Postanowiłem napisać tutaj nowy temat choć w zasadzie problem nie dotyczy ubuntu. Zreszta nie dotyczy systemu w ogóle, dlatego postanowiłem napisać tu licząc na pomoc rzeszy fachowców:) W domnu mam malutką sieć-
ISP - router linksys - PC podpięty kablem do routera - laptopy korzystające z Wifi.
Linksys z PC stoja w tym samym pokoju, jeden z laptów zazwyczaj w pokoju obok i kloejny laptop również w pokoju obok. Z zasięgiem wifi nie ma zatem najmniejszego problemu. A przy najmniej nie powinno być. Otóż w jednym z pokoi od pewnego czasu wifi świruje- korzystam co prawda z windy... Włączam laptopa korzystam z netu, włączone mam gg po czym w pewnym momencie zdycha www

nie mogę wyświetlić żadnej strony www, pingi na router nie dochodzą albo wcale albo strasznie przerywają. GG- działa... Problem jest taki sam jeśli korzystam z innego laptopa w tym samym pomieszczeniu dlatego awarię sprzętową odrzucam. Aby problem rozwiązać trzeba odłaczyć karte sieci bezprzewowodwej włączyć ja jeszcze raz- pobierze sobie adresik z dhcp połączy się i jest ok. Częstotliwość występowania tych dziwnych objawów to ok raz na pół godziny czyli niestety dość często. Najdziwniejsze jest to że wifi mam już ponad rok a problem z rozłączaniem internetu pojawił jakieś parę miesięcy temu. Kompletnie nie wiem co może być tego przyczyną- nie dokładałem nic do pokoju i raczej nie dosżło nic co mogłoby emitować jakieś zakłócenia. Jestem generalnie w kropce... może ktoś ma jakikolwiek pomysł?