róznych powodów jest to dla ciebie system lepszy niż windows, sam go wybrałeś..
Obecnie nie ma czegoś takiego, jak Lepszy system.
mlody969 pisze:Ale jaki jest sens przekonywania przekonanych?
Zapytaj producentów, którzy już nie tworzą gier dla Linuksa. Niestety ich obawy odnosnie użytkowników Linuksa się później potwierdziły.
mlody969 pisze:Wybacz, ale to "nie mierzenie gier na linuxa skalą tych z windowsa" to dla mnie nic innego jak przekaz "jeżeli używasz linuxa to docenisz gry które się na niego pojawiają".
Prawidłowo. Wiele użytkowników czeka na cud, który nigdy nie nadejdzie. Potrzeba trochę cierpliwości
i doceniania pracy, jaką wkładają obecne firmy oraz osoby rozwijające aplikacje dla Linuksa.
mlody969 pisze:A co z tymi którzy Linuxa póki co nie mają?
To samo co z osobami, które np. z różnych powodów nie chcą kupić komputera Apple. Przeiceż nie możesz oszukiwać ludzi i mówić, że jest to zastępstwo dla Windows.
mlody969 pisze:Przecież właśnie cały ten temat jest o tym aby Ubuntu wyszło poza krąg stałych linuxiarzy i dotarło do zwykłego człowieka. A ci ludzie nie patrzą jedną i drugą miarą, oni po prostu patrzą na to co mogą mieć na jednym systemie a co na drugim. Wszelkie miary ich nie interesują, to są konsumeci i dla nich się liczy to co dostaną i za ile.
Nie możesz szybko spopularyzować Ubuntu wśród znacznie większej liczby osób, skoro wieloletnii użytkownicy twierdzą, że kupowanie aplikacji dla Linuksa nie ma sensu. Ci nowi użytkownicy będą chcieli programów/gier, które nie powstają, poniewaz obecni użytkownicy Linuksa ciągle zaprzpaszczają szanse na ich powstanie. Nie mamy prawa krytykować osób firm korzystających z innych systemów, skoro większośc z nas używa Ubuntu dla rozrywki.
mlody969 pisze:Można dalej zamydlać sobie oczka wmawiając "nie oceniam gier na linuxia miarą z windowsa bo mnie ten system nie interesuje" a potem drapać po głowie i wymyslać kolejne spiskowe teorie dotyczące MS i twórców sprzętu i oprogramowania dla wyjaśnienia tezy dlaczego kolejny rok popularność Linuxa ani drgnęła. Sprawa jest prosta - ci którzy mieli mieć linuxa już mają. Aby popularność się zwiększyła trzeba sięgnąc dalej, poza krąg linuksowych fanów
Ja sobie niczego nie wmawiam oraz nie znoszę historii spiskowych dotyczących Microsoft, sprzętu oraz
ich wrogości do Linuksa. Po co mam snuć teorie spiskowe, skoro mamy producentów rozwijających aplikacje oraz sprzęt dla Linuksa oraz ich własne problemy? Rok Linuksa to stary i sprytny tekst marketingowy, który do znudzenia powtarzają niektórzy użytkownicy tego systemu. Mnie interesuje dlaczego firmy takie, jak np. Runesoft przy obecnej liczbie użytkowników Linuksa nie znaleźli zbyt wielu klientów. Co z nam z kilku milinów nowych użytkowników Ubuntu, którzy korzystają z niego dla rozrywki?